pisma ś. wyrywają. Ta rzecz iż ma wielkie niebezpieczeństwo/ samo doznanie świadczy. Ponieważ tedy oni tak daleko od nas odsądzeni są/ z nami zrastać się nie mogą. Te mówię dwie rzeczy/ teraźniejszy Konstant: Patriarcha w Bogu Przewielebny Ociec/ Cyrylus w tym liście swym przełożywszy/ owo trzecie zaraz nawodzi/ amiedzy Wschodną i Zachodną Cerkwią/ to co jest spornego/ nieuczone i proste odrażac może: (czy słyszym/ co o tych sześciu miedzy Wschodną i Zachodną Cerkwią Różnicach którem ja mało wyżej do uważenia przełożył/ Patriarcha nasz mówi/ że te Różnicy nieukich tylko ludzi od jedności odrażać mogą:) ale uczeni/ łacno jedno rozumienie
pismá ś. wyrywáią. Tá rzecż iż ma wielkie niebespiecżeństwo/ sámo doznanie świádcży. Ponieważ tedy oni tak dáleko od nas odsądzeni są/ z námi zrástáć sie nie mogą. Te mowię dwie rzecży/ teráźnieyszy Konstant: Pátryarchá w Bogu Przewielebny Oćiec/ Cyrillus w tym liśćie swym przełożywszy/ owo trzećie záraz náwodźi/ ámiedzy Wschodną y Zachodną Cerkwią/ to co iest spornego/ nieuczone y proste odráżác może: (czy słyszym/ co o tych sześćiu miedzy Wschodną y Zachodną Cerkwią Rożnicách ktorem ia máło wyżey do vważenia przełożył/ Pátryárchá nász mowi/ że te Rożnicy nieukich tylko ludźi od iednośći odráżáć mogą:) ale vcżeni/ łácno iedno rozumienie
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 187
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
więcej jak nad 200 blach służących do ichże opisania. Dzieło to byłoby doskonalsze, gdyby wiele w nim nie było omyłek.
Bogu niech będzie dzięka pozostaje jej jeszcze wiele Materiałów, któreby ustawicznie mogła rozdawać, dla uformowania z nich doskonałego opisania wielkiej liczby sztuk. Materiały te były rozdane w R. 1759 pomiedzy Akademików, którzy się najosobliwiej w Mechanice i Fizyce uczynili doskonałemi. Ci obowiązawszy się kończyć opisania już zaczęte, przydać do tych, które już były przy początku tego wieku uczynione nowe praktyki, tudzież nowe sposoby które już były wynalezione, i które teraz sa w używaniu; mieć fobie będą za powinność nie ubliżyć sprawiedliwości tym,
więcey iak nad 200 blach służących do ichże opisania. Dźieło to byłoby doskonalsze, gdyby wiele w nim nie było omyłek.
Bogu niech będzie dzięka pozostaie iey ieszcze wiele Materyałow, ktoreby ustawicznie mogła rozdawać, dla uformowania z nich doskonałego opisania wielkiey liczby sztuk. Materyały te były rozdane w R. 1759 pomiedzy Akademikow, ktorzy się nayosobliwiey w Mechanice i Fizyce uczynili doskonałemi. Ci obowiązawszy sie kończyć opisania iuż zaczęte, przydac do tych, ktore iuż były przy początku tego wieku uczynione nowe praktyki, tudzież nowe sposoby ktore iuz były wynalezione, i ktore teraz sa w używaniu; mieć fobie będą za powinność nie ubliżyć sprawiedliwosci tym,
Skrót tekstu: DuhMałSpos
Strona: 5
Tytuł:
Sposób robienia węglów czyli sztuka węglarska
Autor:
Henri-Louis Duhamel Du Monceau
Tłumacz:
Jacek Małachowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
jeżeli do wszystkiego tego nie przydasz sławy z ustanowienia Rzeczypospolitej chwiejącej się, imię twoje chociaż głośne wszerz i wzdłuż zabiegać będzie daleko, mieszkania, że tak rzekę, stałego, i miejsca nie będzie mieć pewnego. Będą po między temi, którzy się narodzą po nas, zdania nie równe strony ciebie, jako i teraz pomiedzy nami, jedni wynosić będą pod Niebo dzieła twe wielkie; drudzy w sławie twojej znajdować będą brak czegoś, jeżeli gasząc ostatki ognia zajętego przez wojnę domową, nie dasz im poznać, że ta wojna z wiecznego losu wypadła, ale złemu z niej wynikającemu zabieżenie, że z twojej mądrości pochodziło. Za Markiem Marcellem. Obacz
ieżeli do wszystkiego tego nie przydasz sławy z ustanowienia Rzeczypospolitey chwieiącey się, imię twoie chociaż głośne wszerz i wzdłuż zabiegać będzie daleko, mieszkania, że tak rzekę, stałego, i mieysca nie będzie mieć pewnego. Będą po między temi, którzy się narodzą po nas, zdania nie równe strony ciebie, iako i teraz pomiedzy nami, iedni wynosić będą pod Niebo dzieła twe wielkie; drudzy w sławie twoiey znaydować będą brak czegoś, ieżeli gasząc ostatki ognia zaiętego przez woynę domową, nie dasz im poznać, że ta woyna z wiecznego losu wypadła, ale złemu z niey wynikaiącemu zabieżenie, że z twoiey mądrości pochodziło. Za Markiem Marcellem. Obacz
Skrót tekstu: CycNagMowy
Strona: 133
Tytuł:
Mowy Cycerona przeciwko Katylinie
Autor:
Marek Tulliusz Cyceron
Tłumacz:
Ignacy Nagurczewski
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy polityczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
założone od początku założenia swego aż dotąd liczy wydatków ze skarbcu swego 104, 008 złotych, i 17 Krejcarów z takich jałmużn. Z Roterdamu d. 24 Lutego.
Przeszłej Soboty w jednej garkuchni 7 ludzi zjadłszy trochę węgorza w polewce z trybulą gotowanego, wszyscy wraz na słabość i ściśnienie serca narzekać poczęli, 3 z pomiedzy nich pozażyciu lekarstwa ratowali się zrzuceniem tego, co zjedli, i już znajduja się wolnemi od niebezpieczeństwa, na poratowanie zaś innych, 4. żadnego śrzódka wynaleźć niemożna było gdy im nic niepomagało, przez co jeden z nich umarł wczoraj, a 3 w niebezpieczeństwie życia znajdują się. Z Berlina d. 1.
założone od początku założenia swego aż dotąd liczy wydatków ze skarbcu swego 104, 008 złotych, i 17 Kreycarów z takich iałmużn. Z Roterdamu d. 24 Lutego.
Przeszłey Soboty w iedney garkuchni 7 ludźi ziadłszy trochę węgorza w polewce z trybulą gotowanego, wszyscy wraz na słabość i śćiśnienie serca narzekać poczęli, 3 z pomiedzy nich pozażyćiu lekarstwa ratowali śie zrzuceniem tego, co ziedli, i iuż znayduia śię wolnemi od niebespieczeństwa, na poratowanie zaś innych, 4. żadnego śrzódka wynaleść niemożna było gdy im nic niepomagało, przez co ieden z nich umarł wczoray, á 3 w niebespieczeństwie żyćia znayduią śię. Z Berlina d. 1.
Skrót tekstu: GazWil_1766_13
Strona: 5
Tytuł:
Gazety Wileńskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1766
Data wydania (nie wcześniej niż):
1766
Data wydania (nie później niż):
1766
parobek ma być w lędzkich dobrach.
Anna wdowa zostaje w Miedzianowie.
Małgorzata jest za mężem Ignacym stangretem poddanym w. imp. Dębińskiego.
Grunta do folwarku dworskiego należące.
Ogrody i place puste: Za wsią w końcu Majkowa ogród wielki, dworski, którego połowa prętów 15 wszerz od rowu z tej strony od Warszówki do miedzy świeżo oboranej wyznacza się.
Ogród niewielki przy trzeciej sadzawce za oborami pusto leżący cały i do niego przydaje się sztuka ogroda między stajniami i stodołami le-
żącego, z tej strony od stodoły większej, prętów 7 od płota przed stodołą stojącego wszerz ku stajni mierząc.
Place 2 puste z ogrodami po 10 prętów na szerz każdy z
parobek ma być w lędzkich dobrach.
Anna wdowa zostaje w Miedzianowie.
Małgorzata jest za mężem Ignacym stangretem poddanym w. jmp. Dębińskiego.
Grunta do folwarku dworskiego należące.
Ogrody i place puste: Za wsią w końcu Majkowa ogród wielki, dworski, którego połowa prętów 15 wszerz od rowu z tej strony od Warszówki do miedzy świeżo oboranej wyznacza się.
Ogród niewielki przy trzeciej sadzawce za oborami pusto leżący cały i do niego przydaje się sztuka ogroda między stajniami i stodołami le-
żącego, z tej strony od stodoły większej, prętów 7 od płota przed stodołą stojącego wszerz ku stajni mierząc.
Place 2 puste z ogrodami po 10 prętów na szerz każdy z
Skrót tekstu: InwKal_II
Strona: 217
Tytuł:
Inwentarze dóbr szlacheckich powiatu kaliskiego, t. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1751 a 1775
Data wydania (nie wcześniej niż):
1751
Data wydania (nie później niż):
1775
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Władysław Rusiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1959
wściekli byli, A na Ezopta aż z płaczem skarżyli. Nektenab gościa zaraz do się woła: A drwisz ty sobie z nas i szydzisz zgoła, Cóż to? i bogi nasze posponujesz, I wiarę depcesz lżysz i kontemptujesz. Czy ci to z pychy już porosły rogi? Nie wiesz to? że kot jest pomiedzy bogi. Ezop się skromnie wymawia Królowi, Mówiąc: że plagi dać musiał kotowi, Bo króla jego Licera rozgniewał, Zjadł mu koguta tej nocy, co śpiewał W każdą godzinę, i był mu kochany, W pokoju jego wypielęgnowany. Łżesz, rzekł Nektenab: mam cię za szalbierza, Jakie to figle Ezopa Fałszerza;
wśćiekli byli, A na Ezopta aż z płaczem skarzyli. Nektenab gośćia zaraz do śię woła: A drwisz ty sobie z nas i szydźisz zgoła, Coż to? i bogi nasze posponuiesz, I wiarę depcesz lżysz i kontemptuiesz. Czy ći to z pychy iuż porosły rogi? Nie wiesz to? że kot iest pomiedzy bogi. Ezop śię skromnie wymawia Krolowi, Mowiąc: że plagi dać muśiał kotowi, Bo krola iego Licera rozgniewał, Ziadł mu koguta tey nocy, co śpiewał W każdą godźinę, i był mu kochany, W pokoiu iego wypielęgnowany. Łżesz, rzekł Nektenab: mam ćię za szalbierza, Jakie to figle Ezopa Falszerza;
Skrót tekstu: JabłEzop
Strona: C8
Tytuł:
Ezop nowy polski
Autor:
Jan Stanisław Jabłonowski
Drukarnia:
Andrzej Ceydler
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
bajki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731