. M. tak miłui , że nietylko sam ich W. M. szanujesz, ale też wielkim ludziom i Monarchom do wielkiej eksistimacji podajesz: i gdziekolwiek jedno W. M. może, tedy one ozdabiasz i obdarywasz. I to też mnie do tego przywodzi: że W. M. na mię namniejszego miedzy Medykami Lwowskiemi osobliwie łaskaw. Alem i to niepośledniejsze u siebie uważenie miał; iż o wodzie pisząc, nikomu nieprzystoiniej przypisać, jedno W. M. memu Młściwemu Panu, który samym skutkiem i rzeczą, wielkie pożytki tego żywiołu wody pokazujesz, i nim jako W. M. chce kieruje. Nie wspominam ja tu zacnych
. M. ták miłui , że nietylko sam ich W. M. szánuiesz, ále też wielkim ludźiom y Monárchom do wielkiey existimátiey podáiesz: y gdźiekolwiek iedno W. M. może, tedy one ozdabiasz y obdárywasz. Y to też mnie do tego przywodźi: że W. M. ná mię namnieyszego miedzy Medykámi Lwowskiemi osobliwie łáskaw. Alem y to niepoślednieysze u śiebie uważenie miał; iż o wodźie pisząc, nikomu nieprzystoiniey przypisáć, iedno W. M. memu Młśćiwemu Pánu, ktory sámym skutkiem y rzecżą, wielkie pożytki tego żywiołu wody pokázuiesz, y nim iáko W. M. chce kieruie. Nie wspominam ia tu zacnych
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 8
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
swe zbrodnie skazany na szubienicę. Księgi trzecie.
W drodze dziesięciolatnej/ którą starszy de Vacua odprawował przez Florydę ku morzu Sur/ ze dwiema abo ze trzema towarzyszami/ przypomina sam/ iż gdy im tamci ludzie nalegali/ żeby ich uzdrowili od pewnych chorób; oni/ iż się nigdy nie uczyli Medyciny/ w potrzebie zostali Medykami Ewangelickiemi: i mówiąc modlitwy które umieli nad chorymi/ a żegnając je krzyżem ś. uzdrawiali ich od ich chorób. Zbiegało się na sławę takich lekarzów barzo wiele narodów/ z którymi oni także postępowali/ sami sobie się dziwując/ bo byli prostacy/ i z pospolitych ludzi/ a jeden z nich murzyn. Lancere był
swe zbrodnie skazány ná szubienicę. Kśięgi trzećie.
W drodze dźieśięćiolátney/ ktorą stárszy de Vacua odpráwował przez Floridę ku morzu Sur/ ze dwiemá ábo ze trzemá towárzyszámi/ przypomina sam/ iż gdy im támći ludźie nálegáli/ żeby ich vzdrowili od pewnych chorob; oni/ iż się nigdy nie vczyli Mediciny/ w potrzebie zostáli Medikámi Ewángelickiemi: y mowiąc modlitwy ktore vmieli nád chorymi/ á żegnáiąc ie krzyżem ś. vzdrawiáli ich od ich chorob. Zbiegáło się ná sławę tákich lekárzow bárzo wiele narodow/ z ktorymi oni tákże postępowáli/ sámi sobie się dźiwuiąc/ bo byli prostacy/ y z pospolitych ludźi/ á ieden z nich murzyn. Láncere był
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 69
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
tylko weście mającego do siebie. W Kaplicy Sykstyiskiej stają in stallis, gdzie Kardynał Dziekan pewne mówi Modlitwy; po których skończonych Ceremonianci ustąpić każą Ludowi, i Asystentom Kardynalskim, zostawiwszy Sekretarza i Kamerdynera dla każdego. W tymże miejscu dla wygody Elektorów tych zawarci bywają z Kustoszem, Magistrami Ceromonii, Sekretarzem, Spowiednikiem, dwiema Medykami, Aptekarz, Cerulik z dwiema Chłopcami Bańkiera, Mularz, Cieśla i kilka Osób do zamiatania Celek. EUROPA. o Papieżu Ścienda
Tam zamknąwszy się Magistri Ceremoniarum w prezencyj Sacri Collegii, Statuta Electionem PAPIEŻA concernentia czytają z informacją qua methodo ma się Conclave agitować. Kardynali składają iuramenta, że to wszystko w Statutach ad amussim chcą
tylko weście maiącego do siebie. W Kaplicy Syxtyiskiey staią in stallis, gdźie Kardynał Dźiekan pewne mowi Modlitwy; po ktorych skończonych Ceremonianci ustąpić każą Ludowi, y Asystentom Kardynálskim, zostawiwszy Sekretarza y Kamerdynerá dla każdego. W tymże mieyscu dla wygody Elektorow tych zawárci bywaią z Kustoszem, Magistrámi Ceromonii, Sekretarzem, Spowiednikiem, dwiema Medykami, Aptekarz, Cerulik z dwiema Chłopcami Bańkiera, Mularz, Cieśla y kilka Osob do zámiatania Celek. EUROPA. o Papieżu Scienda
Tam zámknąwszy się Magistri Ceremoniarum w prezencyi Sacri Collegii, Statuta Electionem PAPIEŻA concernentia czytaią z informacyą qua methodo ma się Conclave agitować. Kardynáli składaią iuramenta, że to wszystko w Statutach ad amussim chcą
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 123
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
częstszego/ niegdy za czasów Sokratesa się wszczął i imię to otrzymał. Kolkę najpierwszy cierpiał Tyberius Cesarz Rzymski. Bojaźń wody i choroba/ której od wściekłego psa nabywają (zowią ją hidrophobiam) za czasów Pompejusza nastała. Francy lat sto trzydzieści i coś jest. Kołtan ledwo czterdzieści przeszedł. O Szkorbocie/ choć niezgoda jest miedzy Medykami/ jeżeli był dawno czyli nie/ imię jednak jego i nazwisko nowe jest/ i jako się o tym powie z Niemieckiego języka wzięty. Abowiem dziwne jakieś przemienienie chorób od Boga na postrach i pohamowanie złości ludzkich bywa. Tak była kiedyś choroba Elephantiasis, jako Plinius pisze: Cùm in reges inciderat funestum populis malum,
częstszego/ niegdy zá czásow Sokratesá się wszczął y imię to otrzymał. Kolkę naypierwszy ćierpiał Tyberyus Cesarz Rzymski. Boiaźń wody y chorobá/ ktorey od wśćiekłego psa nabywáią (zowią ią hidrophobiam) zá czásow Pompeiusza nástáła. Fráncy lat sto trzydźieśći y coś iest. Kołtan ledwo czterdźieśći przeszedł. O Szkorboćie/ choć niezgodá iest miedzy Medykámi/ ieżeli był dawno czyli nie/ imie iednák iego y názwisko nowe iest/ y iáko się o tym powie z Niemieckiego ięzyká wźięty. Abowiem dźiwne iákieś przemienienie chorob od Bogá ná postrách y pohámowánie zlośći ludzkich bywa. Ták byłá kiedyś chorobá Elephantiasis, iáko Plinius pisze: Cùm in reges inciderat funestum populis malum,
Skrót tekstu: PetrJWod
Strona: 18
Tytuł:
O wodach w Drużbaku i Łęckowej
Autor:
Jan Innocenty Petrycy
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1635
Data wydania (nie wcześniej niż):
1635
Data wydania (nie później niż):
1635