, jak na ciele słaba. Kożuszek nowy raz sprawiła sobie, I nie chodziła w tej nowej ozdobie, Aż go chowała od wielkiego Święta, Dopiero była w ów czas suknia wzięta. Nieszpor śpiewano na ów czas w kościele, (I na nieszporze ludzi jest nie wiele,) Tak się trafiło, że zaczęto śpiewać Magnificat, gdy każdy się dobywać Zwykł, w ławce wstawać. Baba wtedy wchodzi, I głupia sobie te myśli rozwodzi: Pewnie dla mego kożucha ci wstają, I mojej nowej sukni honor dają. Więc od jednego do drugiego idzie, I niby przy swym tak mówiła wstydzie: Siedź Waszeć, tylkoć ten kozuch kosztuje Złotych
, iak na ćiele słaba. Kożuszek nowy raz zprawiła sobie, I nie chodźiła w tey nowey ozdobie, Aż go chowała od wielkiego Swięta, Dopiero była w ow czas suknia wźięta. Nieszpor śpiewano na ow czas w kośćiele, (I na nieszporze ludźi iest nie wiele,) Tak śię trafiło, że zaczęto śpiewać Magnificat, gdy każdy śię dobywać Zwykł, w ławce wstawać. Baba wtedy wchodźi, I głupia sobie te myśli rozwodźi: Pewnie dla mego kożucha ći wstaią, I moiey nowey sukni honor daią. Więc od iednego do drugiego idźie, I niby przy swym tak mowiła wstydźie: Siedź Waszeć, tylkoć ten kozuch kosztuie Złotych
Skrót tekstu: JabłEzop
Strona: 50
Tytuł:
Ezop nowy polski
Autor:
Jan Stanisław Jabłonowski
Drukarnia:
Andrzej Ceydler
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
bajki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731