. Inny napisał: Nascitur ex Baccho Palla, sex Pallade Bacchus.
KsAQUA jest Drzewo w Hiszpanioli krainie Nowego Świata, z którego czysta i biaława łący się woda, którą czego tylko dotkniesz, szczernieje do dni 20, potym ta zniknie makuła. Owetanus. Taka jest rozkosz Światowa, która ledwo tangit, tingit, makułę przynosząc Duszy.
LIŚCIE nie opada z Lauru, Oliwy, Palmy, Myrtu, Cypresu, Jodły, z Ce- o Drzewach osobliwych
dru, lałowcu, Cisu. Zgnilizny nie czują Cyprys, Cedr, Setim, Heban Bukszpan, Oliwa, Jałowiec, Modrzew, Cis.
Które Drzewo któremu Deastrowi starożytność poswięciła? napisałem
. Inny napisał: Nascitur ex Baccho Palla, sex Pallade Bacchus.
XAQUA iest Drzewo w Hiszpanioli krainie Nowego Swiata, z ktorego czysta y biaława łączy się wodá, ktorą czego tylko dotkniesz, szczernieie do dni 20, potym ta zniknie makuła. Owetanus. Taka iest roskosz Swiatowa, ktora ledwo tangit, tingit, makułę przynosząc Duszy.
LISCIE nie opada z Lauru, Oliwy, Palmy, Myrtu, Cypresu, Iodły, z Ce- o Drzewach osobliwych
dru, lałowcu, Cisu. Zgnilizny nie czuią Cyprys, Cedr, Setim, Heban Bukszpan, Oliwa, Iałowiec, Modrzew, Cis.
Ktore Drzewo ktoremu Deastrowi starożytność poswięciła? napisałem
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 644
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
pojednania.
DEMETRIVS FALERAEVS Ptolemeowi Królowi Egipskiemu radził/ aby się kochał w czytaniu ksiąg potrzebnych: ten pożytek z tego po kązując: Iż czego nie śmieją Królom i Książętom przyjaciele mówić/ na to sami częstokroć nabrną często księgi czytając. Księgi są jako zwierciadło: choć nic nie mówią/ jednakże bezpiecznie każdemu człowiekowi wadę i makułę jego pokazują. Krótkich Powieści
EPIMENIDES Mędrzec Kreteński/ gdy czasu jednego Król Perski chcąc jego pokusić/ żeby umyśl swój odmienił a ku niemu przystał/ posłał mu wielką summę pieniędzy: Posłowie trafili gdy obiadował/ on kazał ich do siebie puścić: a jedząc oliwę tak z nimi mówił: Słyszcie/ obiad ten zdrajce czuje/
poiednánia.
DEMETRIVS PHALERAEVS Ptolemeowi Krolowi Egiptskiemu rádźił/ áby się kochał w cżytániu kśiąg potrzebnych: ten pożytek z tego po kązuiąc: Iż cżego nie śmieią Krolom y Kśiążętom przyiaćiele mowić/ ná to sámi cżęstokroć nábrną cżęsto kśięgi cżytáiąc. Kśięgi są iáko zwierćiádło: choć nic nie mowią/ iednákże bespiecznie káżdemu cżłowiekowi wádę y mákułę iego pokázuią. Krotkich Powieśći
EPIMENIDES Mędrzec Kreteński/ gdy cżásu iednego Krol Perski chcąc iego pokuśić/ żeby vmyśl swoy odmienił á ku niemu przystał/ posłał mu wielką summę pieniędzy: Posłowie tráfili gdy obiádował/ on kazał ich do śiebie puśćić: á iedząc oliwę ták z nimi mowił: Słyszćie/ obiad ten zdrayce cżuie/
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 78
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
/ których jasność tak oczom moim nie przebyta była jako promień błyskawice. Z takiego ubioru ucieszony pytałem jeśli ja też taki będę miał: I odpowiedzieli. Kto żyje bez przygany/ takiego ubioru spodziewać się może/ ale jeśli wada jaka w obcowaniu będzie zakryta/ pokaże się na ubierze jego matuła: grzech bowiem życia czyni makułę na sukni. Niepokalaną tej będzie miał suknią/ który się od makuł zachowa czystym. I rzekłem: Cóż to są za makły? A oni: Szemranie/ obmawianie/ zazdrość/ niedbałość/ i cokolwiek szczyrość serca mażę i trowży. Którzy takie rzeczy czynią/ na chwlebny ubior makułę kłądą. Ty zasię za
/ ktorych iásność ták oczom moim nie przebyta byłá iáko promień błyskáwice. Z tákiego vbioru vćieszony pytałem ieśli ia też táki będę miał: Y odpowiedźieli. Kto żyie bez przygány/ tákiego vbioru spodźiewáć sie może/ ále iesli wádá iáka w obcowáńiu będźie zákryta/ pokaże sie ná vbierze iego mátuła: grzech bowiem żyćia czyni mákułę ná sukni. Niepokaláną tey będźie miał suknią/ ktory sie od mákuł záchowa cżystym. Y rzekłem: Coż to są zá mákły? A oni: Szemránie/ obmawiánie/ zazdrość/ niedbałość/ y cokolwiek sczyrość sercá mażę y trowży. Ktorzy tákie rzeczy cżynią/ ná chwlebny vbior mákułę kłądą. Ty záśię zá
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 150
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
: grzech bowiem życia czyni makułę na sukni. Niepokalaną tej będzie miał suknią/ który się od makuł zachowa czystym. I rzekłem: Cóż to są za makły? A oni: Szemranie/ obmawianie/ zazdrość/ niedbałość/ i cokolwiek szczyrość serca mażę i trowży. Którzy takie rzeczy czynią/ na chwlebny ubior makułę kłądą. Ty zasię za wielkie prace i żywota uczciwość/ taką będziesz miał szatę. to wyrzekszy dla suchości ust/ ustał w mowie: ale gdy go trochę zakropiono/ znowu jął mówić. O by mię był Pan Bóg dłużej tam zatrzymał/ ażby się było wszytko skończyło. O jakożbym byłwdzięcznej nowiny posłem/ jako
: grzech bowiem żyćia czyni mákułę ná sukni. Niepokaláną tey będźie miał suknią/ ktory sie od mákuł záchowa cżystym. Y rzekłem: Coż to są zá mákły? A oni: Szemránie/ obmawiánie/ zazdrość/ niedbałość/ y cokolwiek sczyrość sercá mażę y trowży. Ktorzy tákie rzeczy cżynią/ ná chwlebny vbior mákułę kłądą. Ty záśię zá wielkie prace y żywotá vczćiwość/ táką będźiesz miał szátę. to wyrzekszy dla suchośći vst/ vstał w mowie: ále gdy go trochę zákropiono/ znowu iął mowić. O by mię był Pan Bog dłużey tám zátrzymał/ áżby sie było wszytko skończyło. O iákożbym byłwdźięczney nowiny posłem/ iáko
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 150
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
sto czterdzieści trzy. Nad Słońcem chodzi Mars tego ogień jakby żywicę zapalił, a wszytek góre, ma też swoje góry i jęziora czarne ognie wybuchające, i w nim jedna przepaść głęboka która gdy nań patrzem w nim się czerni na ksztalt makuły jaki, a iż się ta planeta obraca na koło nie zawsze tę widać makułę, i zatym ziemi nie jednako zawsze szkodzi bo inne części mniej szkodliwe ku ziemi obraca, i gdy Pan Bóg nas chce karać tedy Aniołem każe wzruszać jadowite własności w tym planecie będące, które potym powietrza i inne plagi sprawują, nad ziemią wisi takich miar, jaka jest od wierzchu ziemie do środku, dwadzieścia tysięcy i
sto czterdzieśći trzy. Nád Słońcem chodzi Mars tego ogień iákby żywicę zápalił, á wszytek gore, ma też swoie gory y ięziorá czárne ognie wybucháiące, y w nim iedná przepáść głęboka ktora gdy nań pátrzem w nim się czerni ná ksztalt mákuły iáki, á iż się tá plánetá obraca ná koło nie záwsze tę widáć mákułę, y zátym zięmi nie iednáko záwsze szkodzi bo inne częśći mniey szkodliwe ku zięmi obraca, y gdy Pan Bog nas chce karáć tedy Anyołem każe wzruszáć iádowite własnośći w tym plánećie będące, ktore potym powietrza y inne plagi spráwuią, nád zięmią wiśi tákich miar, iáka iest od wierzchu zięmie do śzrodku, dwádzieśćia tyśięcy y
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 21
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
: stać musi, w lepione też w ciele zostają cząstki ogniste które do siebie złe humory ciągnąć przeszkadzają aby nowe ciało nie rosło. 10. Czemu na paznogciach makuły bywają białe? Więcej ich bywa u dzieci niż u starych, bo dzieci więcej myją flegmy: flegma bowiem ze krwią gdy się przez paznogieć wydawa. onę makułę czyni. a jeśli się też co melancholii w mięsza, będzie znaczek czarny. 11. Czemu zęby nie zgórywają w ogniu? Nie mało jest tego przykładów, a to dla tego, iż zęby na zbyt suche i tłustości nic nie mają, a takie rzeczy nie górą jako to popiół pokazuje. 12. Czemu ciało
: stáć muśi, w lepione też w ćiele zostáią cząstki ogniste ktore do siebie złe humory ćiągnąć przeszkadzáią áby nowe ćiáło nie rosło. 10. Czemu ná páznogciach makuły bywáią białe? Więcey ich bywa u dźieći niż u starych, bo dźieći więcey myią flegmy: flegmá bowiem ze krwią gdy się przez páznogieć wydawa. onę mákułę czyni. á ieśli się też co melancholiey w mięszá, będzie znáczek czarny. 11. Czemu zęby nie zgorywaią w ogniu? Nie máło iest tego przykłádow, á to dlá tego, iż zęby ná zbyt suche y tłustośći nic nie maią, á takie rzeczy nie gorą iáko to popioł pokázuie. 12. Czemu ciáło
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 243
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
/ w dolinie jest głęboka woda/ która się kręci/ wtej wodzie głębokiej jest studnia/ w studni jest skrzynia/ w skrzynie jest żyd okowami związany/ który przez tysiąc lat stojąc Boga o miłosierdie będzie prosić/ po tysiącu leciech każe go Bóg do Raju poprowadzić z makułą jedną/ która na czele jego będzie/ tę makułę obaczywszy Aniołowie będą szydzić z żyda/ i śmiać się zniego/ ale Bóg we żrzodle powietrznym każe go omyć/ i będzie makuła omyta/ i niebędą zniego w Raju szydzić.
KOHELET, Mówiąc to Mahomecie przeciwisz się pismu świętemu/ które spomina insze męki piekielne/ ogień nieugaszający/ zimę srogą/ towarzystwo z
/ w dolinie iest głęboka wodá/ ktora śie kręći/ wtey wodźie głębokiey iest studnia/ w studni iest skrzynia/ w skrzynie iest żyd okowámi związany/ ktory przez tyśiąc lát stoiąc Boga o miłośierdie będźie prośić/ po tyśiącu lećiech każe go Bog do Raiu poprowádźić z makułą iedną/ ktura na czele iego będźie/ tę makułę obaczywszy Aniołowie będą szydzić z żyda/ y śmiáć śie zniego/ ále Bog we żrzodle powietrznym káże go omyć/ y będźie makuła omyta/ y niebędą zniego w Ráiu szydzić.
KOHELETH, Mowiąc to Máchomećie przeciwisz śie pismu świętemu/ ktore spomina insze męki piekielne/ ogień nieugaszáiący/ zimę srogą/ towarzystwo z
Skrót tekstu: GalAlk
Strona: 76
Tytuł:
Alkoran Machometów
Autor:
Joannicjusz Galatowski
Drukarnia:
Łazarz Baranowicz
Miejsce wydania:
Czernihów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683
/ tam że widział Teofan w piekle Ewtychesa/ Apollinara/ Dioskora/ Sewera/ Ariusza/ i heretyków inszych/ i słyszał głos od onego strasznego człowieka/ to jest miejsce zgotowane heretykom i bluźniercom/ i naten czas Teofan nawrócił się do wiary prawosławnej katolickiej/ gdy zaś Mahomecie powiadasz/ że Bóg z piekła żyda makułę na czele mającego wyprowadziwszy każe go we zrzodle powietrznym omyć/ i będzie makuła na czele omyta/ nieprawdę to mówisz/ bo na powietrzu żrzodło się nie znajduje/ tylko się na powietrzu mytarstwa znajdują/ i którzy ludzie umierają wyspowia dawszy się grzechów swoich śmiertelnych/ ale nieskończywszy zanich pokuty/ którą czynili/ tak że
/ tam że widźiáł Theophan w piekle Ewtychesá/ Apollinára/ Dioskora/ Sewera/ Ariusza/ y heretykow inszych/ y słyszał głos od onego strasznego człowieka/ to iest mieysce zgotowane heretykom y bluzniercom/ y náten czás Theophan náwroćił śie do wiáry prawosłáwney katholickiey/ gdy záś Máchomećie powiádasz/ że Bog z piekła żyda makułę na czele maiącego wyprowadźiwszy káże go we zrzodle powietrznym omyć/ y będźie mákuła na czele omyta/ nieprawdę to mowisz/ bo na powietrzu żrzodło śie nie znayduie/ tylko śie na powietrzu mytárstwa znayduią/ y ktorzy ludźie vmieráią wyspowia dawszy śie grzechow swoich śmiertelnych/ ále nieskończywszy zánich pokuty/ ktorą czynili/ ták że
Skrót tekstu: GalAlk
Strona: 78
Tytuł:
Alkoran Machometów
Autor:
Joannicjusz Galatowski
Drukarnia:
Łazarz Baranowicz
Miejsce wydania:
Czernihów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683