. 221 (D). CZYM WIĘCEJ CZŁOWIEK GRZESZY, CZY DUSZĄ, CZY CIAŁEM
Różne mając kwestyje u jednego stołu, Czy dusza, czy ciało, czy oboje pospołu W człeku grzeszą, zadał ktoś. Ci za ciałem krzeszą; Za duszą drudzy; a ów, że pospołu grzeszą. I nie bawiąc dyskursem w materyjej długim, Dowiedzie podobieństwem komensałom drugim. Gospodarz, prawi, sadu powierzył się dwiema: Jeden, który nóg, drugi, który oczu nie ma. Więc obaczywszy owoc na drzewie łakomy, Nie mogąc go dojść, rzecze do ślepego chromy: „Ach, gdyżby mi do tego drzewa twoje nogi.” Odpowie ślepy
. 221 (D). CZYM WIĘCEJ CZŁOWIEK GRZESZY, CZY DUSZĄ, CZY CIAŁEM
Różne mając kwestyje u jednego stołu, Czy dusza, czy ciało, czy oboje pospołu W człeku grzeszą, zadał ktoś. Ci za ciałem krzeszą; Za duszą drudzy; a ów, że pospołu grzeszą. I nie bawiąc dyskursem w materyjej długim, Dowiedzie podobieństwem komensałom drugim. Gospodarz, prawi, sadu powierzył się dwiema: Jeden, który nóg, drugi, który oczu nie ma. Więc obaczywszy owoc na drzewie łakomy, Nie mogąc go dojść, rzecze do ślepego chromy: „Ach, gdyżby mi do tego drzewa twoje nogi.” Odpowie ślepy
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 101
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
kołnierz naciecze. 380 (N). NOWA MODA DRUKU
Pachołek, choć mu nieraz bezpieczeństwo ganią, Zawsze się w rzecz lub z panem, lubo wdawał z panią. Mówiliśmy coś z grzeczną damą ode dworu, Aż mój służka, jak tut był, wnet do rozhoworu. Owa, gdy ją chciał w pewnej materyjej ćwiczyć: „Idź precz, boś błazen, i trzech nie umiałbyś zliczyć.” A ów: „Umiem, darmo mnie Waszeć błaznem mieni.” Tu pani, chyżo kretki dobywszy z kieszeni, Trzy laseczki na stole napisze wyraźnie. „Kiedyś — rzecze — tak mądry, porachujże,
kołnierz naciecze. 380 (N). NOWA MODA DRUKU
Pachołek, choć mu nieraz bezpieczeństwo ganią, Zawsze się w rzecz lub z panem, lubo wdawał z panią. Mówiliśmy coś z grzeczną damą ode dworu, Aż mój służka, jak tut był, wnet do rozhoworu. Owa, gdy ją chciał w pewnej materyjej ćwiczyć: „Idź precz, boś błazen, i trzech nie umiałbyś zliczyć.” A ów: „Umiem, darmo mnie Waszeć błaznem mieni.” Tu pani, chyżo kretki dobywszy z kieszeni, Trzy laseczki na stole napisze wyraźnie. „Kiedyś — rzecze — tak mądry, porachujże,
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 162
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
niebo? Aż po śmierci. Co tu widzą oczy, Do tego zmysł, do tego apetyt ochoczy. 267. SLINOGORZ
Przy wolności stawając przeciwko królowi, Siła szlachcic zawiski w Proszowicach mówi. Ledwie go wieczór żupna doleci cedułka, Jako słowik w święty Wit, w święty Jan kukułka, Umilkł nazajutrz, choć w tej materyjej wiele Mówiono, okręciwszy ręcznikiem gardziele. Pytany o przyczynę, odpowie kornusi: Ślinogorz; a ja z boku: słonogorz go dusi. I tak przez cały sejmik, mając cerę słoną, Bom go dobrze uważał, stał Lotową żoną. 268 (P). NA DWU STOŁKACH SIEDZIEĆ TRUDNO
Późno do proszowskiego przyszedszy kościoła
niebo? Aż po śmierci. Co tu widzą oczy, Do tego zmysł, do tego apetyt ochoczy. 267. SLINOGORZ
Przy wolności stawając przeciwko królowi, Siła szlachcic zawiski w Proszowicach mowi. Ledwie go wieczór żupna doleci cedułka, Jako słowik w święty Wit, w święty Jan kukułka, Umilkł nazajutrz, choć w tej materyjej wiele Mówiono, okręciwszy ręcznikiem gardziele. Pytany o przyczynę, odpowie kornusi: Ślinogorz; a ja z boku: słonogorz go dusi. I tak przez cały sejmik, mając cerę słoną, Bom go dobrze uważał, stał Lotową żoną. 268 (P). NA DWU STOŁKACH SIEDZIEĆ TRUDNO
Późno do proszowskiego przyszedszy kościoła
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 308
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Skopy/ Gęsi/ etc. IX. Potrawa tretowana. Rozdział Pierwszy,
WEźmij materii mieśniej jakiejkolwiek/ jeżeli ptaki/ odpiecz/ a jeżeli quadrupedum odwarz/ zrób materią z mleka mąki i jajec/ rzadką/ jako na noszki cielęce robią/ w którą możesz przydać Szafranu jeżeli chcesz/ a maczaj sztuczki mięśnie w tej materyjej/ a spuszczaj na masło gorące/ smaz/ az sięprzyromieni/ ułóż w naczyniu/ wlej rosołu/ Octu/ Soli słodkości/ Rozenków których chcesz Masła/ Pieprzu/ Cynamonu/ Szafranu/ Limonij/ Przywarz/ a daj ciepło. X. Kapłon z kiełbasami Sarniemi, albo Kapłoniemi o których masz naswoim miejscu.
WEźmij
Skopy/ Gęśi/ etc. IX. Potráwá tretowána. Rozdźiał Pierwszy,
WEźmiy máteryey mieśniey iakieykolwiek/ ieżeli ptaki/ odpiecz/ á ieżeli quadrupedum odwarz/ zrob máteryą z mleka mąki i iáiec/ rzadką/ iako na noszki ćielęce robią/ w ktorą możesz przydáć Szafránu ieżeli chcesz/ á maczay sztuczki mięśnie w tey máteryiey/ á spuszczay na masło gorące/ smaz/ az sięprzyromieni/ ułoż w naczyniu/ wley rosołu/ Octu/ Soli słodkośći/ Rozenkow ktorych chcesz Masła/ Pieprzu/ Cynamonu/ Szafranu/ Limoniy/ Przywarz/ á day ciepło. X. Kápłon z kiełbásámi Sárniemi, álbo Kápłoniemi o ktorych masz náswoim mieyscu.
WEźmiy
Skrót tekstu: CzerComp
Strona: 18
Tytuł:
Compendium ferculorum albo zebranie potraw
Autor:
Stanisław Czerniecki
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
kulinaria
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
prosić przyjeżdżali. Podczasem się ukrywała i umyśnie wyjeżdżała, Leć mię wszędy ślakowali, a czasem na mnie czekali. Nie zarazem o sobie chciała dać wiedzieć, ale niepodobna się utaić.
Jeśli nie sam, to brat jego - bo nie było dnia żadnego, TRANSAKCJA ALBO OPISANIE
By się nie miał prezentować, w tej materyjej traktować. Ów zaś prawie ustawicznie; gdzie i muzyki rozliczne Coraz do mnie sprowadzili, by mi w tym gust uczynili. Dla mojej kontentece różne zabawy, muzyki.
Nie jednem noc przesiedziała, a drugą mało co spała. Bo i muzyka nie dała - na noc i na dzień grawała. Lutnista też nie omieszkał,
prosić przyjeżdżali. Podczasem się ukrywała i umyśnie wyjeżdżała, Leć mię wszędy ślakowali, a czasem na mnie czekali. Nie zarazem o sobie chciała dać wiedzieć, ale niepodobna się utaić.
Jeśli nie sam, to brat jego - bo nie było dnia żadnego, TRANSAKCYJA ALBO OPISANIE
By się nie miał prezentować, w tej materyjej traktować. Ów zaś prawie ustawicznie; gdzie i muzyki rozliczne Coraz do mnie sprowadzili, by mi w tym gust uczynili. Dla mojej kontentece różne zabawy, muzyki.
Nie jednęm noc przesiedziała, a drugą mało co spała. Bo i muzyka nie dała - na noc i na dzień grawała. Lutnista też nie omieszkał,
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 150
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
świece i ornaty, Kadzielnice i insze święte aparaty, Dziesięcioro, wyjąwszy szabat, przykazania, I przez lat dwa tysiąca Bóg im nie przygania, I podobali mu się we wszytkim tym; za czym, Dlaczego my je od nich inaczej tłumaczym? Kto nas rozgrzeszył? gdy to, co im grzech śmiertelny, Wyrażać w materyjej Boga skazitelnej, A dopieroż w obraziech jego czcić pokłonem Ludzi, to było i jest Żydom zabobonem. Czemuż, gdy to kościoła nie jest, naszej matki, Rozkazaniem, cierpicie takowe przydatki, Którym się Bóg powierzył swojej nad nim straży? Wolno wnieść, co się komu, do niego, zabaży? Niechaj
świece i ornaty, Kadzielnice i insze święte aparaty, Dziesięcioro, wyjąwszy szabat, przykazania, I przez lat dwa tysiąca Bóg im nie przygania, I podobali mu się we wszytkim tym; za czym, Dlaczego my je od nich inaczej tłumaczym? Kto nas rozgrzeszył? gdy to, co im grzech śmiertelny, Wyrażać w materyjej Boga skazitelnej, A dopieroż w obraziech jego czcić pokłonem Ludzi, to było i jest Żydom zabobonem. Czemuż, gdy to kościoła nie jest, naszej matki, Rozkazaniem, cierpicie takowe przydatki, Którym się Bóg powierzył swojej nad nim straży? Wolno wnieść, co się komu, do niego, zabaży? Niechaj
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 521
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
potentissime także concurrit przez królową im., a to podobno względem tego placu, który jest bardzo przyległy Marywilowi, fundacyjej teraźniejszej, którą królowa im. omnibus viribus properat i już trzy kamienice in toto stanęły, ogród in forma założony, większa część murem obwiedzione to miejsce. Do najprędszego zaś zawarcia tego miejsca gwałtownie rzemieślników przy materyjej przysposobią, często na tym placu bywając. 4 ejusdem
W Wilanowie król im. był i tam jadł obiad, podczas którego królowa im. z królewną im. przyjachała, z królem im. wespół jadła obiad. U tegoż stołu królewiczowie ichm., imp. wojewoda podlaski, imp. wileński, kijowski, kamieniecki
potentissime także concurrit przez królową jm., a to podobno względem tego placu, który jest bardzo przyległy Marywilowi, fundacyjej teraźniejszej, którą królowa jm. omnibus viribus properat i już trzy kamienice in toto stanęły, ogród in forma założony, większa część murem obwiedzione to miejsce. Do najprędszego zaś zawarcia tego miejsca gwałtownie rzemieślników przy materyjej przysposobią, często na tym placu bywając. 4 eiusdem
W Wilanowie król jm. był i tam jadł obiad, podczas którego królowa jm. z królewną jm. przyjachała, z królem jm. wespół jadła obiad. U tegoż stołu królewicowie ichm., jmp. wojewoda podlaski, jmp. wileński, kijowski, kamieniecki
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 40
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
im. dobrodziejka ma i jeżeli w. ks. m. do Warszawy nie jechał, i co w.ks.m. piszesz do mnie na te transakcyje warszawskie, i czym się w. ks. m. zabawiasz w Białej. Odpowiedziałem, że żadnej noty nie mam od księżęcia im. w tej materyjej i że w. ks. m. dobrodziej polowaniem się zabawiasz szczęśliwym.
Poczta to nam warszawska przyniosła de data 31 decembris, że już tam o sejmie desperatum, ponieważ ichmpp. posłowie niektórzy się porozjeżdżali cum declaratione, że sejm być nie może, chyba że drugi sejmik i kadencja drugiego sejmu będzie wyznaczona, że ichmpp
jm. dobrodziejka ma i jeżeli w. ks. m. do Warszawy nie jechał, i co w.ks.m. piszesz do mnie na te transakcyje warszawskie, i czym się w. ks. m. zabawiasz w Białej. Odpowiedziałem, że żadnej noty nie mam od księżęcia jm. w tej materyjej i że w. ks. m. dobrodziej polowaniem się zabawiasz szczęśliwym.
Poczta to nam warszawska przyniosła de data 31 decembris, że już tam o sejmie desperatum, ponieważ ichmpp. posłowie niektórzy się porozjeżdżali cum declaratione, że sejm być nie może, chyba że drugi sejmik i kadencyja drugiego sejmu będzie wyznaczona, że ichmpp
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 84
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
imp. poseł niby w ten sens, że pan jego straciwszy pierwszą żonę, córkę cesarską, gdy była statibus amicis et consanguineis compellatus, aby pro firmitudine successionis domus electoralis powtórzył małżeństwo, determinowawszy na to z instynktu Bożego, nie upatrzył w Europie tylko Maryją s. Teresę, córkę królestwa ichm., i w tej materyjej ad concertandum et concludendum jest wysłany cum plenipotentia sufficienti, którą
pokazał, vicissim potrzebując, aby z naszej strony była produkowana; którą ichm. pomienieni wzięli ad referendum królowi im. i królowej im. i onę państwu czytali.
Obiad u siebie jadł imp. poseł, po obiedzie był u królestwa ichm. i wieczór także
jmp. poseł niby w ten sens, że pan jego straciwszy pierwszą żonę, córkę cesarską, gdy była statibus amicis et consanguineis compellatus, aby pro firmitudine successionis domus electoralis powtórzył małżeństwo, determinowawszy na to z instynktu Bożego, nie upatrzył w Europie tylko Maryją s. Teresę, córkę królestwa ichm., i w tej materyjej ad concertandum et concludendum jest wysłany cum plenipotentia sufficienti, którą
pokazał, vicissim potrzebując, aby z naszej strony była produkowana; którą ichm. pomienieni wzięli ad referendum królowi jm. i królowej jm. i onę państwu czytali.
Obiad u siebie jadł jmp. poseł, po obiedzie był u królestwa ichm. i wieczór także
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 117
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
ku Polsce inkursyjej; księżnickiej im. nejburskiej opiekę j.k.m., jako supremo w państwach swoich omnium pupillorum tutori, przyznał i aby gubernatorowie fortec w dobrach pupillae należących poprzysięgali fidelitatem j.k.m. za wydaniem do nich komisyj; wspomniał dom Radziwiłłowski i że ten najbliższy do tutoryjej; w tej materyjej referował się do mowy im. ks. inflanckiego, żeby dana była ad educationem królewiczowej im.; do carów osobliwych nie zdało mu się pisać ramot, aby indivisum między nimi nie dzielić imperium; to też konsyderowałem, że ołówkiem nanotowawszy to zdanie swoje ratione opieki, podobno przestrzeżony od królowej im., wszystkim ichm
ku Polszczę inkursyjej; księżnickiej jm. nejburskiej opiekę j.k.m., jako supremo w państwach swoich omnium pupillorum tutori, przyznał i aby gubernatorowie fortec w dobrach pupillae należących poprzysięgali fidelitatem j.k.m. za wydaniem do nich komisyj; wspomniał dom Radziwiłłowski i że ten najbliższy do tutoryjej; w tej materyjej referował się do mowy jm. ks. inflanckiego, żeby dana była ad educationem królewicowej jm.; do carów osobliwych nie zdało mu się pisać ramot, aby indivisum między nimi nie dzielić imperium; to też konsyderowałem, że ołówkiem nanotowawszy to zdanie swoje ratione opieki, podobno przestrzeżony od królowej jm., wszystkim ichm
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 218
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958