sed ad firmandas leges; te zaś jubent, non disputant i aby dziś był obrany marszałek ichmościów panów sandomierskich posłów upraszał.
Impan Rozwadowski stolnik i poseł halicki praecavebat, że do żadnej materii po obraniu marszałka nowego nie przystąpi, póki władza hetmańska ad pristinum statum przywrócona nie będzie.
Impan Gumowski poseł lwowski, impan Krasnodębski poseł mielnicki, impan Szymanowski starosta i poseł wyszogrodzki, impan Męciński podstoli i poseł wieluński wyraził, że ma pro primo capite w instrukcji swojej do niczego nie przystępować, pókiby władzy hetmańskiej materia uspokojona nie była, nie możemy pozwolić na elekcją marszałka, a zatem upraszał ipana marszałka przeszłego, aby adire raczył jego królewską mość, i
sed ad firmandas leges; te zaś jubent, non disputant i aby dziś był obrany marszałek ichmościów panów sandomierskich posłów upraszał.
Jmpan Rozwadowski stolnik i poseł halicki praecavebat, że do żadnéj materyi po obraniu marszałka nowego nie przystąpi, póki władza hetmańska ad pristinum statum przywrócona nie będzie.
Jmpan Gumowski poseł lwowski, jmpan Krasnodębski poseł mielnicki, jmpan Szymanowski starosta i poseł wyszogrodzki, jmpan Męciński podstoli i poseł wieluński wyraził, że ma pro primo capite w instrukcyi swojéj do niczego nie przystępować, pókiby władzy hetmańskiéj materya uspokojona nie była, nie możemy pozwolić na elekcyą marszałka, a zatém upraszał jpana marszałka przeszłego, aby adire raczył jego królewską mość, i
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 403
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
śp. podskarbiego nadwornego lit., jako też u śp. Michała Sapiehy, wojewody podlaskiego, znalazłem u tego pana tę łaskę, że mię chciał i deklarował z synem swoim śp. Józefem Sapiehą, starostą sądowym mielnickim, wysłać do cudzych krajów.
Ale fatalny przypadek zagrodził mi tego szczęścia, gdyż śp. starosta mielnicki wszystkimi talentami ozdobiony, królowi Augustowi Wtóremu i wszystkim miły, wielkich nadziei pan, zabił się sam dobrowolnie z pistoletu w Warszawie z takowej okoliczności. Był na edukacji u babki swojej rodzonej, śp. Wielopolskiej, kanclerzynej wielkiej koronnej, i miał dyrektora pijara, księdza Józefa Konarskiego. Ten nie respektując na dystynkcją starosty
grodowego i
śp. podskarbiego nadwornego lit., jako też u śp. Michała Sapiehy, wojewody podlaskiego, znalazłem u tego pana tę łaskę, że mię chciał i deklarował z synem swoim śp. Józefem Sapiehą, starostą sądowym mielnickim, wysłać do cudzych krajów.
Ale fatalny przypadek zagrodził mi tego szczęścia, gdyż śp. starosta mielnicki wszystkimi talentami ozdobiony, królowi Augustowi Wtóremu i wszystkim miły, wielkich nadziei pan, zabił się sam dobrowolnie z pistoletu w Warszawie z takowej okoliczności. Był na edukacji u babki swojej rodzonej, śp. Wielopolskiej, kanclerzynej wielkiej koronnej, i miał dyrektora pijara, księdza Józefa Konarskiego. Ten nie respektując na dystynkcją starosty
grodowego i
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 41
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
warszawski tegoż roku 1738. Jechałem na ten sejm, posłany od ojca mego dla takowego interesu, że gdy Sapieha, wojewoda podlaski, w Akwizgranie, na medycynę pojechawszy, umarł, tedy Wielopolscy, po ustałym jego dożywociu, upominali się po żenie jego Wielopolskiej, kanelerzance koronnej, ex quo syn z niej starosta mielnicki, jako się wyżej namieniło, fatalnie umarł, wrócenia w dom swój posagu 500 000, a z zapisami siedmiukroć sto tysięcy. Generałowa artylerii lit. Sapieżyna, pozostała wdowa, niepowiedzianym lamentem po mężu swoim tak wszystkich zjednała dla siebie, ile piękna i młoda wdowa, kompasją, że łatwo się z nią Wielopolscy, za
warszawski tegoż roku 1738. Jechałem na ten sejm, posłany od ojca mego dla takowego interesu, że gdy Sapieha, wojewoda podlaski, w Akwizgranie, na medycynę pojechawszy, umarł, tedy Wielopolscy, po ustałym jego dożywociu, upominali się po żenie jego Wielopolskiej, kanelerzance koronnej, ex quo syn z niej starosta mielnicki, jako się wyżej namieniło, fatalnie umarł, wrócenia w dom swój posagu 500 000, a z zapisami siedmiukroć sto tysięcy. Generałowa artylerii lit. Sapieżyna, pozostała wdowa, niepowiedzianym lamentem po mężu swoim tak wszystkich zjednała dla siebie, ile piękna i młoda wdowa, kompasją, że łatwo się z nią Wielopolscy, za
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 136
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
poselskim odpowiedając. Wniesiona była materia o zniesienie młynów na Bugu. Odpowiedałem, że te prawa o zniesieniu młynów na Bugu nigdy nie były in executione, a zatem są antiquatae leges, które według praw uniwersalnych i polskich waloru nie mają żadnego. Bronili tychże młynów i posłowie podlascy, osobliwie Butler, starosta i poseł mielnicki.
Podczas tegoż sejmu byliśmy obydwa u Kobielskiego, biskupa łuckiego, prosząc o instrument pozwalający introdukować marianów do klasztoru i kościoła rasieńskiego fundacji ojca naszego, i ofiarowaliśmy, położywszy na stoliku przed biskupem, czerw, zł 50. Biskup tedy radził nam, abyśmy byli u Makowskiego, patrona nuncjaturskiego, aby on
poselskim odpowiedając. Wniesiona była materia o zniesienie młynów na Bugu. Odpowiedałem, że te prawa o zniesieniu młynów na Bugu nigdy nie były in executione, a zatem są antiquatae leges, które według praw uniwersalnych i polskich waloru nie mają żadnego. Bronili tychże młynów i posłowie podlascy, osobliwie Butler, starosta i poseł mielnicki.
Podczas tegoż sejmu byliśmy obydwa u Kobielskiego, biskupa łuckiego, prosząc o instrument pozwalający introdukować marianów do klasztoru i kościoła rasieńskiego fundacji ojca naszego, i ofiarowaliśmy, położywszy na stoliku przed biskupem, czerw, zł 50. Biskup tedy radził nam, abyśmy byli u Makowskiego, patrona nuncjaturskiego, aby on
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 282
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, którą major Witt w czasie limity naszej, nim reasumpcja komisji nastąpiła, porządnie zrobił. Na każdym prawie miejscu była kontrowersja w tych duktach. Kuczyński ordynaryjnie przegrywał, ale cóż miał czynić
— dla pokoju, żeby choć ze szkodą miał koniec, musiał kontynuować tę komisją. Zjechali mu się do pomocy bracia jego: chorąży mielnicki, stolnik mielnicki. Budować się trzeba było z przykładnej miłości braterskiej. Miał patrona trybunalskiego lubelskiego Oporowskiego, barzo doskonałego i wielkiej cnoty człeka, który potem jezuitą został. Miał i innych palestrantów koronnych. Ludzi gmin i wielki koszt na tę komisją podniósł.
Potem Wilczewski, naówczas chorąży, a teraźniejszy podkomorzy wiski, który z
, którą major Witt w czasie limity naszej, nim reasumpcja komisji nastąpiła, porządnie zrobił. Na każdym prawie miejscu była kontrowersja w tych duktach. Kuczyński ordynaryjnie przegrywał, ale cóż miał czynić
— dla pokoju, żeby choć ze szkodą miał koniec, musiał kontynuować tę komisją. Zjechali mu się do pomocy bracia jego: chorąży mielnicki, stolnik mielnicki. Budować się trzeba było z przykładnej miłości braterskiej. Miał patrona trybunalskiego lubelskiego Oporowskiego, barzo doskonałego i wielkiej cnoty człeka, który potem jezuitą został. Miał i innych palestrantów koronnych. Ludzi gmin i wielki koszt na tę komisją podniósł.
Potem Wilczewski, naówczas chorąży, a teraźniejszy podkomorzy wiski, który z
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 369
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Witt w czasie limity naszej, nim reasumpcja komisji nastąpiła, porządnie zrobił. Na każdym prawie miejscu była kontrowersja w tych duktach. Kuczyński ordynaryjnie przegrywał, ale cóż miał czynić
— dla pokoju, żeby choć ze szkodą miał koniec, musiał kontynuować tę komisją. Zjechali mu się do pomocy bracia jego: chorąży mielnicki, stolnik mielnicki. Budować się trzeba było z przykładnej miłości braterskiej. Miał patrona trybunalskiego lubelskiego Oporowskiego, barzo doskonałego i wielkiej cnoty człeka, który potem jezuitą został. Miał i innych palestrantów koronnych. Ludzi gmin i wielki koszt na tę komisją podniósł.
Potem Wilczewski, naówczas chorąży, a teraźniejszy podkomorzy wiski, który z początku komisji z
Witt w czasie limity naszej, nim reasumpcja komisji nastąpiła, porządnie zrobił. Na każdym prawie miejscu była kontrowersja w tych duktach. Kuczyński ordynaryjnie przegrywał, ale cóż miał czynić
— dla pokoju, żeby choć ze szkodą miał koniec, musiał kontynuować tę komisją. Zjechali mu się do pomocy bracia jego: chorąży mielnicki, stolnik mielnicki. Budować się trzeba było z przykładnej miłości braterskiej. Miał patrona trybunalskiego lubelskiego Oporowskiego, barzo doskonałego i wielkiej cnoty człeka, który potem jezuitą został. Miał i innych palestrantów koronnych. Ludzi gmin i wielki koszt na tę komisją podniósł.
Potem Wilczewski, naówczas chorąży, a teraźniejszy podkomorzy wiski, który z początku komisji z
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 369
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
po dekrecie nic się od nich nie spodziewam, chyba samego oskarżenia i zemsty.
Tandem, po ekspediowanych duktach, inkwizycjach, produktach i replikach, następowała decyzja, przed którą chcieliśmy strony pokombinować. Wohyń był łatwiejszy, ale Kuczyński, podstoli drohicki, był niewypowiedzianie uparty. Raz podkomorzy nurski Brzeziński, szwagier jego, stolnik mielnicki, brat rodzony, Wilczewski, podkomorzy wiski, i ja, we czterech, w kąt podstolego zaparłszy, więcej godziny perswadowaliśmy, prosiliśmy, ażeby się skłonił do kombinacji, ale nam i słowa nie chciawszy odpowiedzieć, odszedł od nas.
Notandum też i to, że za Zygmunta Augusta Dymitr Sapieha był rewizorem ekonomii
po dekrecie nic się od nich nie spodziewam, chyba samego oskarżenia i zemsty.
Tandem, po ekspediowanych duktach, inkwizycjach, produktach i replikach, następowała decyzja, przed którą chcieliśmy strony pokombinować. Wohyń był łatwiejszy, ale Kuczyński, podstoli drohicki, był niewypowiedzianie uparty. Raz podkomorzy nurski Brzeziński, szwagier jego, stolnik mielnicki, brat rodzony, Wilczewski, podkomorzy wiski, i ja, we czterech, w kąt podstolego zaparłszy, więcej godziny perswadowaliśmy, prosiliśmy, ażeby się skłonił do kombinacji, ale nam i słowa nie chciawszy odpowiedzieć, odszedł od nas.
Notandum też i to, że za Zygmunta Augusta Dymitr Sapieha był rewizorem ekonomii
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 370
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Trzy Króle. Widziałem znowu chorążego liwskiego do niepunktualności skłonionego. Przecież dla chorążanki czyniłem to, że nie odmieniałem mojej dla niej addykcji. A gdy, powróciwszy do Wohynia, skończyłem dekret, tedy na pożegnanie podstolich drohićkich pojechałem do Suchej Woli.
Stamtąd jechałem do Toporowa, a Ossoliński, chorążyc mielnicki, pasierzb Grabowskiego, sędziego ziemskiego brzeskiego, czekał na mnie w Swirznie, ćwierć mili od Suchej Woli. Gdy go obaczyłem mimo jadąc, prosiłem do siebie do kolaski. Powiedział mi tedy, że go matka przysłała do mnie po swój testament, dany mi, jakom wyżej wyraził, za ręce. Pytał
Trzy Króle. Widziałem znowu chorążego liwskiego do niepunktualności skłonionego. Przecież dla chorążanki czyniłem to, że nie odmieniałem mojej dla niej addykcji. A gdy, powróciwszy do Wohynia, skończyłem dekret, tedy na pożegnanie podstolich drohićkich pojechałem do Suchej Woli.
Stamtąd jechałem do Toporowa, a Ossoliński, chorążyc mielnicki, pasierzb Grabowskiego, sędziego ziemskiego brzeskiego, czekał na mnie w Swirznie, czwierć mili od Suchej Woli. Gdy go obaczyłem mimo jadąc, prosiłem do siebie do kolaski. Powiedział mi tedy, że go matka przysłała do mnie po swój testament, dany mi, jakom wyżej wyraził, ża ręce. Pytał
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 373
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
obiedzie pretendowano, abym koronę z klejnotów ubraną szlubną pannie młodej oddawał i miał mowę. Przyjechałem tedy karetą z asystencją przyjaciół i tę koronę oddawałem, i mowę, nie pamiętam jaką, ex tempore miałem. Tandem szlub nastąpił w kaplicy, w ogrodzie włoskim suchowolskim będącej. Pannę młodą prowadzili do szlubu chorąży mielnicki i stolnik mielnicki, obydwa stryjowie. Dawał szlub ksiądz Janowski, oficjał lubelski, proboszcz czemiernicki, przy asystencji księdza Truskowskiego, plebana wohyńskiego, a od szlubu prowadziłem ja z Paszkowskim, generałem adiutantem. Szlub
był w dzień świętego Mateusza. Potem nastąpiły ceremonialne tańce, kolacja i dalsze tańce, długo w noc trwające.
obiedzie pretendowano, abym koronę z klejnotów ubraną szlubną pannie młodej oddawał i miał mowę. Przyjechałem tedy karetą z asystencją przyjaciół i tę koronę oddawałem, i mowę, nie pamiętam jaką, ex tempore miałem. Tandem szlub nastąpił w kaplicy, w ogrodzie włoskim suchowolskim będącej. Pannę młodą prowadzili do szlubu chorąży mielnicki i stolnik mielnicki, obydwa stryjowie. Dawał szlub ksiądz Janowski, oficjał lubelski, proboszcz czemiernicki, przy asystencji księdza Truskowskiego, plebana wohyńskiego, a od szlubu prowadziłem ja z Paszkowskim, generałem adiutantem. Szlub
był w dzień świętego Mateusza. Potem nastąpiły ceremonialne tańce, kolacja i dalsze tańce, długo w noc trwające.
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 425
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
abym koronę z klejnotów ubraną szlubną pannie młodej oddawał i miał mowę. Przyjechałem tedy karetą z asystencją przyjaciół i tę koronę oddawałem, i mowę, nie pamiętam jaką, ex tempore miałem. Tandem szlub nastąpił w kaplicy, w ogrodzie włoskim suchowolskim będącej. Pannę młodą prowadzili do szlubu chorąży mielnicki i stolnik mielnicki, obydwa stryjowie. Dawał szlub ksiądz Janowski, oficjał lubelski, proboszcz czemiernicki, przy asystencji księdza Truskowskiego, plebana wohyńskiego, a od szlubu prowadziłem ja z Paszkowskim, generałem adiutantem. Szlub
był w dzień świętego Mateusza. Potem nastąpiły ceremonialne tańce, kolacja i dalsze tańce, długo w noc trwające. Na drugi dzień
abym koronę z klejnotów ubraną szlubną pannie młodej oddawał i miał mowę. Przyjechałem tedy karetą z asystencją przyjaciół i tę koronę oddawałem, i mowę, nie pamiętam jaką, ex tempore miałem. Tandem szlub nastąpił w kaplicy, w ogrodzie włoskim suchowolskim będącej. Pannę młodą prowadzili do szlubu chorąży mielnicki i stolnik mielnicki, obydwa stryjowie. Dawał szlub ksiądz Janowski, oficjał lubelski, proboszcz czemiernicki, przy asystencji księdza Truskowskiego, plebana wohyńskiego, a od szlubu prowadziłem ja z Paszkowskim, generałem adiutantem. Szlub
był w dzień świętego Mateusza. Potem nastąpiły ceremonialne tańce, kolacja i dalsze tańce, długo w noc trwające. Na drugi dzień
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 425
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986