Niewiem zgoła co czynić Niestaje mi rady/ Jako ten kunszt odczynić Bez sumnienia wady. Twej trzeba Kupidynie Przypisać to sztuce Zem wdawnej w tym terminie/ Zawiedzion nauce. Choć będzie komuś z śmiechem Wyznąm na się trwogę Mogłem: co było zgrzechem/ Bez grzechu nie mogę. Lirycorum Polskich Pieśń XXXIV. Marnotractwo Młodzi Polskiej na Burku.
Nikczemna Młodzi Taklić to uchodzi? Co krwawym potem Ojcowie zbierają Synowie gnuśni marnie utracają Kto źnich dziś tak szczodry? Ojcowskiemi dobry PIęknie szafuje zakochawszy cnotę/ Ze swym zaciągnie kosztem jezndą Rotę. Kto dziś wieś zastawił? Żeby poczet stawił? Ujęty sławy pragnieniem Młodzieniec/ Biegł zochotnikiem aże pod Kamieniec
Niewiem zgołá co czynić Niestáie mi rády/ Iáko tęn kunszt odczynić Bez sumnienia wády. Twey trzebá Kupidynie Przypisáć to sztuce Zem wdawney w tym terminie/ Záwiedźion náuce. Choć będźie komuś z śmiechem Wyznąm ná się trwogę Mogłem: co było zgrzechem/ Bez grzechu nie mogę. Lyricorum Polskich PIESN XXXIV. Márnotráctwo Młodźi Polskiey ná Burku.
Nikczemna Młodźi Táklić to vchodźi? Co krwáwym potem Oycowie zbieráią Synowie gnuśni márnie vtracáią Kto źnich dźiś ták szczodry? Oycowskiemi dobry PIęknie száfuie zákocháwszy cnotę/ Ze swym záćiągnie kosztem iezndą Rotę. Kto dźiś wieś zástáwił? Zeby poczet stáwił? Vięty sławy prágnieniem Młodźieniec/ Biegł zochotnikiem áże pod Kámięniec
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 214
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
było też picia z tych, co mózg obrażają, takiego, któregoby on kosztować nie miał. Jednego czasu trafiłem się do niego, nie mogłem wytrwać, rzekłem: — „Bogactwa, rzecz nabyta i odbyta jako ciekąca woda, a fortuna i rozkoszy świeckie jako młynne koło się obracające. Takie tedy marnotractwo i rozkoszy, które ty czynisz, ledwoby owemu, co kilka królestw ma, zeszły się; a trzeba wiedzieć, że każdy pan ma dochody, ale też i rozchody.
„Na mały dochód pomnij mały rozchód miewać, Umiej pieśń babilońskich przewoźników śpiewać: Że gdzieby nie dawały górom dżdże obroku, Rychle rzeka
było też picia z tych, co mózg obrażają, takiego, któregoby on kosztować nie miał. Jednego czasu trafiłem się do niego, nie mogłem wytrwać, rzekłem: — „Bogactwa, rzecz nabyta i odbyta jako ciekąca woda, a fortuna i rozkoszy świeckie jako młynne koło się obracające. Takie tedy marnotractwo i rozkoszy, które ty czynisz, ledwoby owemu, co kilka królestw ma, zeszły się; a trzeba wiedzieć, że kożdy pan ma dochody, ale też i rozchody.
„Na mały dochód pomnij mały rozchód miewać, Umiéj pieśń babilońskich przewoźników śpiewać: Że gdzieby nie dawały górom dżdże obroku, Rychle rzeka
Skrót tekstu: SaadiOtwSGul
Strona: 202
Tytuł:
Giulistan to jest ogród różany
Autor:
Saadi
Tłumacz:
Samuel Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1610 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
I. Janicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Świdzińscy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1879