przez Ptolemeuszza Sukcesora na Tronie Egipskim. Zostawił Sukcesora Państw z Roksany żony (jako piszą niektórzy) małego Aleksandra II. Syna pod opieką Arydeusza Brata swego: ale tego Opiekuna zgładził z świata Kasander, a do tego i Matkę Roksanę i Aleksandra Panicza, sztukami sekretnemi sprzątnął, sam panował w Macedonii, która się dostała była małemu Aleksandrowi. A drugie Królestwa po Aleksandrze wielkim Wodzowie jego na siebie rozerwali, na części cztery podzieliwszy, alias na Macedońskie, na Azyj mniejszej, Azyj większej i na Egipskie Królestwa: Macedońskie wydarł wraz z życiem Aleksandrowi małemu Kasander, które Królestwo stało blisko lat 157 w siedmnastu Królach Sukcesorach Aleksandra, aż do Perseusza, którego
przez Ptolomeusza Sukcessora na Tronie Egypskim. Zostawił Sukcessora Państw z Roxany żony (iako piszą niektorzy) małego Alexandra II. Syna pod opieką Arydeusza Brata swego: ale tego Opiekuna zgładził z świata Kassander, á do tegó y Matkę Roxanę y Alexandra Panicza, sztukami sekretnemi zprzątnął, sam panował w Macedonii, ktora się dostała była małemu Alexandrowi. A drugie Krolestwa po Alexandrze wielkim Wodzowie iego na siebie rozerwali, na części cztery podzieliwszy, alias na Macedońskie, na Azyi mnieyszey, Azyi większey y na Egypskie Krolestwa: Macedońskie wydarł wraz z życiem Alexandrowi małemu Kassander, ktore Krolestwo stało blisko lat 157 w siedmnastu Krolach Sukcessorach Alexandra, aż do Perseusza, ktorego
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 569
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Matkę Roksanę i Aleksandra Panicza, sztukami sekretnemi sprzątnął, sam panował w Macedonii, która się dostała była małemu Aleksandrowi. A drugie Królestwa po Aleksandrze wielkim Wodzowie jego na siebie rozerwali, na części cztery podzieliwszy, alias na Macedońskie, na Azyj mniejszej, Azyj większej i na Egipskie Królestwa: Macedońskie wydarł wraz z życiem Aleksandrowi małemu Kasander, które Królestwo stało blisko lat 157 w siedmnastu Królach Sukcesorach Aleksandra, aż do Perseusza, którego L. Emiliusz Paweł pokonawszy, do Rzymu z triumfem przyprowadził, Macedonią Romani Imperii uczynił Prowincją, przez Starostów rządzoną. Królestwo Azyj mniejszej invasii Antigonus, nie stojące nad lat 36 do Azyj większej na czas krótki przyłączone,
Matkę Roxanę y Alexandra Panicza, sztukami sekretnemi zprzątnął, sam panował w Macedonii, ktora się dostała była małemu Alexandrowi. A drugie Krolestwa po Alexandrze wielkim Wodzowie iego na siebie rozerwali, na części cztery podzieliwszy, alias na Macedońskie, na Azyi mnieyszey, Azyi większey y na Egypskie Krolestwa: Macedońskie wydarł wraz z życiem Alexandrowi małemu Kassander, ktore Krolestwo stało blisko lat 157 w siedmnastu Krolach Sukcessorach Alexandra, aż do Perseusza, ktorego L. Emiliusz Paweł pokonawszy, do Rzymu z tryumfem przyprowadził, Macedonią Romani Imperii uczynił Prowincyą, przez Starostow rządzoną. Krolestwo Azyi mnieyszey invasii Antigonus, nie stoiące nad lat 36 do Azyi większey na czas kròtki przyłączone,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 569
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
się imuje, z lekka je wydawa, Naprzód albowiem pokażą się małe, Dalej zaś więtsze, potem doskonałe.” 28
Rzekł znowu: „Komuż podobne rzeczemy Królestwo Boże? Albo je jakiemu Przysłowiu w rzeczy równe uczy niemy? Podobne ziarnu ono gorczycznemu, Które z ogrodnych nasion być widziemy Prawie namniejsze, jednak, choć małemu, Wielka moc dana jest od przyrodzenia I przy uwadze godna podziwienia. 29
Bowiem w ogrodzie, gdy je człowiek wsieje, Bądź na roli tak wzrostem się wyniesie I tak się piękną bujnością odzieje, Że się nad wszytkie ogrodne przeniesie Zioła sadzone, gdyż się z niego dzieje Krzew równy drzewu rozrosłemu w lesie, Tak iż
się imuje, z lekka je wydawa, Naprzód albowiem pokażą się małe, Dalej zaś więtsze, potem doskonałe.” 28
Rzekł znowu: „Komuż podobne rzeczemy Królestwo Boże? Albo je jakiemu Przysłowiu w rzeczy równe uczy niemy? Podobne ziarnu ono gorczycznemu, Które z ogrodnych nasion być widziemy Prawie namniejsze, jednak, choć małemu, Wielka moc dana jest od przyrodzenia I przy uwadze godna podziwienia. 29
Bowiem w ogrodzie, gdy je człowiek wsieje, Bądź na roli tak wzrostem się wyniesie I tak się piękną bujnością odzieje, Że się nad wszytkie ogrodne przeniesie Zioła sadzone, gdyż się z niego dzieje Krzew równy drzewu rozrosłemu w lesie, Tak iż
Skrót tekstu: OdymWŚwiatBar_I
Strona: 825
Tytuł:
Świata naprawionego od Jezusa Chrystusa ...
Autor:
Walenty Odymalski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
Przez was trudów człek zbywa, gdy w drodze odpoczywa, bo w to trafić umiecie, iż go łacno uśpicie, trudy prace w nim gładząc, do snu wdzięcznego radząc; więc póty klekocecie, aż się w zmysły wkradniecie: tak snem od was związany śpi człek jak zarzezany. Lecz w tym puśćcie plac temu Dzieciąteczku małemu, bo Ten taki sen mnoży, który żywi, nie morzy. Cóż gdy swemi usteczki puści wdzięczne śmieszeczki do uszu powolnego służebnika swojego? Już tam troski na stronę, już precz frasunki płone. Ten sam tego kosztuje, kto to Dziecię miłuje. IV. TENŻE POETA JAKO POETA, ZAŻYWAJĄC PRZYWILEJU SWEGO,
Przez was trudów człek zbywa, gdy w drodze odpoczywa, bo w to trafić umiécie, iż go łacno uśpicie, trudy prace w nim gładząc, do snu wdzięcznego radząc; więc póty klekocecie, aż się w smysły wkradniecie: tak snem od was związany śpi człek jak zarzezany. Lecz w tym puśćcie plac temu Dzieciąteczku małemu, bo Ten taki sen mnoży, który żywi, nie morzy. Cóż gdy swemi usteczki puści wdzięczne śmieszeczki do uszu powolnego służebnika swojego? Już tam troski na stronę, już precz frasunki płone. Ten sam tego kosztuje, kto to Dziecię miłuje. IV. TENŻE POETA JAKO POETA, ZAŻYWAJĄC PRZYWILEJU SWEGO,
Skrót tekstu: GrochWirydarz
Strona: 45
Tytuł:
Wirydarz abo kwiatki rymów duchownych o Dziecięciu Panu Jezusie
Autor:
Stanisław Grochowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Justyna Dąbkowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
, liii, laj, nigdy niezmierzony.
Śpijże już wdzięcznie, moja perio droga, Niech Ci snu nie rwie żadna przykra trwoga. Liii, liii, laj, mój śliczny rubinie, Liii, liii, laj, póki sen nie minie. W ŻŁOBIE LEŻY...
W żłobie leży, któż pobieży kolędować małemu Jezusowi Chrystusowi, dziś do nas zesłanemu? Pastuszkowie, przybiegajcie, Jemu wdzięcznie przygrawajcie, Jako Panu naszemu.
My zaś sami, z piosneczkami, za wami pospieszymy, A tak tego maluchnego niech wszyscy obaczymy, Jak ubogo narodzony, płacze w stajni położony, Więc Go dziś pocieszymy.
Naprzód tedy, niechaj wszędy zabrzmi świat
, liii, laj, nigdy niezmierzony.
Śpijże już wdzięcznie, moja perio droga, Niech Ci snu nie rwie żadna przykra trwoga. Liii, liii, laj, mój śliczny rubinie, Liii, liii, laj, póki sen nie minie. W ŻŁOBIE LEŻY...
W żłobie leży, któż pobieży kolędować małemu Jezusowi Chrystusowi, dziś do nas zesłanemu? Pastuszkowie, przybiegajcie, Jemu wdzięcznie przygrawajcie, Jako Panu naszemu.
My zaś sami, z piosneczkami, za wami pospieszymy, A tak tego maluchnego niech wszyscy obaczymy, Jak ubogo narodzony, płacze w stajni położony, Więc Go dziś pocieszymy.
Naprzód tedy, niechaj wszędy zabrzmi świat
Skrót tekstu: KolBar_II
Strona: 670
Tytuł:
Kolędy
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
kolędy i pastorałki
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1721
Data wydania (nie wcześniej niż):
1721
Data wydania (nie później niż):
1721
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
w Damaszku i w Jeruzalem/ i we wszystkiej krainie Judzkiej/ i Poganom/ opowiadałem aby pokutowali i nawrócili się do Boga/ czyniąc uczynki godne Pokuty. 21. Dla tych rzeczy Żydowie w kościele mię pojmawszy/ chcieli mię zabić. 22. Ale za pomocą Bożą/ jeszcze aż do dnia tego stoję świadcząc i małemu i wielkiemu; nic nie mówiąc oprócz tego/ co opowiedzieli Prorocy i Mojżesz że się stać miało: 23. To jest, Iż CHrystus miał cierpieć; a będąc pierwszym z zmartwychwstania opowiadać miał światłość ludowi temu/ i Poganom. 24
. TO gdy on ku obronie swojej powiedział/ rzekł Festus głosem wielkim: Szalejesz Pawle
w Dámászku y w Ieruzalem/ y we wszystkiey krájinie Iudzkiey/ y Pogánom/ opowiádałem áby pokutowáli y náwroćili śię do Bogá/ cżyniąc ucżynki godne Pokuty. 21. Dla tych rzecży Zydowie w kośćiele mię pojimawszy/ chćieli mię zábić. 22. Ale zá pomocą Bożą/ jeszcże áż do dniá tego stoję świadcżąc y máłemu y wielkiemu; nic nie mowiąc oprocż tego/ co opowiedźieli Prorocy y Mojzesz że śię stáć miáło: 23. To jest, Iż CHrystus miał ćierpieć; á będąc pierwszym z zmartwychwstánia opowiádáć miał świátłość ludowi temu/ y Pogánom. 24
. TO gdy on ku obronie swojey powiedźiał/ rzekł Festus głosem wielkim: Sżálejesz Pawle
Skrót tekstu: BG_Dz
Strona: 156
Tytuł:
Biblia Gdańska, Dzieje apostolskie
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
Bo iż to wszytko mija, za nic wszytko stanie. Sama cnota i sława, która z cnoty płynie, Nadewszytko ta wiecznie trwa i wiecznie słynie, Tą kto żyje, ma dosyć, choć nie ma niczego, A bez tej kto umiera, już nic ze wszytkiego. 576. Kur na krzcinach oddany, małemu wielkiej nadzieje Radziwiłowi od Dan. Naborowskiego Anno 1624.
Senatu królewskiego przedniejszy panowie, Książąt bliskich i miasta głównego posłowie Przynieśli do kolebki twojej dar bogaty, O mały kwiatku teraz, lecz da Bóg za laty Przyszła domu korono, Stephanie, (tak zowie Greczyn, tak i łacinnik koronę w swej mowie). Tam więc
Bo iż to wszytko mija, za nic wszytko stanie. Sama cnota i sława, ktora z cnoty płynie, Nadewszytko ta wiecznie trwa i wiecznie słynie, Tą kto żyje, ma dosyć, choć nie ma niczego, A bez tej kto umiera, już nic ze wszytkiego. 576. Kur na krzcinach oddany, małemu wielkiej nadzieje Radziwiłowi od Dan. Naborowskiego Anno 1624.
Senatu krolewskiego przedniejszy panowie, Książąt blizkich i miasta głownego posłowie Przynieśli do kolebki twojej dar bogaty, O mały kwiatku teraz, lecz da Bog za laty Przyszła domu korono, Stephanie, (tak zowie Greczyn, tak i łacinnik koronę w swej mowie). Tam więc
Skrót tekstu: NaborWierWir_I
Strona: 297
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Daniel Naborowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1620 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
Kalnik, Bracław, Ładyszyn, co wszystko pod się zabrał, puścił się. Umań, wprzódy miasto kozackie potężne bardzo, minami wysadziwszy wały i z gruntu spustoszywszy. Zginęło tam ludzi na 100000 Kozaków, luboć i on na 30000 tamże stracił w szturmach i o to się gniewając, dobywszy for¬ Rok 1674
tecę małemu i wielkiemu, nawet i białej płci, folgować nie kazał.
Aleć i Tatarowie w tej potrzebie mało go posiłkowali, dowiedziawszy się o niejakim Sirku, Kozaku Zaporowskim, że niemałą watahę ludzi zgromadziwszy, na Krym i Nohaj i na Perekop uderzył i tam wiele szkody uczynił. Tedy oni swego bronić u baszę tureckiego uprosili
Kalnik, Bracław, Ładyszyn, co wszystko pod się zabrał, puścił się. Umań, wprzódy miasto kozackie potężne bardzo, minami wysadziwszy wały i z gruntu spustoszywszy. Zginęło tam ludzi na 100000 Kozaków, luboć i on na 30000 tamże stracił w szturmach i o to się gniewając, dobywszy for¬ Rok 1674
tecę małemu i wielkiemu, nawet i białej płci, folgować nie kazał.
Aleć i Tatarowie w tej potrzebie mało go posiłkowali, dowiedziawszy się o niejakim Sirku, Kozaku Zaporowskim, że niemałą watahę ludzi zgromadziwszy, na Krym i Nohaj i na Perekop uderzył i tam wiele szkody uczynił. Tedy oni swego bronić u baszę tureckiego uprosili
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 429
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
najlepiej pomieszał/ w jednym miejscu w korycie będzie jej więcej/ w drugim mniej/ ale w osobnym kawałku/ albo też w gębie/ i miedzy zębami/ i po podniebieniu ją rozmazawszy/ dasz każdemu z osobna ile któremu będziesz chciał: a dosyć jej jednemu jako pół laskowego orzecha/ wielkiemu jako pół wielkiego orzecha/ małemu jako pół małego.
Kiedy Driakwie Włoskiej Weneckiej niemasz/ tedy prostej tak zadaj: nakraj grzanek z chleba/ i pokraj je wsztuczki słuszne/ rozmasz na każdą Driakwie/ tyle sześcioro ile Weneckiej psu na raz dają/ polewajże one grzanki masłem roztopionym/ że po okrzepywają/ i tak według proporcji psa/ więtszemu
naylepiey pomieszał/ w iednym mieyscu w koryćie będźie iey więcey/ w drugim mniey/ ále w osobnym káwałku/ álbo też w gębie/ y miedzy zębámi/ y po podniebieniu ią rozmázawszy/ dasz káżdemu z osobná ile ktoremu będźiesz chćiał: á dosyć iey iednemu iáko puł láskowego orzechá/ wielkiemu iáko puł wielkiego orzechá/ máłemu iáko puł máłego.
Kiedy Dryakwie Włoskiey Weneckiey niemász/ tedy prostey ták záday: nákray grzanek z chlebá/ y pokray ie wsztucżki słuszne/ rozmasz ná káżdą Dryakwie/ tyle sześćioro ile Weneckiey psu ná raz dáią/ polewayże one grzanki másłem rostopionym/ że po okrzepywáią/ y ták według proporciey psá/ więtszemu
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 18
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
żadną stronę nie nachylą/ raczej on będzie wiatrom rozkazował/ i na jedno jego słowo muszą ustąpić/ tak/ że się po wielkiej burzy stanie na morzu wielkie uciszenie. I w tym Dziecinnym ciałeczku wiatrów się widzę nie boi. W tak subtelniuchnym/ w stajni się kładzie bez wszelkiej odzieży/ aby pokazał/ że choć małemu/ choć subtelnemu/ choć tylko pieluszkami pokrytemu nic wiatry nie uczynią. Dla tych się nie nachyli/ ani się z miejsca poruszy/ i owszem potężnie wiejącemu statecznie się nadstawi/ i lubo ten wiatr ciałko oziębi/ lubo członeczki posiecze/ lubo twarzyczkę po mieszaną farbą tak siną jako i czerwoną pokryje/ przecię on namniej ze
żadną stronę nie náchylą/ ráczey on będzie wiátrom roskazował/ y ná iedno iego słowo muszą vstąpić/ tak/ że się po wielkiey burzy stánie ná morzu wielkie vćiszenie. Y w tym Dźiećinnym ćiałeczku wiatrow się widzę nie boi. W ták subtelniuchnym/ w stayni się kładźie bez wszelkiey odźieży/ aby pokazał/ że choć małemu/ choć subtelnemu/ choć tylko pieluszkámi pokrytemu nic wiátry nie vczynią. Dla tych się nie náchyli/ áni się z mieysca poruszy/ y owszem potężnie wieiącemu státecznie się nadstáwi/ y lubo ten wiatr ćiałko oźiębi/ lubo członeczki pośiecze/ lubo twarzyczkę po mieszaną farbą ták śiną iáko y czerwoną pokryie/ przećię on namniey ze
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 617
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636