nasz Mciwy: każdemu według zasług/ i według kondycji nagradzać jest gotowy/ i nagradza. i wasza wierność i praca nie mniejsza jest nad wierność i pracę Przodków waszych. Ale ten to tak sprawuje/ który w ręce swej serce Królewskie ma/ i jak wodę rozlewa je tam/ gdzie chce. Który mocarze zsadza z majestatów/ a bierze z gnoju i posadza z Książęty. Apologia Do Narodu Ruskiego Co za przyczyna poniżenia stanu Szlacheckiego Ruskiej Religii.
A jeśliście tego swego tak znacznego poniżenia nie postrzegli/ i co by tego była zaprzyczyna/ nie szukaliście/ (jakoż podobno tak jest. Bo gdybyście to swoje zaszkodne byli postrzegli
nász Mćiwy: káżdemu według zasług/ y według kondyciey nágradzáć iest gotowy/ y nágradza. y wászá wierność y praca nie mnieysza iest nád wierność y pracę Przodkow wászych. Ale ten to ták spráwuie/ ktory w ręce swey serce Krolewskie ma/ y iák wodę rozlewa ie tám/ gdźie chce. Ktory mocarze zsadza z máyestatow/ á bierze z gnoiu y posadza z Xiążęty. Apologia Do Narodu Ruskiego Co zá przyczyná poniżenia stanu Szlácheckiego Ruskiey Religiey.
A ieśliśćie tego swego ták znácżnego poniżenia nie postrzegli/ y co by tego byłá záprzycżyná/ nie szukáliśćie/ (iákoż podobno ták iest. Bo gdybyśćie to swoie zászkodne byli postrzegli
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 124
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
za Antecesorów Jego K. Mości Ojczyzna ta, brała w Granicach i Prowincjach rozprzestrzenienie, a przecię kiedy od tychże Antecellorów pochodziło co, coby Prawom przeciwnego było gdy liberè to naganili Przodkowie nasi, przyjmowali to mile od Poddanych Panowie, ani to brali za urazę, bo wzdrowiu i konseruacji Ojczyzny, swoję i Majestatów swych uznawali być konseruacją. Niedaleko chodząc, Pana Ojca i Pana Brata Z. pamięci, niech Jego K. Mość przed się szasy weźmie, których obudwu nieurazały wolne Poddanych głosy, i wolne zdania, bo nas na fundamencie wolności jako i powinnej Panów Weneracjej ugruntowane. Jedenasty. Niegniwali się dawni Królowie o prawdę, i
zá Antecessorow Ie^o^ K. Mośći Oyczyzná tá, bráłá w Gránicách y Prowincyách rozprzestrzenienie, á przećię kiedy od tychże Antecellorow pochodźiło co, coby Práwom przećiwnego było gdy liberè to nágánili Przodkowie náśi, prziymowáli to mile od Poddánych Pánowie, áni to bráli zá vrázę, bo wzdrowiu y conseruátiey Oyczyzny, swoię y Májestatow swych vznawáli bydź conseruátią. Niedáleko chodząc, Páná Oycá y Páná Bráta S. pámięći, niech Iego K. Mość przed się szásy weźmie, ktorych obudwu nieurazáły wolne Poddánych głosy, y wolne zdánia, bo nas ná fundámenćie wolnośći iáko y powinney Pánow Venerácyey vgruntowáne. Iedenasty. Niegniwáli się dawni Krolowie o prawdę, y
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 108
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
powinnaby w obradach jednoczyć opinie, gdyby je według niej miarkowano; powinnaby na wojnie zwyciężać, gdyby na jej obronę wojowano; coby za dostatek nie powinien być w skarbie, gdyby nim administrowała; i co za porządek in Politie, gdyby była pro principali objecto. Ta to sprawiedliwość, która jest najwarowniejszym dostojeństwem Majestatów, podpora Państw i królestw, dodając serca in adversis, jako i moderacyj in prosperis; ten to węzeł, który wiąże stany poddanych z Ojczyzną, i wolność z Prawami; ta inspirat dobre Rady, umacnia zbawienne rezolucje, uśmierza dysensye, odkrywa zdrady, i nie cierpi nic coby mogło być Ojczyźnie szkodliwego; ta
powinnaby w obradách iednoczyć opinie, gdyby ie według niey miárkowano; powinnaby na woynie zwyćięźáć, gdyby na iey obronę woiowáno; coby za dostatek nie powinien bydź w skarbie, gdyby nim administrowała; y co za porządek in Politie, gdyby była pro principali objecto. Ta to sprawiedliwość, ktora iest naywárownieyszym dostoieństwem Majestátow, podpora Państw y krolestw, dodáiąc serca in adversis, iako y moderácyi in prosperis; ten to węzeł, ktory wiąźe stany poddánych z Oyczyzną, y wolność z Prawámi; ta inspirat dobre Rady, umacnia zbáwienne rezolucye, usmierza dyssensye, odkrywa zdrády, y nie ćierpi nic coby mogło bydź Oyczyźnie szkodliwego; ta
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 133
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
złego króla dobrzy poddani być nie mogą. A tak nieszczęśliwym ciągnąc się ogniwem, sedycja poddaństwa z tyraństwem panowania wikła wolności i swobody, mata w nierząd narodów prawa i obyczaje, sidli samych ludzi w niewolą, w której krew, honor, fortuna, pospolitne i prywatne dobra idą za dyskrecyją okoliczności na szafunek. Pisać rewerencja majestatów nie każe, co się teraźniejszych lat przez nieprzyzwoitą zwierzchność w różnych państwach i królestwach dzieje. O czym niektóry namienia poeta: Żyjecież jeszcze? czyli tylko cienie, Zemsty szukając i jakiejś nadgrody, Przez pozwolone na świat się wrócenie Smutne widzenia nosicie narody? Żywych-li widzim, czy tylko zjawienie Tych, którym miło żyć bywało
złego króla dobrzy poddani bydź nie mogą. A tak nieszczęśliwym ciągnąc się ogniwem, sedycyja poddaństwa z tyraństwem panowania wikła wolności i swobody, mata w nierząd narodów prawa i obyczaje, sidli samych ludzi w niewolą, w której krew, honor, fortuna, pospolitne i prywatne dobra idą za dyskrecyją okoliczności na szafunek. Pisać rewerencyja majestatów nie każe, co się teraźniejszych lat przez nieprzyzwoitą zwierzchność w różnych państwach i królestwach dzieje. O czym niektóry namienia poeta: Żyjecież jeszcze? czyli tylko cienie, Zemsty szukając i jakiejś nadgrody, Przez pozwolone na świat się wrócenie Smutne widzenia nosicie narody? Żywych-li widzim, czy tylko zjawienie Tych, którym miło żyć bywało
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 167
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
swobodna Rzeczypospolitej facies ustawicznie wyglądać i zdobić się zdawała, mając wszytko w cnocie i rzetelności serca wodzów swoich, co do całości, sławy i ozdoby narodu własnego, kędy i kiedykolwiek należało, tak dalece, że ją nie bardziej w królach jako w hetmanach postronna aprehendowała potencja, tamtych za ozdobę, tych za fundament i podporę majestatów adorując. Kędyż leżysz, przez pospolitą szkodę i żale niezłamane rządu i wojska potęgo, pod którą najmocniejszy nieprzyjaciel padać i grube karki łamać koniecznie musiał? Pod którą jako stalową tarczą wiara i kościoły święte niewzruszone stały, pod którą wolność i swobody szlacheckie jako pod łagodnymi słońca darami milusieńko kwitnęły, pod którą ludzie wszytkich prac i
swobodna Rzeczypospolitej facies ustawicznie wyglądać i zdobić się zdawała, mając wszytko w cnocie i rzetelności serca wodzów swoich, co do całości, sławy i ozdoby narodu własnego, kędy i kiedykolwiek należało, tak dalece, że ją nie bardziej w królach jako w hetmanach postronna aprehendowała potencyja, tamtych za ozdobę, tych za fundament i podporę majestatów adorując. Kędyż leżysz, przez pospolitą szkodę i żale niezłamane rządu i wojska potęgo, pod którą najmocniejszy nieprzyjaciel padać i grube karki łamać koniecznie musiał? Pod którą jako stalową tarczą wiara i kościoły święte niewzruszone stały, pod którą wolność i swobody szlacheckie jako pod łagodnymi słońca darami milusieńko kwitnęły, pod którą ludzie wszytkich prac i
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 284
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
TRANSLACYĘ, skąd się RZYMSKO-NIEMIECKIE orodziło IMPERIUM. Drugie Greckie opisałem, z którego Ottomańskie in Oriente uformowało się. Inne zaś Imperia nie tak sławne i wzięte, tojest Moskiewskie, vulgo Rosyiskie, Chińskie, Japońskie, Abysłyńskie, opisałem w Nowym moim Peregrynancie, tam się doczytasz o nich Czytelniku.
Tandem od Majestatów CESARSKICH idę do KrólESTW. o Królach i ich dawności TRONY i KORONY z bliska zlustrowane cum suis adiunctis
TRzeba wiedzieć i wierzyć, że ab Origine Mundi, aż do Potopu Uniwersalnego, Adama pierwszego Narodu Ludzkiego Protoparentis Sukcesłorowie, REMPUBLICAM rządzili i mieli nad innemi Superioritatem KrólESTWO, jeżeli jakie było, tedy panowania granica tylka, jak
TRANSLACYĘ, zkąd się RZYMSKO-NIEMIECKIE orodziło IMPERIUM. Drugie Greckie opisałem, z ktorego Ottomańskie in Oriente uformowało się. Inne zaś Imperia nie tak sławne y wzięte, toiest Moskiewskie, vulgo Rosyiskie, Chińskie, Iapońskie, Abysłyńskie, opisałem w Nowym moim Peregrynancie, tam się doczytasz o nich Czytelniku.
Tandem od Maiestatow CESARSKICH idę do KROLESTW. o Krolach y ich dawności TRONY y KORONY z bliska zlustrowane cum suis adiunctis
TRzeba wiedzieć y wierzyć, że ab Origine Mundi, aż do Potopu Uniwersalnego, Adama pierwszego Narodu Ludzkiego Protoparentis Sukcesłorowie, REMPUBLICAM rządzili y mieli nad innemi Superioritatem KROLESTWO, ieżeli iakie było, tedy panowania granica tylka, iak
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 527
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
poddani pełne zewnętrznych afektów suspiria do Nieba fundam aby przy długoletniej trwałości Kroniki Dziełami, wiek laty, Dom swój Najjaśniejszy ozdobami napełniwszy, tak długoś nam żył, jako żyć będziesz nieśmiertelnym w pamięć nierychłych Wieków, sis Princeps tot Annorum, quot Subditorum. Szczęśliwyś Mości Panie Podczaszy Sieradzki, kiedy fortuna twoja interesuje do siebie Majestatów Pańskich protekcją i afekt; Dziś dopiero odrodzony żyć zaczynasz, bo żyć w pasyj i tęskliwej ekspektatywie, nie ma nic w sobie nad imię i nad opinią życia. Nic trudniejszego, lubo nic weselszego jako pierzchliwe po różnych świata częściach, bujające w zawodach swoich zastanowić nadzieje. Nie wiele takich rachujemy fortunatów, którzyby po
poddani pełne zewnętrznych áffektow suspiria do Niebá fundam aby przy długoletniey trwałośći Kroniki Dźiełámi, wiek láty, Dom swoy Nayiaśnieyszy ozdobami napełniwszy, ták długoś nam żył, iáko żyć będźiesz nieśmiertelnym w pamięć nierychłych Wiekow, sis Princeps tot Annorum, quot Subditorum. Szczęśliwyś Mośći Panie Podczaszy Sieradzki, kiedy fortuná twoiá interessuie do siebie Maiestátow Pańskich protekcyą y áffekt; Dźiś dopiero odrodzony żyć zaczynasz, bo żyć w passyi y tęskliwey expektatywie, nie má nic w sobie nad imię y nad opinią żyćiá. Nic trudnieyszego, lubo nic weselszego iáko pierzchliwe po rożnych świáta częśćiach, buiaiące w zawodach swoich zastanowić nadźieie. Nie wiele takich rachuiemy fortunatow, ktorzyby po
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 22
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745
, postępuję. Czy tu niewidzieć i odważnych Mężów prodiga vitae pectora? i wymownych Tulliuszów? Ipsa me copia inopem facit, tak wielkie domu tego merita blask mi czynią, kiedy ledwo porachowanych widzę Senatorów. Unum prae millihus Wielkiego Wojewody Sandomierskiego Syna, W. Kanclerza wspomnię, którego usta godnie Królewskie zastempowały, i wyroki Majestatów Pańskich ogromniejsze językiem swoim czyniły, oracula Regum Eloquiô crevêre suô. od rodzonej Siostry Wielkiego tego Polskiego Mowce, idzie Jejmość Panna Przemyska ciesząc się, że tak blisko JejMości Pani Wojewodzinej Krakowskiej Wieku naszego Heroiny Krwią się liczy. Gdybym ja tu o tych wszystkich Koniunkcjach rozwieść się, gdybym Książąt Wiśniowieckich Chodkiewiczów, Herburtów i
, postępuię. Czy tu niewidźieć y odważnych Mężow prodiga vitae pectora? y wymownych Tulliuszow? Ipsa me copia inopem facit, ták wielkie domu tego merita blask mi czynią, kiedy ledwo porachowanych widzę Senátorow. Unum prae millihus Wielkiego Woiewody Sendomirskiego Syná, W. Kánclerzá wspomnię, ktorego usta godnie Krolewskie zastempowały, y wyroki Máiestátow Pańskich ogromnieysze ięzykiem swoim czyniły, oracula Regum Eloquiô crevêre suô. od rodzoney Siostry Wielkiego tego Polskiego Mowce, idźie Ieymość Pánná Przemyská ćiesząc się, że ták blisko IeyMośći Páni Woiewodźiney Krákowskiey Wieku nászego Heroiny Krwią się liczy. Gdybym iá tu o tych wszystkich Koniunkcyách rozwieść się, gdybym Xiążąt Wiśniowieckich Chodkiewiczow, Herburtow y
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 23
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745
tych Ocean, w nie wielkie kwadransa jednego Spatium Mniej gotowej mowy mojej stylem przelać usiłował. Zapomnieć jednak nie mogę Ródzonych Jej Mości, którzy insistunt Antecesorów swoich vest giis i bez powątpienia Simili frondescit virga metallo. Odbierajże tedy Mości Panie Podczaszy tę Córkę, Wnuczkę, Prawnuczkę Magnorum w tej Ojczyźnie Nominum; odbieraj Konfidencyj Majestatów Naszych, na cnocie i wierności zasadzonej pretium, zacnie urodzona, Świątobliwie wychowaną Damę. Bierz ją z Najjaśniejszych rąk, abyś miał codziennie znaki i świadectwo łaski Pańskiej przed Oczyma, a swoich dożywotnich obligacyj. Nie wątpi nic Królowa Jejmość Pani Moja, że wypuszczona velut Matris é Gremio z Opieki swojej, należyty od W
tych Ocean, w nie wielkie kwadránsa iednego Spatium Mniey gotowey mowy moiey stylem przelać usiłował. Zapomnieć iednák nie mogę Rodzonych Iey Mośći, ktorzy insistunt Antecessorow swoich vest giis y bez powątpieniá Simili frondescit virga metallo. Odbierayże tedy Mośći Pánie Podczaszy tę Corkę, Wnuczkę, Prawnuczkę Magnorum w tey Oyczyznie Nominum; odbieray Konfidencyi Maiestatow Naszych, ná cnoćie y wierności zasadzoney pretium, zacnie urodzona, Swiątobliwie wychowaną Dámę. Bierz ią z Nayiaśnieyszych rąk, abyś miał codźiennie znaki y świádectwo łáski Páńskiey przed Oczymá, á swoich dożywotnich obligácyi. Nie wątpi nic Krolowá Ieymość Páni Moiá, że wypuszczoná velut Matris é Gremio z Opieki swoiey, należyty od W
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 23
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745
, Poddanych Arcanis łączysz nodis, quo ipse pluribus insistas munimentis. Nie dziś dopiero zadumiały Świat uznaje Polski, że ta jest pryncypalna, Najjaśniejsze Majestaty, qualitas Wasza, żyć z Poddaństwem jako z lubym potomstwem, sług być Panem, oraz w szczęściu i nieszczęściu Towarzyszem. Będą ale nie bez inwidyj potomne uważać wieki, wielowładną Majestatów Waszych dzielność, która nie tylko Suspiria Nasze cudownie przemienia w pociechy, lecz samychże pociech jedynym jest komplementem. Niechajby sława dawnym przyjaźniejsza wiekom, zeszłego czasu szczęściem i dobrocią kwitnących policzyła Monarchow,których więcej pochlebne wymyśliło pióro, a niżeli pamięcią albo okiem prawda zasięgła; Nie zawiódł by się ów na kunszcie swoim Inżynier
, Poddanych Arcanis łączysz nodis, quo ipse pluribus insistas munimentis. Nie dźiś dopiero zadumiały Swiát uznáie Polski, że tá iest pryncypalná, Náyiáśnieysze Máiestáty, qualitas Wasza, żyć z Poddáństwem iáko z lubym potomstwem, sług bydź Pánem, oraz w szczęśćiu y nieszczęśćiu Towárzyszem. Będą ále nie bez inwidyi potomne uwáżáć wieki, wielowładną Máiestátow Waszych dźielność, ktora nie tylko Suspiria Násze cudownie przemieniá w poćiechy, lecz samychże poćiech iedynym iest komplementem. Niechayby sława dawnym przyiaźnieysza wiekom, zeszłego czasu szczęśćiem y dobroćią kwitnących policzyła Monarchow,ktorych więcey pochlebne wymysliło pioro, á niżeli pamięćią álbo okiem prawdá zásięgłá; Nie zawiodł by się ow na kunszćie swoim Indźinier
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 24
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745