skromności w życiu prowadzić powinni. M. Albr. im And. Th. Geistl. Evangel. Schaβ-Kam. in Domin. I. p. Trinit. Conc. III. f. m. 69.
Poczuwali się w tym Lacedemonczycy (Spartanczycy) którzy taki chwalebny zwyczaj mieli/ że/ chcąc dziatki swoje do miernego życia przywieść/ a od opilstwa odwieść: Służebniki (Niewolniki) swoje winem upajali/ i na rynek wywodzili/ gdzie opitymi będąc dziwne jesty (potępki) po sobie pokazowali: jeden wpadł w błoto: drugi womitował (zwracał) trzeci jaką inszą sromotę zbroił/ etc. I mówili do dziatek Rodzicy: Widzicie miłe Dziatki
skromnośći w żyćiu prowádźić powinni. M. Albr. im And. Th. Geistl. Evangel. Schaβ-Kam. in Domin. I. p. Trinit. Conc. III. f. m. 69.
Poczuwáli śię w tym Lacedemonczycy (Spártánczycy) ktorzy táki chwalebny zwyczay mieli/ że/ chcąc dźiatki swoje do miernego żyćia przywieść/ á od opilstwá odwieść: Służebniki (Niewolniki) swoje winem upajáli/ y ná rynek wywodźili/ gdźie opitymi będąc dźiwne jesty (potępki) po sobie pokázowáli: jeden wpadł w błoto: drugi womitował (zwracał) trzeći jáką inszą sromotę zbroił/ etc. Y mowili do dziatek Rodźicy: Widźićie miłe Dźiatki
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 41.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
/ a białym nie jeżdżał Koniu/ nigdy na dobrym. A in Summa gdzie odmian namniej/ tam dobroci najwięcej. A gdzie wiele odmian/ tam trudno w tym dobrego potrafić. Wiek Koński/ każdy w siedemi lat do siebie przydzie. A drugą siedm może onę zupełną moc zachować. Ile tu zwłaszcza u nas dla miernego powietrza/ i zdrowej karmi/ i wody. A potym nadalej był żyw. Jeździec zaś na Konia gdy ma wsiadać w strzemię lewą niechaj włoży nogę/ jako tego już tryb jest pospolity. A ujmie go za grzywę/ nie gdzie indzie. A żeby namniej niepochylał się/ abo piersi ku łękowi przykładając/ ale
/ a białym nie ieżdżał Koniu/ nigdy ná dobrym. A in Summa gdźie odmian namniey/ tam dobroći naywięcey. A gdźie wiele odmian/ tám trudno w tym dobrego potrafić. Wiek Koński/ káżdy w śiedemi lat do śiebie przydźie. A drugą śiedm może onę zupełną moc záchowáć. Ile tu zwłaszcza v nas dla miernego powietrza/ y zdrowey karmi/ y wody. A potym nadáley był żyw. Ieźdźiec záś ná Koniá gdy ma wśiádáć w strzemię lewą niechay włoży nogę/ iáko tego iuż tryb iest pospolity. A vymie go zá grzywę/ nie gdźie indźie. A żeby namniey niepochylał sie/ ábo pierśi ku łękowi przykładáiąc/ ále
Skrót tekstu: PienHip
Strona: 28
Tytuł:
Hippika abo sposób poznania chowania i stanowienia koni
Autor:
Krzysztof Pieniążek
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
/ szocewice/ grochu rzadko/ kaparów/ cebule/ czosnku/ oliwek/ szafranu/ i wina mocnego/ mięsa krowiego/ gęsiego/ świniego/ wędzonek/ smażonek/ i solonych niech się wystrzegają/ abowiem słoność płodowi paznokci rość niedopuszcza. Niech radniej będzie brzemienna wesoła/ aby pracą/ abo frasunkiem nie uschła/ wesela miernego niech zażywa/ dobrą nadzieją karmiona ma być/ i pociechami nasycona/ ta zwłaszcza co jest pieszczona/ i co się lada czego stracha/ taka nawet męża szlachetnego ma mieć we wszytkim przytomnego/ abowiem ten płód w niej uwesela/ i przez to mocy nabywą/ i cale umacnia się. Pokarmy mierne mają być a dobre
/ szocewice/ grochu rzadko/ káppárow/ cebule/ czosnku/ oliwek/ száfranu/ y winá mocnego/ miesa krowiego/ gęśiego/ świnieg^o^/ wędzonek/ smáżonek/ y solonych niech się wystrzegáią/ ábowiem słoność płodowi páznokći rość niedopuszcza. Niech rádniey będźie brzemienna wesoła/ áby pracą/ ábo frásunkiem nie vschłá/ wesela miernego niech záżywa/ dobrą nádźieią karmiona ma być/ y poćiechámi násycona/ ta zwłaszczá co iest pieszczona/ y co się ladá czego stracha/ táka náwet męża ślachetnego ma mieć we wszytkim przytomnego/ ábowiem ten płod w niey vwesela/ y przez to mocy nábywą/ y cale vmacnia się. Pokármy mierne maią być á dobre
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: H3v
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
/ ani gorąca/ ani też ciepła/ ale tak umiarkowana/ że nic w onej zbytnie nie czuć: i przydaje/ że kto takowej wannej zażywa/ tedy ciepło przyrodzone się w niem rozgrzewa/ i ciało się odwilża: a słusznie/albowiem z przyrodzenia ma to woda że odwilża/ a iż od ognia nabyła ciepła miernego/ przeto też zagrzewa. Drugą kładzie Galen/ także i Orybasius z niego wziąwszy/ w której nic nie czuć zimna/ ale też mało co abo nic ciepła: takową nazywają Łacinnicy tepidam. Ta moc ma inszą aniżeli pierwsza odwilżająca/ albowiem jest i ożyąbiająca: gdyż mało co od przyrodzenia swego odstąpiła/ przeto też przymioty
/ áni gorąca/ áni też ćiepła/ ále ták vmiarkowána/ że nic w oney zbytnie nie cżuć: y przydaie/ że kto takowey wánney zażywa/ tedy ćiepło przyrodzone się w niem rozgrzewa/ y ćiáło się odwilża: á słusznie/álbowiem z przyrodzenia ma to wodá że odwilża/ á iż od ognia nabyłá ćiepła miernego/ przeto też zágrzewa. Drugą kładźie Galen/ także y Oribasius z niego wźiąwszy/ w ktorey nic nie cżuć źimná/ ále też mało co abo nic ćiepła: takową názywáią Láćinnicy tepidam. Ta moc ma inszą aniżeli pierwsza odwilżaiąca/ álbowiem iest y ożiąbiaiąca: gdyż mało co od przyrodzenia swego odstąpiłá/ przeto tesz przymioty
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 44.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
i Wieżach czujni być/ i swoje strzasz dobrze odprawować/ też i na onych miejscach/ gdziesię namniej niebezpieczyeństwa nie obawiają! Aczkolwiekci Bóg nalepszym jest stróżem! ¤ Ostatnia Kwadra/ która 10. dnia List. według nów. a 31. paźdź podług starego Kalend. na WIeczor około 5. nastanie/ czyni nadzieję miernego i wdzięcznego powietrza/ jednak też znaki niektóre znajduje/ które się na mglistą i parną chwilę zanosza! z tąd spodziewać się może/ że powietrze/ jeśli nie zgoła według upodobania/ tedyć przeciemierne i przemieszane tego czasu się pokaże. Popieraj tego/ coś sobie dobrego przedsię wziął! A zatym wiele nieprzyjaciol Królestwa zaśnie/ Bądź
y Wieźách czuyni być/ y swoie strzasz dobrze odpráwowáć/ tesz y ná onych mieyscách/ gdźieśię namniey niebespieczienstwá nie obawiáią! Aczkolwiekći Bog nalepszym iest strożem! ¤ Ostátnia Kwádrá/ ktora 10. dniá List. według now. á 31. paźdź podług stárego Kálend. ná WIeczor około 5. nástánie/ czyni nádźieię miernego y wdźięcznego powietrza/ iednák też znáki niektore znáyduie/ ktore śię ná mglistą y párną chwilę zánosza! z tąd spodźiewáć śię może/ że powietrze/ ieśli nie zgoła według upodobánia/ tedyć przećięmierne y przemieszáne tego czásu śię pokaże. Popieray tego/ coś sobie dobrego przedśię wźiął! A zátym wiele nieprzyiaciol Krolestwa záśnie/ Bądz
Skrót tekstu: FurUważ
Strona: H2
Tytuł:
Astrophiczne uważanie o ułożeniu powietrza
Autor:
Stefan Furman
Drukarnia:
Dawid Frydrych Rhetiusz
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
kalendarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664
i doświadczać będzie mógł. Insze się zleca dowcipowi ludzkiemu/ z których zwłaszcza ostrzsze/ więcej czasem pojmą ostatka się domyślając/ a niżli im wypowiedziano bywa. Naostatek i to pamiętać trzeba/ że przy każdym Wędzidle należy na nim przy Czance łancuszek abo pręcik kolczasty dla nie dopuszczania wyścibiania języka nad Wędzidłem/ abo raczej dla miernego onego dzierżenia/ oprócz Wędzidł sowitych/ abo przez się zupełnych. Księgi O Podbrodkach abo łancuszkach. Rozdział 5.
MUnsztuk być złożony ze trzech części/ iż się na początku wspomniało/ przeto na ten czas do tej trzeciej części onego/ to jest/ do łancuszka przystąpić należy. Podbrodek tedy nic inszego nie jest/ tylko
y doświádczáć będźie mogł. Insze się zleca dowćipowi ludzkiemu/ z ktorych zwłaszczá ostrzsze/ więcey czásem poymą ostátká się domyśláiąc/ á niżli im wypowiedźiano bywa. Náostátek y to pámiętáć trzebá/ że przy kożdym Wędźidle należy ná nim przy Czánce łáncuszek ábo pręćik kolczásty dla nie dopuszczánia wyśćibiánia ięzyká nád Wędźidłem/ ábo ráczey dla miernego onego dźierżenia/ oprocz Wędźidł sowitych/ ábo przez się zupełnych. Kśięgi O Podbrodkách ábo łáncuszkách. Rozdział 5.
MVnsztuk być złożony ze trzech częśći/ iż się ná początku wspomniáło/ przeto ná ten czás do tey trzećiey częśći onego/ to iest/ do łáncuszká przystąpić należy. Podbrodek tedy nic inszego nie iest/ tylko
Skrót tekstu: DorHip_II
Strona: Aijv
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_II
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
/ oprócz Wędzidł sowitych/ abo przez się zupełnych. Księgi O Podbrodkach abo łancuszkach. Rozdział 5.
MUnsztuk być złożony ze trzech części/ iż się na początku wspomniało/ przeto na ten czas do tej trzeciej części onego/ to jest/ do łancuszka przystąpić należy. Podbrodek tedy nic inszego nie jest/ tylko obyczaj warowny miernego leżenia i władze własnej Munsztukowej w gębie końskiej/ zamykający w sobie sposób potężniejszego i bezpieczniejszego zadzierżywania/ które to acz różne bywają/ a różność tę brody końskiej twardość/ miąższość/ abo subtelność sprawuje: jednak żaden w mię tego wmowić nie może/ abym tych które brodę koniowi obrażają i rozkrwawują. A chocia się z
/ oprocz Wędźidł sowitych/ ábo przez się zupełnych. Kśięgi O Podbrodkách ábo łáncuszkách. Rozdział 5.
MVnsztuk być złożony ze trzech częśći/ iż się ná początku wspomniáło/ przeto ná ten czás do tey trzećiey częśći onego/ to iest/ do łáncuszká przystąpić należy. Podbrodek tedy nic inszego nie iest/ tylko obyczay wárowny miernego leżenia y władze własney Munsztukowey w gębie końskiey/ zámykáiący w sobie sposob potężnieyszego y bespiecznieyszego zádźierżywánia/ ktore to ácz rożne bywáią/ á rożność tę brody końskiey twárdość/ miąższość/ ábo subtelność spráwuie: iednák żaden w mię tego wmowić nie może/ ábym tych ktore brodę koniowi obrażáią y roskrwáwuią. A choćia się z
Skrót tekstu: DorHip_II
Strona: Aijv
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_II
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
za świtu ranego; Trawy tak oczom lubej były zieloności, Iż przeszły smaragowe daleko wdzięczności. Drzewa, uciesznem rzędem po wierzchu sadzone, Rozkosznych są owoców ciężarem schylone.
XLIX.
Ptacy rozmaitej barwy między gałęziami Wesołych głosów gościa witają pieśniami; Szemrząc rozwlokła woda po drobnem kamieniu, Smaczne wnęty do spania daje przy strumieniu; Szum miernego powietrza tak w swej mierze stoi, Iż południowych znojów żaden się nie boi; Niebo się jasne śmieje, wiatr wolnemi chłody Trzęsie liście na drzewie i w krynicach wody.
L.
I zaraz wonne kwiatki z zapachów pieszczonych Złupiwszy, niesie z sobą po polach przestronych; Niesie, a wkoło niemi karmi świat wysoki, Ostatnie
za świtu ranego; Trawy tak oczom lubej były zieloności, Iż przeszły smaragowe daleko wdzięczności. Drzewa, uciesznem rzędem po wierzchu sadzone, Rozkosznych są owoców ciężarem schylone.
XLIX.
Ptacy rozmajtej barwy między gałęziami Wesołych głosów gościa witają pieśniami; Szemrząc rozwlokła woda po drobnem kamieniu, Smaczne wnęty do spania daje przy strumieniu; Szum miernego powietrza tak w swej mierze stoi, Iż południowych znojów żaden się nie boi; Niebo się jasne śmieje, wiatr wolnemi chłody Trzęsie liście na drzewie i w krynicach wody.
L.
I zaraz wonne kwiatki z zapachów pieszczonych Złupiwszy, niesie z sobą po polach przestronych; Niesie, a wkoło niemi karmi świat wysoki, Ostatnie
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 73
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
cnota/ i Artykuły każą. Jakoż takiemu/ żadnej stacjej nie powinien nikt dać/ chybaby dał na się podpisaną Atestacją/ wiele wziął. Dodając i to/ że gdy Uniwersał gorący Hetmański przyjdzie do Chorągwie/ aby się pilno sciągali/ na naznaczony dzień/ tedy już nie upatrując tych cztererech mil (bo się do miernego ciągnienia rozumie) dniem i nocą mają pospieszć/ któreby zaś Chorągwie po naznaczonym dniu sciągały się/ mają tracić ćwierć jednę/ jako nieposłuszne/ która zaś najostatniejsza przyjdzie/ okrom stracenia wszytkich zasług/ starszy gardłem karany będzie/ (przy osobnej karze/ na tych/ którzy pod Chorągwią do porządku pociągać mają/) aby
cnotá/ y Artykuły każą. Iákoż tákiemu/ żadney stácyey nie powinien nikt dáć/ chybáby dał ná się podpisáną Attestácyą/ wiele wźiął. Dodáiąc y to/ że gdy Vniwersał gorący Hetmański przyidźie do Chorągwie/ áby się pilno zćiągáli/ ná náznáczony dźień/ tedy iuz nie vpátruiąc tych cztererech mil (bo się do miernego ćiągnienia rozumie) dniem y nocą máią pospieszć/ ktoreby záś Chorągwie po náznáczonym dniu zćiągáły się/ máią tráćić czwierć iednę/ iáko nieposłuszne/ ktora záś náyostátnieysza przyidźie/ okrom stráceniá wszytkich zasług/ stárszy gardłem karány będźie/ (przy osobney karze/ ná tych/ ktorzy pod Chorągwią do porządku poćiągáć máią/) áby
Skrót tekstu: FredKon
Strona: 12
Tytuł:
Potrzebne konsyderacje około porządku wojennego
Autor:
Andrzej Maksymilian Fredro
Drukarnia:
Franciszek Glinka
Miejsce wydania:
Słuck
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
zawsze bywać, rodzą się z dy- mów, albo zaduchów i pary wilgotnej, a iż są czworakie jedne ogniste, drugie powietrzne, trzecie wodne, a naostatek i pod ziemią, według tej różnice tę materią na cztery podzielem rozdziały. Powietrze dzieli się na trzy części. Pierwsza jest bliska ziemie a ta jest miernego powietrza i tak wysoka nad ziemię się podnosi jako wysoko promienie słoneczne od ziemi odbite odskakują, wtóra jest zimna częścią że już tam nie zachodzą odbite promienie, częścią iż zimne z natury pary i dymy tam zaszedszy chłodzą, częścią iż daleko jest od Słońca a dwoistemi się nie grzeje promienmi jako ta która przy ziemi to jest
záwsze bywáć, rodzą się z dy- mow, álbo záduchow y páry wilgotney, á iż są czworákie iedne ogniste, drugie powietrzne, trzećie wodne, á náostátek y pod źiemią, według tey rożnice tę máteryą ná cztery podźielem rozdziały. Powietrze dźieli się ná trzy części. Pierwsza iest bliska źiemie á tá iest miernego powietrza y ták wysoka nád źiemię się podnośi iáko wysoko promięnie słoneczne od źięmi odbite odskákuią, wtora iest źimna częśćią że iuż tám nie záchodzą odbite promięnie, częśćią iż źimne z nátury páry y dymy tám zászedszy chłodzą, częśćią iż dáleko iest od Słońcá á dwoistemi się nie grzeie promienmi iáko tá ktora przy źięmi to iest
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 32
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692