pięćdziesiąt trzeci Zacząłem mieszkać, tu się nie ochronie, Ze mię raz jeden pyszny duch podnieci, Z tąd że mię wszyscy doskonałym żowią, Anioł, nie człowiek, chwaląc w oczy mówią. Wzbija się w górę co raz wyżej pycha, Pokora śmiała, Posłuszeństwo mruczy, Ubóstwo dumne, już czystość wypycha; Piekielny Maister nowej Szkoły uczy, Ledwiem nie doszedł stopnia Lucypera, By mię z nim jedna pochłonęła sfera. Przełożonego Zwierzchność lekce ważę, Towarzystwem się Braci moich brzydzę, Z szemraniem słucham, gdy mi co rozkaże, Sam siebie tylko doskonałym widzę, Rozumiem: że mię w cnotach żaden Święty Nie przeszedł, tak mną złudził czart
pięćdziesiąt trzeci Zácząłem mieszkać, tu się nie ochronie, Ze mię raz ieden pyszny duch podnieci, Z tąd że mię wszyscy doskonałym żowią, Anioł, nie człowiek, chwáląc w oczy mowią. Wzbiia się w gorę co raz wyżey pycha, Pokora śmiała, Posłuszeństwo mruczy, Ubostwo dumne, iuż czystość wypycha; Piekielny Maister nowey Szkoły uczy, Ledwiem nie doszedł stopnia Lucypera, By mię z nim iedna pochłonęła sfera. Przełożonego Zwierzchność lekce ważę, Towarzystwem się Braci moich brzydzę, Z szemraniem słucham, gdy mi co rozkaże, Sam siebie tylko doskonałym widzę, Rozumiem: że mię w cnotach żaden Swięty Nie przeszedł, tak mną złudził czart
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 157
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752