. Przywieziono kryminalistę, ziemianina Wołotowskiego, wespół z trupem bratem jego stryjecznym, którego okrutnie zarąbał, cztery razy ciąwszy siekierą w łeb i w kark. Z Ratkowa atynencji majętności mej Prusy nazwanej są obydwa rodem. 2. Po mszy świętej u o. o. jezuitów pocztę-m do Białej wyprawił. Tegoż byłem w menażerii w przeszłym roku wystawionej, w której niedźwiedzie, potykając się raz z sobą, drugi raz z bykiem bydła podolskiego, wielką nam na to patrzącym sprawili uciechę. 3. Wielkie wydając lenungi, ile że też mi się nazad wracać do karczem miejskich nie chcą, wraz w Białej stanąwszy, dziś zaczęte rozdam sztony skórzane,
. Przywieziono kryminalistę, ziemianina Wołotowskiego, wespół z trupem bratem jego stryjecznym, którego okrutnie zarąbał, cztyry razy ciąwszy siekierą w łeb i w kark. Z Ratkowa atynencji majętności mej Prusy nazwanej są obydwa rodem. 2. Po mszy świętej u o. o. jezuitów pocztę-m do Białej wyprawił. Tegoż byłem w menażerii w przeszłym roku wystawionej, w której niedźwiedzie, potykając się raz z sobą, drugi raz z bykiem bydła podolskiego, wielką nam na to patrzącym sprawili uciechę. 3. Wielkie wydając lenungi, ile że też mi się nazad wracać do karczem miejskich nie chcą, wraz w Białej stanąwszy, dziś zaczęte rozdam sztony skórzane,
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 28
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
konia angielskiego kasztanowatego, przednio pięknego, i tegoż kraju fuzją. 25. IW dobrodzika najukochańsza matka nasza z IWYM panią wojewodziną brzeską, córką swą starszą, pojechali do Kodnia. IWYM pan czesznik litewski do Wołczyna ruszył się. Eadem die przyprowadzono mi krowę srodze złą na niedźwiedzie, ut patuit in ipsa rei veritate w menażerii, z której powróciwszy, zastałem przybyłego brata żony mojej IM pana starostę knyszyńskiego, o którego przymiotach nic nie namieniam, rozumiejąc, że autorowie, a barziej akta, ogłosić nie zaniedbają. 26. Samochętnie spomniany IM pan starosta, na sprawę zar obiwszy w trybunale koronnym, dziś świecić na tymże oczyma do
konia angielskiego kasztanowatego, przednio pięknego, i tegoż kraju fuzją. 25. JW dobrodzika najukochańsza matka nasza z JWJM panią wojewodziną brzeską, córką swą starszą, pojechali do Kodnia. JWJM pan czesznik litewski do Wołczyna ruszył się. Eadem die przyprowadzono mi krowę srodze złą na niedźwiedzie, ut patuit in ipsa rei veritate w menażerii, z której powróciwszy, zastałem przybyłego brata żony mojej JM pana starostę knyszyńskiego, o którego przymiotach nic nie namieniam, rozumiejąc, że autorowie, a barziej akta, ogłosić nie zaniedbają. 26. Samochętnie spomniany JM pan starosta, na sprawę zar obiwszy w trybunale koronnym, dziś świecić na tymże oczyma do
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 45
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
czterech rysiów, których godziny nie bawiąc, pobiłem. 18. Awangarda 60 ludzi moskiewska dziś przez wieś moją Kolonownicę przeszła, za którą korpus i ariergarda ma w tych iść dniach. 19. Myśliwi moi ostatnią ubili w tej puszczy maciorę, drugą mi zaś żywą z Litwy przywieźli, z którą wielką mam uciechę w menażerii. 20. Zaczęła się komisja z panem Michałem Morikonim, bywszy komisarzem dóbr moich Białej i Słowatycz, któremu spadla fortuna z koligatów żony niejakim grafie Cucztemburku tak sukcesją zakręciła głowę, że zdawać nie chciał rachunków, pukom jegomości dawniejszy chudopacholski stan przypomnieć nie kazał. Żadnego w tym znający nasz narów Polaków nie masz dziwu
czterech rysiów, których godziny nie bawiąc, pobiłem. 18. Awangarda 60 ludzi moskiewska dziś przez wieś moją Kolonownicę przeszła, za którą korpus i ariergarda ma w tych iść dniach. 19. Myśliwi moi ostatnią ubili w tej puszczy maciorę, drugą mi zaś żywą z Litwy przywieźli, z którą wielką mam uciechę w menażerii. 20. Zaczęła się komisja z panem Michałem Morikonim, bywszy komisarzem dóbr moich Białej i Słowatycz, któremu spadla fortuna z koligatów żony niejakim grafie Cucztemburku tak sukcesją zakręciła głowę, że zdawać nie chciał rachunków, pukom jegomości dawniejszy chudopacholski stan przypomnieć nie kazał. Żadnego w tym znający nasz narów Polaków nie masz dziwu
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 69
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
prosząc, by byli, równie jak przy mnie, weseli. Co że factum, maszki, taniec z kolacją do białego dnia dowodem, bom sam, wywczasowawszy się, służyłem kompanii. 17. Dzień ostatnich wesołości, by trzy razy mógł być większy, nie wiem, jak by wystarczył, kiedy raz w menażerii spotyczka byka dzikiego z piącio niedźwiedziami dziko schwytanymi, bal, maszki strojów różnych nacji, kolacja, po niej znowu kontynuujący się taniec do ósmej z pysznopięknym fajerwerkiem trwał z rana, o której to porze jedni do wczasu, drudzy na popielec zwykły po szaleństwach zapustnych, dążyć nie zaniedbaliśmy. 18. Dzień cały zszedł jednym
prosząc, by byli, równie jak przy mnie, weseli. Co że factum, maszki, taniec z kolacją do białego dnia dowodem, bom sam, wywczasowawszy się, służyłem kompanii. 17. Dzień ostatnich wesołości, by trzy razy mógł być większy, nie wiem, jak by wystarczył, kiedy raz w menażerii spotyczka byka dzikiego z piącio niedźwiedziami dziko schwytanymi, bal, maszki strojów różnych nacji, kolacja, po niej znowu kontynuujący się taniec do ósmej z pysznopięknym fajerwerkiem trwał z rana, o której to porze jedni do wczasu, drudzy na popielec zwykły po szaleństwach zapustnych, dążyć nie zaniedbaliśmy. 18. Dzień cały zszedł jednym
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 95
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
głodem ją częstokroć morzący. 31. Dzień ostatni powrotem się moim po pięknym srodze kazaniu, mszy i obiedzie tamże u ciotki mojej. Gdzie wraz stanąwszy, pożegnał mię ze mną tamże będący w kompani książę, do Huślewia dziś jeszcze dążący. Przywieziony z puszcz moich litewskich żywcem, sroga machina, odyniec, wielką nam w menażerii tu mojej z niedźwiedziem i z bykiem, równie do niej złością, zebranym sprawił uciechę, po wielkich igrzyskach krwią ab invicem broczących zostawiwszy trupami, mizernie swe zakończył sam życie od ocymbrowanej sadzawki. W której, wpadszy, nie znalazł na się łaskawego, a barziej śmiałego, by go salwował, bojąc się każdy trzecim pomiędzy
głodem ją częstokroć morzący. 31. Dzień ostatni powrotem się moim po pięknym srodze kazaniu, mszy i obiedzie tamże u ciotki mojej. Gdzie wraz stanąwszy, pożegnał mię ze mną tamże będący w kompani książę, do Huślewia dziś jeszcze dążący. Przywieziony z puszcz moich litewskich żywcem, sroga machina, odyniec, wielką nam w menażerii tu mojej ź niedźwiedziem i z bykiem, równie do niej złością, zebranym sprawił uciechę, po wielkich igrzyskach krwią ab invicem broczących zostawiwszy trupami, mizernie swe zakończył sam życie od ocymbrowanej sadzawki. W której, wpadszy, nie znalazł na się łaskawego, a barziej śmiałego, by go salwował, bojąc się kóżdy trzecim pomiędzy
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 135
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
wyrażam, gdyż każdy się domyśli, na jakie mię stać mogło. Fajerwerek trwał godzin trzy, po którym tymże trybem i kolacja, bez balu z racji żałoby po książęciu wuju moim. 5. Księżna jejmość ciotka moja z IWYM panem wojewodą brzyskim dziś do Wisznic odjechała. Eadem potykał się byk ze dwoma niedźwiedziami w menażerii z wielką satysfakcją patrzącego spektatora, z zadaniem zaś bólu niemałym ab invicem zwirząt z sobą walczących. 6.Rozjechali się goście na dniu 3. i 4. spomnieni, każdy z nich ad propria. Tegoż powrócił sekretarz mój z Otak, wyprawiony tamże 4. marca, sto pięćdziesiąt koni przywiódszy.
wyrażam, gdyż kóżdy się domyśli, na jakie mię stać mogło. Fajerwerek trwał godzin trzy, po którym tymże trybem i kolacja, bez balu z racji żałoby po książęciu wuju moim. 5. Księżna jejmość ciotka moja z JWJM panem wojewodą brzyskim dziś do Wisznic odjechała. Eadem potykał się byk ze dwoma niedźwiedziami w menażerii z wielką satysfakcją patrzącego spektatora, z zadaniem zaś bólu niemałym ab invicem zwirząt z sobą walczących. 6.Rozjechali się goście na dniu 3. i 4. spomnieni, kóżdy z nich ad propria. Tegoż powrócił sekretarz mój z Otak, wyprawiony tamże 4. marca, sto pięćdziesiąt koni przywiódszy.
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 138
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak