co odemnie Słyszeć mogła/ a przytym odpoczęła sobie/ Przez jutro cię nie puszczę/ teraz się tu obie Prześpiem w tym pokoiku. Toż Nimfa Kremone Lożeczka jej ustąpi/ i tak położone Do dnia spały białego: który skoro głowy Podniósł złotej/ Diana poprosi jej w łowy/ Wiedząc gdzieś niedaleko o zwierzu miejscowym/ A sama się zwyczajem ubrawszy polowym/ Smukłą pierś sznurowaniem złotym uściegnęła/ I włos złoty w perłowy czepek podziergnęła/ Szatą długą niebieską wstęgami opięła/ A ług w ręku/ i drugą Rohatynę wzięła; Paskwalinie za sobą kazawszy iść zaraz/ Spół z Nimfami drugiemi; aż trafiły na raz/ Gdy Jeleń urodziwy nad strumieniem
co odemnie Słyszeć mogłá/ á przytym odpoczęłá sobie/ Przez iutro cię nie puszczę/ teraz się tu obie Prześpiem w tym pokoiku. Toż Nimfá Kremone Lożeczká iey vstąpi/ y ták położone Do dniá spały białego: ktory skoro głowy Podniosł złotey/ Dyána poprosi iey w łowy/ Wiedząc gdzieś niedáleko o zwierzu mieyscowym/ A sáma się zwyczáiem vbráwszy polowym/ Smukłą pierś sznurowániem złotym vściegnęłá/ Y włos złoty w perłowy czepek podziergnęłá/ Szátą długą niebieską wstęgámi opięła/ A ług w ręku/ y drugą Rohátynę wzięła; Pasquálinie zá sobą kázawszy iść záraz/ Społ z Nimfámi drugiemi; áż tráfiły ná raz/ Gdy Ieleń vrodziwy nád strumieniem
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 79
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701