na dłoni sobie — Co starości gotuje miejsce i chorobie; Siłuż takich, nie tylko że nie myślą o niej, Ojcowską drugi pracą w młodym wieku trwoni Miasto przyrobku dzieciom. A cóż będzie potem? I dzieci głodem, i on mrze pod cudzym płotem; Niegodni zmiłowania, na świeckiej zabawce Miasto roboty młodość gubiąc, marnotrawcę. Co dzień żołnierz dla krwawej umiera wysługi, Robi lat kilkadziesiąt na galerze drugi, Sól w szybie kuje abo kamień w skale twardej Łomie, choć ręce z skóry lezą od oszkardy, Żeby skoro go z prace wiek wyprzęże nużny, Miał gdzie głowę przytulić, nie prosząc jałmużny. Włóczy się od komina do komina gądek
na dłoni sobie — Co starości gotuje miejsce i chorobie; Siłuż takich, nie tylko że nie myślą o niej, Ojcowską drugi pracą w młodym wieku trwoni Miasto przyrobku dzieciom. A cóż będzie potem? I dzieci głodem, i on mrze pod cudzym płotem; Niegodni zmiłowania, na świeckiej zabawce Miasto roboty młodość gubiąc, marnotrawcę. Co dzień żołnierz dla krwawej umiera wysługi, Robi lat kilkadziesiąt na galerze drugi, Sól w szybie kuje abo kamień w skale twardej Łomie, choć ręce z skóry lezą od oszkardy, Żeby skoro go z prace wiek wyprzęże nużny, Miał gdzie głowę przytulić, nie prosząc jałmużny. Włóczy się od komina do komina gądek
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 71
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, gdy dorośnie, nic wiatry nie szkodzą, Tak się i człek stanowi, gdy lata nadchodzą. 144. Upominki.
Szaty a upominki, pokłony i dary, Wierz mi, na pany sądne wielkie to są czary. Jako workiem przeżegnasz Kubę łakomego, Go przedtym srogo fukał, już najdziesz inszego. 145. Na marnotrawcę.
Ociec twój parą jeździł, podczas też i dryją, Ty utratniczku chowasz koni procesją. Mijasz teraz wioskę swą w wytartej siermiędze, Ledwo chodnikiem jeżdżąc, przycierpiasz i nędze. 146. In aulam.
Servivi, virtus nocuit, spes lusit et aula Nil dedit, hoc fatis contigit, aula vale .
Dworowałem przystojnie
, gdy dorośnie, nic wiatry nie szkodzą, Tak się i człek stanowi, gdy lata nadchodzą. 144. Upominki.
Szaty a upominki, pokłony i dary, Wierz mi, na pany sądne wielkie to są czary. Jako workiem przeżegnasz Kubę łakomego, Go przedtym srogo fukał, już najdziesz inszego. 145. Na marnotrawcę.
Ociec twoj parą jeździł, podczas też i dryją, Ty utratniczku chowasz koni procesyą. Mijasz teraz wioskę swą w wytartej siermiędze, Ledwo chodnikiem jeżdżąc, przycierpiasz i nędze. 146. In aulam.
Servivi, virtus nocuit, spes lusit et aula Nil dedit, hoc fatis contigit, aula vale .
Dworowałem przystojnie
Skrót tekstu: ZbierDrużWir_I
Strona: 50
Tytuł:
Collectanea...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1675 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910