.
Tam niepodobnym swej urodzie huczy Bąk wodny głosem; to niedźwiadek kruczy, To powtarzają pieśni ulubione Żabki zielone.
To szumią drzewa powoli ruszone, Gdy nimi chwieją zefiry pieszczone. To wonność z rosy dają wszytkie zioła, Pociechy zgoła.
To czyste wody w przejrzystym strumieniu Szemrzą spadając z góry po kamieniu, Aż i na młyńskie woda lecąc koło Szumi wesoło.
Kiedy też księżyc swe pełne kieruje Koła, że ledwie dniowi ustępuje, Jakie przechadzki lub między łąkami Lub nad stawami?
A skoro słońce lwa srogiego mija, Tam się gospodarz wesoło uwija, By mu co prędzej sierp pożynał krzywy Dojrzałe niwy.
Tam się nasłuchać robotniczej noty, Którą więc sobie
.
Tam niepodobnym swej urodzie huczy Bąk wodny głosem; to niedźwiadek kruczy, To powtarzają pieśni ulubione Żabki zielone.
To szumią drzewa powoli ruszone, Gdy nimi chwieją zefiry pieszczone. To wonność z rosy dają wszytkie zioła, Pociechy zgoła.
To czyste wody w przejrzystym strumieniu Szemrzą spadając z gory po kamieniu, Aż i na młyńskie woda lecąc koło Szumi wesoło.
Kiedy też księżyc swe pełne kieruje Koła, że ledwie dniowi ustępuje, Jakie przechadzki lub między łąkami Lub nad stawami?
A skoro słońce lwa srogiego mija, Tam się gospodarz wesoło uwija, By mu co prędzej sierp pożynał krzywy Dojrzałe niwy.
Tam się nasłuchać robotniczej noty, Ktorą więc sobie
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 349
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
powinności przeszłymi dekretami ad interim do decyzji sprawy nakazanych sprzeciwiając się im pełnić, odprawować i płacić nie chcieli i nie płacili, zesłaną dworską egzekucyją do wybierania czynszów zaprosiwszy ich do pewnej chałupy przy młynie będącej tumult uczynili, armatnie et tumultuarie naszli i dobytych dworskich ludzi nieuważnie bili, ranili i kaliczyli, jednego z nich pod koło młyńskie ukrytego wywlekszy ledwie nie zabili, w polach zboża sprzątać nie chcieli i przez to są okazy ją szkód, że najemnikami i poddanymi swymi dziedzicznymi dwór sprzątać i robić musiał, ani dworskich pól, ani swoich chłopskich po większej części na złość nie zasiewali i prawie przez cały rok posłuszeństwa żadnego nie pełnili, na stróży zaś szkody
powinności przeszłymi dekretami ad interim do decyzyi sprawy nakazanych sprzeciwiając się im pełnić, odprawować i płacić nie chcieli i nie płacili, zesłaną dworską egzekucyją do wybierania czynszów zaprosiwszy ich do pewnej chałupy przy młynie będącej tumult uczynili, armatnie et tumultuarie naszli i dobytych dworskich ludzi nieuważnie bili, ranili i kaliczyli, jednego z nich pod koło młyńskie ukrytego wywlekszy ledwie nie zabili, w polach zboża sprzątać nie chcieli i przez to są okazy ją szkód, że najemnikami i poddanymi swymi dziedzicznymi dwór sprzątać i robić musiał, ani dworskich pól, ani swoich chłopskich po większej części na złość nie zasiewali i prawie przez cały rok posłuszeństwa żadnego nie pełnili, na stróży zaś szkody
Skrót tekstu: RefBrodRzecz
Strona: 55
Tytuł:
Z wyroku sądu referendarskiego w sprawie między Brodowskima poddanymi ze wsi Maćkowce, ...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1729
Data wydania (nie wcześniej niż):
1729
Data wydania (nie później niż):
1729
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
iż dwa wiatry prosto na rzeciw siebie wiejąc znajdują na drodze swejej obłok, który wzajemnie do siebie miotając, i ściskając w wodę obracają. Gdy zaś te dwa wiatry kończąc drogę swoję bokiemsię ścierają, na ów czas obłok we śrzodku ich znajdujący się z impetem w koło kręcą, tak jako dwóch ludzi, albo koni koło młyńskie, lub wał do windowania obracają w przeciwne strony one popychając. Część tedy tego obłoku kręcącego się, zgęstwiona ściśnieniem, upada na dół dla ciężaru, a upadając czyni figurę albo okrągło słupistą, albo głowy cukru w górę spodem obróconej. Grubość tych Kołumn nie jest jednostajna jednych jest 2, albo 3 pręty, drugich zaś
iż dwa wiatry prosto na rzeciw siebie wieiąc znayduią na drodze sweiey obłok, który wzaiemnie do siebie miotaiąc, y ściskaiąc w wodę obracaią. Gdy zaś te dwa wiatry kończąc drogę swoię bokiemsię ścieraią, na ow czas obłok we śrzodku ich znayduiący się z impetem w koło kręcą, tak iako dwuch ludzi, albo koni koło młyńskie, lub wał do windowania obracaią w przeciwne strony one popychaiąc. Część tedy tego obłoku kręcącego się, zgęstwiona ściśnieniem, upada na doł dla ciężaru, a upadaiąc czyni figurę albo okrągło słupistą, albo głowy cukru w gorę spodem obroconey. Grubość tych Kołumn nie iest iednostayna iednych iest 2, albo 3 pręty, drugich zaś
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 72
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
to mąż, który żołdem rycerskim się bawi, Nie to, który nad błaznem pomstą ręce skrwawi. Nie to, który dość serca ma i wielkość siły, Ani też to, któremu i żywot niemiły. Nie to, który postronki targa i podkowy Żelazne w ręku łamie, nie to, kto stalowy Gwóźdź kręci albo młyńskie zastanawia koło, Albo talerz dębowy rozbija o czoło. Nie to, który swą głową cudze drzwi wybija, Ani ten, który garców kilka duszkiem pija, Nie to, który szczęśliwie pojedynki stroi, A nieprzyjaciela się żadnego nie boi. Nie to, który duż w ręku albo na raz trwały, Nie to, który
to mąż, który żołdem rycerskim się bawi, Nie to, który nad błaznem pomstą ręce skrwawi. Nie to, który dość serca ma i wielkość siły, Ani też to, któremu i żywot niemiły. Nie to, który postronki targa i podkowy Żelazne w ręku łamie, nie to, kto stalowy Gwóźdź kręci albo młyńskie zastanawia koło, Albo talerz dębowy rozbija o czoło. Nie to, który swą głową cudze drzwi wybija, Ani ten, który garców kilka duszkiem pija, Nie to, który szczęśliwie pojedynki stroi, A nieprzyjaciela się żadnego nie boi. Nie to, który duż w ręku albo na raz trwały, Nie to, który
Skrót tekstu: MorszHSumBar_I
Strona: 270
Tytuł:
Sumariusz
Autor:
Hieronim Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
. Augusti naznacza się.
Województwo Mińskie. Widząc in visceribus Ojczyzny nieprzyjaciela, a stosując się ad assensum wszystkich Województw i Powiatów, auctionem Wojska proportionalem trzeciej części Korony Polskiej uznawa, na zapłatę któremu Cło Generalne i ośmioro Podymnego cum optione jeśliby Województwo nie akceptując onego, Pospolitym ruszeniem iść chciało, do Województwa bierze, kołowe Młyńskie na Summy Elbląskiej wypłacenie pro hac sola vice pozwala. Trybunał Skarbowy cum omnibus clausulis przyjmuje. Sejmik Relationis na dzień 26. Augusta składa Anni praesentis; protestując się przeciwko wszystkim Nobilitacjom, Libertacjom, i Awulsom Bonorum Mensae Regiae.
Powiat Możerski. Zgadzając się z Województwy i Powiatami W. X. Lit. na zapłatę Wojsku
. Augusti naznacza się.
Woiewodztwo Mińskie. Widząc in visceribus Oyczyzny nieprzyiaćiela, á stosuiąc się ad assensum wszystkich Woiewodztw y Powiatow, auctionem Woyska proportionalem trzećiey częśći Korony Polskiey uznawa, na zapłatę któremu Cło Generalne y ośmioro Podymnego cum optione ieśliby Woiewodztwo nie akceptuiąc onego, Pospolitym ruszeniem iść chćiało, do Woiewodztwa bierze, kołowe Młyńskie na Summy Elbląskiey wypłacenie pro hac sola vice pozwala. Trybunał Skarbowy cum omnibus clausulis przyimuie. Seymik Relationis na dźień 26. Augusta składa Anni praesentis; protestuiąc się przećiwko wszystkim Nobilitacyom, Libertacyom, y Awulsom Bonorum Mensae Regiae.
Powiat Mozerski. Zgadzaiąc się z Woiewodztwy y Powiatami W. X. Lit. na zapłatę Woysku
Skrót tekstu: KonstLubLit
Strona: 130
Tytuł:
Konsytucje W. X. Lit. na tymże Sejmie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia J.K. M. i Rzeczypospolitej Collegium Warszawskie Scholarum Piiarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Tematyka:
prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1739
Data wydania (nie wcześniej niż):
1739
Data wydania (nie później niż):
1739
uczył Akademii errorów, jakom opisał traktując o Herezjach. Jest jeszcze w tejże Górnej Saksonii Miasto LIPSK vulgò Leipzig dosyć piękne, ufortyfikowane, z Akademią i Zamkiem: gdzie trzy co rok, sławne bywają Jarmarki. W Mieście Stolperg w Zamku Kwestemburg jest żrzodło tak potężne, że jeno co z ziemi wypada, koło młyńskie obraca i znowu pod ziemię zapada. EUROPA. O Niemieckim Państwie.
Nieopuszczam w tejże Saksonii Wyższej Miasteczka KIENIGSTEIN, to jest Królewskiego Kamienia, jako sonat z imienia: może się Królewskim, Pańskim nazwać kamieniem, bo ma na wysokiej bardzo skale zewsząd jak ociesanej naturâ artifice Zamek mocny i obronny nad rzeką Elbą,
uczył Akademii errorow, iakòm opisał tráktuiąc o Herezyach. Iest ieszcze w teyże Gorney Saxonii Miasto LIPSK vulgò Leipzig dosyc piękne, ufortyfikowáne, z Akademią y Zamkiem: gdzie trzy co rok, sławne bywaią Iarmarki. W Mieście Stolperg w Zámku Kwestemburg iest żrzodło tak potężne, że ieno co z ziemi wypadá, koło młyńskie obráca y znowu pod ziemię západa. EUROPA. O Niemieckim Państwie.
Nieopuszczam w teyże Saxonii Wyższey Miasteczka KIENIGSTEIN, to iest Krolewskiego Kamienia, iako sonat z imienia: może się Krolewskim, Pańskim názwać kamieniem, bo ma ná wysokiey bardzo skale zewsząd iak ociesaney naturâ artifice Zámek mocny y obronny nád rzeką Elbą,
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 242
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
niepodobnym swej urodzie huczy Bąk wodny głosem, to niedźwiadek kruczy, To powtarzają pieśni ulubione Żabki zielone,
To szumią drzewa powoli ruszone Gdy nimi chwieją zefiry pieszczone, To wonność z rosa wydawają zioła, Pociechy zgoła,
To czyste wody w przejrzystym strumieniu Szemrzą spadając z góry po kamieniu, Aż i na młyńskie woda lejąc koło Szumi wesoło.
Kiedy też księżyc swe pełne kieruje Koła, że ledwie dniowi ustępuje, Jakież przechadzki lub między łąkami, Lub nad stawami?
Skoro zaś słońce Lwa srogiego mija, Tam się ochoczo gospodarz uwija, By mu co prędzej sierp pożynął krzywy Dojźrzałe niwy.
Tam się nasłuchać robotniczej noty, Którą
niepodobnym swej urodzie huczy Bąk wodny głosem, to niedźwiadek kruczy, To powtarzają pieśni ulubione Żabki zielone,
To szumią drzewa powoli ruszone Gdy nimi chwieją zefiry pieszczone, To wonność z rosą wydawają zioła, Pociechy zgoła,
To czyste wody w przejrzystym strumieniu Szemrzą spadając z góry po kamieniu, Aż i na młyńskie woda lejąc koło Szumi wesoło.
Kiedy też księżyc swe pełne kieruje Koła, że ledwie dniowi ustępuje, Jakież przechadzki lub między łąkami, Lub nad stawami?
Skoro zaś słońce Lwa srogiego mija, Tam się ochoczo gospodarz uwija, By mu co prędzej sierp pożynął krzywy Dojźrzałe niwy.
Tam się nasłuchać robotniczej noty, Którą
Skrót tekstu: MorszZWybór
Strona: 123
Tytuł:
Wybór wierszy
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1658 a 1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1658
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1975