pozorne ma swoje Racje I Należyte właśnie wtym Ekskuzacyje Pierwszą, ze Panna Znakiem Niebieskich Obrotów I ze Lwem Gospodarskich zażywa kłopotów Druga ze przy wrodzonej Płci swojej szczupłości Nie wzdryga się okrutnych Zwierzów surowości Gdy nie odmienne Pactum że Lwem uczyniła Niedzwiedzia zaś jak widziem męsnie zniewoliła Z których Racej taką Mars konkluzyją Bierze Ze jest ta Heroina jego Manierze Zdolna z swymi synami. Druga to Bellona Do Dzieła Marsowego od Nieba Zrodzona Godna tej powagi więc niedziw że skoro Do jej chwały chętliwe uwzięłosię pióro które miało by dosyć wielką Materyją O Jej Godności sławną pisząc Historyją Lecz zaniechawszy Herbów do twojej osoby Wracąm się Cny starosto masz dosyć ozdoby z Herbów tak zacnych ale i Herby
pozorne ma swoie Racyie I Nalezyte własnie wtym Exkuzacyie Pierwszą, ze Panna Znakiem Niebieskich Obrotow I ze Lwem Gospodarskich zazywa kłopotow Druga ze przy wrodzoney Płci swoiey szczupłosci Nie wzdryga się okrutnych Zwierzow surowosci Gdy nie odmięnne Pactum że Lwem uczyniła Niedzwiedzia zas iak widziem męznie zniewoliła Z ktorych Racey taką Mars konkluzyią Bierze Ze iest ta Heroina iego Manierze Zdolna z swymi synami. Druga to Bellona Do Dzieła Marsowego od Nieba Zrodzona Godna tey powagi więc niedziw że skoro Do iey chwały chętliwe uwzięłosię pioro ktore miało by dosyć wielką Materyią O Iey Godnosci sławną pisząc Historyią Lecz zaniechawszy Herbow do twoiey osoby Wracąm się Cny starosto masz dosyc ozdoby z Herbow tak zacnych ale y Herby
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 272v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
Dziedzic sam myśliwy, nie lubi, żeby mu przed nosem zwierza płoszono, prosi i łaje, przecię mu na złość pola płukać trzeba w sąsiedztwie. Ratunek Dam w strachu.
Wiele jest Dam, które ustraszone znienacka, mają szpetne przysłowia, i w śmiech obracają chociaż to i przeciw wstydowi Stanu Ich, i przeciw dobrej manierze, człek rozumny nic nie powinien wymówić, tylko co chce. RESKRYPT Na wyżej wyrażone Punkta.
W Polscem zrodzona, w Polsce wychowana, W wolnym Narodzie mnie też wolność dana Mieć głos że i Ja na to nie pozwalam, Co mi się nie zda, ani tych wychwalam Podchlebnym piórem, co złe obyczaje Pod płaszczem
Dziedzic sam myśliwy, nie lubi, żeby mu przed nosem zwierza płoszono, prosi y łaie, przecię mu ná złość pola płukać trzeba w sąsiedztwie. Ratunek Dam w strachu.
Wiele iest Dam, ktore ustraszone znienacka, maią szpetne przysłowia, y w śmiech obrácaią chociaż to y przeciw wstydowi Stánu Jch, y przeciw dobrey manierze, człek rozumny nic nie powinien wymowić, tylko co chce. RESKRYPT Na wyżey wyrażone Punkta.
W Polszczem zrodzona, w Polszcze wychowana, W wolnym Národzie mnie też wolność dána Mieć głos że y Ja ná to nie pozwálam, Co mi się nie zda, áni tych wychwálam Podchlebnym piorem, co złe obyczaie Pod płaszczem
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 280
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
ś uczyła a. b. c. Lecz nie pamiętam, żebym tak dalece Z reguł zwyczaju odstępować miała, Wprzód k. niźli a. w początkach czytała. W tym wieku insza alfabetu szkoła, Damę mysz strwoży, ona k zawoła, Cóż za ratunek ma być w tej literze, Chyba policzek dać dobrej manierze. W śmiech k obrócą, jakoż godno śmiechu. Przysłowie płoche, lubo jest bez grzechu, Ale wstydowi tej płci krzywdę robi, Która w ten nałóg język przysposobi, Potym ekskuza, że mi to znienacka Słowo wypadło; jakby szeląg z wacka, Człowiek rozumny jest rządca języka, Bez woli jego nic zust nie
ś uczyła a. b. c. Lecz nie pámiętam, żebym ták dálece Z reguł zwyczaiu odstępować miała, Wprzod k. niźli a. w początkach czytała. W tym wieku insza alfabetu szkoła, Damę mysz ztrwoży, ona k záwoła, Coż zá rátunek ma bydź w tey literze, Chyba policzek dać dobrey mánierze. W śmiech k obrocą, iákoż godno śmiechu. Przysłowie płoche, lubo iest bez grzechu, Ale wstydowi tey płći krzywdę robi, Ktora w ten náłog ięzyk przysposobi, Potym exkuza, że mi to znienácka Słowo wypádło; iákby szeląg z wácka, Człowiek rozumny iest rządca ięzyka, Bez woli iego nic zust nie
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 286
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
Apollo czas długi Parał po wszytkim świecie —jak Herkules drugi — Dawszy pauzę muzyce na czas zamierzony. Więc wtedy w polskie jakoś dostała się strony Lutnia ta i czas długi była zaniedbana, Aż się godnego siebie doczekała pana, Który umiał nią władnąć — dość perfekt w tej mierze Wraz dwie — polską i włoską — łącząc manierze, Przez co się wydawała wdzięczna melodia Na kształt owego, jako z ruska bywa czyja Po polsku łagodniejsza niżli polska mowa Sama przez się — wtąż i tam pomieszana owa Zdała się melodia, zwłaszcza gdy z wieczora Grywał — pewnie iż dosyć miewał auditora Tak dalece, iż jako każdemu znajomy Magnes — żelazo, bursztyn — źdźbło
Apollo czas długi Parał po wszytkim świecie —jak Herkules drugi — Dawszy pauzę muzyce na czas zamierzony. Więc wtedy w polskie jakoś dostała sie strony Lutnia ta i czas długi była zaniedbana, Aż się godnego siebie doczekała pana, Ktory umiał nią władnąć — dość perfekt w tej mierze Wraz dwie — polską i włoską — łącząc manierze, Przez co się wydawała wdzięczna melodya Na kształt owego, jako z ruska bywa czyja Po polsku łagodniejsza niżli polska mowa Sama przez się — wtąż i tam pomieszana owa Zdała się melodya, zwłaszcza gdy z wieczora Grywał — pewnie iż dosyć miewał auditora Tak dalece, iż jako kożdemu znajomy Magnes — żelazo, bursztyn — źdźbło
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 13
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949
gdzie kadetenhaus-em założył na uczenie poddanych moich tych sciencji, które tylko doskonałemu kawalerowi są u mnie potrzebne. Z tej tedy racji dany jest komis dnia wczorajszego panu kapitanowi jadącemu do Berlina, by się o metrów starał. 17. Jeździłem tyż do Ciciborka obrać dom ten dla kadetek, które tyż przy różnych językach, dobrej manierze, tańcach teatrowych i menuetów, robót różnych uczyć się będą, niemniej zaś gospodarstwa. Co nie z innej tę edukacją poddanym mym umyśliłem, preferując od młodzi szlacheckiej, źle nadgradzającej miasto wdzięczności i wraz co do żołnirskiego stanu należy coś pojąwszy, prosi o swą jak wolny dymisją. Skąd częstokroć w najpotrzebniejszy czas liczba do
gdzie kadetenhaus-em założył na uczenie poddanych moich tych sciencji, które tylko doskonałemu kawalerowi są u mnie potrzebne. Z tej tedy racji dany jest komis dnia wczorajszego panu kapitanowi jadącemu do Berlina, by się o metrów starał. 17. Jeździłem tyż do Ciciborka obrać dom ten dla kadetek, które tyż przy różnych językach, dobrej manierze, tańcach teatrowych i menuetów, robót różnych uczyć się będą, niemniej zaś gospodarstwa. Co nie ź innej tę edukacją poddanym mym umyśliłem, preferując od młodzi szlacheckiej, źle nadgradzającej miasto wdzięczności i wraz co do żołnirskiego stanu należy coś pojąwszy, prosi o swą jak wolny dymisją. Skąd częstokroć w najpotrzebniejszy czas liczba do
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 134
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak