w kim krew wre/ powietrze panuje/ Rad nowin często słucha/ rad i pożartuje. Wenus wespół z Bachusem są mu przyjaciele/ Potrawy od wymysłów/ a śmieszno mu wiele. Jowisz na czele/ w uściech/ są słowa miodowe/ Ma i zmyśly w naukę głęboką gotowe. Nie porywczy do gniewu. datny/ miłujący Wesoły/ a żartowny/ wdzięcznie śpiewający. Rożą jagody dwoją ności zapalone/ I w śmiałość/ wespół z zgodą serce sposobione. Ciała dosyć/ wzrost kształtny komu dano z nieba/ Jeno go też zbytkami psować nie potrzeba.
O Kompleksji Cholerycznej, lubo ognistej. Ogień tu szczery uznasz w postępkach płomienie/ Prędki gniew i
w kim krew wre/ powietrze pánuie/ Rad nowin często słucha/ rad y pożártuie. Wenus wespoł z Bachusem są mu przyiaćiele/ Potráwy od wymysłow/ á śmieszno mu wiele. Iowisz na czele/ w vśćiech/ są słowá miodowe/ Ma y zmysly w náukę głęboką gotowe. Nie porywczy dó gniewu. dátny/ miłuiący Wesoły/ a żártowny/ wdźięcznie spiewáiący. Rożą iágody dwoią ności zapalone/ Y w śmiáłość/ wespoł z zgodą serce sposobione. Ciáłá dosyć/ wzrost kształtny komu dáno z niebá/ Ieno go też zbytkami psować nie potrzeba.
O Komplexyey Choleryczney, lubo ognistey. Ogień tu sczery vznasz w postępkách płomienie/ Prędki gniew y
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: D4v
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
jakom wyższej w nauce do nich wspomniała/ pieczą i staranie mieli. Ci są teraz uczyciele/ których według pożądliwości swoich przysposobili sobie synowie moi/ mając świerzbiące uszy/ którzy od prawdy słuch odwrócili/ a ku baśniom się skłonili. Samych siebie świat/ sławę/ bogactwa/ i rozkoszy więcej niż Boga i zbawienie ludzkie miłujący/ mający poniekąd wzór pobożności/ lecz się mocy jej zapierający i prawdzie się sprzeciwiający/ ludzie rozumu skażonego i podejrzanej wiary. Aleć więcej nie wskurają/ Abowiem szaleństwo ich jawne będzie wszystkim /że nie na niebieskich/ ale na ziemskich myślach zaległy. Za których przyczyną przyszedł na mię nie głód chleba/ ale głód słowa
iákom wyższey w náuce do nich wspomniáłá/ piecżą y stáránie mieli. Ci są teraz vcżyćiele/ ktorych według pożądliwośći swoich przysposobili sobie synowie moi/ máiąc świerzbiące vszy/ ktorzy od prawdy słuch odwroćili/ á ku baśniom się skłonili. Sámych śiebie świát/ sławę/ bogáctwá/ y roskoszy więcey niż Bogá y zbáwienie ludzkie miłuiący/ máiący poniekąd wzor pobożnośći/ lecż się mocy iey zápieráiący y prawdźie się sprzećiwiáiący/ ludżie rozumu skáżonego y podeyrzaney wiáry. Aleć wiecey nie wskuráią/ Abowiem szaleństwo ich iáwne bedźie wszystkim /że nie ná niebieskich/ ále ná ziemskich myślách záległy. Zá ktorych przycżyną przyszedł ná mię nie głod chlebá/ ále głod słowá
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 12v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
mi podobno, jako i innym, przychodzi do kresu, a wiem też, że co się poczęło, koniec swój mieć musi: ale kto tego gwałtownego i nagłego końca przyczyną. Boże najwyższy, osądź; na twym dekrecie przestawszy, niech odnoszę zapłatę swoich zasług. Ozwij się jeszcze, synu cnotliwy, a matkę swą miłujący, wspomni, że zrodziwszy cię w Koronie tej wolnością, krwią moją nabytej i oblanej, udarowałam cię, żem cię ukochała, żem cię wystawiła, żem cię na obronę swą i zdrowia swego ubogaciła, żem swój chleb, od gęby odjąwszy, tobie dała; nie daj mi teraz zelżywie i
mi podobno, jako i innym, przychodzi do kresu, a wiem też, że co się poczęło, koniec swój mieć musi: ale kto tego gwałtownego i nagłego końca przyczyną. Boże najwyższy, osądź; na twym dekrecie przestawszy, niech odnoszę zapłatę swoich zasług. Ozwij się jeszcze, synu cnotliwy, a matkę swą miłujący, wspomni, że zrodziwszy cię w Koronie tej wolnością, krwią moją nabytej i oblanej, udarowałam cię, żem cię ukochała, żem cię wystawiła, żem cię na obronę swą i zdrowia swego ubogaciła, żem swój chleb, od gęby odjąwszy, tobie dała; nie daj mi teraz zelżywie i
Skrót tekstu: MowaKoprzCz_II
Strona: 97
Tytuł:
Żałosna mowa Rzpltej polskiej pod Koprzywnicą do zgromadzonego rycerstwa roku 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
suplikować sobie obrała. Daje mi przyrodzenie samo, składać się prawem przyrodzonej obrony w niewinności. ale konserwować Rzeczpospolitą, i Pokoj wewnętrzny zachować chcąc, wolę sobie niż Ojczyźnie być ciężkim, wolę na łonie Matk krzywdy moje złożyć, niż choć słusznie, ich vindycować. Do tego tedy Macierzyńskiego Ojczyzny całej, jako Syn jej miłujący zawsze, suffragium, ucieczkę moję obracam jedyną. Niech osądzi o mnie jako Matka, co rozumie. Nie przeszkodzę szczęścia Pospolitego, moim jakim interesem, jeśli w tej Nieszczęsnej Sprawie jest co mego prywatnego, a nie wszytkiej Rzeczypospolitej należącego. Jakoszkolwiek jest, Obywatel jej i Syn jezdem. Szczęście moje i nieszczęście tym więcej do
supplikowáć sobie obráłá. Dáie mi przyrodzenie sámo, zkłádác się práwem przyrodzoney obrony w niewinnośći. ále conserwowáć Rzeczpospolitą, y Pokoy wewnętrzny záchowáć chcąc, wolę sobie niż Oyczyznie bydź cięszkim, wolę ná łonie Matk krzywdy moie złożyć, niż choć słusznie, ich vindicowáć. Do tego tedy Mácierzyńskiego Oyczyzny cáłey, iáko Syn iey miłuiący záwsze, suffragium, vcieczkę moię obracam iedyną. Niech osądźi o mnie iáko Mátká, co rozumie. Nie przeszkodzę szczęśćia Pospolitego, moim iakiem interessem, ieśli w tey Nieszczęsney Spráwie iest co mego priwatnego, á nie wszytkiey Rzeczypospolitey należącego. Iakoszkolwiek iest, Obywátel iey y Syn iezdem. Szczęście moie y nieszczęśćie tym więcey do
Skrót tekstu: PersOb
Strona: 45
Tytuł:
Perspektywa na objaśnienie niewinności
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
, et alia kwaelibet humana perfectio. Których to doskonałości z siebie hojny Bóg ludziom udzielając/ żadnego w nich uszczerbku nie ponosi; tak je rozdaje/ że sam w nieodmiennej ich doskonałości/ jako rzodło nie wyczerpane zostaje. P. 3. cos. p. 1. Art: 26. Co uznawając i widząc Boga miłujący człowiek sam się w sobie przed jego majestatem wyniszcza exuendo se quantùm fieri potest amore omnium creaturum: vt affectum vniuersum in ipsarum creatorem conferat, eum in omnibus zreaturis amando (quandoquidem in iis vestigia Divinae pulchritudinis se produnt) et omnes in eo iuxta Sanctissimam et Divinam ipsius voluntatem. I słusznie albowiem w każdym stworzeniu Boskie doskonałości
, et alia quaelibet humana perfectio. Ktorych to doskonáłośći z śiebie hoyny Bog ludźiom udźielaiąc/ żadnego w ńich uszczerbku nie ponośi; ták ie rozdáie/ że sam w nieodmienney ich doskonáłośći/ iáko rzodło nie wyczerpane zostáie. P. 3. cos. p. 1. Art: 26. Co uznáwaiąc y widząc Boga miłuiący człowiek sam się w sobie przed iego máiestatem wyńiszcza exuendo se quantùm fieri potest amore omnium creaturum: vt affectum vniuersum in ipsarum creatorem conferat, eum in omnibus zreaturis amando (quandoquidem in iis vestigia Divinae pulchritudinis se produnt) et omnes in eo iuxta Sanctissimam et Divinam ipsius voluntatem. I słusznie álbowiem w każdym stworzeniu Boskie doskonáłośći
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 392
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
im obmierzyli. Bo dobry rodzic raczej tego ma życzyć/ aby syn jego uczciwie umarł/ niżby miał żyć w złej sławie.
Temu gdy zadano: Coby wolał/ gdyby przyszło obierać. Czy prawdę mówiąc/ na czym szkodować: czyli mijać się z prawdą/ a stąd mieć pożytek? Człowiek/ pry/ miłujący cnotę/ zawsze będzie wolał stać przy prawdzie/ by też i przegrać: niżli kłamstwem narabiając co ugonić. Bo to niepodobna/ aby się kłamcy długo szczęścić miało.
Zaś spytany będąc/ Jakoby do tego człowiek mógł przyjść/ żeby żyć w pokoju? Tę dał radę: Spokojnie pry/ żaden nie może prowadzić żywota
im obmierźili. Bo dobry rodźic rácżey tego ma życżyć/ áby syn iego vcżćiwie vmárł/ niżby miał żyć w złey sławie.
Temu gdy zádano: Coby wolał/ gdyby przyszło obieráć. Cży prawdę mowiąc/ ná cżym szkodowáć: cżyli mijáć się z prawdą/ á stąd mieć pożytek? Cżłowiek/ pry/ miłuiący cnotę/ záwsze będźie wolał stać przy prawdźie/ by też y przegráć: niżli kłamstwem nárabiáiąc co vgonić. Bo to niepodobna/ áby się kłamcy długo szcżęśćić miáło.
Záś spytány będąc/ Iákoby do tego cżłowiek mogł przyiść/ żeby żyć w pokoiu? Tę dał rádę: Spokoynie pry/ żaden nie może prowádźić żywotá
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 84
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Zbawicielu, Jezu Chryste Panie, Wzywamy, Ty błogosław to nasze staranie, Dopomóż nam, swym sługom, do życia prawego. Dopomóż, prosim, z Tobą do życia wiecznego. PIEŚŃ W KTÓREJ SIĘ ZAMYKA NAPOMINANIE KU CIERPLIWOŚCI W KRZYŻU Nota jako Psalmu 1. Błogosławiony człowiek etc.
O wierni, prawdę Bożą z serca miłujący, Prze Jego święte słowo ciężkości cierpiący, Szukajcież pocieszenia z Chrystusowej mowy, Trzymając się ostatecznie Jego jako głowy.
Weźmicież sobie na wzór święty żywot Jego, On będąc Panem wczasu nie zażył żadnego, Na męki i śmierć straszną gotowym się stawił, By nas przez to wiecznego zbawienia nabawił.
Żyjąc tu wiele cierpiał i
Zbawicielu, Jezu Chryste Panie, Wzywamy, Ty błogosław to nasze staranie, Dopomóż nam, swym sługom, do życia prawego. Dopomóż, prosim, z Tobą do życia wiecznego. PIEŚŃ W KTÓREJ SIĘ ZAMYKA NAPOMINANIE KU CIERPLIWOŚCI W KRZYŻU Nota jako Psalmu 1. Błogosławiony człowiek etc.
O wierni, prawdę Bożą z serca miłujący, Prze Jego święte słowo ciężkości cierpiący, Szukajcież pocieszenia z Chrystusowej mowy, Trzymając się ostatecznie Jego jako głowy.
Weźmicież sobie na wzór święty żywot Jego, On będąc Panem wczasu nie zażył żadnego, Na męki i śmierć straszną gotowym się stawił, By nas przez to wiecznego zbawienia nabawił.
Żyjąc tu wiele cierpiał i
Skrót tekstu: PsalArianBar_II
Strona: 657
Tytuł:
Psalmy i pieśni ariańskie
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Raków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni, psalmy
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
, Szlachtą Polską; ale wolą te cudzoziemskie ogony włóczyc. XLV.
Maecenas Augustowi Cesarzowi dawając informacją ad recte Dominandum: Zakazował też noua nomina concedi Romanis; z których jaka praecellentia niezwyczajna/ i wyniosłość/ a zniej zaś bunty/ i dissidiae urość mogły: bo ludzie Cnotliwi/ Honor swój/ i Sławę Ojczyzny swojej miłujący/ spernunt, sperni. I szpetnie się im widzi/ gdyby dla postronnyc praeeminencji/ miała Ojczysta publiczna/ albo i priuarna/ legitimeq; nabyta/ zakrwawemi zasługami Dostojność/ szwankować/ i ulegac. W biednej Muzyce/ w Strojach; w Obyczajach/ ganią odmianę Politycy/ i wrozą to za praesagium, ruiturae Ciuitatis
, Slachtą Polską; ále wolą te cudzoźiemskie ogony włoczyc. XLV.
Maecenas Augustowi Cesarzowi dawáiąc informacyą ad recte Dominandum: Zákázował tesz noua nomina concedi Romanis; z ktorych iáká praecellentia niezwyczayna/ y wyniosłość/ á zniey záś bunty/ y dissidiae urość mogły: bo ludźie Cnotliwi/ Honor swoy/ y Słáwę Oyczyzny swoiey miłuiący/ spernunt, sperni. Y szpetnie sie im widzi/ gdyby dla postronnyc praeeminentiey/ miáłá Oyczysta publiczna/ álbo y priuarna/ legitimeq; nábyta/ zákrwáwemi zasługámi Dostoyność/ szwankowac/ y ulegac. W biedney Muzyce/ w Stroiách; w Obyczáiach/ gánią odmiánę Politycy/ y wrozą to zá praesagium, ruiturae Ciuitatis
Skrót tekstu: GrodzPrzes
Strona: Dv
Tytuł:
Przestroga o tytułach i dygnitarstwach
Autor:
Adam Grodziecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
praw Kościelnych/ prefentowanych/ i od niego cum debita reuerentia przyjętych/ bona conscientia nie może; bo tego prywilegia tamte/ jaśnie ekskomunikacjami grożąc zakazują. Żeby to miało szkodzić wolnościom Koronnym/ abo prawom ojczystym być przeciwno/ tego nie tylo jako Biskup/ ale ani jako Senator/ ani jako Szlachcić ojczyźnę matkę swą afektem synowskiem miłujący/ ani rozumieć/ ani mówić/ ani pozwalać nie może/ nie tylo wedla sumnienia mówiąc i rozumiejąc/ ale też wedle wszelakiej polityki dobro doczesne Rzeczypospolitej Królestwa i Miasta tego uważający i pragnący. I dosyć się wtej mierze już był Panom Akademikom deklarował/ znieodmienną swą przeciw Akademii chęcią/ gdy wKwietniu Roku blisko przeszłego/
praw Kośćielnych/ prefentowánych/ y od niego cum debita reuerentia przyiętych/ bona conscientia nie może; bo tego priuilegia támte/ iásnie exkomunikácyámi grożąc zákázuią. Zeby to miáło szkodźić wolnośćiom Koronnym/ ábo práwom oyczystym bydź przećiwno/ tego nie tylo iáko Biskup/ ále áni iáko Senator/ áni iáko Szláchćić oyczyźnę mátkę swą áffektem synowskięm miłuiący/ áni rozumieć/ áni mowić/ áni pozwaláć nie może/ nie tylo wedla sumnięnia mowiąc y rozumieiąc/ ále tesz wedle wszelákiey polityki dobro doczesne Rzecżypospolitey Krolestwá y Miástá tego vważaiący y prágnący. I dosyć się wtey mierze iusz był Pánom Akádemikom deklárował/ znieodmienną swą przećiw Akádemiey chęćią/ gdy wKwietniu Roku blisko przeszłego/
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 119
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
ze drzwiej nago uciekała przez ulicę. Gdy się wszyscy dziwowali co się stało/ usłyszą/ i statecznąw czystości młodą białągłowę po wsytkim Mieście wysławiają. Więcej tedy czci i sławy dobrej/ aniżby była we wszelakich dostatkach i bogactwach/ dostąpiła. Idem ibidem cap: 30. par: 37. Czystość. Przykład X. Czystość miłujący Biskup/ niewiastę która g okusiła uderzył w gębę/ ażo ziemię padła. 192.
JAn Bosneński Biskup Zakonu Kaznodziejskiego/ gdy Fryderyka Cesarza dla zbytków jego w osobności strofował. Co acz on zwierzchu pokazał/ że to cierpliwie przyjął/ jednak w sercu barzo się nań gniewał. Przykazałtedy jednej z swoich nałożnic naurodziwszej/
ze drzwiey nágo vćiekáłá przez vlicę. Gdy się wszyscy dźiwowáli co sie sstało/ vsłyszą/ y státecznąw czystośći młodą białągłowę po wsytkim Mieście wysławiáią. Więcey tedy czći y sławy dobrey/ ániżby byłá we wszelákich dostátkách y bogáctwách/ dostąpiłá. Idem ibidem cap: 30. par: 37. Czystość. PRZYKLAD X. Czystość miłuiący Biskup/ niewiástę ktora g okuśiłá vderzył w gębę/ áżo źiemię pádłá. 192.
IAn Bosnenski Biskup Zakonu Káznodźieyskiego/ gdy Frideryká Cesarzá dla zbytkow iego w osobnośći strofował. Co ácz on zwierzchu pokazał/ że to ćierpliwie przyiął/ iednák w sercu bárzo sie nań gniewał. Przykazałtedy iedney z swoich nałożnic naurodźiwszey/
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 201
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612