kochanego Brata: boć mi cunctis una plácet te veniente dies. Wiem że jeżeli komu, to mnie gaudium privatum nullum est, dla czego życzyłbym sobie pospolite tych dni wiele w dobrej z W. M. M. Panem odprawić harmonii, żeby się czas radości w smutne: rozmyślajmy dziś, i w melancholiczne nie zamienił mi Parasceven. Przybędziesz mi W. M. W. M. Pan, jako condimentum solati amicus , bez którego wszystkio w niesmakby mi poszło, i jałowaby była radość. Trzymam tedy po łasce Braterskiej W. M. Pana, że nie zechcesz te desideria i vota moje frustrare, i lumen
kochánego Brátá: boć mi cunctis una plácet te veniente dies. Wiem że jeżeli komu, to mnie gaudium privatum nullum est, dla czego życzyłbym sobie pospolite tych dni wiele w dobrey z W. M. M. Pánem odpráwić hármonii, żeby śię czás rádośći w smutne: rozmyślaymy dźiś, y w meláncholiczne nie zámienił mi Parasceven. Przybędźiesz mi W. M. W. M. Pan, jáko condimentum solati amicus , bez ktorego wszystkio w niesmákby mi poszło, y jáłowáby byłá rádość. Trzymam tedy po łásce Bráterskiey W. M. Páná, że nie zechcesz te desideria y vota moje frustrare, y lumen
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: C2v
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
Mym zdaniem kończuć by ten dyskurs, mając dosyć osobliwie na tym, ze Jej Mść Pani Dama arcynadobna. i Wmść arcywybornego męstwa, siepacz albo chciałem rzec siekacz. Szczęśliwemi się W Mść. zobopolnie nażywać będziecie mogli, na wesołych przechadzkach, po fortunnym gaju, między wonną cieniem okrytą Myrrhą, tam gdzie dni swe melancholiczne, kończy ustawicznie Duch szlachetny, sławą ozdobionych Literattów. B. Wspomniawszy gaje i przechadzki i Mirry, sprawiłeś to, że mi wpadło na pamięć, co mi się przydało w polach wesołych Elizejskich. T. Ej kłopociez mój, kłopocie, lepiej było ukąsić się w język, niż dać okazją do przypomnienia trafunku w
Mym zdániem kończuć by ten dyskurs, máiąc dosyć osobliwie ná tym, ze Iey Mść Páni Dámá árcynadobna. y Wmść árcywybornego męstwá, śiepácz álbo chćiałem rzec śiekácz. Szczęśliwemi się W Mść. zobopolnie náżywáć będźiećie mogli, ná wesołych przechadzkách, po fortunnym gáiu, między wonną ćieniem okrytą Myrrhą, tám gdźie dni swe melánkoliczne, kończy vstáwicznie Duch szláchetny, sławą ozdobionych Literattow. B. Wspomniawszy gáie y przechadzki y Mirrhy, spráwiłeś to, że mi wpádło ná pámięć, co mi się przydáło w polách wesołych Elizeyskich. T. Ey kłopoćiez moy, kłopoćie, lepiey było vkąśić się w ięzyk, niż dáć okázyą do przypomnienia tráfunku w
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 70
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695