ani Bożej kary/ Ani ustawy ludzkiej/ ani w życiu miary/ Tak/ jak się podobało/ w życium postępował/ I jak mój impet kazał/ takem się sprawował/ A nigdym nie pomyślił na com jest stworzony? I na którym jest konieć na świat wypuszczony? I gdym był w tych marnościach wszytek zanurzony/ Nic inszegom nie robił/ tylo opojony Rozkoszamim wiódł żywot po swej woli zwykłej/ Szukając czci/ honoru/ i godności znikłej; A to miałem za cyfrę; Stworzyciela mego Nie słuchać/ i mandatem oraz gardzić jego: Słuchałem zaś kreatur chętnie rozkazania/ I służyłem im według ich upodobania.
áni Bożey káry/ Ani ustawy ludzkiey/ áni w żyćiu miáry/ Ták/ iák się podobáło/ w żyćium postępował/ Y iak moy imṕet kázáł/ takem się spráwował/ A nigdym nie pomyslił ná com iest stworzony? Y na ktorym iest konieć ná świát wypuszcżony? Y gdym był w tych marnośćiach wszytek zánurzony/ Nic inszegom nie robił/ tylo opoiony Roskoszamim wiodł żywot ṕo swey woli zwykłey/ Szukaiąc cżći/ honoru/ y godnośći znikłey; A to miáłem zá cyfrę; Stworzyćielá mego Nie słuchac/ y mandátem oráz gardźić iego: Słuchałem zaś kreatur chętnie roskazániá/ Y służyłem im według ich upodobániá.
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 29
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
. Wy z Ojca Diabła jesteście; A przecie lubom tak podły i nędzny według ciała i dusze jednak nie pomnie na to częstokroć wynaszam się z Familii z przodków dawności/ potęgi/ Bogactw/ urody/ mądrości/ nauki/ zacności wziętości i z innych tym podobnych marności. I jeżeli mi co nie dośmaku w tych marnościach stanie się/ niebem się prawie i ziemią oświadczem; a pono i samo czasem piekło wzrzuszam bylebym swojej jakiejżekolwiek krzywdy i obelgi wetował: i dlategoż wielekroc barzo dla jednego słówka przykrego? i przymowki dla szmatka ziemi; abo gruntu mego nieszczęsnego/ dla maluczkiej zniewagi i krzywdy mojej/ wielce się i aż
. Wy z Oycá Dyabłá iesteśćie; A przećie lubom tak podły y nędzny według ćiáłá y dusze iednak nie pomnie ná to częstokroć wynaszam się z Familiey z przodkow dawnośći/ potęgi/ Bogáctw/ vrody/ mądrośći/ nauki/ zácnośći wźiętośći y z innych tym podobnych márnośći. Y ieżeli mi co nie dosmaku w tych marnośćiach stánie się/ niebem sie prawie y źiemią oświadczem; á pono y sámo czásem piekło wzrzuszam bylebym swoiey iakieyżekolwiek krzywdy y obelgi wetował: y dlátegoz wielekroc barzo dla iedne^o^ słowká przykrego? y przymowki dla szmatká źiemi; ábo gruntu mego nieszczęsnego/ dla maluczkiey zniewagi i krzywdy moiey/ wielce się y áż
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 126
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
DO CZYTELNIKA
Nie dziwuj się, żem taki tytuł książce dała, żem ją przez treny opisować chciała, Bo życie ludzkie jednem trenem sądzę; kto czytasz, wybacz, jeżeli w tym błądzę! Bo słusznie, byśmy one śpiewać mieli, iże w marnościach prózno czas trawili. Porachuj każdy swój wiek od młodości, czy nie naliczysz więcej w nim gorzkości, Niżeli pociech, co się znajdowały; a te, choć były, to niedługo trwały. A tak to wcześniej postrzegaj, niżli ja, widząc, że wszystko za czasem omija. Tę zaś ode mnie chciej przyjąć przestrogę
DO CZYTELNIKA
Nie dziwuj się, żem taki tytuł książce dała, żem ją przez treny opisować chciała, Bo życie ludzkie jednem trenem sądzę; kto czytasz, wybacz, jeżeli w tym błądzę! Bo słusznie, byśmy one śpiewać mieli, iże w marnościach prózno czas trawili. Porachuj każdy swój wiek od młodości, czy nie naliczysz więcej w nim gorzkości, Niżeli pociech, co się znajdowały; a te, choć były, to niedługo trwały. A tak to wcześniej postrzegaj, niżli ja, widząc, że wszystko za czasem omija. Tę zaś ode mnie chciej przyjąć przestrogę
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 1
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
wchodzą/ anie uważa,y/ że też wnet i nas porządek przydzie! Jako dziatki złątkami i obrazkami/ tak też i my gramy z doczesnymi rzeczami/ i w nich się kochamy i radujemy: Wieczności zapominamy! Na świecie jeno na świat patrzymy/ z świeckiemi rzeczy sprawe mając/ i kochamy się w świeckich marnościach/ ustawicznie i pożądliwie po nich stojąc. Najprzedniejsze dobro/ nalepszy skarb i kleinot/ Boga i Niebo z oczu i serca wypuszczami! Takci czas nasz/ który barzo krótki i prędko lotny jest/ w marności trawimy/ a na głubstwo nasze żadnej baczności niemamy/ krwawymi było łzami/ gdyby jedno możno/ opłakiwać
wchodzą/ ánie uważa,y/ że też wnet y nás porządek przydzie! Iáko dźiatki złątkámi y obrazkami/ ták też y my gramy z doczesnymi rzeczámi/ y w nich śię kochámy y ráduiemy: Wiecznośći zapominamy! Na świećie ieno ná świat patrzymy/ z świeckiemi rzeczy spráwe máiąc/ y kochamy śię w świeckich márnośćiách/ ustawicznie y pożądliwie po nich stoiąc. Nayprzednieysze dobro/ nalepszy skarb y kleinot/ Boga y Niebo z oczu y serca wypuszczami! Tákći czas nasz/ ktory barzo krotki y prętko lotny iest/ w márnośći trawimy/ á ná głubstwo násze żadney bácznośći niemamy/ krwáwymi było lzámi/ gdyby iedno mozno/ opłákiwáć
Skrót tekstu: FurUważ
Strona: Ev
Tytuł:
Astrophiczne uważanie o ułożeniu powietrza
Autor:
Stefan Furman
Drukarnia:
Dawid Frydrych Rhetiusz
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
kalendarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664
twoją mizerią przyczyni się do syna swego. Na te słowa zezwolił młodzieniec/ i odszedł. Po roku trafiło się/ że siępotkał z Stryjem/ i pytał go jeśli obietnice zachował. A on: Zachowałem/ prawi/ i niechciałbym żadnym sposobem tego opuścić. Abowiem lżej mi teraz/ aniżli przedtym w marnościach świetckich. Któremu Stryj z weselem rzekł: Przeto na drugi rok/ służby twojej/ Matce Bożej/ w pozdrawianiu tyle dwoje przyczynisz. A młodzieniec: Niech tak będzie. Po drugim tego roku wrócił się do Stryja swego/ mówiąc: Już za pomocą Matki Bożej/ wszelkie szaleństwo stanu mego mizernego ode mnie odpadło/ i
twoią mizerią przyczyni sie do syná swego. Ná te słowá zezwolił młodźieniec/ y odszedł. Po roku trafiło sie/ że siępotkał z Stryiem/ y pytał go ieśli obietnice zachował. A on: Záchowałem/ práwi/ y niechćiałbym żadnym sposobem tego opuśćić. Abowiem lżey mi teraz/ ániżli przedtym w marnośćiách świetckich. Ktoremu Striy z weselem rzekł: Przeto na drugi rok/ służby twoiey/ Mátce Bożey/ w pozdrawiániu tyle dwoie przyczynisz. A młodźieniec: Niech ták będźie. Po drugim tego roku wrocił sie do Stryiá swego/ mowiąc: Iuż zá pomocą Matki Bożey/ wszelkie szaleństwo stanu mego mizernego ode mnie odpádło/ y
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 196
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
. i[...] Rzecz takowej wiadomości o świecie i o rzeczach które / dla domowych/ a osobliwie dla Rzeczyp. zabaw dogodzić takim sposobem/ jako tamci pomienieni; jednak cokolwiek kiedy czasu W. M. od posług ojczyźnie winnych i od przyjacielskich/ i własnych zbywa/ świadomem tego dobrze/ iż go W. M. na marnościach tego świata/ ani zbytkach żadnych nietracisz/ ale na czytaniu/ na pisaniu/ i na rozmowach o rzeczach poważnych i głębokich/ z ludźmi też świadomemi i mądrymi. Zaden obiad/ żadne posiedzenie W. M. bez takowych dyskursów nie bywało nigdy. Aleć i wszytkim w obecz ludziom/ ta wiadomość o
. y[...] Rzecz tákowey wiádomośći o świećie y o rzeczách ktore / dla domowych/ á osobliwie dla Rzeczyp. zabaw dogodźić tákim sposobem/ iáko támći pomienieni; iednák cokolwiek kiedy czásu W. M. od posług oyczyznie winnych y od przyiaćielskich/ y własnych zbywa/ świádomem tego dobrze/ iż go W. M. ná márnośćiách tego świátá/ áni zbytkách żadnych nietráćisz/ ále ná czytániu/ ná pisániu/ y ná rozmowách o rzeczách poważnych y głębokich/ z ludźmi też świádomemi y mądrymi. Zaden obiad/ żadne pośiedzenie W. M. bez tákowych discursow nie bywáło nigdy. Aleć y wszytkim w obecz ludźiom/ tá wiádomość o
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 4
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
, Szczęliwy kogo te pochlebne rozkoszy świeckich nie ułowiły Fawory kogo na swojej niezawiodły stateczności, kogo w swoich że własnych wieczną chanbą niezatopiły pieścidłach, Są to prawda bona licita dobra do czasu Człowiekowi powierzone ale onych według samego trzeba zażywać dawce w czym jak kto by najmniej przeciwko wyraznemu wykroczy Ordynansowi w samych tylko nadzie zatopiwszy Marnościach aż już gotowy z Niebieskiego Parlamentu czytają mu Dekret Proiecisti sermonem Dei proiecit te Dominus . A kogostam i z ziemskiego rugują królestwa Nesis Rex super Israel Aż wnet dla świata i Na niebieskiej i na ziemskiej szwankować będziesz szczęśliwości. Trzeba widzę ostróżnie z światem i z tymi jego poczynać sobie potrocinami ale niekozdy wto potrafic umie,
, Szczęliwy kogo te pochlebne roskoszy swieckich nie ułowiły Fawory kogo na swoiey niezawiodły statecznosci, kogo w swoich że własnych wieczną chanbą niezatopiły piescidłach, Są to prawda bona licita dobra do czasu Człowiekowi powierzone ale onych według samego trzeba zazywać dawce w czym iak kto by naymniey przeciwko wyraznemu wykroczy Ordynansowi w samych tylko nadzie zatopiwszy Marnosciach asz iuz gotowy z Niebieskiego Parlamentu czytaią mu Dekret Proiecisti sermonem Dei proiecit te Dominus . A kogostam y z zięmskiego ruguią krolestwa Nesis Rex super Israel Asz wnet dla swiata y Na niebieskiey y na zięmskiey szwankować będziesz szczęsliwosci. Trzeba widzę ostroznie z swiatęm y z tymi iego poczynać sobie potrocinami ale niekozdy wto potrafic umie,
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 281v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
ani myszy. Śpi, a czym bawił czując, w głowie mu się roi; Sam go tylko brzuch budzi, sam go niepokoi: Kiedy abo wypróżnić, abo w się kłaść każe, Trzeba się dźwignąć z betów; nie poradzą straże. Toż znowu do swych zabaw, brzuch odbywszy, wraca, Czas na marnościach, żywot z czasem sobie skraca. Aż śmierć, aż mary, aż grób: radżę by godzinie Z kilkudziesiąt lat wieku, co mu już upłynie. Czegóż płaczesz? że cię śmierć uwolni z niewczasu? Żeć już więcej nie trzeba oszukiwać czasu? Że już zabawa żadna zmysłów twych nie trudzi? Cóż ci za
ani myszy. Śpi, a czym bawił czując, w głowie mu się roi; Sam go tylko brzuch budzi, sam go niepokoi: Kiedy abo wypróżnić, abo w się kłaść każe, Trzeba się dźwignąć z betów; nie poradzą straże. Toż znowu do swych zabaw, brzuch odbywszy, wraca, Czas na marnościach, żywot z czasem sobie skraca. Aż śmierć, aż mary, aż grób: radżę by godzinie Z kilkudziesiąt lat wieku, co mu już upłynie. Czegóż płaczesz? że cię śmierć uwolni z niewczasu? Żeć już więcej nie trzeba oszukiwać czasu? Że już zabawa żadna zmysłów twych nie trudzi? Cóż ci za
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 156
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
. Soror mea Sponsa. o słusznie i tą drugą Gwiazdą, Zwycięstwa świata, możno Heroino, Triumfatorko niezwyciężona, na niebie ukoronowana. Część III. Kazanie Pierwsze
9. Trzecia Gwiazda czwartej wielkości; jest Zwycięstwo abo wyrzeczenie się własnej woli, przez Wota Zakonne. Czystej między cierniem swawolnego ciała lilij; pięknie, ostróżnie po marnościach świata przechodzącej Corco Książęcej, przypatrzywszy się dobrze Oblubieniec Niebieski; gdy jej nieporownaną urodę, kształ, posturę, wszytkę piękną symetrią pocznie chwalić: quàm pulchra es amica mea! quàm pulchra es! jak piękna jesteś Przyjaciółko moja! jak piękna jesteś! oczy twoje gołębice od wszytkich świeckości, próżności odwrócone; włosy twoje to jest
. Soror mea Sponsa. o słusznie y tą drugą Gwiazdą, Zwyćięztwá świátá, możno Heroino, Triumfátorko niezwyćiężona, ná niebie ukoronowána. Część III. Kazanie Pierwsze
9. Trzećia Gwiazdá czwartey wielkośći; iest Zwyćięztwo ábo wyrzeczęnie się własney woli, przez Wotá Zakonne. Czystey między ćierniem swawolnego ćiáłá lilij; pięknie, ostrożnie po marnośćiách świátá przechodzącey Corco Xiążęcey, przypátrzywszy się dobrze Oblubięniec Niebieski; gdy iey nieporownáną urodę, kształ, posturę, wszytkę piękną symetrią pocznie chwalić: quàm pulchra es amica mea! quàm pulchra es! iák piękna iesteś Przyiaćiołko moiá! iák piękna iesteś! oczy twoie gołębice od wszytkich świeckośći, prożnośći odwrocone; włosy twoie to iest
Skrót tekstu: PiskorKaz
Strona: 910
Tytuł:
Kazania na Dni Pańskie
Autor:
Sebastian Jan Piskorski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1706
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1706
Mojrzeszowe/ które w głos Żydom mówił: Rozdraznili Pana w cudzych bogach i w brzydkościach do gniewu pobudzili: nowotni i świeży bogowie przyszli, którym nie dawali czci ojcowie ich. Obaczył Pan, i do gniewu się pobudził, iż go rozdraznili synowie i córki. i rzekł: bo zły przewrotny naród jest, i w marnościach swoich rozdraznili; a ja też draksnić je będę w tym który nie jest ludem, i w głupim narodzie gniewać ich bedę. Ogień zapalił się w zapalczywości mojej: z gromadzę na nie złe, i strzały moje wystrzelam w nie. Etc. To się u nas teraz w Koronie dzieje. Drażnią srodze bluźniercy Boga w
Moyrzeszowe/ ktore w głos Zydom mowił: Rozdraznili Páná w cudzych bogách y w brzydkośćiách do gniewu pobudzili: nowotni y świeży bogowie przyszli, ktorym nie dawáli czći oycowie ich. Obaczył Pán, y do gniewu się pobudził, iż go rozdraznili synowie y corki. y rzekł: bo zły przewrotny narod iest, y w márnośćiách swoich rozdraznili; á ia też draxnić ie będę w tym ktory nie iest ludem, y w głupim narodzie gniewáć ich bedę. Ogień zápalił się w zápálczywośći moiey: z gromádzę ná nie złe, y strzały moie wystrzelam w nie. Etc. To się v nas teraz w Koronie dźieie. Drażnią srodze bluźniercy Bogá w
Skrót tekstu: BemKom
Strona: 23.
Tytuł:
Kometa to jest pogróżka z nieba na postrach, przestrogę i upomnienie ludzkie
Autor:
Mateusz Bembus
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619