Charakater Duchowny instytuował, faciam vos piscatores hominum, a nie Cumulatores aureorum, wszakże samo słowo Pleban deryvatur a Plebe Custodienda, ale t materia, należy do Ich-Mościów XX. Biskupów, dla tego się z nią niezerże i do nich odsyłam, tylko to jeszcze przydają: że nie jeden Pleban, pozywa o Dziesięcinę, albo meszne, dopomina się naznaczoną sobie, przez Erekcją Kościoła swego, mercedem laboris in cura animarum, a w Parafij Jego, co Domoswo albo chałupa, to spelunca latronum, owieczki Jego, et cum porcellis et cum vitellis pomieszane nieuczciwie, dzieci bez chleba w uściech, bez butów na nogach, wałęsają się i wagują a oto
Charakater Duchowny instytuował, faciam vos piscatores hominum, á nie Cumulatores aureorum, wszákże samo słowo Pleban derivatur a Plebe Custodienda, ále t máterya, náleży do Jch-Mościow XX. Biskupow, dla tego się z nią niezerże y do nich odsyłam, tylko to ieszcze przydaią: że nie ieden Pleban, pozywa o Dziesięcinę, álbo meszne, dopomina się náznaczoną sobie, przez Erekcyą Kościola swego, mercedem laboris in cura animarum, á w Párafiy Jego, co Domoswo álbo chałupa, to spelunca latronum, owieczki Jego, et cum porcellis et cum vitellis pomieszane nieuczciwie, dzieci bez chleba w uściech, bez butow ná nogach, wałęsaią się y wáguią á oto
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 82
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
, gdy święty Marcin a żołnierz on szczodry Ubogiemu kalece nagie okrył biodry, Urżnąwszy mieczem płaszcza; dla wiecznej pamięci Stąd go nabożnie kościół katolicki święci: Wszelka stoi robota i ma przed niedzielą, Że weń, starym zwyczajem, ani młyny mielą. Pierwsza kolęda w roku; tu wszelakie dani: Panom czynsz, księżej meszne oddają poddani;
Stawia piece gospodarz, zimę czując blisko; Żołnierz z pola na swoje schodzi stanowisko; Śnieg ziemię zwykle bieli i rzeki się szryszą, A stąd na białym koniu tego świątka piszą. Tysiąc sześćset siedmdziesiąt dziewiątego roku Obszedł sarnę po śniegu sąsiad mój w potoku, W dzień świętego Marcina, puściwszy na stronę Chwalebną
, gdy święty Marcin a żołnierz on szczodry Ubogiemu kalece nagie okrył biodry, Urżnąwszy mieczem płaszcza; dla wiecznej pamięci Stąd go nabożnie kościół katolicki święci: Wszelka stoi robota i ma przed niedzielą, Że weń, starym zwyczajem, ani młyny mielą. Pierwsza kolęda w roku; tu wszelakie dani: Panom czynsz, księżej meszne oddają poddani;
Stawia piece gospodarz, zimę czując blisko; Żołnierz z pola na swoje schodzi stanowisko; Śnieg ziemię zwykle bieli i rzeki się szryszą, A stąd na białym koniu tego świątka piszą. Tysiąc sześćset siedmdziesiąt dziewiątego roku Obszedł sarnę po śniegu sąsiad mój w potoku, W dzień świętego Marcina, puściwszy na stronę Chwalebną
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 228
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987