gdzie mięso przedają; Widząc/ że tam dwie żywe pieczenie/ dychają/ Lecz wątpię by na przedaj: Bo raz wyglądają: Niby kupca patrzając; drugi raz się tają Czyli/ ostrząc Dianna/ na zwierzynę zęby Do ręki/ na pieczenie/ przywabia Jastrzęby? Choćbym też rzekł/ że to tu/ kowal złożył miechy; Lecz ta powieść/ byłaby śmiechem/ do uciechy: Gdyż miechy/ alternatę wdymaniu/ trżymają; Te/ jak się razem wznoszą/ tak razem spuszczają. Chybaby to/ misterne wachlarze być miały/ Któreby/ w sercach ludzkich/ ogień rozdymały? Abo/ spotniałym w sieciach Damom/ dla ochłody/
gdźie mięso przedáią; Widząc/ że tám dwie żywe pieczęnie/ dychaią/ Lecz wątpię by ná przeday: Bo ráz wyglądáią: Niby kupcá pátrzáiąc; drugi raz się táią Czyli/ ostrząc Diánná/ ná źwierzynę zęby Do ręki/ ná pieczęnie/ przywabia Iastrzęby? Choćbym też rzekł/ że to tu/ kowál złożył miechy; Lecz tá powieść/ byłáby śmiechem/ do vćiechy: Gdyż miechy/ álternatę wdymániu/ trżymáią; Te/ iák się rázem wznoszą/ ták rázem spuszczáią. Chybáby to/ misterne wachlárze bydź miáły/ Ktoreby/ w sercách ludzkich/ ogień rozdymáły? Abo/ spotniáłym w śiećiách Dámom/ dla ochłody/
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: D3
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
Lecz wątpię by na przedaj: Bo raz wyglądają: Niby kupca patrzając; drugi raz się tają Czyli/ ostrząc Dianna/ na zwierzynę zęby Do ręki/ na pieczenie/ przywabia Jastrzęby? Choćbym też rzekł/ że to tu/ kowal złożył miechy; Lecz ta powieść/ byłaby śmiechem/ do uciechy: Gdyż miechy/ alternatę wdymaniu/ trżymają; Te/ jak się razem wznoszą/ tak razem spuszczają. Chybaby to/ misterne wachlarze być miały/ Któreby/ w sercach ludzkich/ ogień rozdymały? Abo/ spotniałym w sieciach Damom/ dla ochłody/ Wachlują: chcąc pozwiewać/ z głów ich/ te niewody. Czy też
Lecz wątpię by ná przeday: Bo ráz wyglądáią: Niby kupcá pátrzáiąc; drugi raz się táią Czyli/ ostrząc Diánná/ ná źwierzynę zęby Do ręki/ ná pieczęnie/ przywabia Iastrzęby? Choćbym też rzekł/ że to tu/ kowál złożył miechy; Lecz tá powieść/ byłáby śmiechem/ do vćiechy: Gdyż miechy/ álternatę wdymániu/ trżymáią; Te/ iák się rázem wznoszą/ ták rázem spuszczáią. Chybáby to/ misterne wachlárze bydź miáły/ Ktoreby/ w sercách ludzkich/ ogień rozdymáły? Abo/ spotniáłym w śiećiách Dámom/ dla ochłody/ Wáchluią: chcąc pozwiewáć/ z głow ich/ te niewody. Czy też
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: D3
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
, tam wam trzeba mostu.” 117 (F). NOWOMODNE KOWADŁO
Chcesz się żenić, szukajże dziewki sobie młodej: Jakiej młot, i kowadło takiej ma być mody. Jeśli komin, co przedtem żelazo roztopiół, Już wygasł, a na cóż kłaść szynę w zimny popiół? Próżno ten ciska młotem, próżno miechy tłucze: Upewniam, że nie zmięknie, tylko się ubrucze. Kowadła też z gorącą szyną szukać — brydnie: Jedna, że grzech; a druga: nim znajdziesz, wystydnie. Temu po młodej mało, niechaj bierze babę, Co ma kruchą, jak żużel spiskich hamrów, sztabę. Tak w cieple, jak na
, tam wam trzeba mostu.” 117 (F). NOWOMODNE KOWADŁO
Chcesz się żenić, szukajże dziewki sobie młodej: Jakiej młot, i kowadło takiej ma być mody. Jeśli komin, co przedtem żelazo roztopiół, Już wygasł, a na cóż kłaść szynę w zimny popiół? Próżno ten ciska młotem, próżno miechy tłucze: Upewniam, że nie zmięknie, tylko się ubrucze. Kowadła też z gorącą szyną szukać — brydnie: Jedna, że grzech; a druga: nim znajdziesz, wystydnie. Temu po młodej mało, niechaj bierze babę, Co ma kruchą, jak żużel spiskich hamrów, sztabę. Tak w cieple, jak na
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 59
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
butelką etc. Drugi mężczyźni na białym koniu, czytującego kartę, przy białogłowie, siedzącej na oślicy, pieskowi chleba dającej.
138 + Obrazów 2, jednej ręki, z ekspressją jeden damy u zwierciadła siedzącej. której czas prezentuje roże, drugi białogłowy przy kuźni, która puhynał na trupiej głowie hartuje we krwi, Kupido zaś miechy dmie.
139 + Obraz ćwierciowy, z ekspressją Ś. Trójcy, mały, na blejtramikach.
140 + Obraz tegoż magistra, mały, z ekspressją Salvatoris Mundi.
141 + Obrazków para w ramkach, z ekspressją Chyńczyków.
142 + Obraz wąski, w ramkach, brzegiem złocistych, na ćwierci 1 1/2
butelką etc. Drugi mężczyźni na białym koniu, czytującego kartę, przy białogłowie, siedzącej na oślicy, pieskowi chleba dającej.
138 + Obrazów 2, jednej ręki, z ekspressją jeden damy u zwierciadła siedzącej. której czas prezentuje roże, drugi białogłowy przy kuźni, która puhynał na trupiej głowie hartuje we krwi, Kupido zaś miechy dmie.
139 + Obraz ćwierciowy, z ekspressją Ś. Trójcy, mały, na blejtramikach.
140 + Obraz tegoż magistra, mały, z ekspressją Salvatoris Mundi.
141 + Obrazków para w ramkach, z ekspressją Chyńczyków.
142 + Obraz wąski, w ramkach, brzegiem złocistych, na ćwierci 1 1/2
Skrót tekstu: InwObrazŻółkGęb
Strona: 178
Tytuł:
Inwentarze obrazów w zamku Żółkiewskim
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1740 a 1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1746
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
Zmyka zdobyczą coraz pyszna nową.
Sarmacka lutni, nastrój swoje strony A uderz mocno tę pieśń na wsze strony! Że żył w cnocie, niechże sobie Tuszy, że długo żyć na świecie będzie, Bo choć w głębokim zakopana grobie, Sława się mocna spod ziemie dobędzie. TERPSICHORE ARITMETICA
Niechaj kto chce liczy worki, miechy, Niech dodaje oczom swym pociechy Gromadą gruzu złotego, co mnóstwem Swym i pamięć mu przewyższa, aż karty Rachunkiem kreślać musi, a zawarty Skarb trzymać, co go broni przed ubóstwem;
Niech i drugi, nad trudną algebrą Kawęcząc, schnie jako wnętrzną frebrą, Niechaj ołówkiem, niech liczmanem brudzi Melancholiczną w swej nauce rękę
Zmyka zdobyczą coraz pyszna nową.
Sarmacka lutni, nastrój swoje strony A uderz mocno tę pieśń na wsze strony! Że żył w cnocie, niechże sobie Tuszy, że długo żyć na świecie będzie, Bo choć w głębokim zakopana grobie, Sława się mocna spod ziemie dobędzie. TERPSICHORE ARITHMETICA
Niechaj kto chce liczy worki, miechy, Niech dodaje oczom swym pociechy Gromadą gruzu złotego, co mnóstwem Swym i pamięć mu przewyższa, aż karty Rachunkiem kreślać musi, a zawarty Skarb trzymać, co go broni przed ubóstwem;
Niech i drugi, nad trudną algebrą Kawęcząc, schnie jako wnętrzną frebrą, Niechaj ołówkiem, niech liczmanem brudzi Melancholiczną w swej nauce rękę
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 144
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
rudy: ale w nich stroi od stroju naszego/ Różny mają do sprawy dzieła żelaznego.
V nas w piecach okrągłych i niskich spuszczają RUdę: w których żelazo pospiesznie działają. A tam zaś mają piece wielkie i przestrone/ Wysokie jak kominy na czworgrań lepione.
Więc formęz wielkim okiem w piec sprzykra stawiają/ Przez którą miechy z góry we spodek dmuchają. Zaczym węgla niemało i żelaza palą/ Tak aż ciecze jak krupy przez lachor z żuzelą. Potym jeden ustawnie onę zużel tłucze W stępach: A w tym używa niepotrzebnej prace/ Wybierając z żuzele żelazo spalone: Które zaś znowu miecą w piec z rudą zmieszane. Więc i dęcie nie spieszne
rudy: ále w nich stroi od stroiu nászego/ Rożny máią do spráwy dźiełá żeláznego.
V nas w piecách okrągłych y niskich spusczáią RUdę: w ktorych żelázo pospiesznie dźiáłáią. A tám záś máią piece wielkie y przestrone/ Wysokie iák kominy ná czworgráń lepione.
Więc formęz wielkim okiem w piec sprzykrá stáwiáią/ Przez ktorą miechy z gory we spodek dmucháią. Záczym węgla niemáło y żelazá palą/ Ták áż ćiecze iák krupy przez láchor z żuzelą. Potym ieden vstáwnie onę zużel tłucze W stępách: A w tym używa niepotrzebney prace/ Wybieraiąc z żuzele żelázo spalone: Ktore zaś znowu miecą w piec z rudą zmieszane. Więc y dęćie nie spieszne
Skrót tekstu: RoźOff
Strona: E3
Tytuł:
Officina ferraria
Autor:
Walenty Roździeński
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
hutnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
tych Niemców Polacy tu się nauczyli Naprzód robić żelazo/ i w tym sposób wzięli Od nich do takich kunsztów: a stąd i ich mową/ Jeszcze każde naczynie w swoim dziele zową.
Wszakoż z przodku tu w Sszląsku z kunstami Kuźnice Nie były jakie teraz są na żadnej rzece. Tylko jako kowale reczni sobą sami Ciągnęli miechy: i tak kowali młotami. Tym sposobem jako też starzy CHALIBOWIE Niegdy w KOLCHV robili/ których SFISTONOWIE. W tym Moskiewscy kuźnicy też naśladowali/ I tak jako i oni żelazo działali. Strabo kładzie Moskwę o granice z Kolchami być.
Po zeszciu GLAWEROWYM z świata w onym czasie/ Prędko potym w kuźnicy tej
tych Niemcow Polacy tu sie náuczyli Naprzod robić żelázo/ y w tym sposob wźięli Od nich do tákich kunsztow: á stąd y ich mową/ Iescze káżde naczynie w swoim dźiele zową.
Wszákoż z przodku tu w Sszląsku z kunstámi Kuźnice Nie były iákie teraz są ná żadney rzece. Tylko iáko kowale reczni sobą sámi Ciągnęli miechy: y ták kowáli młotámi. Tym sposobem iáko też stárzy CHALIBOWIE Niegdy w KOLCHV robili/ ktorych SPHISTONOWIE. W tym Moskiewscy kuźnicy też náśládowáli/ Y ták iáko y oni żelázo dźiáłáli. Strabo kłádzie Moskwę o gránice z Kolchámi bydź.
Po zeszćiu GLAWEROWYM z świátá w onym czáśie/ Prędko potym w kuźnicy tey
Skrót tekstu: RoźOff
Strona: Fv.
Tytuł:
Officina ferraria
Autor:
Walenty Roździeński
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
hutnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Nie ma też piec być barzo wysoko lepiony/ Ale nisko i równo prawie z dobrej gliny. Bo wiem w piecu wysokim węgla wiele góre/ I dęcie w nim nie spieszne bywa i niektóre.
Kominy też mają być dobrze ulepione/ Przestrone i wysoko na górę wniesione: Dla tego aby iskry z pieca nie padały Na miechy/ więc huty by nie zapalały. Pójdźmyż też i do młota gdzie żelazo kują/ Trzeba jako tam kunszty i to wiedzieć stoją: Dobrzeli jest kowalski piecek ulepiony/ Jeśli dobrze naprawny/ w miaręli przestrony. O Gospodarstwie
Jeśli forma porządna jest stoi w miarę/ Z takim okiem co węgla w nim nie wiele góre
Nie ma też piec być bárzo wysoko lepiony/ Ale nisko y rowno práwie z dobrey glyny. Bo wiem w piecu wysokim węgla wiele gore/ Y dęcie w nim nie spieszne bywa y niektore.
Kominy też máią bydź dobrze vlepione/ Przestrone y wysoko ná gorę wnieśione: Dla tego áby iskry z piecá nie pádáły Ná miechy/ więc huty by nie zápaláły. Podźmysz też y do młotá gdźie żelázo kuią/ Trzebá iáko tám kunszty y to wiedzieć stoią: Dobrzeli iest kowálski piecek vlepiony/ Iesli dobrze napráwny/ w miáręli przestrony. O Gospodarstwie
Iesli formá porządna iest stoi w miárę/ Z tákim okiem co węgla w nim nie wiele gore
Skrót tekstu: RoźOff
Strona: I2
Tytuł:
Officina ferraria
Autor:
Walenty Roździeński
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
hutnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
było/ jeśli co uparzy.
Trzeba pieca pilnować/ i jednako pędzić Rudę na piec/ a z piasku dobrze węgle cudzić. Bo żelazo złe bywa gdy rudą przepędzi. Także i kiedy węgla z piasku nie wycudzi.
I żużele nie trzeba w piecu nazbyt trzymać Wiele/ boby do rynku nie mogly przedymać Przed nią miechy: i w miechy zawżdy się nalei Zużele: ażelazo w piecu surowieje.
Prędkoć szkodęvczyni dymarz niedbały/ A zwłaszcza pijanica abo i ospały. Spali łupę prędziuchno kiedy nie pilnuje Pieca/ i miechy głupim puszczanim zepsuje. Kowale.
DO kowania żelaza ćwiczonych kowali/ Którzyby dobrze kować żelazo umieli. Nabądź że ich
było/ iesli co vpárzy.
Trzebá piecá pilnowáć/ y iednáko pędźić Rudę ná piec/ á z piasku dobrze węgle cudźić. Bo żelázo złe bywa gdy rudą przepędźi. Tákże y kiedy węgla z piasku nie wycudźi.
Y żużele nie trzebá w piecu názbyt trzymáć Wiele/ boby do rynku nie mogly przedymáć Przed nią miechy: y w miechy záwżdy sie nálei Zużele: áżelázo w piecu surowieie.
Prędkoć szkodęvczyni dymarz niedbáły/ A zwłasczá piianicá ábo y ospáły. Spali łupę prędźiuchno kiedy nie pilnuie Piecá/ y miechy głupim pusczánim zepsuie. Kowale.
DO kowánia żelázá ćwiczonych kowali/ Ktorzyby dobrze kowáć żelázo vmieli. Nábądź że ich
Skrót tekstu: RoźOff
Strona: I4
Tytuł:
Officina ferraria
Autor:
Walenty Roździeński
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
hutnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
uparzy.
Trzeba pieca pilnować/ i jednako pędzić Rudę na piec/ a z piasku dobrze węgle cudzić. Bo żelazo złe bywa gdy rudą przepędzi. Także i kiedy węgla z piasku nie wycudzi.
I żużele nie trzeba w piecu nazbyt trzymać Wiele/ boby do rynku nie mogly przedymać Przed nią miechy: i w miechy zawżdy się nalei Zużele: ażelazo w piecu surowieje.
Prędkoć szkodęvczyni dymarz niedbały/ A zwłaszcza pijanica abo i ospały. Spali łupę prędziuchno kiedy nie pilnuje Pieca/ i miechy głupim puszczanim zepsuje. Kowale.
DO kowania żelaza ćwiczonych kowali/ Którzyby dobrze kować żelazo umieli. Nabądź że ich sobie wczas: a
vpárzy.
Trzebá piecá pilnowáć/ y iednáko pędźić Rudę ná piec/ á z piasku dobrze węgle cudźić. Bo żelázo złe bywa gdy rudą przepędźi. Tákże y kiedy węgla z piasku nie wycudźi.
Y żużele nie trzebá w piecu názbyt trzymáć Wiele/ boby do rynku nie mogly przedymáć Przed nią miechy: y w miechy záwżdy sie nálei Zużele: áżelázo w piecu surowieie.
Prędkoć szkodęvczyni dymarz niedbáły/ A zwłasczá piianicá ábo y ospáły. Spali łupę prędźiuchno kiedy nie pilnuie Piecá/ y miechy głupim pusczánim zepsuie. Kowale.
DO kowánia żelázá ćwiczonych kowali/ Ktorzyby dobrze kowáć żelázo vmieli. Nábądź że ich sobie wczás: á
Skrót tekstu: RoźOff
Strona: I4
Tytuł:
Officina ferraria
Autor:
Walenty Roździeński
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
hutnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612