tylko aby wziął: a czasu potrzeby/ żeby uciekł. Jakoż i on wziął od nas dobrze/ i odbiegł nas rychło: i by nas był nie oszukał/ rzecz by była znośniejsza. Ale to i wziął/ i oszukał. Trzymał za tę swoję Heretycką/ na oszukanie nas Rusi wydaną/ Apokryfis nazwaną Książkę miasteczko z kilką wsi/ dożywotnie sobie legowane/ a nam za to z Institucij Kalwinowych wypisaną wiarę do wierzenia podał. Drogośmy zaprawdę to lada co kupili. i nie wiem kto z nas mędrszym/ czy on że przedał: Czy my/ żeśmy kota w worze za miast Rysia kupili. Niestety nas: do czego
tylko áby wźiął: á czásu potrzeby/ żeby uciekł. Iákoż y on wźiął od nas dobrze/ y odbiegł nas rychło: y by nas był nie oszukał/ rzecż by byłá znośnieysza. Ale to y wźiął/ y oszukał. Trzymał zá tę swoię Haeretycką/ ná oszukánie nas Ruśi wydáną/ Apokryfis názwáną Xiążkę miásteczko z kilką wśi/ dożywotnie sobie legowáne/ á nam zá to z Instituciy Kalwinowych wypisáną wiárę do wierzenia podał. Drogosmy záprawdę to ládá co kupili. y nie wiem kto z nas mędrszym/ cży on że przedał: Czy my/ żesmy kotá w worze zá miast Ryśiá kupili. Niestety nas: do czego
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 46
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
urzędnicy wojenni W. Król. Mści Pana mego miłościwego, którzy nie tylko zdrowia, substantie nasze, ale i reputacią dla tej i przeklętej oziębłości tracić musiemy. Nie wątpię, że już doszło do uszu W. K. Mści, że w tym tygodniu w kilkanastu kornetów z kilką kompanij draganów nie przyjaciel wpadszy, Łasin miasteczko i innych trzy wsi spalił, a gotuje się znowu i na coś większego. Mógłby być połów dobry na tak bezpiecznego nieprzyjaciela, kiedyby kim było począć. Okręty te dwa ostatnie W. K. Mści już nazad do Gdańska wróciły; nieprzyjacielskie stoją pod Gdańskiem, ale bardzo daleko, i niezawsze wszystkie; mogło
urzędnicy wojenni W. Król. Mści Pana mego miłościwego, którzy nie tylko zdrowia, substantie nasze, ale i reputacią dla tej i przeklętej oziębłości tracić musiemy. Nie wątpię, że już doszło do uszu W. K. Mści, że w tym tygodniu w kilkanastu kornetów z kilką kompanij draganów nie przyjaciel wpadszy, Łasin miasteczko i innych trzy wsi spalił, a gotuje się znowu i na coś większego. Mógłby być połów dobry na tak bespiecznego nieprzyjaciela, kiedyby kim było począć. Okręty te dwa ostatnie W. K. Mści już nazad do Gdańska wróciły; nieprzyjacielskie stoją pod Gdańskiem, ale bardzo daleko, i niezawsze wszystkie; mogło
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 66
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
, kiedy jąwszy się zbytków osłabieli, Jakie takie kurniki poklecić woleli, Kędy by się z żonami, także z poddanymi Abo z dobytkami, gdy gwałt, chronili swymi. Jakoż słusznie — bo zawsze i na każdym miejscu Niepodobna pilnować, a prędkiemu jeźdźcu, Jaki jest Tatarzyn, nie jest trudno ominąć Obóz, zamek, miasteczko; i rzekę przepłynąć, A wpaść niespodziewanie: nawet zimie czasem Także i straż ubieżeć skradając się lasem. Przetoż potrzebna jest rzecz fortece zaprawiać I nowych, kiedy miejsce po temu, nastawiać. Osobliwie od Węgier do morza granicą Sypać wał nad Niestrem: nie tak z wielką tęsknicą, Jakoby kto rozumiał, gdyż nad
, kiedy jąwszy się zbytków osłabieli, Jakie takie kurniki poklecić woleli, Kędy by się z żonami, także z poddanymi Abo z dobytkami, gdy gwałt, chronili swymi. Jakoż słusznie — bo zawsze i na każdym miejscu Niepodobna pilnować, a prędkiemu jeźdźcu, Jaki jest Tatarzyn, nie jest trudno ominąć Obóz, zamek, miasteczko; i rzekę przepłynąć, A wpaść niespodziewanie: nawet zimie czasem Także i straż ubieżeć skradając się lasem. Przetoż potrzebna jest rzecz fortece zaprawiać I nowych, kiedy miejsce po temu, nastawiać. Osobliwie od Węgier do morza granicą Sypać wał nad Niestrem: nie tak z wielką tęsknicą, Jakoby kto rozumiał, gdyż nad
Skrót tekstu: StarVotBar_I
Strona: 308
Tytuł:
Votum o naprawie Rzeczypospolitej
Autor:
Szymon Starowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
Burza gwałtowna w Prowincyj Norsolk W Anglii.
Trzęsienie ziemi zniszczyło miasto Arequipa w Peru. W tym mieście ponowione były trzęsienia r 1600, 1604, 1725. W roku zaś teraźniejszym rozciągało się aż do Lima: lecz nieszkodliwie.
Acosta powiada: iż było jeszcze straszne trzęsienie niedaleko Chuqujago, albo Lapaz, znagła obaliło miasteczko Indianów Ango ango i cały krai prawie wywróciło.
1583 578. Przepowiedziana, ale na złych fundamentach od Leovitiusza: Apianus także, i I. Carion powrót niektórych komet przepowiedzieli, ale przypadkiem raczej, nie zaś na tych fundamentach, na których zdanie swe o ich powrocie założyli PP. Newton, Hallej, i Clairaut
Burza gwałtowna w Prowincyi Norsolk W Anglii.
Trzęsienie ziemi zniszczyło miasto Arequipa w Peru. W tym mieście ponowione były trzęsienia r 1600, 1604, 1725. W roku zaś teraznieyszym rozciągało się aż do Lima: lecz nieszkodliwie.
Acosta powiada: iż było ieszcze straszne trzęsienie niedaleko Chuquiago, albo Lapaz, znagła obaliło miasteczko Indyanow Ango ango y cały krai prawie wywrociło.
1583 578. Przepowiedziana, ale na złych fundamentach od Leovitiusza: Apianus także, y I. Carion powrot niektórych komet przepowiedzieli, ale przypadkiem raczey, nie zaś na tych fundamentach, na których zdanie swe o ich powrocie założyli PP. Newton, Halley, y Clairaut
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 90
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
.
21 Marca trzęsienie w Argente w Księstwie Serrarskim obaliło więcej niż sto trzydzieści domów, trzy Kościoły, jednę wieżę, i kilka bram miejskich.
7 Kwietnia, 12 Maja, 7 Czerwca, zorza północa.
Trzęsienie nieszkodliwe w Rzymie: w 15 dni po nim błyskania, i ognie powietrzne całą noc na powietrzu trwały.
Miasteczko Cassa - Doren pod Górą Alpes śnieg zasypał, 300 osób zginęło.
6 i 8 Maja burze straszliwe z gromami, i gradem na wielu miejscach.
10 Maja w Veneschaw w Czechach ognie powietrzne, i deszcz krwawy.
12 Maja w Księstwie Anhalt i w Czechach, ognie powietrzne. Lud w nich upatrywał potyczki,
.
21 Marca trzęsienie w Argente w Xsięstwie Serrarskim obaliło więcey niż sto trzydzieści domow, trzy Kościoły, iednę wieżę, y kilka bram mieyskich.
7 Kwietnia, 12 Maia, 7 Czerwca, zorza pułnocna.
Trzęsienie nieszkodliwe w Rzymie: w 15 dni po nim błyskania, y ognie powietrzne całą noc na powietrzu trwały.
Miasteczko Cassa - Doren pod Górą Alpes śnieg zasypał, 300 osob zginęło.
6 y 8 Maia burze straszliwe z gromami, y gradem na wielu mieyscach.
10 Maia w Veneschaw w Czechach ognie powietrzne, y deszcz krwawy.
12 Maia w Xięstwie Anhalt y w Czechach, ognie powietrzne. Lud w nich upatrywał potyczki,
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 107
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
widziano proch czarny podnoszacy się nad miastem i nad przedmieściem Galata, w godzinę nastąpiło drugie trzęsienie słabsze, odnawiało się przez trzy dni, dało się uczć w Natolyj na miejscach o 40 mil od Carogrodu odległych miedzy Scutary, i wyspą Princes i w mieście Sevenit obaliło cztery lub 5 wsie, a 1000 ludzi przybiło: także miasteczko jedne o dwie mile od Carogrodu zniszczyło, gdzie koło tysiąca już zabitych, już ranionych było osób. Obywatele Carogrodu w pole wynieśli się. Wielka liczba domów, 40 meczetów, 27 wiez, część Pałacu Sułtana, i wiele magazynów upadło, 25 Czerwca gwałtowne, ale nieszkodliwe w Smyrnie: 29 Czerwca w Rzymie; większe
widziano proch czarny podnoszacy się nad miastem y nad przedmieściem Galata, w godzinę nastąpiło drugie trzęsienie słabsze, odnawiało się przez trzy dni, dało się uczć w Natolyi na mieyscach o 40 mil od Carogrodu odległych miedzy Scutari, y wyspą Princes y w mieście Sevenit obaliło cztery lub 5 wsie, á 1000 ludzi przybiło: także miasteczko iedne o dwie mile od Carogrodu zniszczyło, gdzie koło tysiąca iuż zabitych, iuż ranionych było osob. Obywatele Carogrodu w pole wynieśli się. Wielka liczba domow, 40 meczetow, 27 wiez, część Pałacu Sułtana, y wiele magazynow upadło, 25 Czerwca gwałtowne, ale nieszkodliwe w Smyrnie: 29 Czerwca w Rzymie; większe
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 171
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
est”. Ten tedy forystier, zasmakowawszy dobroć wina, zażywszy tego nad potrzebę, a coraz powtarzając to „est”, w nocy umarł. Sługa jego, na tej piwnicy ten wiersz napisawszy, aeternam reliquit memoriam tego przypadku; jakoż, nie zmazany, i teraz ten wiersz trwa.
Stamtąd jadąc, przejechałem miasteczko Bolsena nazwane, od pokarmu m włoskich 10, kędy ciało św. Krystyny leży. Nocleg zaś in Castelo San Lorenzo mil 13.
Te wszytkie miasteczka i wsi, począwszy od Viterbium aż do Sieny inclusive, wszytkie z kamienia ciosanego murowane, tak iż we wszytkich jednej cegły nie znajdzie.
Dnia 23. Od noclegu mil
est”. Ten tedy forystier, zasmakowawszy dobroć wina, zażywszy tego nad potrzebę, a coraz powtarzając to „est”, w nocy umarł. Sługa jego, na tej piwnicy ten wiersz napisawszy, aeternam reliquit memoriam tego przypadku; jakoż, nie zmazany, i teraz ten wiersz trwa.
Stamtąd jadąc, przejechałem miasteczko Bolsena nazwane, od pokarmu m włoskich 10, kędy ciało św. Krystyny leży. Nocleg zaś in Castello San Lorenzo mil 13.
Te wszytkie miasteczka i wsi, począwszy od Viterbium aż do Sieny inclusive, wszytkie z kamienia ciosanego murowane, tak iż we wszytkich jednej cegły nie znajdzie.
Dnia 23. Od noclegu mil
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 249
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
Włoskiej ANCONA. Droga do Rzymu z Loretu Panny M. zwyczajna.
Z Loretu do Ricanata są trzy mile/ Miasto wesołe i chędogie/ wzdłuż budowane na jedni gorze/ sławne pięknemi budynkami/ i na koło Winnicami. Z tamtąd do Majerati/ także miasta pięknego/ gdzie Akademia jest masz mil 14. potym do Tollentino miasteczko masz 9. mil. Z tamtąd do Allanucia miasteczka 7. mil z tamtąd do al Pian dygnano Gospody 7. mil potym do Varchiano Wsi 9. mil/ z tamtąd do al Paso de spoleto Austeryjej 8. mil/ z tamtąd do Sclopeto, miasta pięknego/ nagorze leżącego pod Papiezem masz 10. mil.
Włoskiey ANCONA. Drogá do Rzymu z Loretu Panny M. zwyczáyná.
Z Loretu do Ricanata są trzy mile/ Miásto wesołe y chędogie/ wzdłusz budowáne ná iedny gorze/ sławne pięknemi budynkámi/ y ná koło Winnicámi. Z támtąd do Maierati/ tákże miástá pięknego/ gdźie Akádemia iest masz mil 14. potym do Tollentino miasteczko masz 9. mil. Z támtąd do Allanucia miásteczká 7. mil z támtąd do al Pian dignano Gospody 7. mil potym do Varchiano Wśi 9. mil/ z tamtąd do al Passo de spoleto Austeriiey 8. mil/ z támtąd do Sclopeto, miásta pięknego/ nágorze leżącego pod Papiezem masz 10. mil.
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 44
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
Miesięcy/ wyniść nie wolno: jednak mają pewne między sobą postanowienie że dwoje ich jednę mogą Doma przespać noc/ na pewną jednak sobie naznaczoną godzinę/ zaraz a zaraz/ muszą i stawić się powinni. A gdy ku Liuornu/ puścić się zechcesz/ co jest jednym zacnym i sławnym Portem Morza/ mając niedaleko siebie jedno Miasteczko/ wielkiemu Książęciu należące Florenckiemu/ dokąd masz mil 20. Włoskich. Delicje Ziemie Włoskiej LUCA. Delicje Ziemie Włoskiej Opisanie Drogi do Genuj, i co tam znajduje się do ẁiedzenia godnego.
Z Luki do Mazzarosa Miasteczka 8. mil/ stamtąd do Pietra Santa Miasteczka 8. mil/ stąd do Masa de Carrara Miasteczka przy
Mieśięcy/ wyniść nie wolno: iednák máią pewne między sobą postánowienie że dwoie ich iednę mogą Domá przespáć noc/ ná pewną iednák sobie náznáczoną godźinę/ záraz á záraz/ muszą y stáwić się powinni. A gdy ku Liuornu/ puśćić się zechcesz/ co iest iednym zacnym y sławnym Portem Morzá/ máiąc niedáleko siebie iedno Miásteczko/ wielkiemu Xiążęćiu należące Florenckiemu/ dokąd masz mil 20. Włoskich. Delicye Ziemie Włoskiey LVCA. Delicye Ziemie Włoskiey Opisánie Drogi do Genuy, y co tám znáyduie się do ẁiedzenia godnego.
Z Luki do Mazzarosa Miásteczká 8. mil/ ztámtąd do Pietra Santa Miásteczká 8. mil/ ztąd do Massa de Carrara Miásteczká przy
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 233
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
ani rokoszanom wiaryś dotrzymał; owszem, niżelibyśmy tym rozruchom koniec uczynili, wiele razówbyś się mnie zaprzał; radniej do domu swego jedź, a z nami nie jedź«. A on z daleka szedł za królem, aby koniec tej sprawy widział. Tedy przyciągnął król z senatorami i z żołnierzem wybranym pod Janowiec miasteczko i tam się obozem położył. I zastał rokoszany na brzegu Wisły rzeki, którzy się już przeprawiali; którzy poczęli sobą trwożyć i tęsknić, »Smutne są — mówiąc — dusze nasze aż do śmierci. Już tu stańmy, a czujmy o sobie; oto przychodzi godzina, a będziem pojmani od żołnierza królewskiego«. I
ani rokoszanom wiaryś dotrzymał; owszem, niżelibyśmy tym rozruchom koniec uczynili, wiele razówbyś się mnie zaprzał; radniej do domu swego jedź, a z nami nie jedź«. A on z daleka szedł za królem, aby koniec tej sprawy widział. Tedy przyciągnął król z senatorami i z żołnierzem wybranym pod Janowiec miasteczko i tam się obozem położył. I zastał rokoszany na brzegu Wisły rzeki, którzy się już przeprawiali; którzy poczęli sobą trwożyć i tęsknić, »Smutne są — mówiąc — dusze nasze aż do śmierci. Już tu stańmy, a czujmy o sobie; oto przychodzi godzina, a będziem pojmani od żołnierza królewskiego«. I
Skrót tekstu: KrysPasCz_II
Strona: 55
Tytuł:
Passya pana naszego Zygmunta Trzeciego, króla polskiego, podług jego sługi i wiernego poddanego, z panem swym spółcierpiącego.
Autor:
Szczęsny Kryski
Miejsce wydania:
Janowiec
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918