cały czas podroży naszej podobnie jakeś zaczął gadać zechcesz, nie jest w naszej mocy usta ci zawiązać, będzie więc musiała ta uczciwa Matka, ta przystojna Panienka i my wszyscy słuchać twoich bałamuctw.
Gdybyś miał uwagę, nie nadstawiałbyś się z swoją junacką fantazją, i niechciałbyś waleczny Rycerzu turbować miłośników spokojności. Jesteś tak mówisz Żołnierzem, nie powinieneś właśnie dla tej przyczyny wojować z bezbronnemi. Na coś proszę wzgardził towarzyszem naszym, który sobie spokojnie śpi, i słowa do ciebie nie przemówił, a ty już osobą jego dysponujesz. Będzieszli dalej prowadził nieuczciwe dyskursa, musi je ta młoda Panienka słuchać; ale sam uważ
cały czas podroży naszey podobnie iakeś zaczął gadać zechcesz, nie iest w naszey mocy usta ci zawiązać, będzie więc musiała ta uczciwa Matka, ta przystoyna Panienka y my wszyscy słuchać twoich bałamuctw.
Gdybyś miał uwagę, nie nadstawiałbyś się z swoią junacką fantazyą, y niechciałbyś waleczny Rycerzu turbować miłośnikow spokoyności. Jesteś tak mowisz Zołnierzem, nie powinieneś właśnie dla tey przyczyny woiować z bezbronnemi. Na coś proszę wzgardził towarzyszem naszym, ktory sobie spokoynie spi, y słowa do ciebie nie przemowił, á ty iuż osobą iego dysponuiesz. Będzieszli daley prowadził nieuczciwe dyskursa, musi ie ta młoda Panienka słuchać; ale sam uważ
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 143
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
swej siły.
XCIX.
Kto może zliczyć wojsko, które w onej chwili, Przeciwko cesarzowi poganie puścili, Ten zliczy wszytkie drzewa, któremi i boki I głowę swoję Krępak okrywa wysoki, I wszytkie wały, które nogi Maurowi Myją, kiedy się wzburzy morze Atlantowi, Porachuje, jak wiele ók niebo używa, Gdy kradzież miłośników w północy odkrywa.
C.
Słychać, że dzwony, bite ciężkiemi młotami, Powietrze rozdzielają strasznemi dźwiękami, Widać w różnych kościołach nabożne szemrania, Rąk w niebo podnoszenia, krzyżami padania; I gdyby się tak Bogu skarby podobały, Jako się w nich mniemania nasze zakochały, W on dzieńby beł niebieski zastęp za onemi
swej siły.
XCIX.
Kto może zliczyć wojsko, które w onej chwili, Przeciwko cesarzowi poganie puścili, Ten zliczy wszytkie drzewa, któremi i boki I głowę swoję Krępak okrywa wysoki, I wszytkie wały, które nogi Maurowi Myją, kiedy się wzburzy morze Atlantowi, Porachuje, jak wiele ók niebo używa, Gdy kradzież miłośników w północy odkrywa.
C.
Słychać, że dzwony, bite ciężkiemi młotami, Powietrze rozdzielają strasznemi dźwiękami, Widać w różnych kościołach nabożne szemrania, Rąk w niebo podnoszenia, krzyżami padania; I gdyby się tak Bogu skarby podobały, Jako się w nich mniemania nasze zakochały, W on dzieńby beł niebieski zastęp za onemi
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 320
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
pomorzyli; abo przecz z Ojczyzny nie wygnali: a przecię one animusze wielkie nic na to niedbały/ służyli szczyrze Ojczyźnie/ i za nie się mężnie zastawiali. Jako wiele wojen Alcibiades wygrał: a przecię mu od nich zle się nagrodziło. Jakiej był cnoty Arystides/ Temistocles/ Focion/ i inszych barzo wiele Ojczyzny miłośników/ Wiemy to wszyscy/ i to/ jaką im wdzięcznością nagrodzili/ nie tajno. Przypomnię Mężnych Spartańczyków/ którym żaden na świecie naród/ nad Polaka podobniejszym nie jest/ i animuszem/ i obyczajmi/ i prawami/ i szczęściem. Niech kto chce do Historyjej bieży/ zadziwuje się. V których nietylko młodz miłością
pomorzyli; ábo przecz z Oyczyzny nie wygnáli: a przećię one ánimusze wielkie nic ná to niedbały/ służyli sczyrze Oyczyznie/ y zá nie się mężnie zástáwiáli. Iáko wiele woien Alcibiades wygrał: a przećię mu od nich zle się nágrodziło. Iákiey był cnoty Aristides/ Themistocles/ Phocion/ y inszych bárzo wiele Oyczyzny miłośnikow/ Wiemy to wszyscy/ y to/ iáką im wdzięcznośćią nágrodzili/ nie tayno. Przypomnię Mężnych Spártáńczykow/ ktorym żaden ná świećie narod/ nád Polaká podobnieyszym nie iest/ y ánimuszem/ y obyczáymi/ y práwámi/ y sczęśćiem. Niech kto chce do Historyey bieży/ zádziwuie się. V ktorych nietylko młodz miłośćią
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: E3v
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
Horatius Cocles, który Porsenę z wielkim wojskiem piersiami swymi za Ojczyznę te ofiarując/ zwojował. Nuż Mutius Scaeuola. A ktoby ich wypisać mógł/ których wielkie ufy przed sobą widzę. Dosyć przykładów w miłej Ojczyźnie mamy/ i z nich wzór biorąc/ godnie w tym stanie żyć możemy. Weźmy Orszeńską bitwę/ wielkich miłośników ojczyzny obaczymy/ Jana Pileckiego/ Wawrzyńca Myszkowskiego/ Jana Zborowskiego/ o niepodobny bród przez Orszę rzekę szeroką i głęboką kuszących się/ i nie płynących/ ale na koniech swych po wodzie lecących/ zbrojnie na nieprzyjacioły Ojczyzny swojej. Obacz tu Leonidę drugiego Jana Boratyńskiego Pradziada rodzonych synowcych moich ze czterema sty Polaków w Dźwinę/ mało
Horatius Cocles, ktory Porsenę z wielkim woyskiem pierśiámi swymi zá Oyczyznę te ofiáruiąc/ zwoiował. Nuż Mutius Scaeuola. A ktoby ich wypisáć mogł/ ktorych wielkie vfy przed sobą widzę. Dosyc przykłádow w miłey Oyczyznie mamy/ y z nich wzor biorąc/ godnie w tym stanie żyć możemy. Weźmy Orszeńską bitwę/ wielkich miłośnikow oyczyzny obaczymy/ Ianá Pileckiego/ Wáwrzyńca Myszkowskiego/ Ianá Zborowskiego/ o niepodobny brod przez Orszę rzekę szeroką y głęboką kuszących się/ y nie płynących/ ále ná koniech swych po wodzie lecących/ zbroynie ná nieprzyiaćioły Oyczyzny swoiey. Obacz tu Leonidę drugiego Ianá Borátyńskiego Prádźiádá rodzonych synowcych moich ze czteremá sty Polakow w Dzwinę/ máło
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: E4
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
dwie białegłowy swarzyły przed królem Izraelskim Jo- ramem/ iż obie ziadszy dziecię jednej dzisia/ jutro miały jeść z sobą dziecię drugiej białejgłowy. Quae abscondit filium suum. A przetoż ktokolwiek jeno człowiekowi/ w niedostatku jego da chleba hojnie/ on zaraz pójdzie za nim/ i tak się go będzie trzymał/ jako ona cudzołożnica miłośników swoich/ o której Ozeasz Prorok napisał/ iż opuszczoną będąc od męża swojego/ gdy nie miała czymby się sustentowała na świecie/ a głód był wielki/ rzekła sama w sobie. Vadam post amatores meos, qui dant panes mihi. Co Czart przeklęty zrozumiawszy/ począł o tym myślić/ jakoby człowieka do siebie pociągnął
dwie białegłowy swárzyły przed krolem Izráelskim Io- rámem/ iż obie ziadszy dźiećię iedney dźiśia/ iutro miáły ieść z sobą dźiećię drugiey białeygłowy. Quae abscondit filium suum. A przetoż ktokolwiek ieno człowiekowi/ w niedostátku iego da chlebá hoynie/ on záraz poydźie zá nim/ y ták się go będźie trzymał/ iáko oná cudzołożnicá miłośnikow swoich/ o ktorey Ozeasz Prorok nápisał/ iż opuszczoną będąc od mężá swoiego/ gdy nie miáłá czymby się sustentowáłá ná świećie/ á głod był wielki/ rzekłá sámá w sobie. Vadam post amatores meos, qui dant panes mihi. Co Czárt przeklęty zrozumiawszy/ począł o tym myślić/ iákoby człowieká do siebie poćiągnął
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 32
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
ochranialichmy; cóżechmy taką powolnością sprawili? — To, że nie tylko nie czyni się dosyć, ale i w wątpliwość to wszystko przywodzą, obowiązki, przysięgi, prawa in dubium revocantur. Już nie tylko ucichły onych Zbyszków, onych świętych biskupów wolne w urazach Rzpltej głosy, nie tylko ustały onych zacnych senatorów, miłośników ojczyzny, poczuwania się w rzeczach zachodzących swobody szlacheckiej i dobrego ojczyzny, ale do tego przychodzi, że publice w senacie przeciwko jasnym, niewątpliwym do tak nieszczęsnego czasu prawom deklaracje i na przeszłym sejmie słyszeli inszy i na tym słyszelichmy sami dla ambicji, dla marnych prywat swoich. Upominamy się o pacia; miasto spólnego z
ochranialichmy; cóżechmy taką powolnością sprawili? — To, że nie tylko nie czyni się dosyć, ale i w wątpliwość to wszystko przywodzą, obowiązki, przysięgi, prawa in dubium revocantur. Już nie tylko ucichły onych Zbyszków, onych świętych biskupów wolne w urazach Rzpltej głosy, nie tylko ustały onych zacnych senatorów, miłośników ojczyzny, poczuwania się w rzeczach zachodzących swobody ślacheckiej i dobrego ojczyzny, ale do tego przychodzi, że publice w senacie przeciwko jasnym, niewątpliwym do tak niesczęsnego czasu prawom deklaracye i na przeszłym sejmie słyszeli inszy i na tym słyszelichmy sami dla ambicyi, dla marnych prywat swoich. Upominamy się o pacia; miasto spólnego z
Skrót tekstu: SkryptSłuszCz_II
Strona: 258
Tytuł:
Skrypt o słuszności zjazdu stężyckiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
króla, aby ich wypuścił. Na co król łatwie pozwolił i na prośbę żołnierzów wypuścił ich. A który to widział, świadectwo wydał, a prawdziwe jest świadectwo jego. Odjeżdżając tedy król ku Krakowu z senatormi swemi, wielbili Pana Boga, mówiąc: »Prawdziwie Pan Bóg nasz sprawiedliwy i miłosierny jest«. Wiele tedy miłośników pokoju pospolitego, bijąc się w piersi swe i chwaląc Pana Boga, wracali się do domów swoich. Byli też tam przyjaciele, powinni i żony ich, które za nimi z daleka jachały, płacząc i narzekając na ich i na swoję nędzę. Wszakże na ostatek wszyscy obaczyli, kogo rozgniewali. Któryś tak wiele od
króla, aby ich wypuścił. Na co król łatwie pozwolił i na prośbę żołnierzów wypuścił ich. A który to widział, świadectwo wydał, a prawdziwe jest świadectwo jego. Odjeżdżając tedy król ku Krakowu z senatormi swemi, wielbili Pana Boga, mówiąc: »Prawdziwie Pan Bóg nasz sprawiedliwy i miłosierny jest«. Wiele tedy miłośników pokoju pospolitego, bijąc się w piersi swe i chwaląc Pana Boga, wracali się do domów swoich. Byli też tam przyjaciele, powinni i żony ich, które za nimi z daleka jachały, płacząc i narzekając na ich i na swoję nędzę. Wszakże na ostatek wszyscy obaczyli, kogo rozgniewali. Któryś tak wiele od
Skrót tekstu: KrysPasCz_II
Strona: 56
Tytuł:
Passya pana naszego Zygmunta Trzeciego, króla polskiego, podług jego sługi i wiernego poddanego, z panem swym spółcierpiącego.
Autor:
Szczęsny Kryski
Miejsce wydania:
Janowiec
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
jako zazdrosnemu, choćby najdłuższemi perswazjami nikt nie zabroni gdy on chce mówić, iż noc jaśniejsza jest niżeli dzień, księżyc nad słońce świetniejszy; tak i miłośnikowi prawdziwie bitnego rycerstwa, dość jest ich męstwa namienić; które acz wszystkie diariusze pominęły, a żadne dostatecznie nie opisały, ale jednak dobrze zapisane są w grodach pamięci wiernych miłośników ojczyzny. Niech się tu godzi na przykład położyć świeży znak wdzięczności (między wielą inszych) jego m. pana Jana z Rozdrażewa Rozdrażewskiego, krajczego królowej jej m. z Rozdrażewskim animuszem, więcej pono dla chudych pachołków niż dla siebie samego od Boga stworzonego. Który spraw bitnych Elearów w Wołoszech jako wdzięczny, tak dobrze pamiętny
jako zazdrosnemu, choćby najdłuższemi perswazyami nikt nie zabroni gdy on chce mówić, iż noc jaśniejsza jest niżeli dzień, księżyc nad słońce świetniejszy; tak i miłośnikowi prawdziwie bitnego rycerstwa, dość jest ich męstwa namienić; które acz wszystkie dyaryusze pominęły, a żadne dostatecznie nie opisały, ale jednak dobrze zapisane są w grodach pamięci wiernych miłośników ojczyzny. Niech się tu godzi na przykład położyć świeży znak wdzięczności (między wielą inszych) jego m. pana Jana z Rozdrażewa Rozdrażewskiego, krajczego królowej jej m. z Rozdrażewskim animuszem, więcej pono dla chudych pachołków niż dla siebie samego od Boga stworzonego. Który spraw bitnych Elearów w Wołoszech jako wdzięczny, tak dobrze pamiętny
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 45
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
sługa nigdy Pana swego, Co się Go tylko trzyma czasu szczęśliwego.
Stałość wiary w pokusach snadnie się odkrywa, A rycerskie zwycięstwo bez boju nie bywa. Trzymajmyż się do końca mocno swego Pana, Bo takowym korona wieczna będzie dana.
Nie bójmy się nic groźby prawdy przeciwników, Bo tak sam Chrystus mówi do swych miłośników: „Nie bój się, stadko małe, nie chciej się frasować, Tak się Ojcu zdało wam królestwo darować.”
Takową już otuchę od Pana być znajmy, Gdy przyjdą pokuszenia, nic się nie lękajmy, Byśmy swe przez wytrwanie dusze zachowali, Od prawdy raz poznanej nazad nie cofali.
Bo to wyrok Pańskimi
sługa nigdy Pana swego, Co się Go tylko trzyma czasu szczęśliwego.
Stałość wiary w pokusach snadnie się odkrywa, A rycerskie zwycięstwo bez boju nie bywa. Trzymajmyż się do końca mocno swego Pana, Bo takowym korona wieczna będzie dana.
Nie bójmy się nic groźby prawdy przeciwników, Bo tak sam Chrystus mówi do swych miłośników: „Nie bój się, stadko małe, nie chciej się frasować, Tak się Ojcu zdało wam królestwo darować.”
Takową już otuchę od Pana być znajmy, Gdy przyjdą pokuszenia, nic się nie lękajmy, Byśmy swe przez wytrwanie dusze zachowali, Od prawdy raz poznanej nazad nie cofali.
Bo to wyrok Pańskimi
Skrót tekstu: PsalArianBar_II
Strona: 659
Tytuł:
Psalmy i pieśni ariańskie
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Raków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni, psalmy
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
Aponiewasz to jest osobliwy Przywilej consensu omnium Ordinum Reipublicae utwierdzony/ aby Książąt Ich Mościów Familie Tytuł Książęcy no/ siły: dla czegoż ten Przywilej/ bez winy ich ma im być brany? XII.
Z Family zacnych Jaśnie Oświęczonych Książąt Ich Mościów/ od dawnych czasów/ tak wiele wychodziło bohaterów walecznych/ i gorliwych Ojczyzny miłośników/ (jakoż i teraz/ z łaski Bożej/ tacy znajdują się) którzy ludem swym własnym częstokroć Nieprzyjaciół Krzyża Z. i Rzeczypospolitej gromili; dobrze na to sobie zasłużyli/ żeby te Tytuły pozwżolone/ nosiłi i nigdy od Familij ich niebyły oddalone. XIII.
WIelkiby znak był Ingratitudinis Rzeczypospolitej naszej/ przeciw
Aponiewasz to iest osobliwy Przywiley consensu omnium Ordinum Reipublicae vtwierdzony/ áby Xiążąt Ich Mośćiow Familie Tytuł Xiążęcy no/ śiły: dla czegosz ten Przywiley/ bez winy ich ma im bydź brany? XII.
Z Family zacnych Iásnie Oświęczonych Xiążąt Ich Mościow/ od dawnych czásow/ ták wiele wychodźiło bohaterow walecznych/ y gorliwych Oyczyżny miłośnikow/ (iakosz y teraż/ z łaski Bożey/ tacy znayduią się) ktorzy ludem swym własnym czestokroć Nieprzyiaćioł Krzyża S. y Rżeczypospolitey gromili; dobrze ná to sobie zasłużili/ żeby te Tytuły pozwżolone/ nośiłi y nigdy od Familiy ich niebyły oddalone. XIII.
WIelkiby znak był Ingratitudinis Rzeczypospolitey nászey/ przeciw
Skrót tekstu: BielejObrona
Strona: C4
Tytuł:
Obrona tytułów książęcych od Rzeczypospolitej uchwałą sejmową pozwolonych
Autor:
Jeremiasz Bielejowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1641
Data wydania (nie wcześniej niż):
1641
Data wydania (nie później niż):
1641