drugi szedł sucho, tam wam trzeba mostu.” 117 (F). NOWOMODNE KOWADŁO
Chcesz się żenić, szukajże dziewki sobie młodej: Jakiej młot, i kowadło takiej ma być mody. Jeśli komin, co przedtem żelazo roztopiół, Już wygasł, a na cóż kłaść szynę w zimny popiół? Próżno ten ciska młotem, próżno miechy tłucze: Upewniam, że nie zmięknie, tylko się ubrucze. Kowadła też z gorącą szyną szukać — brydnie: Jedna, że grzech; a druga: nim znajdziesz, wystydnie. Temu po młodej mało, niechaj bierze babę, Co ma kruchą, jak żużel spiskich hamrów, sztabę. Tak w cieple
drugi szedł sucho, tam wam trzeba mostu.” 117 (F). NOWOMODNE KOWADŁO
Chcesz się żenić, szukajże dziewki sobie młodej: Jakiej młot, i kowadło takiej ma być mody. Jeśli komin, co przedtem żelazo roztopiół, Już wygasł, a na cóż kłaść szynę w zimny popiół? Próżno ten ciska młotem, próżno miechy tłucze: Upewniam, że nie zmięknie, tylko się ubrucze. Kowadła też z gorącą szyną szukać — brydnie: Jedna, że grzech; a druga: nim znajdziesz, wystydnie. Temu po młodej mało, niechaj bierze babę, Co ma kruchą, jak żużel spiskich hamrów, sztabę. Tak w cieple
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 59
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
gorących łez zbiórka Z inkaustem się miesza i ciśnie do piórka, Płaczliwe pisać żale i żałosne pieśni Chce się sercu smutnemu w teraźniejszej cieśni, Sobie nucę. Niech mój żal nie wychodzi z domu! Żeby mi go pomagał, nie życzę nikomu. Lecz ty, kochana żono, okrutnym kłopotem Dotkniona i pod tymże zostająca młotem, Czytaj! Bo dla obojga żale nasze piszę, Z którą w oboim szczęściu dawno towarzyszę. Rozumieliśmy pono, że nam były dane Te pociechy, a ono tylko pożyczane, Kazano oddać – i syn, i córka umiera, Tenże Pan, który był dał, znowu je zabiera. Jemu chwała należy i
gorących łez zbiórka Z inkaustem się miesza i ciśnie do piórka, Płaczliwe pisać żale i żałosne pieśni Chce się sercu smutnemu w teraźniejszej cieśni, Sobie nucę. Niech mój żal nie wychodzi z domu! Żeby mi go pomagał, nie życzę nikomu. Lecz ty, kochana żono, okrutnym kłopotem Dotkniona i pod tymże zostająca młotem, Czytaj! Bo dla obojga żale nasze piszę, Z którą w oboim szczęściu dawno towarzyszę. Rozumieliśmy pono, że nam były dane Te pociechy, a ono tylko pożyczane, Kazano oddać – i syn, i córka umiera, Tenże Pan, który był dał, znowu je zabiera. Jemu chwała należy i
Skrót tekstu: MorszSŻaleBar_II
Strona: 109
Tytuł:
Smutne żale...
Autor:
Stanisław Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
, że go broń odpadła,
Płakał, ale go matka tak tuliła: „Wróci-ć się zguba, Jagusia-ć to skryła, A ona nie dba o strzał twych rabunek: Oczy, twarz, usta — to, to jej rynsztunek.” DO PANNY
Twarde z wielkim żelazo topione kłopotem, Twardy diament żadnym nieużyty młotem, Twardy dąb stary wiekiem skamieniały, Twarde skały na morskie nie dbające wały — Twardszaś ty, panno, której łzy me nie złamały, Nad żelazo, diament, stary dąb i skały. WACHLARZYK ODDANY
Co mi wiatr czynić, co mię chłodzić miało, To mię płomieniem żywym podżegało. Czym ja to wągiel
, że go broń odpadła,
Płakał, ale go matka tak tuliła: „Wróci-ć się zguba, Jagusia-ć to skryła, A ona nie dba o strzał twych rabunek: Oczy, twarz, usta — to, to jej rynsztunek.” DO PANNY
Twarde z wielkim żelazo topione kłopotem, Twardy dyjament żadnym nieużyty młotem, Twardy dąb stary wiekiem skamieniały, Twarde skały na morskie nie dbające wały — Twardszaś ty, panno, której łzy me nie złamały, Nad żelazo, dyjament, stary dąb i skały. WACHLARZYK ODDANY
Co mi wiatr czynić, co mię chłodzić miało, To mię płomieniem żywym podżegało. Czym ja to wągiel
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 60
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Nieczyste nasze ciało na się bierze, Które wprzód Świętym Duchem sobie czyści,
I tak zrodzony z ubogiej macierze, Wszytkie ojcowskie obietnice iści W służebnym kształcie, w niewolnym ubierze.' NA TOŻ
Mądra Minerwa z Jowisza wielkiego Urodziła się mózgu brzemiennego, Skąd jej zaś z wielkim dobyto kłopotem, Gdy musiał kowal łeb otwierać młotem; Helena z bracią we trzech kształtach nowych Ze dwu się skorup wylęgli jajowych; Ziemiorodcowie, jako posiał zęby Kadmus, wynieśli z ziemie straszne gęby; Adonis, z drzewa rodząc się oporem, Ostrym wycięty z żywota toporem; Tages toskańskim na zagonie długiem , Pod skibą roli zrodził się za pługiem; Wenus, dla której
Nieczyste nasze ciało na się bierze, Które wprzód Świętym Duchem sobie czyści,
I tak zrodzony z ubogiej macierze, Wszytkie ojcowskie obietnice iści W służebnym kształcie, w niewolnym ubierze.' NA TOŻ
Mądra Minerwa z Jowisza wielkiego Urodziła się mózgu brzemiennego, Skąd jej zaś z wielkim dobyto kłopotem, Gdy musiał kowal łeb otwierać młotem; Helena z bracią we trzech kształtach nowych Ze dwu się skorup wylęgli jajowych; Ziemiorodcowie, jako posiał zęby Kadmus, wynieśli z ziemie straszne gęby; Adonis, z drzewa rodząc się oporem, Ostrym wycięty z żywota toporem; Tages toskańskim na zagonie długiem , Pod skibą roli zrodził się za pługiem; Wenus, dla której
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 212
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
do takiej potęgi możną majętnością. Więc go i herb: chorągiew kościelna, wzbudzała, Że mu nie darmo cnota takie piątno dała, Aby z bluźnierców Bożych triumfował zawżdy, I ukazał, żeby toż czynił biskup każdy. Pięćset on drabów chował na dworze z mieczami, Druga pięćset dworzanów i z komornikami. Przeto go heretyckim młotem nazywano, Iże się go jako ognia miedzy lutry bano. Tak tą potęgą wywiódł na sejmie królowi,
Że lepiej niż Lutrowi podlec papieżowi. Ale Bóg, który umie zbłaźnić ludzkie dumy, Umie i płoche na wszech obrócić rozumy. Lizmanin, co był jachał po kalwińskie księgi, I onym ministrom swym nie strzymał przysięgi,
do takiej potęgi możną majętnością. Więc go i herb: chorągiew kościelna, wzbudzała, Że mu nie darmo cnota takie piątno dała, Aby z bluźnierców Bożych tryumfował zawżdy, I ukazał, żeby toż czynił biskup każdy. Pięćset on drabów chował na dworze z mieczami, Druga pięćset dworzanów i z komornikami. Przeto go heretyckim młotem nazywano, Iże się go jako ognia miedzy lutry bano. Tak tą potęgą wywiódł na sejmie królowi,
Że lepiej niż Lutrowi podlec papieżowi. Ale Bóg, który umie zbłaźnić ludzkie dumy, Umie i płoche na wszech obrócić rozumy. Lizmanin, co był jachał po kalwińskie księgi, I onym ministrom swym nie strzymał przysięgi,
Skrót tekstu: ErZrzenAnKontr
Strona: 369
Tytuł:
Anatomia Martynusa Lutra Erazma z Roterdama
Autor:
Erazm z Rotterdamu
Tłumacz:
Jan Zrzenczycki
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
zeszle Jupiter pierwej się zakurzą Pol zgorzałych popioły, od wichru wzbudzone, Gaje, lasy, zaszumią: Toż trzody stworzone Rozpierzchną się gdzie które: a Pasterze w-iamy Każdy swoje. Ledwie był kto u Wisły samy Aż się oparł, Rumaki wygrzewając tchnące, Z-głów wapory, i serca w-pierś uderzające Ćieżkim młotem. O! do kąd zginieni się mamy? I gdzie inszej na starość Ojczyzny szukamy? Do kąd Szkuty ładujem, i gdzie próżne zorze Nam zachodzą, koniecznie bierzem się zz morze? Pływać (ab!) nie umiejąc, i niewiedząc nigdy, Co to są, szczekające Scylle, i Charybdy? Co
zeszle Iupiter pierwey sie zakurzą Pol zgorzałych popioły, od wichru wzbudzone, Gaie, lasy, zaszumią: Toż trzody stworzone Rozpierzchną sie gdźie ktore: á Pasterze w-iamy Każdy swoie. Ledwie był kto u Wisły samy Aż sie oparł, Rumaki wygrzewáiąc tchnące, Z-głow wapory, i serca w-pierś uderzáiące Ćieżkim młotem. O! do kąd zginieni sie mamy? I gdźie inszey na starość Oyczyzny szukamy? Do kąd Szkuty ładuiem, i gdźie prożne zorze Nam zachodzą, koniecznie bierzem sie zz morze? Pływać (ab!) nie umieiąc, i niewiedząc nigdy, Co to są, szczekaiące Scylle, i Charybdy? Co
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 34
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
/ iż bez oręża/ które był Jabin król odjął Izraelitom/ zwycięstwo odnieśli ze czterdziestu tysięcy nieprzyjaciół. abo tak: Izraelczykowie nie mając oręża/ będąc w liczbie 40. tysięcy/ zwyciężyli nieprzyjacioły swoje, iż na ten czas odebrano broń Żydom/ może wyświadczyć Sangar/ który lemieszem 600. Pogan zabił: Jael/ która młotem gwoźdź wbiła w mózg Sysarze: Samson/ który szczęką Oślą 1000. mężów zabił. Więc i to: za Saula przestrzegali tego Filistynowie/ aby ani Kowala/ ani Slosarza nie mieli między sobą Żydowie/ żeby snadź nie ukowali sobie jakiego korda/ abo oszczepu. Gdy do potrzeby już przyszło/ nie było ani miecza/
/ iż bez oręża/ ktore był Jábin krol odiął Izráelitom/ zwyćięstwo odniesli ze czterdźiestu tyśięcy nieprzyiaćioł. ábo ták: Izráelczykowie nie máiąc oręża/ będąc w liczbie 40. tyśięcy/ zwyćiężyli nieprzyiaćioły swoie, iż ná ten czás odebrano broń Zydom/ może wyświádczyć Sángár/ ktory lemieszem 600. Pogan zábił: Jáel/ ktora młotem gwoźdź wbiłá w mozg Sysárze: Sámson/ ktory szczęką Oślą 1000. mężow zábił. Więc y to: zá Saulá przestrzegáli tego Philistynowie/ áby áni Kowalá/ áni Slosárzá nie mieli między sobą Zydowie/ żeby snadź nie vkowáli sobie iákiego kordá/ ábo oszczepu. Gdy do potrzeby iuż przyszło/ nie było áni mieczá/
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 69
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
transtulit arte Senex.
W Hannonii Francuskiej vulgo Hennegaw, w Mieście Kameraku vulgo Cambraj jest Zegar na Ratuszu, przy każdej godzinie wygrawający jaki koncert, skazuje godziny, dni, roki, bieg Słońca, i Miesiąca; a immediatè przed biciem godziny, osoby się do dzwona zbliżają reprezentujące Mękę Pańską, i każda z nich uderza młotem wybijając godzinę taką, jaka jest.
Podobne Dzieło dziwne ma Miasto Argentina, albo Strażburg w Holsacyj Francuzom przez Ranstacki Traktat, oddany, gdzie w Katedralnym Kościele w Ołtarzu jest Zegar, inwencją powiadają Mikołaja Kopernika sławnego Polskiego Matematyka wymyślony, który także godziny, dni, Miesiące, rok, bieg Słońca, Miesiąca Lunacje znaki reprezentuje
transtulit arte Senex.
W Hannonii Francuzkiey vulgo Hennegaw, w Mieście Kameraku vulgo Cambray iest Zegar na Ratuszu, przy każdey godzinie wygrawaiący iaki koncert, skazuie godziny, dni, roki, bieg Słońca, y Miesiąca; a immediatè przed biciem godziny, osoby się do dzwona zbliżaią reprezentuiące Mękę Pańską, y każda z nich uderza młotem wybiiaiąc godzinę taką, iaka iest.
Podobne Dzieło dziwne ma Miasto Argentina, albo Strażburg w Holsacyi Francuzom przez Ranstacki Traktat, oddany, gdzie w Katedralnym Kośćiele w Ołtarzu iest Zegar, inwencyą powiadaią Mikołaia Kopernika sławnego Polskiego Matemátyka wymyślony, ktory także godziny, dni, Miesiące, rok, bieg Słońca, Miesiąca Lunacye znaki reprezentuie
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 676
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
cespitant, nie wszyscy fragiles, choć lutea vasa portantes. Si[...] áunt, resurgunt z Piotrem, fortiores à casu Antaei : płyną łodką jego, ale rzadko fluctuant. Kluczów się jego mocno trzymają, i drugim podają, post lapsum Niebiescy Clavigery. Wiele w pośrzód ognia jak ametyst góreją, nie zgorcią : jako Diament pod młotem infragiles. Granicą modestyj circumclusi, O Wierze Katolickiej, którą zdobią Zakony.
choć nie w Klauzurze : BOGA, Biskupów, Podściwość, tych mają nad sobą Gwardianów : choć in libertate, przecięż non Libertini. Nie wszyscy są Teologowie, bo nunquid omnes Doctores? bo ich Animarum cura, a czasem bogatszych Rura czynią
cespitant, nie wszyscy fragiles, choć lutea vasa portantes. Si[...] áunt, resurgunt z Piotrem, fortiores à casu Antaei : płyną łodką iego, ále rzadko fluctuant. Kluczow się iego mocno trzymaią, y drugim podaią, post lapsum Niebiescy Clavigeri. Wiele w pośrzod ognia iák ametyst goreią, nie zgorcią : iáko Dyament pod młotem infragiles. Granicą modestyi circumclusi, O Wierze Katolickiey, ktorą zdobią Zakony.
choć nie w Klauzurze : BOGA, Biskupow, Podściwość, tych máią nad sobą Gwardiánow : choć in libertate, przecięż non Libertini. Nie wszyscy są Teologowie, bo nunquid omnes Doctores? bo ich Animarum cura, á czasem bogatszych Rura czynią
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1025
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
posadzona z napisem: Gratior hinc oleo. Służy to na pochwałę człeka między złemi nie zgorszonego.
ROZY Lucarynus przypisał: Olent, et ornant. Inny przydał napis: Odorifera, quia Spinifera. Co służy na pochwałę Mortyfikatów.
DIAMENTOWI namalowanemu przypisał Lemma Burgalius: Maculâ carens. Inny dał napis: Semper idem. Diament między młotem i wodą w naczyniu z napisem: Nec mollior, nec frangor. Co służy na pochwałę in utraque Fortuna statecznego animuszu.
DIAMENT koło Piramidy leżący z napisem: Id meliús, quòd clariùs. Cnota, nie wielkość fortuny laudatur w czyeku. o Emblematach i Symbolach.
KRZYSZTAŁ na strasznej skale z lodu się formujący, z
posadzona z napisem: Gratior hinc oleo. Służy to na pochwałę człeka między złemi nie zgorszonego.
ROZY Lucarinus przypisał: Olent, et ornant. Inny przydał napis: Odorifera, quia Spinifera. Co służy na pochwałę Mortyfikatow.
DYAMENTOWI namalowanemu przypisał Lemma Burgalius: Maculâ carens. Inny dał napis: Semper idem. Dyament między młotem y wodą w náczyniu z napisem: Nec mollior, nec frangor. Co służy na pochwałę in utraque Fortuna statecznego animuszu.
DYAMENT koło Pyramidy leżący z napisem: Id meliús, quòd clariùs. Cnota, nie wielkość fortuny laudatur w czieku. o Emblematach y Symbolach.
KRZYSZTAŁ na straszney skale z lodu się formuiący, z
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1187
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755