/ łaskawy i miłosierny/ kiedy będę miał umrzeć/ będę go prosił/ aby mi grzechy moje/ miedzy którymi jest i pijaństwo/ odpuścił. Sir. 5. v. 7. seq.
. Prawdę mówisz/ że Bóg jest łaskawy i miłosierny/ ale jest przy tym i sprawiedliwy; A kto na łaskę i miłosierdzie jego swowolnie grzeszy/ temu niełaską i niemiłosierdziem płacić grozi. Czytaj sobie/ kto chce/ Rozdział piąty Księgi Syrachowej/ tam obaczysz/ ba usłyszysz/ jakąci Bóg odpowiedź da.
A że mówisz: Kiedy będę umrzeć miał/ będę Boga prosił/ aby mi grzechy moje/ miedzy którymi jest i pijaństwo/ odpuścił: zaprawdę
/ łáskáwy y miłośierny/ kiedy będę miał umrzeć/ będę go prośił/ áby mi grzechy moje/ miedzy ktorymi jest y pijáństwo/ odpuśćił. Sir. 5. v. 7. seq.
. Prawdę mowisz/ że Bog jest łáskáwy y miłośierny/ ále jest przy tym y spráwiedliwy; A kto ná łáskę y miłośierdźie jego swowolnie grzeszy/ temu niełáską y niemiłośierdźiem płáćić groźi. Czytay sobie/ kto chce/ Rozdźiał piąty Kśięgi Syráchowey/ tám obaczysz/ bá usłyszysz/ jákąći Bog odpowiedź da.
A że mowisz: Kiedy będę umrzeć miał/ będę Bogá prośił/ áby mi grzechy moje/ miedzy ktorymi jest y pijáństwo/ odpuśćił: záprawdę
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 36.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
ba usłyszysz/ jakąci Bóg odpowiedź da.
A że mówisz: Kiedy będę umrzeć miał/ będę Boga prosił/ aby mi grzechy moje/ miedzy którymi jest i pijaństwo/ odpuścił: zaprawdę nie dobrze mówisz! to dopiero tedy/ kiedy będziesz skonać i z światem się rozbracić miał/ chcesz pokutować/ Boga o łaskę i miłosierdzie prosić? A nie wiesz że/ co pismo mówi? Nie omieszkawaj nawrócić się do Pana/ a nie odkładaj dzień ode dnia: Bo gniew Pański wyrwie się nagle/ a gdy będziesz nabezpieczniejszy/ przydzie na cię porażka/ i zginiesz/ w dzień pomsty. It. Nie odwłaczaj polepszenia twego aż do śmierci. Sir
bá usłyszysz/ jákąći Bog odpowiedź da.
A że mowisz: Kiedy będę umrzeć miał/ będę Bogá prośił/ áby mi grzechy moje/ miedzy ktorymi jest y pijáństwo/ odpuśćił: záprawdę nie dobrze mowisz! to dopiero tedy/ kiedy będźiesz skonáć y z świátem śię rozbráćić miał/ chcesz pokutowáć/ Bogá o łáskę y miłośierdźie prośić? A nie wiesz że/ co pismo mowi? Nie omieszkaway náwroćić śię do Páná/ á nie odkładay dźień ode dniá: Bo gniew Páński wyrwie śię nagle/ á gdy będźiesz nabespiecznieyszy/ przydźie ná ćię porażká/ y zginiesz/ w dźień pomsty. It. Nie odwłaczay polepszenia twego aż do śmierći. Sir
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 37.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
pańskie błogosławione z ust niemowiątek, i ssących piersi chwała boża niechaj doskonała będzie. Podniósł abowiem was Bóg od ziemi ubożuchne i prawie z grobu śmierci, aby was swego czasu między książęta swoje posadził w niebie. Ucieżcie się nędzne matki dziateczek waszych, dwakroć od was urodzonych i przedtym i teraz z wielką boleścią, uczynił Pan miłosierdzie wielkie z wami, gdy wam powrócił dziateczki, i jesteście matkami synów wesołe bardzo. Podziękujcie Bogu i chwalcie go, abowiem owoc żywota waszego przez krew chrystusową błogosławiony, wrócił się do was, ich krzyk i płacz wielki rozrzewnił Pana; krople łez sierotek z jagodeczek ich pochop wzięły aż do nieba, i do Najwyższego postąpiły
pańskie błogosławione z ust niemowiątek, i ssących piersi chwała boża niechaj doskonała będzie. Podniósł abowiem was Bóg od ziemi ubożuchne i prawie z grobu śmierci, aby was swego czasu między xiążęta swoje posadził w niebie. Ucieżcie się nędzne matki dziateczek waszych, dwakroć od was urodzonych i przedtym i teraz z wielką boleścią, uczynił Pan miłosierdzie wielkie z wami, gdy wam powrócił dziateczki, i jesteście matkami synów wesołe bardzo. Podziękujcie Bogu i chwalcie go, abowiem owoc żywota waszego przez krew chrystusową błogosławiony, wrócił się do was, ich krzyk i płacz wielki rozrzewnił Pana; krople łez sierotek z jagodeczek ich pochop wzięły aż do nieba, i do Najwyższego postąpiły
Skrót tekstu: BirkBaszaKoniec
Strona: 261
Tytuł:
Kantymir Basza Porażony albo o zwycięstwie z Tatar, przez Jego M. Pana/ P. Stanisława Koniecpolskiego, Hetmana Polnego Koronnego.
Autor:
Fabian Birkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
kawalerii sta tysięcy tureckiej aliasspahów, w retranszamenta i między piechoty wielką śmiałością wpadłych. Car imć sam był oblężony i pewnieby nie uszedł ze wszystkim obozem, generałami i oficerami, gdyby nie był appreciatus wezyr, auroque refectus multo, który pretextu alkoranu złoty grzech pokrył observantia Religionis, jakoby, że alkoran nakazuje chrześcijan o miłosierdzie proszących uwalniać czasu boju. A tak według wiary uwolnić musiał, ale podobno bardziej według pieniędzy
[...] W trybunale litewskim za dyrekcji ip. Pocieja wojewody witebskiego criminaliter convictus i dekretowany z aktoratu ip. Ogińskiego starosty gorzdowskiego suo et injuriatorum titulo ip. Kociełł podskarbi litewski o depaktacje, eksakcje na komorach i przykomórkach, żydów prawem abrogowanych od
kawaleryi sta tysięcy tureckiéj aliasspahów, w retranszamenta i między piechoty wielką śmiałością wpadłych. Car imć sam był oblężony i pewnieby nie uszedł ze wszystkim obozem, generałami i officerami, gdyby nie był appreciatus wezyr, auroque refectus multo, który pretextu alkoranu złoty grzech pokrył observantia Religionis, jakoby, że alkoran nakazuje chrześcian o miłosierdzie proszących uwalniać czasu boju. A tak według wiary uwolnić musiał, ale podobno bardziéj według pieniędzy
[...] W trybunale litewskim za dyrekcyi jp. Pocieja wojewody witebskiego criminaliter convictus i dekretowany z aktoratu jp. Ogińskiego starosty gorzdowskiego suo et injuriatorum titulo jp. Kociełł podskarbi litewski o depaktacye, exakcye na komorach i przykomórkach, żydów prawem abrogowanych od
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 296
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
NOWY ŚWIAT NA WIOSNĘ STWORZONY
Na wiosnę, jako wiemy, Bóg stary świat stworzył, Na wiosnę Chrystus nowy, kiedy nam otworzył Drzwi z śmierci do żywota, a różnica na tem, Jeśli względem nowego stary świat zwać światem: Nowy nieśmiertelności, stary podległ skazie, W tym wszechmocność i mądrość, jako na obrazie, Miłosierdzie obaczysz niepojęte w nowym, Boga wisząc na drzewie dla człeka krzyżowym. 388 (F). DO CHLUBNEGO POETY
Mówisz, że łekcesz swoim ludzkie uszy wierszem; Prawdziwie, że się mylisz, albom ja też pierwszem, Którego, niechaj się tam wszyscy do nich kwapią, Nie rzkąc w uszy, lecz w serce
NOWY ŚWIAT NA WIOSNĘ STWORZONY
Na wiosnę, jako wiemy, Bóg stary świat stworzył, Na wiosnę Chrystus nowy, kiedy nam otworzył Drzwi z śmierci do żywota, a różnica na tem, Jeśli względem nowego stary świat zwać światem: Nowy nieśmiertelności, stary podległ skazie, W tym wszechmocność i mądrość, jako na obrazie, Miłosierdzie obaczysz niepojęte w nowym, Boga wisząc na drzewie dla człeka krzyżowym. 388 (F). DO CHLUBNEGO POETY
Mówisz, że łekcesz swoim ludzkie uszy wierszem; Prawdziwie, że się mylisz, albom ja też pierwszem, Którego, niechaj się tam wszyscy do nich kwapią, Nie rzkąc w uszy, lecz w serce
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 165
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
z nią słusznie odrażało. Z którą jeden nam Bóg/ jedna wiara/ jedne Sakramenta/ jedna nadzieja zbawienia/ jeden żywot/ jedna śmierć: życzymyż sobie z nią/ przez środek miłości/ i jednej Cerkwie: a zatym i jednego Królestwa Niebieskiego: aby go wszytkim nam Wschodniej i Zachodnej Cerkwie synów dostąpić/ prze niewymowne miłosierdzie swoje zdarzyć raczył/ dobrotliwy Pan Bóg. Którego my w każdych dniowych i nocnych modlitwach naszych Cerkiewnych publicznych/ i domowych prywatnych/ wszytką duszą naszą prosić powinni jesteśmy/ aby nas chcące i nie chcące zbawił: i na kosztowną swoję wieczerzą/ którymi on sam wie sądami wniść przymusić raczył. Amen. Stań się. Daj
z nią słusznie odrażáło. Z ktorą ieden nam Bog/ iedná wiárá/ iedne Sákrámentá/ iedná nádźieiá zbáwienia/ ieden żywot/ iedná śmierć: życzymyż sobie z nią/ przez środek miłośći/ y iedney Cerkwie: á zátym y iedne^o^ Krolestwá Niebieskiego: áby go wszytkim nam Wschodney y Zachodney Cerkwie synow dostąpić/ prze niewymowne miłośierdźie swoie zdárzyć raczył/ dobrotliwy Pan Bog. Ktorego my w káżdych dniowych y nocnych modlitwách nászych Cerkiewnych publicznych/ y domowych priwatnych/ wszytką duszą nászą prośić powinni iestesmy/ áby nas chcące y nie chcące zbáwił: y ná kosztowną swoię wiecżerzą/ ktorymi on sam wie sądámi wniść przymuśić raczył. Amen. Stań się. Day
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 201
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
córą. Dlategom od nich — prawi — z ich miasta uciekła, Żem widziała, jako jest odwaga w nich wściekła, Że się bronić wam myślą, pójdą za to w łupy I przetom się wyniosła z tej ich głupiej kupy.
Lekce was poważyli, wam poddać nie chcieli, A tak w tym miłosierdzie od was przyjąć mieli. Zginąć muszą, takem ja w sobie osądziła I zawczasu o sobie dobrzem pomyśliła. Pójdę — rzekłam — przed cną twarz Asyrów książęcia Holoferna, aczej w nim nie znajdę zawzięcia Tak srogiego, aby mię, nędzną białogłowę, Odrzucić miał i na mą następować głowę, Ale że
córą. Dlategom od nich — prawi — z ich miasta uciekła, Żem widziała, jako jest odwaga w nich wściekła, Że się bronić wam myślą, pójdą za to w łupy I przetom się wyniosła z tej ich głupiej kupy.
Lekce was poważyli, wam poddać nie chcieli, A tak w tym miłosierdzie od was przyjąć mieli. Zginąć muszą, takem ja w sobie osądziła I zawczasu o sobie dobrzem pomyśliła. Pójdę — rzekłam — przed cną twarz Asyrów książęcia Holoferna, aczej w nim nie znajdę zawzięcia Tak srogiego, aby mię, nędzną białogłowę, Odrzucić miał i na mą następować głowę, Ale że
Skrót tekstu: JabłJHistBar_II
Strona: 530
Tytuł:
Historie arcypiękne do wiedzenia potrzebne ...
Autor:
Jan Kajetan Jabłonowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
Mam ja sam głowę: niechcę ja aby kto inny za mię światem rządził, ba i moje serce miłosierne, prędzej się nieudolności ludzkiej użyć da, niż tych moich sprawców. Mówi Chryzostom Z: Obstupescant ad eminentem Dei clementiam: Non so ùm quòd vocavit sed per se ipsum vocavit, zadziwuj się na wysokie Boskie miłosierdzie, nie tylko że zawołał, ale że sam przez się zawołał. 3. Trzecie słowo Adam, Adamie. Panie mój a czemuż się też to o Ewie nie pytasz? człowiek Adam człowiek i Ewa, zgrzeszył Adam zgrzeszyła i Ewa; czemuż o Adama się pytasz o Ewie zapamiętywasz? Uczy Pan Bóg przestróg
Mam ia sąm głowę: niechcę ia áby kto inny zá mię świátem rządźił, bá i moie serce miłośierne, prędzey się nieudolnośći ludzkiey użyć da, niż tych moich sprawcow. Mowi Chryzostom S: Obstupescant ad eminentem Dei clementiam: Non so ùm quòd vocavit sed per se ipsum vocavit, zádźiwuy się ná wysokie Boskie miłośierdźie, nie tylko że záwołał, ále że sąm przez się záwołał. 3. Trzećie słowo Adam, Adámie. Panie moy á czemuż się też to o Ewie nie pytasz? człowiek Adam człowiek i Ewá, zgrzeszył Adam zgrzeszyłá i Ewá; czemuż o Adámá się pytasz o Ewie zápámiętywasz? Uczy Pan Bog przestrog
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 83
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
. WIERSZ TRZYNASTY.
Tak gdy utrapieni przez nieba, przez słońca, Car waży to lekko, Manstruk gdzieś daleko, Nie widzą ciężkości i nędzy swej końca. Niechaj gniew opłonie, bić przestaną działa, Już nie zawiedziemy, Dzieło bulsz powiemy. Co chcecie uczynim, a dajcie nam ciała, Które i zwierzętom zwykło uniżonym Miłosierdzie służyć. Da się im pan użyć, Da, i prawa słuszne poda zwyciężonym. Nie karki, nie niskie ramiona siekierom, Nie furki Ouiritom, Nie jarzma Samnitom, Ale co przystoi wielkim bohaterom: Niechaj cudzoziemcy służby wolność mają, Niech zbiegi wydadzą, Armatę oddadzą, A nie jej pod ślubem i zdrowiem nie tają
. WIERSZ TRZYNASTY.
Tak gdy utrapieni przez nieba, przez słońca, Car waży to lekko, Manstruk gdzieś daleko, Nie widzą ciężkości i nędzy swej końca. Niechaj gniew opłonie, bić przestaną działa, Już nie zawiedziemy, Dzieło bulsz powiemy. Co chcecie uczynim, a dajcie nam ciała, Które i zwierzętom zwykło uniżonym Miłosierdzie służyć. Da się im pan użyć, Da, i prawa słuszne poda zwyciężonym. Nie karki, nie niskie ramiona siekierom, Nie furki Ouiritom, Nie jarzma Samnitom, Ale co przystoi wielkim bohaterom: Niechaj cudzoziemcy służby wolność mają, Niech zbiegi wydadzą, Armatę oddadzą, A nie jej pod ślubem i zdrowiem nie tają
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 26
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
jako się w delineacji wyższej tknęło) bę- dącego. Tam przyszedszy/ przystojne Grobowi S^o^ częstokrotnim się do twarzy ziemie pokłonieniem uczyniwszy uszanowanie/ podał mu one prześcieradło/ które się Relikwij świętych ogarnieniem swym/ przedtym tykało/ i teraz nagrobie leży/ i przetrzeć zrzenice rozkazał. Co gdy ślepy uczynił (Patrz Czytelniku na wielkie miłosierdzie Ojca ś.) zaraz otwarzać jął oczy/ i z weselem w głos wołać: Już Ojczenku widzę. Na co patrząc Paraecclesiarch Diakon Liuerius/ znowu począł pokłonem do ziemie z tymże uzdrowionym Panu Bogu i Świętemu Ojcu Teodoziusowi wielce dziękować. Ale i tu gdy się kłania /jeszcze i drugą uleczenia swego probę bierze/
iáko się w delineátiey wyzszey tknęło) bę- dącego. Tám przyszedszy/ przystoyne Grobowi S^o^ częstokrotnim się do twarzy źiemie pokłonieniem vczyniwszy vszánowánie/ podał mu one prześćirádło/ ktore się Reliquiy świętych ogárnieniem swym/ przedtym tykáło/ y teraz nágrobie leży/ y przetrzeć zrzenice roskazał. Co gdy ślepy vczynił (Pátrz Czytelniku ná wielkie miłośierdźie Oycá ś.) záraz otwarzáć iął oczy/ y z weselem w głos wołáć: Iuż Oyczenku widzę. Ná co pátrząc Páráecclesiárch Diákon Liuerius/ znowu począł pokłonem do źiemie z tymże vzdrowionym Pánu Bogu y Swiętemu Oycu Theodoziusowi wielce dźiękować. Ale y tu gdy się kłánia /ieszcze y drugą vleczenia swego probę bierze/
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 107.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638