wymywać/ a korzenie toż warzone zwierzchu plastrować. (Dios. Krostom.
Krosty strupiate z ciała spądza. Czerwonce.
Czerwoną ciekączkę. Także i Ciekączkom innym.
Inne biegunki zastanawia proch korzenia tego ziela z czerwonym winem po kwincie go na raz biorąc. Abo w tymże winie warzone/ naczczo i na noc po miernym trunku używając. Dios. Wrzodom jadowitym francowatym.
Wrzody złe/ jadowite/ francowate/ usta i twarz roziadające i psujące/ korzenie ich warząc do trzeciej części wywrzenia/ leczy często ciepło tą wodą wymywając/ i charkanie czyniąc. (Dios. Fistułom wszelakim
Fistuły/ i wszelakie Wrzody ciekące.
Wrzody ciekące wychędaża/ zawiera i
wymywáć/ á korzenie toż wárzone zwierzchu plástrowáć. (Dios. Krostom.
Krosty strupiáte z ćiáłá spądza. Czerwonce.
Czerwoną ćiekączkę. Tákże y Ciekączkom innym.
Ine biegunki zástánawia proch korzenia tego ziela z czerwonym winem po kwinćie go ná raz biorąc. Abo w tymże winie wárzone/ náczczo y ná noc po miernym trunku vżywáiąc. Dios. Wrzodom iádowitym fráncowátym.
Wrzody złe/ iádowite/ fráncowáte/ vstá y twarz roziádáiące y psuiące/ korzenie ich wárząc do trzećiey częśći wywrzenia/ leczy często ćiepło tą wodą wymywáiąc/ y chárkánie czyniąc. (Dios. Fistułom wszelákim
Fistuły/ y wszelákie Wrzody ćiekące.
Wrzody ćiekące wychędaża/ záwiera y
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 299
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
piętnaście abo ośmnaście szkutów kosztuje (w jeden szkut groszy czterdzieści i dwa licząc.) W Tukumanie pięćdziesiąt szkutów/ u ś. Krzyża w Serrze dziewięćdziesiąt abo sto kosztować musi. W Peru dla łaskawości powietrza/ nie potrzebują się grzać u ognia/ ani szat odmieniać/ a osobliwie w Chytem: dla tego że są w miernym kraju/ tak iż jakoby u nich Kwiecień trwa przez cały rok; wszakże na niektórych miejscach górzystych w jedenże dzień czuć zimno abo gorąco mniejsze abo większe podług niskości abo wysokości miejsca. Skąd się też trafia/ że gdy na jednym miejscu owoce doźrzewają/ na drugim kwitną: a co dziwniejsza/ toż i na
piętnaśćie ábo ośmnaśćie szkutow kosztuie (w ieden szkut groszy czterdźieśći y dwá licząc.) W Tukumanie pięćdźieśiąt szkutow/ u ś. Krzyżá w Serrze dźiewięćdźieśiąt ábo sto kosztowáć muśi. W Peru dla łáskáwośći powietrza/ nie potrzebuią się grzać u ogniá/ áni szat odmieniáć/ á osobliwie w Chytem: dla tego że są w miernym kráiu/ ták iż iákoby u nich Kwiećień trwa przez cáły rok; wszákże ná niektorych mieyscách gorzystych w iedenże dźień czuć źimno ábo gorąco mnieysze ábo większe podług niskośći ábo wysokośći mieyscá. Skąd się też tráfia/ że gdy ná iednym mieyscu owoce doźrzewáią/ ná drugim kwitną: á co dźiwnieysza/ toż y ná
Skrót tekstu: TorRoz
Strona: 2.
Tytuł:
O rozszerzeniu wiary świętej chrześcijańskiej katolickiej w Ameryce na Nowym Świecie
Autor:
Diego de Torres
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
wielkich ziarka znich wybrawszy 2. łoty. Kawał wątroby cielęcy. Płuca całe od cielęcia jednego, Żywych ślimaków z skorup swoich wyjętych 10. Garść jednę żabich udków.
Co wszystko drobno posiekawszy, przydaj jeszcze:
Cykoryj, Sałaty polnej lub bobowniku. Ziołka i kwiatu stokrociu polnego każdego garść jednę.
Wszytko to przy ogniu miernym tak długo gotować potrzeba, póki się kwarta jedna lub pięć kwaterek z wszystkiego nieozstanie. Tenże likwor przez sito przepuściwszy, także przez chustę potym przecedziwszy, i wytłuczywszy konserwuj w szklanym naczyniu na zimnym miejscu, a żeby się galareta dobrze usiadła. Potym każdego rana weźmi esencjalnego rosołu ze dwie lub 3. fizanki, dodawszy
wielkich źiarka znich wybrawszy 2. łoty. Kawał wątroby ćielęcy. Płuca całe od ćielęćia iednego, Zywych slimakow z skorup swoich wyiętych 10. Garść iednę żabich udkow.
Co wszystko drobno posiekawszy, przyday ieszcze:
Cykoryi, Sałaty polney lub bobowniku. Ziołka y kwiatu stokroćiu polnego każdego garść iednę.
Wszytko to przy ogniu miernym tak długo gotować potrzeba, poki się kwarta iedna lub pięć kwaterek z wszystkiego nieozstanie. Tenże likwor przez sito przepuśćiwszy, takźe przez chustę potym przecedziwszy, y wytłuczywszy konserwuy w zklanym naczyniu na źimnym mieyscu, a żeby się galareta dobrźe usiadła. Potym każdego rana weźmi essencyalnego rosołu ze dwie lub 3. fizanki, dodawszy
Skrót tekstu: BeimJelMed
Strona: 183
Tytuł:
Medyk domowy
Autor:
Samuel Beimler
Tłumacz:
Jan Jerzy Jelonek
Drukarnia:
Michał Wawrzyniec Presser
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
ale to potrzebowałoby na tym miejscu objaśnienia mało co potrzebnego, zaczym odsyłam względem tych słów do Cycerona ad usum Delphini.
Ale na co mówić o ludziach, którzy bronić mają swojej wolności własnej, i których fortuny zawisły z tylu miar od fortuny Rzeczypospolitej? Nie widać nawet niewolnika, aby tylko trochę był w stanie swym miernym, któryby się nie wzdrygał na zuchwalstwo buntowników, któryby nie pragnął całości Rzymu, i któryby nie miał sobie za powinność zgodzić się na usiłowanie o to co który śmie, i co który może. Dla tego nie lękajcie się wieści, która lata, że Lentulus wyprawił swego w bezecnych rozpustach służącego od gospody
ale to potrzebowałoby na tym mieyscu obiaśnienia mało co potrzebnego, zaczym odsyłam względem tych słów do Cycerona ad usum Delphini.
Ale na co mówić o ludziach, którzy bronić maią swoiey wolności własney, i których fortuny zawisły z tylu miar od fortuny Rzeczypospolitey? Nie widać nawet niewolnika, aby tylko trochę był w stanie swym miernym, któryby się nie wzdrygał na zuchwalstwo buntownikow, któryby nie pragnął całości Rzymu, i któryby nie miał sobie za powinność zgodzić się na usiłowanie o to co który śmie, i co który może. Dla tego nie lękaycie się wieści, która lata, że Lentulus wyprawił swego w bezecnych rospustach służącego od gospody
Skrót tekstu: CycNagMowy
Strona: 97
Tytuł:
Mowy Cycerona przeciwko Katylinie
Autor:
Marek Tulliusz Cyceron
Tłumacz:
Ignacy Nagurczewski
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy polityczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763