gołe, Zła chwila prace letnie w ogrodach pustoszy, Lud rozkoszny z folwarków ku domowi płoszy.
Po chwili ostre wichry, gdy się z zimnem zwadzą, Ostatek ozdób wdzięcznych przeszłej wiosny zgładzą, Splądrują winohrady zarodne do czysta, Chłodnikom zielonego nie zostawią lista.
Dlategoż ty zawczasu, Faworyno młoda, Zaniechaj dawce uciech majowych, ogroda, Nawiedź znowu pokoje i miasto dwójgrodne, Twojej bytności i twych miłych zabaw godne.
Tu ja nie przy szemrzącym, jak przedtem, strumieniu, Ani pod lipą abo w jaworowym cieniu, Ale raczej w alkierzu przy ciepłym kominie Będę pieśni powtarzał o gładkiej Halinie.
A chociażbym też trafił bohatyrów sławnych Składnym rymem
gołe, Zła chwila prace letnie w ogrodach pustoszy, Lud rozkoszny z folwarków ku domowi płoszy.
Po chwili ostre wichry, gdy się z zimnem zwadzą, Ostatek ozdób wdzięcznych przeszłej wiosny zgładzą, Splądrują winohrady zarodne do czysta, Chłodnikom zielonego nie zostawią lista.
Dlategoż ty zawczasu, Faworyno młoda, Zaniechaj dawce uciech majowych, ogroda, Nawiedź znowu pokoje i miasto dwójgrodne, Twojej bytności i twych miłych zabaw godne.
Tu ja nie przy szemrzącym, jak przedtem, strumieniu, Ani pod lipą abo w jaworowym cieniu, Ale raczej w alkierzu przy ciepłym kominie Będę pieśni powtarzał o gładkiej Halinie.
A chociażbym też trafił bohatyrów sławnych Składnym rymem
Skrót tekstu: ZimSRoks
Strona: 73
Tytuł:
Roksolanki
Autor:
Szymon Zimorowic
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ludwika Ślękowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
eś/ Kwiatkom niekształt/ zarazę obok postawiłeś: Zmasz te Roże/ Lilie/ malui kwiat właściwy; Młodszej Roża należy/ a Babie pokrzywy.
Na toż Autor swoje. PIękną Wiosnę wizerunk młodocianej doby/ Miał był Malarz malować z wszemi ziół ozdoby: Miał malować i Florę śród zielonych kwiatków/ Panią Roż/ i Majowych Władczynią dostatków: Ten Bab starą zmalował. Niech kto jak chce sądzi/ Malarz w takiej osobie nieowszeki błądzi. By tych kwiatków nieskubło Proteowe bydło/ Iźli Ptacy? tę Babę dał tu za straszydło.
Na Vita. WCzoraiszy trunek że cuchnie z Witego; Mylą się/ do dnia on pija samego.
Do Jana Druz
eś/ Kwiátkom niekształt/ zárázę obok postáwiłeś: Zmasz te Roże/ Lilie/ málui kwiát właściwy; Młodszey Roża nalezy/ á Bábie pokrzywy.
Na tosz Autor swoie. PIękną Wiosnę wizerunk młodoćiáney doby/ Miał był Málarz málowáć z wszemi źioł ozdoby: Miał málowáć i Florę środ zielonych kwiatkow/ Pánią Roż/ y Májowych Władczynią dostátkow: Ten Bab stárą zmálował. Niech kto iák chce sądzi/ Málarz w takiey osobie nieowszeki błądźi. By tych kwiatkow nieskubło Proteowe bydło/ Iźli Ptacy? tę Babę dał tu zá strászydło.
Na Vita. WCzoráiszy trunek że cuchnie z Witego; Mylą się/ do dniá on pija sámego.
Do Iana Druz
Skrót tekstu: GawDworz
Strona: 18
Tytuł:
Dworzanki albo epigramata polskie
Autor:
Jan Gawiński
Drukarnia:
Balcer Smieszkowicz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664