adversa dobru pospolitemu ruunt, fata ipsoque sunt pejores fato, circa illegitimas pertinaciter stawając potestates. Wiec lubo pro usitata forma kancelarii zachowujemy generalitatem przy ofiarowaniu łaski naszej, do wiadomości donosząc, w Bogu wielebnym, wielmożnym i t. d., i wszystkim in genere obywatelom korony polskiej i wielkiego księstwa litewskiego uprzejmie i wiernie nam miłym. In speciali jednak pytać by się niektórych wprzódy należało, osobliwie w jurysdykcjach i prerogatywach państw naszych constitutos, gdzie władze ich, gdzie powierzonych sobie urzędów ministeriorum usus, gdzie ojczyzny obrona, owszem gdzie ojczyzna sama? Pytać by się, czy na to concreditos in Repub. piastują fasces, żeby z nich potestas dominans manipulum
adversa dobru pospolitemu ruunt, fata ipsoque sunt pejores fato, circa illegitimas pertinaciter stawając potestates. Wiec lubo pro usitata forma kancellaryi zachowujemy generalitatem przy ofiarowaniu łaski naszéj, do wiadomości donosząc, w Bogu wielebnym, wielmożnym i t. d., i wszystkim in genere obywatelom korony polskiéj i wielkiego księstwa litewskiego uprzejmie i wiernie nam miłym. In speciali jednak pytać by się niektórych wprzódy należało, osobliwie w juryzdykcyach i prerogatywach państw naszych constitutos, gdzie władze ich, gdzie powierzonych sobie urzędów ministeriorum usus, gdzie ojczyzny obrona, owszem gdzie ojczyzna sama? Pytać by się, czy na to concreditos in Repub. piastują fasces, żeby z nich potestas dominans manipulum
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 283
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
P). ŁACNIEJ JEDNEJ MATCE DZIESIĘĆ SYNÓW NIŻ TYM DZIESIĘCIU JEDNĘ POŻYWIĆ MATKĘ CZEMU DZIATKI RECIPROCE NIE MIŁUJĄ RODZICÓW
Patrz na ogrodne ziele, gdzie wilgoć z korzenia W list, z listu w kwiat, a z kwiatu idzie do nasienia: Już się nazad do swego korzonka nie wróci. Do tej miłość rodziców przyrównam wilgoci Przeciwko miłym dziatkom, sprawioną z natury: Nigdy tak, jako w górę, nie może iść z góry; Nie żadną winą, ale z wrodzonej przynuki. Barziej, niż ciebie, syn twój swe syny, twe wnuki Kocha. Trudno mieć za złe, co natura czyni. Niechaj stąd żaden mądry dziecięcia nie wini, Bo
P). ŁACNIEJ JEDNEJ MATCE DZIESIĘĆ SYNÓW NIŻ TYM DZIESIĘCIU JEDNĘ POŻYWIĆ MATKĘ CZEMU DZIATKI RECIPROCE NIE MIŁUJĄ RODZICÓW
Patrz na ogrodne ziele, gdzie wilgoć z korzenia W list, z listu w kwiat, a z kwiatu idzie do nasienia: Już się nazad do swego korzonka nie wróci. Do tej miłość rodziców przyrównam wilgoci Przeciwko miłym dziatkom, sprawioną z natury: Nigdy tak, jako w górę, nie może iść z góry; Nie żadną winą, ale z wrodzonej przynuki. Barziej, niż ciebie, syn twój swe syny, twe wnuki Kocha. Trudno mieć za złe, co natura czyni. Niechaj stąd żaden mądry dziecięcia nie wini, Bo
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 108
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Chaty kleci, A sam stoi pod Niebem, śnieg, pluta nań leci.
To jest Las. O Numismatach osobliwych
Pięćdziesiątą czwarta Zagadka
Jestem Domator, hardo ogon, głowę noszę, Nie jestem Matematyk, wymiar czasów głoszę: Kiedy wstać, jaka Aura Oracz mię się radzi, Król Zwierząt mię się lęka, nie miłym Czeladzi.
To jest Kogut budzący Gospodarza, Czeladź do roboty, pogodę, słotę prognostykujący, Lew się go lęka.
Pięćdziesiąta piąta Zagadka
Biały jestem jako śnieg, mądrym mnie potrzeba, Wielom śmierć ze mnie bywa, drugim daję Chleba.
*Gęś po mnie często chodzi, czarne ślady czyni, W Szafach pięknych stawią mię,
Chaty kleci, A sam stoi pod Niebem, śnieg, pluta nań leci.
To iest Las. O Numismatach osobliwych
Pięćdziesiątą czwarta Zagadka
Iestem Domator, hardo ogon, głowę noszę, Nie iestem Matematyk, wymiar czasow głoszę: Kiedy wstać, iaka Aura Oracz mię się radzi, Krol Zwierząt mię się lęka, nie miłym Czeladzi.
To iest Kogut budzący Gospodarza, Czeladz do roboty, pogodę, słotę prognostykuiący, Lew się go lęka.
Pięćdziesiąta piąta Zagadka
Biały iestem iáko śnieg, mądrym mnie potrzeba, Wielom śmierć ze mnie bywa, drugim daię Chleba.
*Gęś po mnie często chodzi, czárne ślady czyni, W Szafach pięknych stawią mię,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1209
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
wojewodzie wileńskiemu, hetmanowi wielkiemu W. Ks. Lit.; urodzonym: Aleksandrowi Stadnickiemu, podkomorzemu podolskiemu, Adamowi Roztkowskiemu, staroście tyszowieckiemu, Andrzejowi Renardowi, staroście różańskiemu, Janowi Szumlańskiemu, chorążemu halickiemu, Stanisławowi Łętowskiemu, podstolemu krakowskiemu, Józefowi Mogilnickiemu, staroście nieszawskiemu, Józefowi Łopuskiemu, miecznikowi chełmskiemu, uprzejmie i wiernie nam miłym łaskę naszą królewską.
Przewielebny, Wielebny, IWielmożni i urodzeni, uprzejmie i wiernie nam mili.
Przestrzegając ex speculaz wysokości zwierzchności naszej królewskiej, aby z okazji WKsięcia Janusza Sanguszki, marszałka nadwornego W. Ks. Lit., który po ojcu swoim, administratorze dóbr ordynacji ostrogskiej, illegitimus, usurpativus et abusivus possessor
wojewodzie wileńskiemu, hetmanowi wielkiemu W. Ks. Lit.; urodzonym: Aleksandrowi Stadnickiemu, podkomorzemu podolskiemu, Adamowi Rostkowskiemu, staroście tyszowieckiemu, Andrzejowi Renardowi, staroście różańskiemu, Janowi Szumlańskiemu, chorążemu halickiemu, Stanisławowi Łętowskiemu, podstolemu krakowskiemu, Józefowi Mogilnickiemu, staroście nieszawskiemu, Józefowi Łopuskiemu, miecznikowi chełmskiemu, uprzejmie i wiernie nam miłym łaskę naszą królewską.
Przewielebny, Wielebny, JWielmożni i urodzeni, uprzejmie i wiernie nam mili.
Przestrzegając ex speculaz wysokości zwierzchności naszej królewskiej, aby z okazji WKsięcia Janusza Sanguszki, marszałka nadwornego W. Ks. Lit., który po ojcu swoim, administratorze dóbr ordynacji ostrogskiej, illegitimus, usurpativus et abusivus possessor
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 441
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
na lustrowaniu cudzych krajów strawił. I toć to jest, co roztropność jego i inne z nią cnoty obcym narodom wiadome, a oprócz polskiego i łacińskiego języka we czterech cudzoziemskich doskonałym legistą i mówcą uczyniło. To jest, co go przy wrodzonej godności, cnocie, manierze przez nabytą większą mądrość, roztropność i wiadomość, miłym, poważnym, godnym czci i dworów cudzoziemskich królów i książąt pokazało.
To jest, dlaczego Klemens XI ociec święty, IWYM. ksiądz Popławski, biskup inflancki, w Rzymie biskupem świętym nazwany, wielce go sobie poważali. Stąd w nim była tak dzielna a miła, skuteczna a nienaprzykrzona w najtrudniejszych rzeczach przezorność, powaga,
na lustrowaniu cudzych krajów strawił. I toć to jest, co roztropność jego i inne z nią cnoty obcym narodom wiadome, a oprócz polskiego i łacińskiego języka we czterech cudzoziemskich doskonałym legistą i mówcą uczyniło. To jest, co go przy wrodzonej godności, cnocie, manierze przez nabytą większą mądrość, roztropność i wiadomość, miłym, poważnym, godnym czci i dworów cudzoziemskich królów i książąt pokazało.
To jest, dlaczego Klemens XI ociec święty, JWJM. ksiądz Popławski, biskup inflantski, w Rzymie biskupem świętym nazwany, wielce go sobie poważali. Stąd w nim była tak dzielna a miła, skuteczna a nienaprzykrzona w najtrudniejszych rzeczach przezorność, powaga,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 490
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
samego Boga i Matki Jego Przenaydroższej honoru. Pragnę, pro virili mea, zawdzięczenia Matce Najświętszej, za osobliwą nademną w wojennych okazjach opiekę, zwłaszcza, że w jego z rąk Bisurmańskich, przez pracowite atakowania dostatniu byłem in persona pars scenae fortis et fortunatae. Radbym się przez to przysłużył Synom ojczyzny, Braci i miłym Sąmsiadom i poddanym moim, którym do Częstochowy ad exsolvenda vota po łaskawym ope tej Matki z niewoli, chorob i z inszych przypadków wydźwignieniu, dalekość kraju, lata i insze incommoda przeszkadzają. Życzę przez to miłej Ojczyźnie, z tej prawie pogranicznej Fortecy pewniejsze asylum, przez tej Nieba i Ziemie heroicznej Pani rezydencją, utwierdzić.
samego Boga y Matki Jego Przenaydroszszey honoru. Pragnę, pro virili mea, zawdzięczenia Matce Nayświętszey, za osobliwą nademną w woiennych okazyach opiekę, zwłaszcza, że w jego z rąk Bisurmańskich, przez pracowite attakowania dostatniu byłem in persona pars scenae fortis et fortunatae. Radbym się przez to przysłużył Synom oyczyzny, Braci y miłym Sąmsiadom y poddanym moim, którym do Częstochowy ad exsolvenda vota po łaskawym ope tey Matki z niewoli, chorob y z inszych przypadków wydźwignieniu, dalekość kraju, lata y insze incommoda przeszkadzaią. Życzę przez tho miłey Oyczyznie, z tey prawie pograniczney Fortecy pewnieysze asylum, przez tey Nieba y Ziemie heroiczney Pani rezydencyą, utwierdzić.
Skrót tekstu: KoniecJATestKrył
Strona: 412
Tytuł:
Testament
Autor:
Jan Aleksander Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
testamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
po Taleru bitem na rękę i kazawszy mię zawołać król oddał mi ich Przykazawszy że bym jako własny ich oficer rządził niemi i karał excessivos. Podtem tedy moim Listem szli który mam i teraz w ten sens.
Wszem wobec i każdemu z osobna komu by o tym wiedzieć należało, a mianowicie urodzonym i wiernie nam miłym Panom starostom Dzierrzawcom i Administratorom dóbr naszych królewskich. Tudzież Wojtom Burmistrzom i Rajcom po Miastach i Miasteczkach wiadomo czyniemy iz w pewnych naszych Interesach posyłamy do Wojska na Białej Rusi in Opere Belli zostającego Urodzonego nam wiernie i uprzejmie miłego Jana Paska Towarzysza Chorągwie Wielmożnego Pana Wojewody Ruskiego aby ich in disciplina Militari do samego obozu gdzie na ten
po Taleru bitem na rękę y kazawszy mię zawołać krol oddał mi ich Przykazawszy że bym iako własny ich officer rządził niemi y karał excessivos. Podtem tedy moim Listem szli ktory mąm y teraz w ten sens.
Wszem wobec y kozdemu z osobna komu by o tym wiedziec nalezało, a mianowicie urodzonym y wiernie nąm miłym Panom starostom Dzierrzawcom y Administratorom dobr naszych krolewskich. Tudziesz Woytom Burmistrzom y Raycom po Miastach y Miasteczkach wiadomo czyniemy iz w pewnych naszych Interessach posyłamy do Woyska na Białey Rusi in Opere Belli zostaiącego Urodzonego nąm wiernie y uprzeymie miłego Iana Paska Towarzysza Chorągwie Wielmoznego Pana Woiewody Ruskiego aby ich in disciplina Militari do samego obozu gdzie na ten
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 151
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
a czasem na borg. A jeśliby zaś sprawa wielka i gwałtowna była, tedy proces pisany ma obejść od tych, co na urzędzie będą. PROCES. My , nawyższe senatorki, z pospolitej rady wybrane i na godny urząd wysadzone, zawołanie wielkie, gubernatorki ludu pospolitego, najwyższe rządczynie etc. etc. wszytkim nam miłym towarzyszkom jakiejkolwiek kondycji, tak ubogim jako i bogatym, niezamierzonego zdrowia, nieskończonego wesela, zwycięstwa nad mężami, we dnie i w nocy nieodmiennych pociech, nienaruszenia urody i innych scześliwości fortunnych, powodzenia szczęśliwego przyjmujemy. Za uchwałą naszą spoleczna opowiadamy wam wszytkim konwokacją pilną i potrzebną na dzień pewny. Do której konwokacji i zjazdu zapraszamy
a czasem na borg. A jeśliby zaś sprawa wielka i gwałtowna była, tedy proces pisany ma obejść od tych, co na urzędzie będą. PROCES. My , nawyższe senatorki, z pospolitej rady wybrane i na godny urząd wysadzone, zawołanie wielkie, gubernatorki ludu pospolitego, najwyższe rządczynie etc. etc. wszytkim nam miłym towarzyszkom jakiejkolwiek kondycyej, tak ubogim jako i bogatym, niezamierzonego zdrowia, nieskończonego wesela, zwycięstwa nad mężami, we dnie i w nocy nieodmiennych pociech, nienaruszenia urody i innych scześliwosci fortunnych, powodzenia sczęśliwego przyjmujemy. Za uchwałą naszą spoleczna opowiadamy wam wszytkim konwokacyą pilną i potrzebną na dzień pewny. Do której konwokacyej i zjazdu zapraszamy
Skrót tekstu: SejmBiałBad
Strona: 79
Tytuł:
Sejm białogłowski
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
nie wcześniej niż 1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
należeć ma, onym zapisuję wszelkie zapisy moję i wniesienie moję suumę, dwadzieścia cztery tysiące złotych, do tego majętność swoję Koryszcze i Boków Mały, w powiecie mozyrskim lezące, na którym lubo jest summa dwa tysiąca złotych, ojcom barnardynom mozyrskim. Tedy jeszcze reszty summy, która mnie należała, dwa tysiąca i pięcset złotych, miłym wzwyż pomienionym dziatkom moim leguję i wiecznemi czasy zapisuję, oddalając wszelkich krewnych blizkich i dalekich. Zegnam ich mości panów rodzonych moich jεgo mości pana podkomorzego mozyrskiego, jεgo mości pana podstolego mozyrskiego, prosząc ich mości, jeżelibym w czym obraziła, aby mi wybaczyli, a miłość swą we w^szystkim oświadczyli, tako koło starania duszy
nalezec ma, onÿm zapisuię wszelkie zapisÿ moię ÿ wniesienie moię suumę, dwadziescia cztyry tysiące złotych, do tego maiętnosc swoię Korÿszcze y Bokow Mały, w powiecie mozyrskim lezące, na ktorÿm lubo iest summa dwa tysiąca złotÿch, oÿcom barnardÿnom mozÿrskim. Tedÿ ieszcze reszty summy, ktura mnie nalezała, dwa tysiąca y pięcset złotÿch, miłym wzwÿsz pomienionym dziatkom moym leguję y wiecznemi czasÿ zapisuię, oddalaiąc wszelkich krewnych blizkich ÿ dalekich. Zegnam ich mości panow rodzonÿch moÿch jεgo mości pana podkomorzego mozyrskiego, jεgo mości pana podstolego mozyrskiego, prosząc jch mości, iezelibym w czÿm obraziła, abÿ mi wybaczyli, a miłosc swą we w^szystkim oswiadczÿli, tako koło starania duszÿ
Skrót tekstu: KsOw
Strona: 67
Tytuł:
Księga grodzka owrucka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Owrucz
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
prawo, sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
przy rzece Kiepenhagien, a przy górze Dubsłym. Roku, kiedy się żony o zwierzchności nad małżonkami starać poczęły, dnia sam nie wiem którego, miesiąca zjecie diabla.
PROCES. My, najwyższe senatorki z pospolitej rady wybrane i na godny urząd wysadzone, zawołanie wielkie, gubernatorki ludu pospolitego, najwyższe rządczynie etc. Wszytkim nam miłym towarzyszkom jakiejkolwiek kondycji, tak ubogim, jako i bogatym, niezamierzonego zdrowia, nieskończonego wesela, zwycięstwa nad mężami we dnie i w nocy, nieodmiennych pociech, nienaruszenia urody i innych szczęśliwości fortunnych, i powodzenia szczęśliwego przyjmujemy. Za uchwałą naszą społeczną odpowiadamy wam wszytkim konwokacją pilną i potrzebną na dzień pewny. Do której konwokacji i
przy rzece Kiepenhagien, a przy górze Dubsłym. Roku, kiedy się żony o zwierzchności nad małżonkami starać poczęły, dnia sam nie wiem którego, miesiąca zjecie diabla.
PROCES. My, najwyższe senatorki z pospolitej rady wybrane i na godny urząd wysadzone, zawołanie wielkie, gubernatorki ludu pospolitego, najwyższe rządczynie etc. Wszytkim nam miłym towarzyszkom jakiejkolwiek kondycyej, tak ubogim, jako i bogatym, niezamierzonego zdrowia, nieskończonego wesela, zwycięstwa nad mężami we dnie i w nocy, nieodmiennych pociech, nienaruszenia urody i innych szczęśliwości fortunnych, i powodzenia szczęśliwego przyjmujemy. Za uchwałą naszą społeczną odpowiadamy wam wszytkim konwokacyą pilną i potrzebną na dzień pewny. Do której konwokacyej i
Skrót tekstu: NiewPrerBad
Strona: ?
Tytuł:
Prerogatywa abo wolność mężatkom
Autor:
Jeremian Niewieściński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
nie wcześniej niż 1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1700
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950