Na upuście i hucie nie czyniły szkody. Także i kiedy sucho/ ma utykać wszedy Stawidła/ a nie puszczać nigdy darmo wody. Węgla w hucie (by szkoda w nim nie była) zawżdy Ma przyględać pospołu z dymarzmi/ i każdy Kosz z nim gdy je przywiozą powinien przewrócić/ A wiele go for będzie z mielerza ma liczyć. A potym z węgielniki gdy rachunek przydzie/ Tedy tam i koszytarz powinien też będzie Karby oddać/ na których pokarbował fory/ Wiele ich z roboty swej z węglem oddał który. Ma też zawżdy tak we dnie jak i w nocy w hucie Przy dymarskiej (gdy idzie) pilnować robocie. Ma z dymarzmi
Ná vpuśćie y hućie nie czyniły szkody. Tákże y kiedy sucho/ má vtykáć wszedy Stáwidłá/ á nie pusczáć nigdy dármo wody. Węgla w hućie (by szkodá w nim nie byłá) záwżdy Ma przyględáć pospołu z dymárzmi/ y káżdy Kosz z nim gdy ie przywiozą powinien przewroćić/ A wiele go for będźie z mielerzá ma liczyć. A potym z węgielniki gdy ráchunek przydźie/ Tedy tám y koszytarz powinien też będźie Kárby oddáć/ ná ktorych pokárbował fory/ Wiele ich z roboty swey z węglem oddał ktory. Ma też záwżdy ták we dnie iák y w nocy w hućie Przy dymárskiey (gdy idźie) pilnowáć roboćie. Ma z dymárzmi
Skrót tekstu: RoźOff
Strona: K2
Tytuł:
Officina ferraria
Autor:
Walenty Roździeński
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
hutnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
pomagać powinni zochoty. Nadalej przez cztery dni/ i przez cztery nocy/ Dotąd póki drwe spodnich ogień nie doskoczy.
Jednak ten czyj jest milierz (tak się zachowywa) Do onego kurzenia ma mieć achtel piwa. Którym swe towarzysze powinien częstować Na ten czas/ i tak się w tym mają zachowywać.
Do oprawy mielerza ma być wysadyony Zawżdy jeden/ w kurzackim dziele mistrz ćwiczony. Któryby umiał dobrze kierować w milerzu Ogniem: A nadto trwały był w dymie a kurzu.
W Niemcych tak się węglarze w kurzeniu sprawują/ Miasto darnia milerze chrostem okładają. A gdzie chrostu nie mają właszcza jodłowego/ Więc trawy używają surowej do tego.
pomágáć powinni zochoty. Nádáley przez cztery dni/ y przez cztyry nocy/ Dotąd poki drwe spodnich ogień nie doskoczy.
Iednák ten czyi iest milierz (ták sie záchowywa) Do onego kurzenia ma mieć áchtel piwá. Ktorym swe towárzysze powinien częstowáć Ná ten czás/ y ták sie w tym máią záchowywáć.
Do opráwy mielerzá ma bydź wysádyony Záwżdy ieden/ w kurzáckim dźiele mistrz ćwiczony. Ktoryby vmiał dobrze kierowáć w milerzu Ogniem: A nádto trwáły był w dymie á kurzu.
W Niemcych ták sie węglarze w kurzeniu spráwuią/ Miásto darnia milerze chrostem okłádáią. A gdźie chrostu nie máią własczá iodłowego/ Więc trawy vżywáią surowey do tego.
Skrót tekstu: RoźOff
Strona: K3
Tytuł:
Officina ferraria
Autor:
Walenty Roździeński
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
hutnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612