Fałsz przywiedli. Pokazał by tynf Regestra kiedy by go pociągniono Co WMM Pan wziąłes, Co Komisarze, co Dwór. Miało to być na Żołnierza a tak dotąd cieszą się asygnacjami i Pokazą na sejmie ze ich nie wypłacono. A skąd się tych Tynfów narodziło? Na WMMPana ze wszystkiego Mazosza Podatki aą jeszcze i ci machlerze co jeszcze u inszych Poborców piniądze dobre na WMMPana skupowali. We lwowie są ci Poborcy którym je per vim brano sub praetextic Żołdu Tatarom których WMM Pan na związkowych in viscera Reipublicae wprowadzić kazałes. A z Boratyniem co się stało na sejmie? Przestałże bić szelągów? dotąd ich bije Aby Dwór miał czym Żyć Dopinac swoich
Fałsz przywiedli. Pokazał by tynf Regestra kiedy by go pociągniono Co WMM Pan wziąłes, Co kommissarze, co Dwor. Miało to bydz na Zołnierza a tak dotąd cieszą się assygnacyiami y Pokazą na seymie ze ich nie wypłacono. A zkąd się tych Tynfow narodziło? Na WMMPana ze wszystkiego Mazosza Podatki aą ieszcze y ci machlerze co ieszcze u inszych Poborcow piniądze dobre na WMMPana skupowali. We lwowie są ci Poborcy ktorym ie per vim brano sub praetextic Zołdu Tatarom ktorych WMM Pan na związkowych in viscera Reipublicae wprowadzić kazałes. A z Boratyniem co się stało na seymie? Przestałże bic szelągow? dotąd ich biie Aby Dwor miał czym zyć Dopinac swoich
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 194v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
co Respublica cale; Nie wie co jest przezwisko/ a cóżby rzecz samę. Powiem tu wprzód o Posłach/ potym Senatorach. Naprzód wieciesz/ co to są oni miłośnicy Ojczyzny co więc owo ustąmpić z uporu Nie chcą raz wraz publicum bonum wspominając/ A złośliwą prywatę w sercu dusząc? Powiem. Są to owi Machlerze jako więc u Niemców Miedzy Kupcy bywają/ co targi stanowią/ Co dla małego zysku i Pana przedadzą. Bonum priuatum u nich nad wszystko na świecie. To honestum, cokolwiek utile, a wszelakie Zaś honestum bez zysku vanum, tylko nomen. Cóż tu rzecze Ojczyzna/ takich opiekunów Mając chudzina/ która jest jak paralityk
co Respublica cale; Nie wie co iest przezwisko/ á cożby rzecz sámę. Powiem tu wprzod o Posłách/ potym Senatorách. Naprzod wiećiesz/ co to są oni miłośnicy Oyczyzny co więc owo vstąmpić z vporu Nie chcą raz wraz publicum bonum wspomináiąc/ A złośliwą priwatę w sercu dusząc? Powiem. Są to owi Machlerze iáko więc v Niemcow Miedzy Kupcy bywáią/ co targi stanowią/ Co dla małego zysku y Páná przedadzą. Bonum priuatum v nich nád wszystko ná świećie. To honestum, cokolwiek utile, á wszelákie Záś honestum bez zysku vanum, tylko nomen. Coż tu rzecze Oyczyzná/ tákich opiekunow Máiąc chudźiná/ ktorá iest iák paralityk
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 172
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650