przez jakie zachwycenie? Patrzę na śliczne stworzenie.
Niewiem sami i Anieli By tej postaci być mieli I HELENA chwalna strasznie/ Przed jej Cerą pewnie zgaśnie.
Twarz białością śnieg przechodzi/ Wniej rumienice środkiem brodzi. Korale tę farbę mają/ Gdysie z perłą pomieszają.
Płeć nadobna/ oczy wdzięczne Jak w pełni światło miesięczne/ Brwi tej co kruk są czarności/ A ząbki z słoniowej kości.
Czoło śliczne/ wygładzone/ Jak Niebo wypogodzone. Usty kiedy najmniej ruszy/ Wzachwyceniu być mej duszy.
W mowie swojej ma te dary/ Ze przechodzi i Nektary. Gdy się gniewa/ tej postaci/ Jak gdy kanar z miodem zbraci. Lirycorum
przez iákie záchwycenie? Pátrzę ná śliczne stworzenie.
Niewiem sámi y Anyeli By tey postaći bydź mieli Y HELENA chwalna strásznie/ Przed iey Cerą pewnie zgáśnie.
Twarz białośćią śnieg przechodźi/ Wniey rumienice środkiem brodźi. Korale tę fárbę máią/ Gdysie z perłą pomięszáią.
Płeć nadobna/ oczy wdźięczne Iák w pełni świátło mieśięczne/ Brwi tey co kruk są czarnośći/ A ząbki z słoniowey kośći.
Czoło śliczne/ wygłádzone/ Iák Niebo wypogodzone. Vsty kiedy naymniey ruszy/ Wzáchwycęniu bydź mey duszy.
W mowie swoiey ma te dáry/ Ze przechodźi y Nektáry. Gdy się gniewa/ tey postáći/ Iák gdy kánár z miodem zbráći. Lyricorum
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 161
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
mnie kres przepędziła, Który kiedy dopędzi sióstr nieubłaganych Ukwapliwy kołowrot, niech ziemi oddanych Zewłok moich ten będzie dowód niewątpliwy, Kiedy na mój grób włożysz ten napis życzliwy:
Ten kamień ciało mego przyjaciela kryje, Którego pamięć wiecznie w sercu moim żyje. 762. List do tejże.
Już dwa kroć w biegu koło stanęło miesięczne, Jakom się z tobą rozstał, moje dziewczę wdzięczne, A choć tak krótki lotnym czas przebieżał skokiem, Każda niemal godzina stała mi się rokiem. Ba i dotąd zostaję w srogim utęsknieniu, Nic pewnego nie wiedząc o twym powodzeniu, Które nad własne zdrowie wyżej cenię sobie, Skład wszytkich moich pociech mając w twej
mnie kres przepędziła, Ktory kiedy dopędzi siostr nieubłaganych Ukwapliwy kołowrot, niech ziemi oddanych Zewłok moich ten będzie dowod niewątpliwy, Kiedy na moj grob włożysz ten napis życzliwy:
Ten kamień ciało mego przyjaciela kryje, Ktorego pamięć wiecznie w sercu moim żyje. 762. List do tejże.
Już dwa kroć w biegu koło stanęło miesięczne, Jakom się z tobą rozstał, moje dziewczę wdzięczne, A choć tak krotki lotnym czas przebieżał skokiem, Każda niemal godzina stała mi się rokiem. Ba i dotąd zostaję w srogim utesknieniu, Nic pewnego nie wiedząc o twym powodzeniu, Ktore nad własne zdrowie wyżej cenię sobie, Skład wszytkich moich pociech mając w twej
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 235
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
Publica acciperet. Z Kapitolium do Senatu z należytym honorem odprowadzeni by wali, aby tam Togę na się w zieli, Jovi Kapitolino ofiary z wołów uczynili. w ręku Konsula rezygnującego przysięgę czyniący: toż po skończonym swoim honorze czynić powtórnie tenebantur, że nic przeciw Prawu nie wykroczyli na funkcyj. Za Juliusza Cesarza nie roczne ale miesięczne lub dwu albo trzy miesięczne było Oficjum Konsulis; ale za Konstantyna znowu corocznie, aby innym ta krótkość dała Campum bené merendi in Republica. A co większa,mowi Eutropius: Ne diuturintate insolescerent, et Civiles semper esent,qui post Annum scirent privatos futuros.
InsygNIA KONSULÓW BYŁY DWANAŚCIE FASCES, alias Laski brzozowew Snopek złożone
Publica acciperet. Z Kapitolium do Senatu z należytym honorem odprowadzeni by wali, aby tam Togę na się w zieli, Iovi Capitolino ofiary z wołow uczynili. w ręku Konsula rezygnuiącego przysięgę czyniący: toż po skończonym swoim honorze czynić powtornie tęnebantur, że nic przeciw Prawu nie wykroczyli na funkcyi. Za Iuliusza Cesarza nie roczne ale miesięczne lub dwu albo trzy miesięczne było Officium Consulis; ale za Konstantyna znowu corocznie, aby innym ta krotkosć dała Campum bené merendi in Republica. A co większa,mowi Eutropius: Ne diuturintate insolescerent, et Civiles semper esent,qui post Annum scirent privatos futuros.
INSIGNIA KONSULOW BYŁY DWANASCIE FASCES, alias Laski brzozowew Snopek złożone
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 453
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
do Senatu z należytym honorem odprowadzeni by wali, aby tam Togę na się w zieli, Jovi Kapitolino ofiary z wołów uczynili. w ręku Konsula rezygnującego przysięgę czyniący: toż po skończonym swoim honorze czynić powtórnie tenebantur, że nic przeciw Prawu nie wykroczyli na funkcyj. Za Juliusza Cesarza nie roczne ale miesięczne lub dwu albo trzy miesięczne było Oficjum Konsulis; ale za Konstantyna znowu corocznie, aby innym ta krótkość dała Campum bené merendi in Republica. A co większa,mowi Eutropius: Ne diuturintate insolescerent, et Civiles semper esent,qui post Annum scirent privatos futuros.
InsygNIA KONSULÓW BYŁY DWANAŚCIE FASCES, alias Laski brzozowew Snopek złożone misternie (tanta raritas Brzozy
do Senatu z należytym honorem odprowadzeni by wali, aby tam Togę na się w zieli, Iovi Capitolino ofiary z wołow uczynili. w ręku Konsula rezygnuiącego przysięgę czyniący: toż po skończonym swoim honorze czynić powtornie tęnebantur, że nic przeciw Prawu nie wykroczyli na funkcyi. Za Iuliusza Cesarza nie roczne ale miesięczne lub dwu albo trzy miesięczne było Officium Consulis; ale za Konstantyna znowu corocznie, aby innym ta krotkosć dała Campum bené merendi in Republica. A co większa,mowi Eutropius: Ne diuturintate insolescerent, et Civiles semper esent,qui post Annum scirent privatos futuros.
INSIGNIA KONSULOW BYŁY DWANASCIE FASCES, alias Laski brzozowew Snopek złożone misternie (tanta raritas Brzozy
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 453
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
żeł/ które płodowi są przywiązane/ krew ciecze zawżdy z niebezpieczeństwem/ i o tym Hippokrata nabarziej rozumieć trzeba/ gdy mówi: Jeśli białejgłowie brzemiennej krwie płynienie Miesięczne napadnie/ nie podobna/ aby płód miał być zdrowy: z niektórych częstokroć pożytecznie/ i z wielkim płodu i matki pożytkiem wychodzi/ i dla tego takie płynienie Miesięczne żadnych leków nie potrzebuje/ tylko umocnienia płodu/ i jego związków. Jeśliby zaś z płynienia któregokolwiek krwie/ płodu słabość/ i poronienie obawiało się/ postano wiwszy dobrze jedzenia/ i picia umacniające/ i krew zgęszczające/ z miąs pieczystych/ mleka migdałowego z wodą stalowaną uczynionego/ ktochmalu/ i z pigwowym konfektem/
żeł/ ktore płodowi są przywiązáne/ krew ćiecze záwżdy z niebespieczeństwem/ y o tym Hippokratá nabárźiey rozumieć trzebá/ gdy mowi: Ieśli białeygłowie brzemienney krwie płynienie Mieśięczne nápádnie/ nie podobna/ áby płod miał być zdrowy: z niektorych częstokroć pożytecznie/ y z wielkim płodu y mátki pożytkiem wychodźi/ y dla tego tákie płynienie Mieśięczne żadnych lekow nie potrzebuie/ tylko vmocnienia płodu/ y iego zwiąskow. Ieśliby záś z płynienia ktoregokolwiek krwie/ płodu słábość/ y poronienie obawiáło się/ postáno wiwszy dobrze iedzenia/ y pićia vmacniáiące/ y krew zgęszcżáiące/ z miąs pieczystych/ mleká migdałowego z wodą stalowáną vczynionego/ ktochmalu/ y z pigwowym konfektem/
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: E2v
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
dać/ coby już zmarły płód wygnało/ i na to czasu ani siły nie było/ gdyż pobożna matrona mowę zamknąwszy/ jak świeca na świtaniu dogorzała/ spodkiem było naparzywszy/ biegły w doświadczeniach lekarzu dobywać/ i to już nie wczas było/ nawet i napewniejszy w tym razie/ i dość roztropny wynalazek/ pół miesięczne żywota rozerznienie/ jakie się stało po śmierci/ i to nie byłoby było z sławą/ gdyż zmysły zacnej chorej ustawały. Ten a nie inszy napewniejszy/ sam naprzynaleźniejszy śrzodek mógł być/ ale zaraz przy womiciech/ gdy sieły jeszcze były w swojej porze/ gdy się i stolcy samo przyrodzenie chciało ratować/ w ten
dáć/ coby iuż zmárły płod wygnáło/ y ná to czásu áni śiły nie było/ gdyż pobożna mátroná mowę zamknąwszy/ iák świecá ná świtániu dogorzáłá/ spodkiem było nápárzywszy/ biegły w doświádczeniách lekárzu dobywáć/ y to iuż nie wczás było/ náwet y napewnieyszy w tym ráźie/ y dość rostropny wynálazek/ puł mieśięczne żywotá rozerznienie/ iákie się stáło po śmierći/ y to nie byłoby było z sławą/ gdyż smysły zácney chorey vstawáły. Ten á nie inszy napewnieyszy/ sąm naprzynaleźnieyszy śrzodek mogł być/ ale záraz przy womićiech/ gdy śieły ieszcze były w swoiey porze/ gdy się y stolcy sámo przyrodzenie chćiáło rátowáć/ w ten
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: F3v
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
padszy, ręce podnosiemy, z pokornemi Cię wzywamy prośbami, czyń łaskę z nami. Oto anieli Twe chwały śpiewają, oziębłe serca nasze pobudzają, zaczym gorętszą czyniem cześć świętemu imieniu Twemu. X. SŁOŃCE I MIESIĄC
Non Sol ego, non Luna ego, Tu parvule
Nie mychmy są światła wdzięczne, Słońce i Koło Miesięczne. Tyś słońce, Tyś okazały w pełni miesiąc, JEZU mały. Tyś światło z światła idący, Tyś promień serca grzejący, Ty nas oświecasz – planety, Słońce wieczne; wiemy, że Ty, wszczedszy przed początkiem świata, nie zajdziesz na wieczne lata. Nasze znikome promienie gasną lada przez zaćmienie
padszy, ręce podnosiemy, z pokornemi Cię wzywamy prośbami, czyń łaskę z nami. Oto anieli Twe chwały śpiewają, oziębłe serca nasze pobudzają, zaczym gorętszą czyniem cześć świętemu imieniu Twemu. X. SŁOŃCE I MIESIĄC
Non Sol ego, non Luna ego, Tu parvule
Nie mychmy są światła wdzięczne, Słońce i Koło Miesięczne. Tyś słońce, Tyś okazały w pełni miesiąc, JEZU mały. Tyś światło z światła idący, Tyś promień serca grzejący, Ty nas oświecasz – planety, Słońce wieczne; wiemy, że Ty, wszczedszy przed początkiem świata, nie zajdziesz na wieczne lata. Nasze znikome promienie gasną lada przez zaćmienie
Skrót tekstu: GrochWirydarz
Strona: 33
Tytuł:
Wirydarz abo kwiatki rymów duchownych o Dziecięciu Panu Jezusie
Autor:
Stanisław Grochowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Justyna Dąbkowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
.
Płaczcie Anieli/ płaczcie duchy święte: Radość wam dzisia i wesele wzięte. Płaczcie przy śmierci/ płaczcie przy pogrzebie Króla waszego/ i Boga na niebie. Płaczcie wesołe niebieskie pokoje/ Na dzień dzisiejszy i sieroctwo swoje. Płaczcie nad grobem/ w którym położony Boga waszego Syn jednorodzony. Płacz jasne słońce/ płacz koło miesięczne: Zalejcie gwiazdy światła swoje wdzięczne: Płaczcie promienie z nieba wywieszone/ Wasze przedniejsze światło zagaszone. Płaczcie obłoki/ płaczcie chmury dżdżyste/ Łzy miasto rossy wylejcie rzęsiste/ Płaczcie pioruny/ płaczcie błyskawice/ Nad grobem króla niebieskiej stolice. Płaczcie/ i wiatry i niebieskie biegi: Płaczcie dżdże/ grady/ płaczcie mrozy/ śniegi
.
PLaczćie Anyeli/ płáczćie duchy święte: Rádość wam dźiśia y wesele wźięte. Płáczćie przy śmierći/ płáczćie przy pogrzebie Krolá wászego/ y Bogá ná niebie. Płáczćie wesołe niebieskie pokoie/ Ná dźień dźiśieyszy y śieroctwo swoie. Płáczćie nád grobem/ w ktorym położony Bogá wászego Syn iednorodzony. Płácz iásne słońce/ płácz koło mieśięczne: Záleyćie gwiazdy świátłá swoie wdźięczne: Płáczćie promienie z niebá wywieszone/ Wásze przednieysze świátło zágászone. Płáczcie obłoki/ płáczćie chmury dżdżyste/ Lzy miásto rossy wyleyćie rzęśiste/ Płáczćie pioruny/ płáczćie błyskáwice/ Nád grobem krolá niebieskiey stolice. Płáczćie/ y wiátry y niebieskie biegi: Płáczćie dżdże/ grády/ płáczćie mrozy/ śniegi
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 103.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
.
Zalecają go niektórzy/ a słusznie przeciwko padającej chorobie.
Paraliżem/ albo Szlakiem naruszonym/ jest osobliwym ratunkiem/ tak trunkiem/ jako kąpaniem i naparzaniem. Mocz pędzi.
Mocz nad przyrodzenie zatrzymany lekko wywodzi/ w pitym miedzie/ albo w sycie warząc/ a pijąc. (Mauch:) Miesięczną Paniom wzbudza.
Czyszczenie miesięczne białogłowskie/ nad przyrodzenie zawściągnione/ wzbudza i wywodzi/ ale w winie warzony/ i trunkiem używany. O Kozłkach/ Rozdział 14. Valeriana Fumalus. Baldrian. Valeriana vera Fu, verum et legitimum Tyriacaria. Tyriacks kraut. Księgi Pierwsze.
TRojaki albo czworaki rodzaj Kozłków znajduje się. Wielki/ Więtszy/ Średni/ Mały
.
Zálecáią go niektorzy/ á słusznie przećiwko padáiącey chorobie.
Páráliżem/ álbo Szlákiem náruszonym/ iest osobliwym rátunkiem/ ták trunkiem/ iáko kąpániem y náparzániem. Mocz pędźi.
Mocz nád przyrodzenie zátrzymány lekko wywodźi/ w pitym miedźie/ álbo w sycie wárząc/ á pijąc. (Mauch:) Mieśięczną Pániom wzbudza.
Czysczenie mieśięczne białogłowskie/ nád przyrodzenie záwśćiągnione/ wzbudza y wywodźi/ ále w winie wárzony/ y trunkiem vżywány. O Kozłkách/ Rozdźiał 14. Valeriana Phumalus. Baldrian. Valeriana vera Phu, verum et legitimum Thyriacaria. Tyriacks kraut. Kśięgi Pierwsze.
TRoiáki álbo czworáki rodzay Kozłkow znáyduie sie. Wielki/ Więtszy/ Sredni/ Máły
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 48
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
Którą kiedy kto nosi, niezwyciężon bywa. Tym snadź Milo Krotończyk tak silnym się stawił I nieśmiertelną sławę siły swej zostawił. Lecz dosyć! niechaj ten kur już na tym przestanie, Żeby zawsze zwiastował, o zacny Stefanie! 576 WIERSZE D. NABOROWSKIEGO
Głosem wielkim wschodzące twoje zorze wdzięczne, Dokąd słońce trwać będzie i koło miesięczne, Abyś jasne promienie wydał czasu swego, Godne wielkiego ojca, potomka wielkiego. A ten który górnymi planety kieruje, Niechaj sam bieg żywota twojego piastuje. 577. Roża przypisana po kolędzie księciu Imci Krzysztofowi Radziwiłowi.
Rożą mrozem spłodzoną Trionu zimnego, Miej, książę, za kolędę od sługi swojego. Przed wiosną,
Ktorą kiedy kto nosi, niezwyciężon bywa. Tym snadź Milo Krotończyk tak silnym się stawił I nieśmiertelną sławę siły swej zostawił. Lecz dosyć! niechaj ten kur już na tym przestanie, Żeby zawsze zwiastował, o zacny Stefanie! 576 WIERSZE D. NABOROWSKIEGO
Głosem wielkim wschodzące twoje zorze wdzięczne, Dokąd słońce trwać będzie i koło miesięczne, Abyś jasne promienie wydał czasu swego, Godne wielkiego ojca, potomka wielkiego. A ten ktory gornymi planety kieruje, Niechaj sam bieg żywota twojego piastuje. 577. Roża przypisana po kolędzie księciu Imci Krzysztofowi Radziwiłowi.
Rożą mrozem spłodzoną Trionu zimnego, Miej, książę, za kolędę od sługi swojego. Przed wiosną,
Skrót tekstu: NaborWierWir_I
Strona: 300
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Daniel Naborowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1620 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910