się iż nawałnościom morskim rozkazywać, wysokość gór na szali zważyć, gwiazd niebieskich dosięgnąć może, gdy zaś ogień ukryty wnętrzności palił, ciało robactwem stoczone od kości odpadało, cuchnienie i smród wojsko i usługujących odpędzało, poczoł od wielkiej pychy odwiedziony, ku uznaniu samego siebie przychodzić, Boską plagą upomniony, gdy na każde okiem mgnienie boleści jego większą moc brały. A gdy już ani sam mógł swego smrodu znosić tak mówił: sprawiedliwa rzecz jest być poddanym Bogu, a śmiertelnemu myślą nierównać się z Bogiem. A modlił się ten złośnik do Boga, od którego niemiał otrzymać miłosierdzia. (l) Stary pisarz (Episaniusz Olintus apud Aten
się iż nawałnościom morskim rozkazywać, wysokość gor na szali zważyc, gwiazd niebieskich dosięgnąć może, gdy zaś ogień ukryty wnętrzności palił, ciało robactwem ztoczone od kości odpadało, cuchnienie y smrod woysko y usługuiących odpędzało, poczoł od wielkiey pychy odwiedziony, ku uznaniu samego siebie przychodzić, Boską plagą upomniony, gdy na każde okiem mgnienie boleści iego większą moc brały. A gdy iuz ani sam mogł swego smrodu znosić tak mowił: sprawiedliwa rzecz iest być poddanym Bogu, a śmiertelnemu myślą nierownać się z Bogiem. A modlił się ten złośnik do Boga, od ktorego niemiał otrzymać miłosierdzia. (l) Stary pisarz (Episaniusz Olynthus apud Athen
Skrót tekstu: BohJProg_I
Strona: 221
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
jej. Chwała Bogu/ że przecie przyznajesz Zonaty dwa dni ma szczęśliwe: A ja zaś mówię/ z doświaczenia/ i za zdaniem mądrych idąc/ że ten co się nie żeni/ nie tylko dwóch dni szczęśliwych/ ale dwóch godżyn nie ma. I do was to bezżennych a swawolnych należy. . Za rozskoszy oka mgnienie; zapłata, wieczne męczenie. ODPOWIEDZ DAMY
Albo Odpowiedź na Braterską Radę: Zwierzając się Brat Bratu/ w konfidencji swego o ożenieniu sentymentu/ tak go niego pisze: Zony mi trzeba, nie pysznej Boginie, Z którąbym mógł żyć w przywykłej swobodzie; Inaczej wolę ze Lwy na pustynie. Wdowy mi nie raj, nie
iey. Chwałá Bogu/ że przećie przyznáiesz Zonáty dwá dni ma szczęśliwe: A ia záś mowię/ z doświáczenia/ y zá zdániem mądrych idąc/ że ten co się nie żeni/ nie tylko dwoch dni szczęśliwych/ ále dwoch godżin nie ma. Y do was to bezżennych á swawolnych należy. . Zá rozskoszy oká mgnienie; zapłátá, wieczne męczenie. ODPOWIEDZ DAMY
Albo Odpowiedź ná Bráterską Rádę: Zwierzáiąc się Brát Brátu/ w konfidencyey swego o ożenieniu sentymentu/ ták go niego pisze: Zony mi trzebá, nie pyszney Boginie, Z ktorąbym mogł żyć w przywykłey swobodźie; Ináczey wolę ze Lwy ná pustynie. Wdowy mi nie ray, nie
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 38
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
PRZYPADKI
Stryj mój wybierał się już ze mną do Szwecyj. Odprowadzali mię z pożegnaniem różni Ich Mość Kawalerowie i Damy kilka mil, i to rozstanie się z nimi wcale mi przyre nie było. Nasza droga szczęśliwie się odprawiła, w tej podroży o czterdziestu mil nic mię najmniejszego nie potkało, oprócz że mi każde oka mgnienie aż do widzenia mego Hrabi zbyt długim być się zdawało. Przybyłam tedy, jakom powiedziała przy odprowadzeniu mego Stryja, szczęśliwie do Dóbr Hrabi. Zdał mi się teraz jeszcze godniejszym miłości, niż przed Rokiem. Nie trzeba się i nam tym wcale dziwować. Przedtym jeszcze nie wiedziałam, że mnie kochał, leczem
PRZYPADKI
Stryi moy wybierał śię iuż ze mną do Szwecyi. Odprowadzali mię z pożegnaniem rożni Jch Mość Kawalerowie i Damy kilka mil, i to rozstanie śię z nimi wcale mi przyre nie było. Nasza droga szczęśliwie śię odprawiła, w tey podroży o czterdziestu mil nic mię naymnieyszego nie potkało, oprocz że mi każde oka mgnienie aż do widzenia mego Hrabi zbyt długim być śię zdawało. Przybyłam tedy, jakom powiedziała przy odprowadzeniu mego Stryia, szczęśliwie do Dobr Hrabi. Zdał mi śię teraz ieszcze godnieyszym miłości, niż przed Rokiem. Nie trzeba śię i nam tym wcale dziwowac. Przedtym jeszcze nie wiedziałam, że mnie kochał, leczem
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 8
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
. a to wszytko z tąd pochodzi/ że Dziecię JEZUS przez cały żywot cierpiąc despekty palca biednego nie zażył od swej obrony/ aby ze wszech stron duszom wybranym obronę nagotował. I palcem jednym barzo urazisz duszo drugiego: nie trzeba często wiele zażywać słów uraźliwych/ jedno urazi/ i serce przyjmie dostatecznie. a nawet jedno mgnienie oka/ abo też choćbyś słoweczka nie mówił/ namniejsze poruszenie/ przeniknie aż do żywego. Co nie do duszy obrony. A jedno słówko nie wyrzeczone/ dla milczącego w hańbie Jezusa/ na strasznym Boskim sądzie zastąpić będzie mogło człowieka. Wiele ten sobie spraw odtrąci przy strasznym Trybunale/ który w ciężkości jakiej i słowa
. á to wszytko z tąd pochodźi/ że Dźiećię IEZVS przez cały żywot ćierpiąc despekty palcá biednego nie zażył od swey obrony/ áby ze wszech stron duszom wybránym obronę nágotował. Y pálcem iednym bárzo vráźisz duszo drugiego: nie trzebá często wiele záżywać słow vráźliwych/ iedno vráźi/ y serce przyimie dostátecznie. á náwet iedno mgnienie oká/ ábo też choćbyś słoweczká nie mowił/ namnieysze poruszenie/ przeniknie áż do żywego. Co nie do duszy obrony. A iedno słowko nie wyrzeczone/ dla milczącego w háńbie Iezusá/ ná strásznym Boskim sądźie zastąpić będźie mogło człowieká. Wiele ten sobie spraw odtrąći przy strasznym Trybunale/ ktory w ćiężkośći iákiey y słowá
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 98
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
To gdy sprawi Władysław, naszy w polu gony Z Turkami odprawują, i z obojej strony, Kto ma serce a konia, niżeli gnić w kuczy, Harcem sobie po błoniu szerokim pohuczy. Ko[...] howski do króla Harce WOJNA CHOCIMSKA
Bez kazki tam nie biorą, a gdy szczęście wienie, Lepsze niż rok drugiemu będzie oka mgnienie. Nie mógł się Żorawiński żądzy odjąć dłużej, Widząc na lotnych seklach gdy chłopi dosuży Z naszymi ujeżdżają. Toż gdy Chełmski Ścibor Zwali z konia pięknego Turczyna, na wybór, Drugiego żywcem przywiódł; tymże idzie torem Borek, wielki najezdnik, Kulczycki z Minorem. Na co chwilę z Sieniawskim Rozdrażewski trzeci Patrzący,
To gdy sprawi Władysław, naszy w polu gony Z Turkami odprawują, i z obojej strony, Kto ma serce a konia, niżeli gnić w kuczy, Harcem sobie po błoniu szerokim pohuczy. Ko[...] howski do króla Harce WOJNA CHOCIMSKA
Bez kazki tam nie biorą, a gdy szczęście wienie, Lepsze niż rok drugiemu będzie oka mgnienie. Nie mógł się Żorawiński żądzy odjąć dłużéj, Widząc na lotnych seklach gdy chłopi dosuży Z naszymi ujeżdżają. Toż gdy Chełmski Ścibor Zwali z konia pięknego Turczyna, na wybór, Drugiego żywcem przywiódł; tymże idzie torem Borek, wielki najezdnik, Kulczycki z Minorem. Na co chwilę z Sieniawskim Rozdrażewski trzeci Patrzący,
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 242
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
pomnieć, patrząc w malowanie, Gdzież podróżnym, gdzież się go więźniowi dostanie? I nosili wygnańcy, gdy z wielką żałobą Opuszczali ojczyznę, swoje bogi z sobą? Kto na krzcie jego znamię wziął w porze dziecięcej, Już malować, już mu go lać nie trzeba więcej.
Każde tchnienie piersiami, każde okiem mgnienie Ma nam czynić dobroci boskiej przypomnienie. W sercu go chrześcijanin każdy ma piastować, Nie, żeby go wspominał, lać albo malować. Nic więcej nam pamiątki Chrystus nie zamierzy Męki swej, prócz łomania chleba przy wieczerzy; A cóż po tym, przyczyniać i jego poprawiać, Na krzyżu rozbitego Zbawiciela stawiać?” „Przyznam
pomnieć, patrząc w malowanie, Gdzież podróżnym, gdzież się go więźniowi dostanie? I nosili wygnańcy, gdy z wielką żałobą Opuszczali ojczyznę, swoje bogi z sobą? Kto na krzcie jego znamię wziął w porze dziecięcej, Już malować, już mu go lać nie trzeba więcej.
Każde tchnienie piersiami, każde okiem mgnienie Ma nam czynić dobroci boskiej przypomnienie. W sercu go chrześcijanin każdy ma piastować, Nie, żeby go wspominał, lać albo malować. Nic więcej nam pamiątki Chrystus nie zamierzy Męki swej, prócz łomania chleba przy wieczerzy; A cóż po tym, przyczyniać i jego poprawiać, Na krzyżu rozbitego Zbawiciela stawiać?” „Przyznam
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 363
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
o smutku mówić na pogrzebie nie sztuka. Eks Paneg. Il.lriũm Paciorum Bonif. et Casimir: sub titulo. Obraz Białejgłowy, dycato Ilmo Słuzka Pal: Troceń. in funere Cõiugis Zienouicie. ORATOR Rodzice w grobie syna widząc, jeśli ich jest poznać go nie mogą. Muretus.
Jeden momencik/ jedno oka mgnienie/ jak wielką! jak niewysłowioną! jak nieszczęsną wciągnęło w dom wasz prześwietni Przyjaciele klęską. ale. Excitus ostendit quo mundi gloria tendit. Pokaże motyka co kogo do góry pomyka. Ten exitus komuś zda się że pogrzebny/ ale nam weselny co też pokazuje/ jako i dokąd? tego cnego Młodzieńca aspirowała sława. Uwiedzie
o smutku mowić ná pogrzebie nie sztuká. Ex Paneg. Il.lriũm Paciorum Bonif. et Casimir: sub titulo. Obraz Białeygłowy, dicato Ilmo Słuzká Pal: Troceń. in funere Cõiugis Zienouiciae. ORATOR Rodźice w grobie syná widząc, ieśli ich iest poznáć go nie mogą. Muretus.
Ieden momenćik/ iedno oká mgnienie/ iák wielką! iák niewysłowioną! iák nieszczęsną wćiągnęło w dom wász prześwietni Przyiaćiele klęską. ále. Excitus ostendit quo mundi gloria tendit. Pokaże motyká co kogo do gory pomyka. Ten exitus komuś zda się że pogrzebny/ ále nam weselny co też pokázuie/ iáko y dokąd? tego cnego Młodźieńcá áspirowáłá sława. Vwiedźie
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 314
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644