ś ją odemnie odrwać miał/ bo tę jedyną mam. A młodzieniec rzekł: Ja będę mieszkał z wami/ i na wszytkim z wami przestanę. On też świetny ubior zsiebie zdjąwszy/ starcowego ubioru pożądał/ i obłokł. Tedy starzec rozmaicie go probując/ i stateczności jego doświadczając/ obaczył że nie dla miłostki płochej młodości/ córki jego żądał/ ale dla miłości pobożności/ obrał sobie w ubóstwie żyć/ przekładając to nad zacność i szlachectwo swoje/ wziąwszy go za rękęwprowadził go do swej komory/ i ukazałmu tam wielkie bogactwa/ i niezliczona moc pieniędzy/ jakiej nigdy młodzieniec nie widał/ i rzekł do niego: Synu/ to
ś ią odemnie odrwáć miał/ bo tę iedyną mam. A młodźieniec rzekł: Ia będę mieszkał z wámi/ y ná wszytkim z wámi przestánę. On też świetny vbior zśiebie zdiąwszy/ stárcowego vbioru pożądał/ y oblokł. Tedy stárzec rozmáićie go probuiąc/ y státecznośći iego doświadczáiąc/ obaczył że nie dla miłostki płochey młodośći/ corki iego żądał/ ále dla miłośći pobożnośći/ obrał sobie w vbostwie żyć/ przekłádáiąc to nád zacnosć y szláchectwo swoie/ wźiąwszy go zá rękęwprowádźił go do swey komory/ y vkazałmu tám wielkie bogáctwá/ y niezliczona moc pieniedzy/ iákiey nigdy młodźieniec nie widał/ y rzekł do niego: Synu/ to
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 295
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
wzraża słońca. Chłód gałęzie sporządza/ ziół ziemia bez końca. Wiosna wieczna/ w tym gaju gdy gra Proserpina/ Lub fiołki/ lubo rwąc Lilią dziecina/ Gdy podołek/ i koszyk/ zakłada kwiatkami/ A z swemi siemubiega w tym rowienniczkami: Oraz ujźrzał/ ulubił/ i Pluto ją porwał. Takiej dziwnie pospiesznej miłostki się dorwał. Zlękła Bogini na swą mać z towarzyszkami/ A więcej na mać krzyczy/ smutnemi ustami. I tymże jak się letnika rozerwała poła/ Wysypały się z szaty nazbierane zioła: I prostota w niewinnyc hlatkach taka była/ Ta strata nie podobnie dziewczę rozskwiliła. Leci z wozem usilca/ po własnym imionie Każdego
wzraża słoncá. Chłod gáłęźie sporządza/ źioł źiemiá bez koncá. Wiosná wieczna/ w tym gáiu gdy gra Proserpiná/ Lub fiiołki/ lubo rwąc Lilią dźiećiná/ Gdy podołek/ y koszyk/ zákłáda kwiatkámi/ A z swemi sięmvbiega w tym rowienniczkámi: Oraz vyźrzał/ vlubił/ y Pluto ią porwał. Tákiey dźiwnie pospieszney miłostki się dorwał. Zlękła Bogini ná swą máć z towárzyszkámi/ A więcey ná máć krzyczy/ smutnemi vstámi. Y tymże iák się letniká rozerwáłá połá/ Wysypały się z száty názbieráne źiołá: Y prostotá w niewinnyc hlatkách táka byłá/ Tá stráta nie podobnie dźiewczę rozskwiliłá. Leci z wozem vśilcá/ po własnym imionie Każdego
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 117
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636