być/ aż do Świętegp Wojciecha. A potym w trawę puszczone/ i zaś na stanie wzięte na dzień Świętej Jadwigi/ i tak Rok po Roku chowane być mają/ a gdyby już na trzeci Rok przyjdzie/ tedy skoro po Nowym lecie/ niech będą połapane/ i w vździenicach postanowione w przyworach/ które do Mięsopust nakrywać i głaskać często a gęsto/ a po Zapuście/ do pół Postu niż się dobrze osuszy kopno tedy skoro poranu zjedzą obrok/ kazać na nie siodła kłaść aż na Południe zejmować zawżdy/ a po zejściu pół Postu/ tedy osiodławszy/ a korzec owsa w miech na siodło przypiąwszy w pole wieść/ w ciąsz
bydź/ áż do Swiętegp Woyćiechá. A potym w trawę puszczone/ y záś ná stanie wźięte ná dźień Swiętey Iádwigi/ y ták Rok po Roku chowáne bydź máią/ á gdyby iuż ná trzeći Rok przyidźie/ tedy skoro po Nowym lećie/ niech będą połápáne/ y w vźdźienicách postánowione w przyworách/ ktore do Mięsopust nákrywáć y głáskáć często á gęsto/ á po Zapuśćie/ do puł Postu niż sie dobrze osuszy kopno tedy skoro poránu ziedzą obrok/ kazáć ná nie śiodłá kłáść áż ná Południe zeymowáć záwżdy/ á po ześćiu puł Postu/ tedy ośiodławszy/ á korzec owsá w miech ná śiodło przypiąwszy w pole wieść/ w ćiąsz
Skrót tekstu: PienHip
Strona: 9
Tytuł:
Hippika abo sposób poznania chowania i stanowienia koni
Autor:
Krzysztof Pieniążek
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
małych, Trzymających o sobie i nader zuchwałych, O postawkę dbałych.
Nieźleby też to czasem po krawiecku chodzić, A na stroje ziemiańskie bezpiecznie nie godzić, A ludziom nie szkodzić.
Dosyć kozie ogona, jako mówią, po rzyć, Tak i krawcy mogą się swoją piędzią mierzyć, Jeśli chcą mnie wierzyć. 12. Mięsopust.
Mięsopusty, zapusty, Nie chce państwo kapusty, Wolą sarny, jelenie I żubrowe pieczenie.
Mięsopusty, zapusty, Nie chcą panie kapusty, Pięknie za stołem siędą, Kuropatwy jeść będą.
A kuropatwy zjadszy, Do taneczka powstawszy, Po tańcu w małmazyją, I tak sobie podpiją.
Mięsopusty, zapusty, Nie chcą
małych, Trzymających o sobie i nader zuchwałych, O postawkę dbałych.
Nieźleby też to czasem po krawiecku chodzić, A na stroje ziemiańskie bezpiecznie nie godzić, A ludziom nie szkodzić.
Dosyć kozie ogona, jako mówią, po rzyć, Tak i krawcy mogą się swoją piędzią mierzyć, Jeśli chcą mnie wierzyć. 12. Mięsopust.
Mięsopusty, zapusty, Nie chce państwo kapusty, Wolą sarny, jelenie I żubrowe pieczenie.
Mięsopusty, zapusty, Nie chcą panie kapusty, Pięknie za stołem siędą, Kuropatwy jeść będą.
A kuropatwy zjadszy, Do taneczka powstawszy, Po tańcu w małmazyją, I tak sobie podpiją.
Mięsopusty, zapusty, Nie chcą
Skrót tekstu: WychWieś
Strona: 17
Tytuł:
Kiermasz wieśniacki
Autor:
Jan z Wychylówki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
dialogi, fraszki i epigramaty, pieśni
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Teodor Wierzbowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
K. Kowalewski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1902
Dobrze będzie. Amen. 36. Zapustny.
Już mięsopusta nie ujdzie dziś noga, A na młodzieńce padnie wielka trwoga: Bo im w kobieli przydzie lagier nosić, Trudno się mają od tego wyprosić. Szlachetny Jerzy, o tym panny radzą, Tobie napierwej wielką kobiel dadzą. 37. Na kloc w wstępną śrzodę.
Mięsopust mija; wam, panuy, przymówka; Kloc trzeba włóczyć, nie mówcie i słówka Bo szpetna śrzoda cicho na was dybie, Musicie go wlec, gdzie was kolwiek zdy bie,
Lub to w maszkarze, lub się jawnie stawi, Przecie was wstydu jakiegoś nabawi. Lepiej było iść lada za chłopinę W te mięsopusty,
Dobrze będzie. Amen. 36. Zapustny.
Już mięsopusta nie ujdzie dziś noga, A na młodzieńce padnie wielka trwoga: Bo im w kobieli przydzie lagier nosić, Trudno się mają od tego wyprosić. Szlachetny Jerzy, o tym panny radzą, Tobie napierwej wielką kobiel dadzą. 37. Na kloc w wstępną śrzodę.
Mięsopust mija; wam, panuy, przymówka; Kloc trzeba włóczyć, nie mówcie i słówka Bo szpetna śrzoda cicho na was dybie, Musicie go wlec, gdzie was kolwiek zdy bie,
Lub to w maszkarze, lub się jawnie stawi, Przecie was wstydu jakiegoś nabawi. Lepiej było iść leda za chłopinę W te mięsopusty,
Skrót tekstu: WychWieś
Strona: 28
Tytuł:
Kiermasz wieśniacki
Autor:
Jan z Wychylówki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
dialogi, fraszki i epigramaty, pieśni
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Teodor Wierzbowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
K. Kowalewski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1902
dni, jako i Suchedni u nich nie masz. Srzody, i Piątki, a niektórzy Poniedziałki z postem obchodzą. W Sobotę mięso jedzą zdawien dawnych; w którą najwięcej Nabożeństw odprawują za Dusze zmarłych.
Przed Z: Piotrem Apostołem odprawują Greko-Ruscy Katolicy Post Piotrów nazwany, albo Piotrowka, czasem dłuższy, gdy będzie Mięsopust ich krótki, a kiedy Mięsopustu jest wiele Niedziel: Piotrów post wtedy krótki. Wtym poście, in toto, albo in parte mogą Biskupi dyspensować.
Przed Najświętszej Panny Wniebowzięciem, które Święto Polacy Najś: Panną Zielną od święcenia ziela nazywają, Grecy Uspenyjem, tojest zaśnieniem zowią, także dwie Niedzieli poszczą, znać to
dni, iako y Suchedni u nich nie masz. Srzody, y Piątki, á niektorzy Poniedziałki z postem obchodzą. W Sobotę mięso iedzą zdawien dawnych; w ktorą naywięcey Nabożeństw odprawuią za Dusze zmarłych.
Przed S: Piotrem Apostołem odprawuią Greko-Ruscy Katolicy Post Piotrow nazwany, albo Piotrowka, czasem dłuższy, gdy będzie Mięsopust ich krotki, á kiedy Mięsopustu iest wiele Niedziel: Piotrow post wtedy krotki. Wtym poście, in toto, albo in parte mogą Biskupi dyspensować.
Przed Nayświętszey Panny Wniebowzięciem, ktore Swięto Polacy Nayś: Panną Zielną od święcenia ziela nazywaią, Grecy Uspenyiem, toiest zaśnieniem zowią, także dwie Niedzieli poszczą, znać to
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 42
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
pane, ze troch musi byty.” 165. OMYŁKA BIAŁOGŁOWSKA W ŁACINIE
Przyjechawszy do grodu jedna pani wdowa, Pewny zapis tamtemu regentowi poda. Napisawszy, jako rzecz, w księgach, przyzwoita, Po łacinie go regent wdowie owej czyta. Słysząc ta kilka razy w zapisie: post fata, „Minął — rzecze — mięsopust, w post nie trzeba swata. Nie tom kazała pisać, pisz Waszmość inaczej.” Aż jej to z wielką biedą regent wytłumaczy, Że u nas fatum śmiercią. Kwituje z ochoty: „Schowajcie się z tym swatem do inszej w zaloty.” 166 (N). PANIĘ MŁODE Z ŻOŁNIERZEM STARYM
Z starym
pane, ze troch musi byty.” 165. OMYŁKA BIAŁOGŁOWSKA W ŁACINIE
Przyjechawszy do grodu jedna pani wdowa, Pewny zapis tamtemu regentowi poda. Napisawszy, jako rzecz, w księgach, przyzwoita, Po łacinie go regent wdowie owej czyta. Słysząc ta kilka razy w zapisie: post fata, „Minął — rzecze — mięsopust, w post nie trzeba swata. Nie tom kazała pisać, pisz Waszmość inaczej.” Aż jej to z wielką biedą regent wytłumaczy, Że u nas fatum śmiercią. Kwituje z ochoty: „Schowajcie się z tym swatem do inszej w zaloty.” 166 (N). PANIĘ MŁODE Z ŻOŁNIERZEM STARYM
Z starym
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 616
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
. DO PANNY W OPIECE BRATNIEJ
Bieżą lata, panienko, jako młyńskie koło, A ty ciągniesz zmarszczone warkoczami czoło Szpakowatych musztasiów koralowa kita Nie przetworzy; darmo się o to Włochów pyta. I te muchy na twarzy ni nacz się nie godzą, Bo ani cię przywdzięczą, ani cię odmłodzą. Mija jeden po drugim mięsopust, niebogo, A nie słychać, nie widać w komendy nikogo. Ubogi nie śmie natrzeć, nie chce cię dostatni, Tym też czasem w opiece starość zajdzie bratniej. Źle, gdy nie masz posagu; źle, kiedy dla spadku, Radzą bracia siostrze swej przed laty do statku. Pewnikiem, dawszy pokój tym bryżom
. DO PANNY W OPIECE BRATNIEJ
Bieżą lata, panienko, jako młyńskie koło, A ty ciągniesz zmarszczone warkoczami czoło Szpakowatych musztasiów koralowa kita Nie przetworzy; darmo się o to Włochów pyta. I te muchy na twarzy ni nacz się nie godzą, Bo ani cię przywdzięczą, ani cię odmłodzą. Mija jeden po drugim mięsopust, niebogo, A nie słychać, nie widać w komendy nikogo. Ubogi nie śmie natrzeć, nie chce cię dostatni, Tym też czasem w opiece starość zajdzie bratniej. Źle, gdy nie masz posagu; źle, kiedy dla spadku, Radzą bracia siestrze swej przed laty do statku. Pewnikiem, dawszy pokój tym bryżom
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 643
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
usiłowali i jego trapili. Duchowni i Zakonnicy byli którzy Z. Teresę Pannę/ zakon Karmelitańskie Reformującą dziwnie turbowali/ i onej Klaszstorów fundowania wielką mocą i sztukami rozmaitemi bronili. Duchowni i Zakonni byli/ którzy wieku naszego w Rzymie/ na Z. Filipa Neriusa/ niedawno zmarłego/ a świeżo Kanonizowanego powstali/ oto że od mięsopust ludzie odwodził/ i zgromadzając ich pod czas do trzech tysięcy razem/ znimi Siedm Kościołów Rzymskich obchodził. Jedni to jego pysze/ a drudzy bańkietowania pragnieniu przypisując/ a trzeci niebezpieczęństwo i zamieszanie Rzymu/ i tumultów gotową okazją/ pod czas dni szalonych/ wtakich gromadach być twierdząc/ i dla tego jego źle udając i
vśiłowáli y iego trapili. Duchowni y Zakonnićy byli ktorzy S. Teresę Pánnę/ zákon Cármelitáńskie Reformuiącą dźiwnie turbowáli/ y oney Klaszstorow fundowániá wielką mocą y sztukámi rozmáitemi bronili. Duchowni y Zakonni byli/ ktorzy wieku nászego w Rzymie/ ná S. Filippá Neriusá/ niedawno zmárłego/ á swieżo Kánonizowánego powstáli/ oto że od mięsopust ludźie odwodźił/ y zgromádzáiąc ich pod czás do trzech tysięcy rázem/ znimi Siedm Kośćiołow Rzymskich obchodźił. Iedni to iego pysze/ á drudzy báńkietowániá prágnieniu przypisuiąc/ á trzeći niebespiecżęństwo y zámieszánie Rzymu/ y tumultow gotową okázyą/ pod czás dni szalonych/ wtákich gromádách bydź twierdząc/ y dla tego iego źle vdáiąc y
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 171
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
) To się przydaje, ze Palia przerzeczoni nad to, co placi przy czinszu, ma płacić złotych pulczwarta względem tego, ze jest uczynioni wolnim od roboti.— Frater Erasmus, Prior Cracoviensis manu propria suscripsit. (I. 158)
2937. (267) Stanisławy Forytarzowy ma się czekacz długu złotych osmy do drugych mięsopust.
2938. (268) 2 Marcji wziąłem od Walentego młynarza za rolą Fraszunkowską grzywnę, a ma dać na S. Jan blisko przyszły grzywien dwie. — Solvit. (z. p.).
2939. (269) 22 Aprilis Grzegorz Ziemianin dał za zagrodę grzywien 4.
2940. (270)
) Tho sie przÿdaie, ze Palia przerzeczoni nad tho, co placi przÿ czinszu, ma placic zlotich pulczwarta względem thego, ze iesth uczinioni wolnim od robothi.— Frater Erasmus, Prior Cracoviensis manu propria suscripsit. (I. 158)
2937. (267) Stanislawÿ Forÿtarzowÿ ma sie czekacz dlugu złotÿch osmÿ do drugÿch mięsopust.
2938. (268) 2 Marcii wziąłem od Walentego młynarza za rolą Fraszunkowską grziwnę, a ma dac na S. Iąn blisko przyszły grziwięn dwie. — Solvit. (z. p.).
2939. (269) 22 Aprilis Grzegorz Zięmianin dał za zagrodę grziwięn 4.
2940. (270)
Skrót tekstu: KsKasUl_1
Strona: 310
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Kasina Wielka, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kasina Wielka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
krzemienieckimi jego msc pan Jan Jarmoliński zeznać powinien będzie, za srzodkiem ich mosc panów przyjaciół pewne kondycje w pomienionej intercyze spiecifikowanie umoderowawszy, takowym sposobem deklarują, iż jej msc panna Katarzyna Strybylowna, poszlubiona małżonka jego msci pana Jana Jarmolińskiego, za zdaniem i pozwoleniem ich mściów panów przyjaciół z pewnych i uwaznych respiectów przed terminem naznaczonym tych mięsopust w stan małżeński z odprawieniem wesiela oddana będzie, a potym wolna przy jej msci dyspozycja zostane takowym sposobem, ze na dobrach wszytkich dziedzicznych swoich pięćdziesiąt tysięcy złotych jego msci panu małżonkowi swemu zapisać będzie mogła. A to ma uczynić pod niewaznością pierwszego kontractu racione tej samej kondycy. Tak ze i jego msc pan Jarmoliński po otrzymaniu
krzemienieckimi jego ms҃c pan Jan Jarmolinsky zeznac powinien będzie, za srzodkiem jch mosc҃ panow przÿiacioł pewne kondÿtie w pomienioneÿ jntercyze spiecifikowanie umoderowawszÿ, takowÿm sposobem declaruią, yz jeÿ msc҃ panna Katarzina Strybylowna, poszlubiona małzonka jego msc҃i pana Jana Jarmolinskiego, za zdaniem y pozwoleniem ÿch mscio҃w panow przÿiacioł s pewnych y uwaznÿch respiectow przed terminem naznaczonÿm tÿch mięsopust w stan małzenskÿ z odprawieniem wesiela oddana będzie, a potym wolna przÿ ieÿ msc҃i dispozycya zostane takowÿm sposobem, ze na dobrach wszytkich dziedzicznych swoich pięcdziesiąt tÿsięcÿ złotych jego ms҃ci panu małzonkowi swemu zapisac będzie mogła. A to ma uczynic pod niewaznoscią pierwszego kontractu racione teÿ sameÿ condÿcÿ. Tak ze ÿ jego ms҃c pan Jarmolinskÿ po otrzymaniu
Skrót tekstu: KsŻyt
Strona: 285
Tytuł:
Księga grodzka żytomierska
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Żytomierz
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1635 a 1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1635
Data wydania (nie później niż):
1644
jej kieliszek; Powie, że dla śpiewania nie była u mniszek. Nie przestanę ja prosić, rozkazować pani: Pije tylko chudziątko, śpiewać ani, ani. Dopiero jęła krząkać, spluwać, stroić fochy, Skoro kupić jedwabne obiecam pończochy, I pocznie o człowieka grzesznego upadku. „Już — rzekę — adwent minął, mięsopust w ostatku, Post za pasem. Gdyby co o Maćku z Dorotą, Co się dziś w mojej karczmie przy gorzałce gniotą.” Dopieroż moja panna gardziołek rozpasze: Czego dotąd i karczmy nie słychały nasze, Co jej ślina przyniesie — o swej ciotce z swakiem, Jako ją ten zacinał w tańcu pasternakiem, Jako
jej kieliszek; Powie, że dla śpiewania nie była u mniszek. Nie przestanę ja prosić, rozkazować pani: Pije tylko chudziątko, śpiewać ani, ani. Dopiero jęła krząkać, spluwać, stroić fochy, Skoro kupić jedwabne obiecam pończochy, I pocznie o człowieka grzesznego upadku. „Już — rzekę — adwent minął, mięsopust w ostatku, Post za pasem. Gdyby co o Maćku z Dorotą, Co się dziś w mojej karczmie przy gorzałce gniotą.” Dopieroż moja panna gardziołek rozpasze: Czego dotąd i karczmy nie słychały nasze, Co jej ślina przyniesie — o swej ciotce z swakiem, Jako ją ten zacinał w tańcu pasternakiem, Jako
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 42
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987