strzałom/ abo łukom/ ale się nie mógł odjąć okrzykom onym/ które nań leciały/ jako grad jako gęsty. Już cię niosą do grobu/ w którym tak rok udawiony od rąk twoich/ brat rodzony leży. Wszyscy do lewka zdechłego bieżą/ wszyscy zazierają/ i mówią: A tenże to mąż (młokos) który zatrząsł królestwy, który położył w pustynię okrąg ziemie, i miasta jego zepsował, i więzniom jego nie otworzył więzienia? Tenże to Osman/ który po cztery kroć sto tysięcy ludzi do boju gotowego/ wyprowadził był pod Chocim? Tenże to/ który Chama Tatarskiego z ośmiądziesiąt tysięcy z sobą przywiódł/ aby
strzáłom/ ábo łukom/ ále się nie mogł odiąć okrzykom onym/ które nań lećiáły/ iáko grad iáko gęsty. Już ćię niosą do grobu/ w ktorym ták rok vdawiony od rąk twoich/ brát rodzony leży. Wszyscy do lewká zdechłego bieżą/ wszyscy záźieráią/ y mowią: A tenże to mąż (młokos) ktory zátrząsł krolestwy, ktory położył w pustynię okrąg ziemie, y miástá iego zepsował, y więzniom iego nie otworzył więzienia? Tenże to Osman/ ktory po cztery kroć sto tyśięcy ludźi do boiu gotowego/ wyprowádźił był pod Choćim? Tenże to/ ktory Chámá Tátárskiego z ośmiądźieśiąt tyśięcy z sobą przywiodł/ áby
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 46
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
unikniesz Polaku Cautes, chyba bardzo cautus. o TERMINACH PARONOMASTYCZNYCH
Manna, Mamma. - Na Puszczy Izraelitom spadająca Manna, stała pro Mamma (za piersi) Securitos, Securis - Zbytnia Securitas, jest na karki Securis. Jojada, Dojada - Niemoże się zwać Jojada który wszystkim dojada. Parvus, Pravus. - Jeszcze młokos wzrostem Parvus, już akcjami pravus. Senior, Sanior. - Być powinno, aby każdy Senior, był Seanior w rozumie. Funus, Fumus. - weszystko na Świecie jest tylko funus et fumus bo wszystko niknie. Viargo. Vorago. - Zdaje się być podściwa Virago, a ona ludzka Vorago. PRaeire, Perire
unikniesz Polaku Cautes, chyba bardzo cautus. o TERMINACH PARONOMASTYCZNYCH
Manna, Mamma. - Na Puszczy Izràélitom spadaiąca Manna, stała pro Mamma (za piersi) Securitos, Securis - Zbytnia Securitas, iest na karki Securis. Ioiada, Doiada - Niemoże się zwać Ioiada ktory wszystkim doiada. Parvus, Pravus. - Ieszcze młokos wzrostem Parvus, iuż akcyami pravus. Senior, Sanior. - Bydź powinno, aby każdy Senior, był Seanior w rozumie. Funus, Fumus. - weszystko na Swiecie iest tylko funus et fumus bo wszystko niknie. Viargo. Vorago. - Zdaie się bydź podściwa Virago, a ona ludzka Vorago. PRaeire, Perire
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 64
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
swego Prawda że Starzy, słabi na Ciele, lecz zdrowsi nad Młodszych na Umyśle; a tym samym aptiores. Wiele nauczyła Podeszłych eksperiencja, et usus rerum. Ten Medyk lepszy, który koło więcej, i dłużej chodził pacjentów. Samej Natury porządek każe, aby Starsi rządzili Młodszemi: Więcej Osiwiała wyperswaduje głowa powagą, niżeli Młokos; Bo magna fuit quondam Capitis reverentia Cani , mówi Poeta. Pospolite niesie przysłowie Hasta Iuvenum, Consilia Senum. Ze Karol VI. Król Francuski, w Dzieciństwie Panował, Dobro Pospolite eksponował in dyskrimen, według Polidora: Wiele chciało rządzić, a jeszcze więcej na swoję nakręcać stronę Rotam Fortune: FROJON III Król Duński,
swego Prawda że Starzy, słabi na Ciele, lecz zdrowsi nad Młodszych na Umyśle; a tym samym aptiores. Wiele nauczyła Podeszłych experyencya, et usus rerum. Ten Medyk lepszy, ktory koło więcey, y dłużey chodził pacyentow. Samey Natury porządek każe, aby Starsi rządzili Młodszemi: Więcey Osiwiała wyperswaduie głowa powagą, niżeli Młokos; Bo magna fuit quondam Capitis reverentia Cani , mowi Poeta. Pospolite niesie przysłowie Hasta Iuvenum, Consilia Senum. Ze Karol VI. Krol Francuski, w Dzieciństwie Panował, Dobro Pospolite exponował in discrimen, według Polidora: Wiele chciało rządzić, a ieszcze więcey na swoię nakręcać stronę Rotam Fortunae: FROION III Krol Duński,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 350
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
czynić. Praw nikomu nie komunikować, regestr mieć kiedy kto przystał, co mu należy, pisać diariusz, życie prowadzić regularne. O Ekonomice, mianowicie o Podstarościm.
Co Panów czyni ubogiemi? AEconomus, Molitor, Iudaeus, Scriba, Satelles, Fraudibûs innumerîs, insidiantur heris .
Podstarości powinien być z wielu wybrany, nie młokos, bo taki nie jest praktyk. Sumiennego, trzyzwego, pracowitego, ciekawego potrzeba dobierać, któryby nie wielu był obsadzony dziećmi, krewnemi. Pisać powinien umieć dobrze, i znać się na rachunkach doskonale. Co dnia ma konotować pańszcyznę, i cokolwiek konotowania godne, nie wtedy kiedy nań rachunki nastąpią. Nie wszystko
czynić. Praw nikomu nie kommunikować, regestr mieć kiedy kto przystał, co mu należy, pisać dyariusz, życie prowadzić regularne. O Ekonomice, mianowicie o Podstarościm.
Co Panòw czyni ubogiemi? AEconomus, Molitor, Iudaeus, Scriba, Satelles, Fraudibûs innumerîs, insidiantur heris .
Podstarości powinien bydź z wielu wybrany, nie młokos, bo taki nie iest praktyk. Sumiennego, trzyzwego, pracowitego, ciekawego potrzeba dobierać, ktoryby nie wielu był obsadzony dziećmi, krewnemi. Pisać powinien umieć dobrze, y znać się na rachunkách doskonale. Co dnia ma konnotować pańszcyznę, y cokolwiek konnotowania godne, nie wtedy kiedy nań rachunki nastąpią. Nie wszystko
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 447
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
mamy Kapana młodego który barzo dobrze śpiewa Mszą/ ale częstokroć tegoż dnia obiega domy/ czasem też białymgłowom młodym nie daje pokoja. A kiedy mu mówią: Księże co to czynicie/ dziesieście mieli Mszą Odpowiada: Jam nie jest ten com miał Mszą/ Kapłan ci miał Mszą/ alem ja jest jakiś młokos który teraz gram Dla tegom rzekła Ojcze/ iż wy nie jesteście co przepoiwadał/ przykładem Kapłana naszego. Barzo bowiem różnie jesteście teraz we graniu/ aniście byli na kazaniu. Jakie było zawstydzenie temu Zakonnikowi dla tego/ i jakie zgorszenie babie/ kto czyta niech zrozumie/ a tym podobnych rzeczy niechaj się strzeże/ przynamniej
mamy Kapaná młodego ktory bárzo dobrze śpiewa Mszą/ ale częstokroć tegoż dniá obiega domy/ czásem też białymgłowom młodym nie daie pokoiá. A kiedy mu mowią: Xięże co to czynićie/ dźiesiesćie mieli Mszą Odpowiáda: Iam nie iest ten com miał Mszą/ Kapłan ći miał Mszą/ álem ia iest iákiś młokos ktory teraz gram Dla tegom rzekła Oycze/ iż wy nie iesteśćie co przepoiwádał/ przykłádem Kápłaná nászego. Bárzo bowiem roznie iestesćie teraz we grániu/ ániśćie byli na kazaniu. Iákie było zawstydzenie temu Zakonnikowi dla tego/ y iákie zgorszenie bábie/ kto czyta niech zrozumie/ á tym podobnych rzeczy niechay sie strzeże/ przynamniey
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 366
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
strzelania ponim domogłem się go, znowu go w oko zajadę? bo jakos ciężko uciekał choć na dobrym koniu czy tez miał jaki szwank czy tez był ocięzały jakis tnę go przez czoło dopieroż zawoła pozałuj, szablę mi podaje a skonia leci ijno co szablę odbierę az ucieka na płowym bachmacie w Rządziku złocistym jakis Młokos w Atłasowym papuzym Zuponie Prochowniczka na nim na srebrnym łanczuszku Sunę do Niego przejadę Mu Młodziusińki Chłopiec Gładki aż Chrzeszt Oprawny trzyma w Reku a płacze po żałuj dla Chrysta Spasa dla peretszcystojej Bocharodyce, dla mikuły Cudotworce, żal mi się go uczyniło awidziałem ze wielkie kupy moskwy i z tej strony i z tej bieżały prosto namnie
strzelania ponim domogłem się go, znowu go w oko zaiadę? bo iakos cięszko uciekał choc na dobrym koniu czy tez miał iaki szwank czy tez był ocięzały iakis tnę go przez czoło dopierosz zawoła pozałuy, szablę mi podaie a skonia leci iino co szablę odbierę az ucieka na płowym bachmacie w Rządziku złocistym iakis Młokos w Atłasowym papuzym Zuponie Prochowniczka na nim na srebrnym łanczuszku Sunę do Niego przeiadę Mu Młodziusińki Chłopiec Gładki asz Chrzeszt Oprawny trzyma w Reku a płacze po załuy dla Chrysta Spasa dla peretszcystoiey Bocharodyce, dla mikuły Cudotworce, żal mi się go uczyniło awidziałęm ze wielkie kupy moskwy y z tey strony y z tey biezały prosto namnie
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 95v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
zgoła Domyśl się kadencjej), co niby dokoła Obchodzi mię i kiedyby nie ta podwika Nas była powikłała, wnet starego ćwika Poznałby ten kuropłoch! Jeszcze mnie ta broda Korda nie odpasała, jeszcze w rękach młoda Jest siła, jest i rzeźwość — (fordymentem trzaśnie) — Jeszcze broń nie zamarzła! lekkomyślny właśnie Młokos nieunoszony, nieświadom, co boli, Nie wie znać tego, jako stary kocieł smoli! Trzebaby go nauczyć« Tak sekretarzowi Gość swemu pufale w osobności mówi Srodze się rozdąsawszy. Ow też takaż druga Wasęguje się — panu pochlebując sługa. W ostatku pytają się: »Czyj to ow barwiany Jeden i drugi lokaj
zgoła Domyśl sie kadencyej), co niby dokoła Obchodzi mię i kiedyby nie ta podwika Nas była powikłała, wnet starego ćwika Poznałby ten kuropłoch! Jeszcze mnie ta broda Korda nie odpasała, jeszcze w rękach młoda Jest siła, jest i rzeźwość — (fordymentem trzaśnie) — Jeszcze broń nie zamarzła! lekkomyślny właśnie Młokos nieunoszony, nieświadom, co boli, Nie wie znać tego, jako stary kocieł smoli! Trzebaby go nauczyć« Tak sekretarzowi Gość swemu pufale w osobności mowi Srodze sie rozdąsawszy. Ow też takaż druga Wasęguje się — panu pochlebując sługa. W ostatku pytają się: »Czyj to ow barwiany Jeden i drugi lokaj
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 51
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949
. i zaiste zgasza się to zdanie tego wielkiego Doktora z Pismem ś. Bo i samemu Judskijemu Państwu tym Pan Bóg przez Izajasza groził/ iż z niego ludzie poradne miał pobrać. Pobierze, mówi Bóg/ z Jeruzalem i z Judy, męża od porady, i dam dzieci za ludzie przednie u nich, i powstanie młokos na starca. stąd nać/ iż to niemałe jest skaranie Boskie/ kiedy po zeszciu z tego świata a ludzi eksperienciej i biegłości w rzeczach wielkiej/ ludzi szedziwych i statecznych; przychodzi Rzeczpospolita na rządy ludzi młodych/ w rzeczach potocznych nie biegłych/ którzy starcom się sprzeciwiać/ rady ich w pośmiech obracać/ i na
. y záiste zgasza się to zdánie tego wielkiego Doktorá z Pismem ś. Bo y sámemu Iudskiiemu Páństwu tym Pan Bog przez Izáiaszá groził/ iż z niego ludźie porádne miał pobrać. Pobierze, mowi Bog/ z Ieruzálem y z Iudy, mężá od porády, y dam dźieći zá ludzie przednie v nich, y powstánie młokos ná stárcá. ztąd náć/ iż to niemáłe iest skaránie Boskie/ kiedy po zeszćiu z tego świátá á ludźi experienciey y biegłośći w rzeczách wielkiey/ ludźi szedźiwych y státecznych; przychodźi Rzeczpospolita ná rządy ludźi młodych/ w rzeczách potocznych nie biegłych/ ktorzy stárcom się sprzećiwiáć/ rády ich w pośmiech obracáć/ y ná
Skrót tekstu: BemKom
Strona: 44.
Tytuł:
Kometa to jest pogróżka z nieba na postrach, przestrogę i upomnienie ludzkie
Autor:
Mateusz Bembus
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619