Jużem wszędy dziś zbiegał, od ojca kazany, Abym dobrą myśl zaczął, śpiewanie i tany. Do was też wstąpić kazał i swoje wam chęci Opowiedzieć, mając was na dobrej pamięci, Bakchus, z bogów zrodzony, abyście go znali, A przy nim też dla niego i mnie szanowali. Ustąp, melancholia, precz z domu, frasunki, Wara, myśli niewczesne, niech tu niosą trunki! Bodaj zabit, który dziś melancholik będzie, Wywołać dziś takiego z kompanijej wszędzie. A ty, chłopczyku, nalej srebrną winem czaszę, Azali nią frasunek z troskami wystraszę. W drugiej czaszy zielone niech się piwo pieni, Ujrzę
Jużem wszędy dziś zbiegał, od ojca kazany, Abym dobrą myśl zaczął, śpiewanie i tany. Do was też wstąpić kazał i swoje wam chęci Opowiedzieć, mając was na dobrej pamięci, Bakchus, z bogów zrodzony, abyście go znali, A przy nim też dla niego i mnie szanowali. Ustąp, melankolija, precz z domu, frasunki, Wara, myśli niewczesne, niech tu niosą trunki! Bodaj zabit, który dziś melankolik będzie, Wywołać dziś takiego z kompanijej wszędzie. A ty, chłopczyku, nalej srebrną winem czaszę, Azali nią frasunek z troskami wystraszę. W drugiej czaszy zielone niech się piwo pieni, Ujrzę
Skrót tekstu: MorszHSumBar_I
Strona: 257
Tytuł:
Sumariusz
Autor:
Hieronim Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
umyka zwyczajnie. Ani mąż, ani mężczyzna doskonały będziesz, chyba harmophrodit ex lex naturae, którego uciesznie zażywają ludzie. Żyje przyjemnie, słodko, kto przyzwoitą pracy i zabawy zmysły swoje rekreuje rozrywką, ani się czasem życia miłego nasycić może, kto go ma na co zażywać i obracać. Nie zgryzie serca zjadliwy smutek i melancholia, kiedy myśl od niepomyślnej oderwana okazji za zabawą oka i ręki swobodnie idzie, ani przeklinam okrutnego na życie tyrana, przeciągłego w mizerii pożycia, kiedy go w niepróżnowaniu prowadzę. Do wspólnego z drugimi należę honoru ani za drzwiami respektów wystawać będę, kiedy w wspólnej eksperyjencji i doskonałości czynienia z drugimi szacować się mogę. Zgoła
umyka zwyczajnie. Ani mąż, ani mężczyzna doskonały będziesz, chyba harmophrodit ex lex naturae, którego uciesznie zażywają ludzie. Żyje przyjemnie, słodko, kto przyzwoitą pracy i zabawy zmysły swoje rekreuje rozrywką, ani się czasem życia miłego nasycić może, kto go ma na co zażywać i obracać. Nie zgryzie serca zjadliwy smutek i melancholija, kiedy myśl od niepomyślnej oderwana okazyi za zabawą oka i ręki swobodnie idzie, ani przeklinam okrutnego na życie tyrana, przeciągłego w mizeryi pożycia, kiedy go w niepróżnowaniu prowadzę. Do wspólnego z drugimi należę honoru ani za drzwiami respektów wystawać będę, kiedy w wspólnej eksperyjencyi i doskonałości czynienia z drugimi szacować się mogę. Zgoła
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 189
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
/ niewinnych się nie tykając. A tyka się winowajców skutecznie i całą ręką/ którym się insze lekarstwa ledwo co naprzykrzają/ to jest melancholii i cholery. Śledzionę znacznie/ i prawie do czucia oczyszczając/ z wielkim ulżeniem głowy i serca. Znałem kilkoro ludzi w cieplejszych krajach/ którzy pod czas kanikuły/ (gdy melancholia dla ciepła fermentuje i w głowę bije) od rozumu odchodzili. Za wzięciem tego lekarstwa/ do razu zaraz ku sobie i zupełnego rozumu/ tudzież i zdrowia/ prżyszli. Drudzy w tymże niebezpieczeństwie się czując/ raz drugi i trzeci (kilka dni miedzy tymi opuściwszy) tymże się sposobem uleczyli. Znałem ludzi
/ niewinnych się nie tykaiąc. A tyká się winowáycow skutecznie i cáłą ręką/ ktorym się insze lekárstwá ledwo co náprzykrzáią/ to iest meláncholiey i cholery. Sledzionę znacznie/ i práwie do czućiá oczyszczáiąc/ z wielkim ulżeniem głowy i sercá. Znáłem kilkoro ludźi w ćiepleyszych kráiach/ ktorzy pod czás kánikuły/ (gdy meláncholia dlá ćiepła fermentuie i w głowę biie) od rozumu odchodzili. Zá wzięćiem tego lekarstwá/ do rázu záráz ku sobie i zupełnego rozumu/ tudziesz i zdrowiá/ prżyszli. Drudzy w tymże niebespieczeństwie się czuiąc/ ráz drugi i trzeci (kilká dni miedzy tymi opuśćiwszy) tymże się sposobem uleczyli. Znáłem ludzi
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 264
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
ale dla Ludżi tych/ którzy nowiny lubią/ smaczne i osobliwe Obroki. Vrobione Od CADASYLANA NOWOHRACKIEGO Na Krempaku. Jachał Szwiec po konopie/ żeby zrobił dratwy: I nalazł / iakie pisał/ rozdwojone Sakwy. Do Czytelnika
Siedź doma, mając „Sakwy”; będą nowalia, Czas zejdzie, ba i ze łba precz melancholia. Lepsza to niźli w karty, z warcaby zabawa: Quia numerus sumus; ba i próżna strawa. Cóż czyni Nowohracki? Co takim potrzeba, By nie trawili czasu darmo, ani chleba? Daje na świat nowiny, które w sakwach były, A lada jakie żarty bodaj się nie śniły. Co to abo ząb
ále dla Ludżi tych/ którzy nowiny lubią/ smáczne y osobliwe Obroki. Vrobione Od CADASYLANA NOWOHRACKIEGO Ná Krempaku. Jáchał Szwiec po konopie/ żeby zrobił drátwy: I nálazł / iákié pisał/ rozdwoione Sákwy. Do Czytelnika
Siedź doma, mając „Sakwy”; będą nowalija, Czas zejdzie, ba i ze łba precz melankolija. Lepsza to niźli w karty, z warcaby zabawa: Quia numerus sumus; ba i próżna strawa. Cóż czyni Nowohracki? Co takim potrzeba, By nie trawili czasu darmo, ani chleba? Daje na świat nowiny, które w sakwach były, A leda jakie żarty bodaj się nie śniły. Co to abo ząb
Skrót tekstu: NowSakBad
Strona: 322
Tytuł:
Sakwy
Autor:
Cadasylan Nowohracki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
nie wcześniej niż 1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
Ociec rozgniewany na mnie.
A czegóż już więcej trzeba, kiedy tak chcecie mieć, nieba! Cóż błogosławieństwo boskie nie wymoże i ojcowskie? Pewnie nie wymogły owe upominki Ezopowe, Gdy się ociec jego starał, żenie swojej je oddawał. ŻYCIA JEDNEJ SIEROTY Tren 5.
Już wesele naznaczają, intercyzy spisywają; Tu żal i melancholiaw gorączkę ciężką wprawiła; Gdzie podobniej o pogrzebie myślić trzeba albo niebie, Niż gotować na wesele: mówiło ich o tym wiele. W rękopisie: malankolia. Wesele naznaczono, a jam z melancholiji w gorączkę wpadła.
Tu już ociec, żalem zdjęty, leć przecie tym sidłem spięty, Wzrusza serce mową swoją:
Ociec rozgniewany na mnie.
A czegóż już więcej trzeba, kiedy tak chcecie mieć, nieba! Cóż błogosławieństwo boskie nie wymoże i ojcowskie? Pewnie nie wymogły owe upominki Ezopowe, Gdy się ociec jego starał, żenie swojej je oddawał. ŻYCIA JEDNEJ SIEROTY Tren 5.
Już wesele naznaczają, intercyzy spisywają; Tu żal i melankolijaw gorączkę ciężką wprawiła; Gdzie podobniej o pogrzebie myślić trzeba albo niebie, Niż gotować na wesele: mówiło ich o tym wiele. W rękopisie: malankolia. Wesele naznaczono, a jam z melancholiji w gorączkę wpadła.
Tu już ociec, żalem zdjęty, leć przecie tym sidłem spięty, Wzrusza serce mową swoją:
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 9
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
, Co się działo, kiedym tobie mówił, że ociec twój w grobie. Turbuje się kasztelanic, gdy kto śmierć ojca mego wspomni, bojąc się, żeby go znowu nie bito.
A teraz ci to donoszę, iże żyje - wierz mi! – proszę. ŻYCIA JEDNEJ SIEROTY
Daremna to opinija! Nacóż ta melancholia? Bo jakbym to znowu wiedział, że rzeką, żem ci powiedział. A ja mówię, iże jedzie twój ociec i tu przyjedzie!” Tai przede mną, choć już w żałobieśmy chodzili i w majętności mieszkali tamtej. Tren 17.
Tu stary niedługo bawi, nas tylko samych zostawi. Sam nazad
, Co się działo, kiedym tobie mówił, że ociec twój w grobie. Turbuje sie kastelanic, gdy kto śmierć ojca mego wspomni, bojąc się, żeby go znowu nie bito.
A teraz ci to donoszę, iże żyje - wierz mi! – proszę. ŻYCIA JEDNEJ SIEROTY
Daremna to opinija! Nacóż ta melancholija? Bo jakbym to znowu wiedział, że rzeką, żem ci powiedział. A ja mówię, iże jedzie twój ociec i tu przyjedzie!” Tai przede mną, choć już w żałobieśmy chodzili i w majętności mieszkali tamtej. Tren 17.
Tu stary niedługo bawi, nas tylko samych zostawi. Sam nazad
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 45
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
moja była przy mnie.
Tu bawić długo nie mogę, pilniejszą już mając drogę, Bo też już czasu niewiele, co złożony na wesele. Lubo się częścią rozmyślam i bardziej o tym pomyślam, ŻYCIA JEDNEJ SIEROTY
Jakbym mu odpowiedziała i z przyjaźni kwitowała.
Leć owa postrzegła tego, zwłaszcza, gdy do zdrowia złego Melancholia wprawiła, że gorączki nabawiła. Więc tak ze mnie zrozumiewa, okazji wypytywa, Prosząc, bym się jej zwierzyła, co mam w sercu, wyjawiła. W drodze rozchorowałam się. Pyta się macocha.
Dłużej już taić nie mogę; powiedam, jaką mam trwogę Dla tego, co udawali i za pewne powiadali
moja była przy mnie.
Tu bawić długo nie mogę, pilniejszą już mając drogę, Bo też już czasu niewiele, co złożony na wesele. Lubo się częścią rozmyślam i bardziej o tym pomyślam, ŻYCIA JEDNEJ SIEROTY
Jakbym mu odpowiedziała i z przyjaźni kwitowała.
Leć owa postrzegła tego, zwłaszcza, gdy do zdrowia złego Melankolija wprawiła, że gorączki nabawiła. Więc tak ze mnie zrozumiewa, okazyjej wypytywa, Prosząc, bym się jej zwierzyła, co mam w sercu, wyjawiła. W drodze rozchorowałam się. Pyta się macocha.
Dłużej już taić nie mogę; powiedam, jaką mam trwogę Dla tego, co udawali i za pewne powiadali
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 89
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
słonecznego, albo inszego, z picia zbytecznego, z uderzenia, z padku, z turbacyj, z utrudzenia, z fetoru, etc. Wnętrzna zaś jest, gdy ze wnętrznych pochodzi przyczyn. to jest, albo z żołądka, zle trawiącego, albo gdy w nim są jakie humory szkodliwe, jako cholera, flegma, melancholia, albo z wątroby zbytnie gorący albo też oziębłej, albo z śledzionej lub zatwardziałej, lub nabrzmiałej: albo z afekcyj nerek, albo macice, albo z wielkiej pełności humorów, albo z gorącości, lubo z ostrości krwie, albo z pomieszanin owej, jako bywa w gorączkach, oprócz tego, bywa ból głowy w
słonecznego, álbo inszego, z pićia zbytecznego, z uderzenia, z padku, z turbácyi, z utrudzenia, z fetoru, etc. Wnętrzna záś iest, gdy ze wnętrznych pochodźi przyczyn. to iest, álbo z żołądká, zle trawiącego, álbo gdy w nim są iákie humory szkodliwe, iáko cholerá, flegmá, meláncholia, álbo z wątroby zbytnie gorący álbo też oźiębłey, álbo z śledźioney lub zátwárdziáłey, lub nábrzmiáłey: álbo z áffekcyi nerek, álbo mácice, álbo z wielkiey pełności humorow, álbo z gorącośći, lubo z ostrośći krwie, álbo z pomięszánin owey, iáko bywa w gorączkach, oprocz tego, bywa bol głowy w
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 39
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
truciznie zadanej, etc. Item. Przyczyną drzenia serca bywają robaki zgniłe, krew Miesięczna przetrzymana, i zgniła, nasienie przetrzymane, albo insza jaka materia zepsowana. Item. Krew zbytnia serca sinius obciążając, także pełność wielka liqworu in Pericardio serce ściskając drzeni sprawuje. Item. Humory szkodliwe, ściągające się do serca, jako melancholia, Cholera, etc. także zapalenie serca, guzik albo wrzód, albo krostki, Hyutides zwane, albo nabrzmienie Pericardij, także w samym sercu kamyczki, kostki, kawałki mięsiste: bywają przyczyną drzenia serca. Item Defekt duchów ożywiających, który pochodzi z postów zbytnich, z czujności, z gniewu, z bojaźni, z
trućiznie zádáney, etc. Item. Przyczyną drzenia sercá bywáią robaki zgniłe, krew Miesięczna przetrzymána, y zgniła, nasienie przetrzymáne, álbo insza iáka máterya zepsowána. Item. Krew zbytnia sercá sinius obćiążáiąc, tákże pełność wielka liqworu in Pericardio serce śćiskáiąc drzeni spráwuie. Item. Humory szkodliwe, śćiągáiące się do sercá, iáko meláncholia, Cholerá, etc. tákże zápalenie sercá, guźik álbo wrzod, álbo krostki, Hyutides zwáne, álbo nábrzmienie Pericardij, tákże w samym sercu kámyczki, kostki, káwáłki mięśiste: bywáią przyczyną drzenia sercá. Item Defekt duchow ożywiáiących, ktory pochodźi z postow zbytnich, z czuynośći, z gniewu, z boiáźni, z
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 172
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
jej niepodobna, tu się tylko podadzą sposoby o utemperowaniu gorącości nadprzyrodzonej słabiącej Akcje jej. Górącość Wątroby nadprzyrodzona zróżnych przyczyn bywa, tak z powierzchnych, jako i wnętrznych. Powierzchne przyczyny są, czasy gorące, jako bywa lecie; także zbytnia agitacja, to jest, skoki, boegania, tańce. Item. gniew częsty, melancholia, frasunki, troski, te bowiem rodzą wiele Cholery. Item Potrawy korzenne, często zażywane, Win mocnych picie, takżę w gorączkach wielkich Wątroba się zapala. Nad to szalona miłostka pali, W Człeku wnętrzności: gdy się zapali. Wnętrzne przyczyny są pełność Cholery ze krwią zmieszanej, albo samejże krwi gorącość Oprócz gorącości
iey niepodobná, tu się tylko podádzą sposoby o utemperowániu gorącośći nádprzyrodzoney słábiącey Akcye iey. Gorącość Wątroby nádprzyrodzona zrożnych przyczyn bywa, ták z powierzchnych, iáko y wnętrznych. Powierzchne przyczyny są, czásy gorące, iáko bywa lećie; tákże zbytnia ágitácya, to iest, skoki, boegánia, tańce. Item. gniew częsty, meláncholia, frásunki, troski, te bowiem rodzą wiele Cholery. Item Potráwy korzenne, często záżywane, Win mocnych pićie, tákżę w gorączkach wielkich Wątrobá się zapala. Nad to szalona miłostká pali, W Człeku wnętrznośći: gdy się zápali. Wnętrzne przyczyny są pełność Cholery ze krwią zmieszáney, albo sameyże krwi gorącość Oprocz gorącośći
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 269
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719