żądze/ na porubstwo/ na mężobójstwo/ na wydzierstwo/ na pijaństwo/ na czarownictwo i na tym podobne złości: których czynicielów/ jak synów nocy i ciemności/ czeka nagłe zginienie. Ale nas wzywają ku poświęceniu/ ku trzymaniu naczynia naszego w świątobliwości i uczciwości/ ku zachowaniu woli Bożej/ i ustaw Apostołskich/ ku miłości Braci/ ku miłosierdziu/ ku pokoju/ i ku tym podobnym cnotam. Których wykonywacze/ jak Synowie dnia i światłości/ nagłego zginienia ani się spodziewają/ ani boją się: ale czeka nanie bezpieczeństwo/ i pokoj za przyszciem Pana naszego JEzusa Chrystusa. Ta to Cerkiew nas/ abo raczej Cerkiew naszę do
żądze/ ná porubstwo/ ná mężoboystwo/ ná wydźierstwo/ ná pijanstwo/ ná cżárownictwo y ná tym podobne złośći: ktorych czynićielow/ iák synow nocy y ćiemnośći/ cżeka nagłe zginienie. Ale nas wzywáią ku poświęceniu/ ku trzymániu naczynia nászego w świątobliwośći y vczćiwośći/ ku záchowániu woli Bożey/ y vstaw Apostolskich/ ku miłośći Bráći/ ku miłośierdźiu/ ku pokoiu/ y ku tym podobnym cnotam. Ktorych wykonywácże/ iák Synowie dniá y świátłośći/ nagłego zginienia áni sie spodźiewáią/ áni boią sie: ále cżeka nánie bespiecżeństwo/ y pokoy zá przyszćiem Páná nászego IEzusá Christusá. Tá to Cerkiew nas/ ábo rácżey Cerkiew nászę do
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 195
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
jakeś się bał za żywota wody, Nieśmiesz się chynąć w ślepe one brody, Tylko po brzegach wiatrów próżnych czekasz, A wzgórę skacząc, ach! daremnie szczekasz. Tak i po śmierci od pana daleki, Przy rzece onej będziesz wył na wieki. Ziemie przynamniej godne jego kości, W nagrodę wiecznej ku panu miłości. MARIANNIE TWARDOWSKIEJ wdzięcznej dziecinie, jedynaczce swojej, ojciec napisał. TREN I.
Tedy moja kochanko, która w dalszem lecie, Ozdób moich dziedziczka miałaś być na świecie, Odeszłaś mię. Nieszczęsny ze mnie ojciec! który Ledwie com się ucieszył z wdzięcznej swojej córy, Aż jej płaczę! a tylko zostało
jakeś się bał za żywota wody, Nieśmiesz się chynąć w ślepe one brody, Tylko po brzegach wiatrów próżnych czekasz, A wzgórę skacząc, ach! daremnie szczekasz. Tak i po śmierci od pana daleki, Przy rzece onej będziesz wył na wieki. Ziemie przynamniej godne jego kości, W nagrodę wiecznej ku panu miłości. MARYANNIE TWARDOWSKIEJ wdzięcznej dziecinie, jedynaczce swojej, ojciec napisał. TREN I.
Tedy moja kochanko, która w dalszem lecie, Ozdób moich dziedziczka miałaś być na świecie, Odeszłaś mię. Nieszczęsny ze mnie ojciec! który Ledwie com się ucieszył z wdzięcznej swojej córy, Aż jej płaczę! a tylko zostało
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 143
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
. W Lace Duchownej c. 104.
CZytałem u Świętego Ojca Sofroniusza Patriarchy Hierosolimy/ jako gwiazdy okazaniem zalecona jest pobożność S^o^ Nonna Archimandryty: Patrzał mówi Święty PatriarchaTeodozy Episkop Kapituliady na Cerkiew w nocy przez okno/ a widząc Nonna klęczącego/ obaczył nad głową jego gwiazdę/ świadka pewnego Opatskiej ku Bogu i Bożej ku Opatowi miłości. V tegoż najduje/ gdy Bracia w Monastyru Hierokontskim zmarłego społbrata chowali/ jak go nieść z Celle poczęli aż do włożenia w grób gwiazda nad głową jego zawsze stała/ a to świętobliwość jego opowiadając. I Świętemu Efremowi Bóg słupem ognistym Z. Bazilego ukazuje: słupem lud Żydowski napuszczy prowadzi/ oświadczając tym samym
. W Lace Duchowney c. 104.
CZytałem v Swiętego Oycá Sophroniusza Pátriárchy Hierosolimy/ iáko gwiazdy okazániem zálecona iest pobożność S^o^ Nonná Archimándryty: Pátrzał mowi Swięty PátriárcháTheodozy Episkop Capituliády ná Cerkiew w nocy przez okno/ á widząc Nonná klęczącego/ obaczył nád głową iego gwiazdę/ świádká pewnego Opátskiey ku Bogu y Bożey ku Opátowi miłośći. V tegoż náyduie/ gdy Brácia w Monástyru Hierokontskim zmárłego społbrátá chowáli/ iák go nieść z Celle poczęli áż do włożenia w grob gwiazdá nád głową iego záwsze stałá/ á to świętobliwość iego opowiádáiąc. Y Swiętemu Ephremowi Bog słupem ognistym S. Bázilego vkázuie: słupem lud Zydowski nápuszczy prowádźi/ oświadczáiąc tym sámym
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 99.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
masz sądzić o rzeczy, którejeś dobrze i pilnie nie zważył? Ta się więc książka czytelników nie stracha, ale się nieczytelników obawia. Jeżeli zaś przemożesz na sobie, abyś ją całą cierpliwie przeczytał, natenczas feruj na nią dekret, jaki ci się podoba. Ufam rozsądkowi i sprawiedliwości twojej, ufam twej ku Ojczyźnie miłości. Niech ci Bóg da zdrowie. Część I W KTÓREJ SIĘ TRAKTUJE I O WIELKIEJ SEJMÓW ORDYNARYJNYCH POTRZEBIE, I NAPRZÓD O WIELU DO SEJMÓW UTRZYMYWANIA SPOSOBACH, ALE TYCH WSZYSTKICH ODKRYWA SIĘ NIESKUTECZNOŚĆ § 1 Wszystkie niezliczone nieszczęścia i szkody Rzeczypospolitej jedynie pochodzą eks mola konsyliorum forma.
Niezliczone są, a wielkie interesa Ojczyzny, którym potrzeba
masz sądzić o rzeczy, którejeś dobrze i pilnie nie zważył? Ta się więc książka czytelników nie stracha, ale się nieczytelników obawia. Jeżeli zaś przemożesz na sobie, abyś ją całą cierpliwie przeczytał, natenczas feruj na nię dekret, jaki ci się podoba. Ufam rozsądkowi i sprawiedliwości twojej, ufam twej ku Ojczyźnie miłości. Niech ci Bóg da zdrowie. Część I W KTÓREJ SIĘ TRAKTUJE I O WIELKIEJ SEJMÓW ORDYNARYJNYCH POTRZEBIE, I NAPRZÓD O WIELU DO SEJMÓW UTRZYMYWANIA SPOSOBACH, ALE TYCH WSZYSTKICH ODKRYWA SIĘ NIESKUTECZNOŚĆ § 1 Wszystkie niezliczone nieszczęścia i szkody Rzeczypospolitej jedynie pochodzą ex mola consiliorum forma.
Niezliczone są, a wielkie interessa Ojczyzny, którym potrzeba
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 105
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
krwi, jak w kąpieli. Myśmy tego grzeszni chcieli, Wiotcha szmata odzieżą. Dla mnieś się to stał ubogi, Dla mnie znosisz krzyż tak srogi. Jakąć za tę łaskę twoję Oddam dziękę? Masz krew moję, Miej z niej ofiarę świeżą. Jakimżeć to upominkiem, Twardy sercem, zły uczynkiem, To miłości oddam znamie, Któryś umrzeć obrał za mię, Bym ja nie ginął wiecznie. Miłość twoja, miłość dziwna, Prawu śmierci wskróś przeciwna; Żebym ja żył, ty umierasz, I twą piekło krwią zawierasz, Chcąc mnie - zbawić koniecznie. A więc za tę miłość, skoczę Obłapić cię, i obtoczę Ręką
krwi, jak w kąpieli. Myśmy tego grzeszni chcieli, Wiotcha szmata odzieżą. Dla mnieś się to stał ubogi, Dla mnie znosisz krzyż tak srogi. Jakąć za tę łaskę twoję Oddam dziękę? Masz krew moję, Miej z niej ofiarę świeżą. Jakimżeć to upominkiem, Twardy sercem, zły uczynkiem, To miłości oddam znamie, Któryś umrzeć obrał za mię, Bym ja nie ginął wiecznie. Miłość twoja, miłość dziwna, Prawu śmierci wskróś przeciwna; Żebym ja żył, ty umierasz, I twą piekło krwią zawierasz, Chcąc mnie - zbawić koniecznie. A więc za tę miłość, skoczę Obłapić cię, i obtoczę Ręką
Skrót tekstu: KochBerTur
Strona: 53
Tytuł:
Rytm świętego Bernarda
Autor:
Wespazjan Kochowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1668
Data wydania (nie wcześniej niż):
1668
Data wydania (nie później niż):
1668
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wierszem i prozą
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Polska
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
mogę wierzyć żeby twoje serce, było tak niedotkliwe, znajduję osobę i maniery twoje tak miłe, że każe mi się spodziewać, jeżeli nie kochasz teraz kiedykolwiek będziesz kochała. I dałby to Bóg żebym się mógł cieszyć z tego tak wielkiego szczęścia, gdyż według mnie nic nie kontentuje więcej jako zwycięstwo serca rebelizującego przeciwko miłości, osobliwie kiedy jest szlachetne i wspaniałe. Palmis skonfundowawszy się nic nie odpowiedziała ale się przymkneła do Amestrys która była blisko jej. Książęta odprowadziwszy Królową do jej apartamentu weszli na Galerią która była na ogród, a że Kserkses postrzegł jakieś pomieszanie w twarzy Palmis jak obaczyła Ariamena chciał się dowiedzieć, jeżeli Ariamen kochał Palmis i jeżeli
mogę wierzyć żeby twoie serce, było ták niedotkliwe, znayduię osobę y maniery twoie ták miłe, że káże mi się spodźiewáć, ieżeli nie kochász teráz kiedykolwiek będźiesz kocháłá. I dałby to Bog żebym się mogł ćieszyć z tego ták wielkiego szczęśćia, gdyż według mnie nic nie kontentuie więcey iáko zwyćięstwo sercá rebelizuiącego przećiwko miłośći, osobliwie kiedy iest szlachetne y wspániáłe. Pálmis zkonfundowáwszy się nic nie odpowiedźiałá ále się przymknełá do Amestrys ktora byłá blisko iey. Xiążętá odprowádźiwszy Krolową do iey apartámentu weszli na Gáleryą ktorá byłá ná ogrod, á że Xerxes postrzegł iákieś pomieszanie w twárzy Pálmis iak obáczyłá Aryámená chćiał się dowiedźieć, ieżeli Aryámen kochał Pálmis y ieżeli
Skrót tekstu: ScudZawiszHist
Strona: Dv
Tytuł:
Historia książęcia Ariamena królewica perskiego
Autor:
Madeleine de Scudéry
Tłumacz:
Maria Beata Zawiszanka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
żadnym wędzidłem języka swojego nie ma ochełznanego, kiedy ma to sobie za rozkosz oczernić honor drogi, i sławę bliźniego, udać, podstęp pod nim uczynić, zagrodzić mu drogę do szczęścia. Tego opisać, innego zelżyć w oczy, i zmartwić niewinnego napaścią, grubiaństwem, a rozumieć że te Pasje, języka wolności acz przeciwko miłości bliźniego jawnym są wykroczeniem, naturalnie i jak potrzeba zgodzić się mogą z Religią, jest to czynić wzgardę, pośmiech, i zgorszenie ludziom niewiernym z Religii. Niechaj tak sądzą Fanatycy, ludzie nikczemni i podli w swojej pretendowanej Religii; my szczerzy Katolicy, Synowie prawi Kościoła naszego, o doskonałą starający się Religią, słuchajmy Jakoba
żadnym wędzidłem ięzyka swoiego nie ma ochełznanego, kiedy ma to sobie za roskosz oczernić honor drogi, y sławę bliźniego, udać, podstęp pod nim uczynić, zagrodzić mu drogę do szczęścia. Tego opisać, innego zelżyć w oczy, y zmartwić niewinnego napaścią, grubiaństwem, a rozumieć że te Passye, ięzyka wolności acz przeciwko miłości bliźniego iawnym są wykroczeniem, naturalnie y iak potrzeba zgodzić się mogą z Religią, iest to czynić wzgardę, pośmiech, y zgorszenie ludziom niewiernym z Religii. Niechay tak sądzą Fanatycy, ludzie nikczemni y podli w swoiey pretendowaney Religii; my szczerzy Katolicy, Synowie prawi Kościoła naszego, o doskonałą staraiący się Religią, słuchaymy Iakoba
Skrót tekstu: PiotrKaz
Strona: 45
Tytuł:
Kazania przeciwko zdaniom i zgorszeniom wieku naszego
Autor:
Gracjan Józef Piotrowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
chorąży koronny Koniecpolski szczęśliwie wyszedł. Gromi Tatarów. A zapędziwszy się za niemi wszystko im odbiera i samych rozgromiwszy czeladź rekuperuje. I tak z szczęściem do obozu powraca. Zatym wieczór następuje. Król J.M. jutrzejszą wojnę ma w konsyderacyjej. Dnia 29 czerwca Król J.M. wojsko szykuje. Pospolite ruszenie ku miłości Ojczyzny pobudza, a do potrzeby im książęcia J.M. Wiśniowieckiego wodza przydaje. Jego M. pana Potockiego hetmana w. koronnego, do żołnierzów mowa. Wojska z obudwu stron harce z sobą zwodzą. Znak dany ku wstępnemu bojowi. J.M. ksiądz Leszczyński, biskup chełmiński i kanclerz koronny, wojsku błogosławił
chorąży koronny Koniecpolski szczęśliwie wyszedł. Gromi Tatarów. A zapędziwszy się za niemi wszystko im odbiera i samych rozgromiwszy czeladź rekuperuje. I tak z szczęściem do obozu powraca. Zatym wieczór następuje. Król J.M. jutrzejszą wojnę ma w konsyderacyjej. Dnia 29 czerwca Król J.M. wojsko szykuje. Pospolite ruszenie ku miłości Ojczyzny pobudza, a do potrzeby im książęcia J.M. Wiśniowieckiego wodza przydaje. Jego M. pana Potockiego hetmana w. koronnego, do żołnierzów mowa. Wojska z obudwu stron harce z sobą zwodzą. Znak dany ku wstępnemu bojowi. J.M. ksiądz Leszczyński, biskup chełmiński i kanclerz koronny, wojsku błogosławił
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 114
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
: Kapitularz. Diabeł. Diabeł. Przykład XVI. Szatanowi oddany/ przez pokutę/ i za modlitwą Z. Bazylego/ jest wybawiony. 212.
BYł jeden człowiek zacny/ imieniem Proterius/ ten miałcórkę jedyną którą myślił Panu Bogu na służbę poświęcić. Lecz szatan nieprzyjaciel rodzaju ludzkiego to pobaczywszy/ jedengo z sług Proteriuszowych ku miłości córki onej zbytnie podpalił. Jedno iż widział rzecz niepodobna/ żeby on sługą będąc/ mógł przyść do małżeństwa z tak szlachetną Panną. Udał się do Czarownika/ obiecujac mu wielką summę pieniędzy/ jeśliby mu do tego pomocnym być chciał. Odpowiedział Czarownik: Tego ja sprawić nie mogę/ ale jeśli chcesz/ poślę cię do
: Kápitularz. Dyabeł. Dyabeł. PRZYKLAD XVI. Szátánowi oddány/ przez pokutę/ y zá modlitwą S. Bázylego/ iest wybáwiony. 212.
BYł ieden człowiek zacny/ imieniem Proterius/ ten miałcorkę iedyną ktorą myślił Pánu Bogu ná służbę poświęćić. Lecz szatan nieprzyiaćiel rodzaiu ludzkiego to pobaczywszy/ iedengo z sług Proteriuszowych ku miłośći corki oney zbytnie podpalił. Iedno iż widział rzecz niepodobna/ żeby on sługą będąc/ mogł przyśdź do małżeństwá z ták szláchetną Pánną. Vdał sie do Czarowniká/ obiecuiac mu wielką summę pieniędzy/ iesliby mu do tego pomocnym bydź chćiał. Odpowiedźiał Czárownik: Tego ia spráwić nie mogę/ ále ieśli chcesz/ poślę ćię do
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 223
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
abowiem grzecznicy snadniej bywali przywiedzeni wdzięczną łagodnością/ a niżli nie ludzką surowością. Ponieważ i Chrystus Pan/ Miest nasz/ któregośmy Ewangelią zachować obiecali/ rzekł: Iż nie trzeba zdrowym lekarza/[...] chorym. I nie przyszedłem wzywać sprawiedliwych/ ale grzesznych. I dla tego częstokroć z grzesznikami jadał. Iżeś tedy przeciw miłości/ przeciw przykładowi Chrystusowemu uczynił. Przez swe posłuszeństwo rozkazuję tobio/ żebyś zara wziął te biesagi z chlebem i flaszę wina/ którym w tej drodze dostał/ a z wielkąpilnością po górach i padołach/ tych to łotrów szykał/ aż je najdziesz chleby te wszytkie i wino żebyś im imieniem moim ofiarował/ po tym
ábowiem grzecznicy snádniey bywali przywiedźieni wdźięczną łágodnosćią/ á niżli nie ludzką surowośćią. Ponieważ y Chrystus Pan/ Miest nász/ ktoregosmy Ewangelią zachowáć obiecáli/ rzekł: Iż nie trzebá zdrowym lekárzá/[...] chorym. Y nie przyszedłem wzywáć spráwiedliwych/ ále grzesznych. Y dla tego częstokroć z grzesznikámi iadał. Iżeś tedy przećiw miłości/ przećiw przykłádowi Chrystusowemu vcżynił. Przez swe posłuszeństwo roskázuię tobio/ żebys zára wźiął te biesági z chlebem y flászę winá/ ktorym w tey drodze dostał/ á z wielkąpilnośćią po gorách y pádołách/ tych to łotrow szykał/ áż ie naydziesz chleby te wszytkie y wino żebyś im imieniem moim ofiárował/ po tym
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 250
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612