na kolumnie Bieg , upatrzę znak i z liczbą 23: dnia 25 Września: dnia trzeciego po pełni: Mam być pewny że tej nocy, i inszych następujących, Księżyc przechodzić musi stopień 45 wysokości od Horyzontu. Także w tymże Roku 1684 znajdę w Kalendarzu miesiąc Grudzień; i upatrzę na kolumnie Biegu (to jest miesięcznego) stopień 14. dnia 15. Grudnia, którego przypada dzień trzeci po pierwszej Kwadrze Księżyca, będę pewien, że tej nocy, Księżyc przejdzie gradus czterdziesty piąty. Nauka XLII. Nowy sposób wymierzania Wysokości dostępnej u dołu, nie tylko w dzień ale i wnocy, dziwnie prędki, i ucieszny. NIech będzie Wysokość
ná kolumnie Bieg , vpátrzę znák y z liczbą 23: dniá 25 Wrześniá: dniá trzećiego po pełni: Mam bydź pewny że tey nocy, y inszych nástępuiących, Kśiężyc przechodźić muśi stopień 45 ẃysokośći od Horizontu. Tákze w tymże Roku 1684 znáydę w Kálendarzu mieśiąc Grudźień; y vpátrzę ná kolumnie Biegu (to iest mieśięcznego) stopień 14. dniá 15. Grudniá, ktorego przypada dźień trzeći po pierẃszey Kwadrze Kśiężycá, będę pewien, że tey nocy, Kśiężyc przeydźie gradus czterdźiesty piąty. NAVKA XLII. Nowy sposob wymierzánia Wysokości dostępney v dołu, nie tylko w dźień ále y wnocy, dźiwnie prędki, y vcieszny. NIech będźie Wysokość
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 41
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
privilegio Ottomana. Ci trzymają się w wielkiej modestyj, oczy mają w ziemię wlepione, głowę schyloną w prezencyj Superiora i obejch, koszula ich gruba, suknia biała z podłego sukna, czapki jak góralskie germaki z sierści Wielbłądzej, golenie i piersi zostawiwszy gołe które czasem gorącym pieką żelażem, pasy rzemienne. Oprócz Ramazanu, cało Miesięcznego Postu, obserwują Post całodzienny we czwatek, w Piątek, który Niedzielą jest u Mahometanów, Kazania słuchają Superiora, za które głęboko podziękowawszy, jak Cyga kręcą się dziwnie prędko bez zakręcenia głowy, co Jongus usus z młodości prawuje. Przygrawa jeden na piszczałce z różowego drzewa do głupio świętej dewocyj. To czynią na- Mahometanismus
privilegio Ottomana. Ci trzymaią się w wielkiey modestyi, oczy maią w ziemię wlepione, głowę schyloną w prezencyi Superiora y obeych, koszula ich gruba, suknia biała z podłego sukna, czapki iak goralskie germaki z sierści Wielbłądzey, golenie y piersi zostawiwszy gołe ktore czasem gorącym pieką żelażem, pasy rzemienne. Oprocz Ramazanu, cało Miesięcznego Postu, obserwuią Post całodzienny we czwatek, w Piątek, ktory Niedzielą iest u Machometanow, Kazania słuchaią Superiora, za ktore głęboko podziękowawszy, iak Cyga kręcą się dziwnie prętko bez zakręcenia głowy, cò Iongus usus z młodości prawuie. Przygrawa ieden na piszczałce z rożowego drzewa do głupio swiętey dewocyi. To czynią na- Machometanismus
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1105
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
przyczyny danej/ i też bez bólu i uprzykrzenia/ k temu białagłowa krasna będzie: jeśli zaś za rozprzestrzenieniem żelnym/ to co wypada kropkami krew kapie/ abo z ostrością/ abo z białością/ i serwatczano abo blado/ krwie mało znać śmierdząco i cienko: ale z rozerwanych i zdartych żeł hurmem/ i przez wszelakiego miesięcznego porządku krew wyskakuje/ z niewczasem lędźwi/ i części około spodnich pach boleniem/ co i z powieści uznasz/ k temu jeśli jaka zwierzchnia przyczyna stała się. Już nie trudno poznasz/ z którego miejsca krew ciecze/ abowiem z szyje macicznej pospolicie nie wiele ciecze i podług porządku miesięcznego/ obficie z samej macice/ wtąż
przyczyny dáney/ y też bez bolu y vprzykrzenia/ k temu białagłowá krasna będźie: ieśli záś zá rozprzestrzenieniem żelnym/ to co wypada kropkámi krew kápie/ ábo z ostrośćią/ ábo z białośćią/ y serwatczáno ábo bládo/ krwie mało znáć śmierdząco y ćienko: ále z rozerwánych y zdártych żeł hurmem/ y przez wszelákiego mieśięcznego porządku krew wyskákuie/ z niewczásem lędźwi/ y częśći około spodnich pach boleniem/ co y z powieśći vznasz/ k temu ieśli iáka zwierzchnia przyczyná stáłá się. Iuż nie trudno poznasz/ z którego mieyscá krew ćiecze/ ábowiem z szyie máćiczney pospolićie nie wiele ćiecze y podług porządku mieśięcznego/ obfićie z sámey máćice/ wtąż
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: E2
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
zdartych żeł hurmem/ i przez wszelakiego miesięcznego porządku krew wyskakuje/ z niewczasem lędźwi/ i części około spodnich pach boleniem/ co i z powieści uznasz/ k temu jeśli jaka zwierzchnia przyczyna stała się. Już nie trudno poznasz/ z którego miejsca krew ciecze/ abowiem z szyje macicznej pospolicie nie wiele ciecze i podług porządku miesięcznego/ obficie z samej macice/ wtąż też porządnych czasów pewnych Księżyca z żeł płodowi nie przywiązanych: nie porządne zaś ladakiedy gwałtem i bólem z tych żeł/ które płodowi są przywiązane. Brzemiennych krwie płynienie wielkie/ abo płodu słabość znaczy abo poronienia goncem będzie/ abo ciężkie i trudne Panienki porodzenie prorokuje/ które się do Miesiąca
zdártych żeł hurmem/ y przez wszelákiego mieśięcznego porządku krew wyskákuie/ z niewczásem lędźwi/ y częśći około spodnich pach boleniem/ co y z powieśći vznasz/ k temu ieśli iáka zwierzchnia przyczyná stáłá się. Iuż nie trudno poznasz/ z którego mieyscá krew ćiecze/ ábowiem z szyie máćiczney pospolićie nie wiele ćiecze y podług porządku mieśięcznego/ obfićie z sámey máćice/ wtąż też porządnych czásow pewnych Księżyca z żeł płodowi nie przywiązánych: nie porządne záś ládakiedy gwałtem y bolem z tych żeł/ ktore płodowi są przywiązáne. Brzemiennych krwie płynienie wielkie/ ábo płodu słábość znáczy ábo poronienia goncem będźie/ ábo ćiężkie y trudne Pánienki porodzenie prorokuie/ ktore się do Mieśiąca
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: E2
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
siedmi garncową wsypać/ a Mosztem ją dobrym napełnić/ gdy wykiśnie w insze naczynie spuścić/ a wyrzuciwszy wymokłe zioła/ Baryłkę wypłokać/ znowu w nią ono wino wlać/ zaszpontować/ a do potrzeb niżej opisanych chować. 5. Inny sposób tego wina czynienia. Moc i skutki tego Wina. Paniom.
Paniom które czyszczenia Miesięcznego swym trybem i zwyczajem nie miewają/ albo nie dobrze bywa/ to wino jest im wielkim ratunkiem. Także Morzyska w żywocie.
Którym ciężkie/ srogie morzysko/ i gryzienie w żywocie/ abo w Macicy/ tego czasu bywa/ wina tego pić dawać dobrze. 6.
Jest szósty sposób z Dzięgielem wina przyprawowania: Wziąć
śiedmi gárncową wsypáć/ á Mosztem ią dobrym nápełnić/ gdy wykiśnie w insze naczynie spuśćić/ á wyrzućiwszy wymokłe źiołá/ Báryłkę wypłokáć/ znowu w nię ono wino wlać/ zászpontowáć/ á do potrzeb niżey opisánych chowáć. 5. Iny sposob tego winá czynienia. Moc y skutki tego Winá. Pániom.
Pániom ktore czysczenia Mieśięczneg^o^ swym trybem y zwyczáiem nie miewáią/ álbo nie dobrze bywa/ to wino iest im wielkim rátunkiem. Tákże Morzyská w żywoćie.
Ktorym ćiężkie/ srogie morzysko/ y gryźienie w żywoćie/ ábo w Máćicy/ tego czásu bywa/ winá tego pić dawáć dobrze. 6.
Iest szosty sposob z Dźięgielem winá przypráwowánia: Wźiąć
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 96
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
winnicy duszy jego pracując, łaski w nim rozmaite sprawowali, która dyscyplina, zawierała w sobie trzysta sześćdziesiąt i sześć cięcia: a tak do tej, jako i do wszystkich innych przez dzień dyscyplin, tak wiele jeszcze przydawał razów, jak wiele się liter, w Imionach JEZUS, MARIA, JOACHIM, ANNA, i Patrona miesięcznego znajdowało. Każdą zaś z osobna dyscyplinę, na innym ciała członku, aby żywszy ból czuć mógł, odprawował. Nad to zwykł się był rozgami smagać, i dwiema żelaznemi grzebieniami ciało szarpać. Odprawiwszy zaś to święte nad sobą morderstwo, obrazki zwłaszcza Ukrzyżowanego Chrystusa, do skatowanych i krwią pluszczących członków przykładał. Umartwienia Miesięczne te
winnicy duszy iego pracuiąc, łaski w nim rozmaite sprawowali, ktora dyscyplina, zawierała w sobie trzysta sześćdziesiąt y sześć cięcia: á tak do tey, iako y do wszystkich innych przez dzień dyscyplin, ták wiele ieszcze przydawał razow, iak wiele się liter, w Imionach JEZUS, MARYA, JOACHIM, ANNA, y Patrona miesięcznego znaydowało. Każdą zaś z osobna dyscyplinę, na innym ciała członku, aby żywszy bol czuć mogł, odprawował. Nad to zwykł się był rozgami smagać, y dwiema żelaznemi grzebieniami ciało szarpać. Odprawiwszy zaś to święte nad sobą morderstwo, obrazki zwłaszcza Ukrzyżowanego Chrystusa, do zkatowanych y krwią pluszczących członkow przykładał. Umartwienia Miesięczne te
Skrót tekstu: NiesKor_II
Strona: 93
Tytuł:
Korona polska, t. II
Autor:
Kasper Niesiecki
Drukarnia:
Collegium lwowskiego Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
herbarze
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1738
Data wydania (nie wcześniej niż):
1738
Data wydania (nie później niż):
1738
ofiarował; bo u króla długo po elekcji była zimna kuchnia. Dwór jego cały był na strawnych pieniądzach i sam król jadał z garkuchni, nawet kiedy miał obiad publiczny, płacąc od osoby po czerwonym złotym Kielusowi, traktierowi, w co już wchodziły i trunki, i wszystkie narzędzia stołowe. Dworzanie zaś jego z małego traktamentu miesięcznego, który brali, najmowali sobie stoły po inszych garkuchniach tańszych, nawet i półtynfowych, i szóstakowych obiadów. Dworzan albowiem królewskich z początku był regestr nie zawarty: przyjmował król lada czerkiesa, byle z miną junacką, choć gołego, rozumiejąc (bez czego się obeszło, jakośmy wyżej widzieli), że mu się szablą
ofiarował; bo u króla długo po elekcji była zimna kuchnia. Dwór jego cały był na strawnych pieniądzach i sam król jadał z garkuchni, nawet kiedy miał obiad publiczny, płacąc od osoby po czerwonym złotym Kielusowi, traktierowi, w co już wchodziły i trunki, i wszystkie narzędzia stołowe. Dworzanie zaś jego z małego traktamentu miesięcznego, który brali, najmowali sobie stoły po inszych garkuchniach tańszych, nawet i półtynfowych, i szóstakowych obiadów. Dworzan albowiem królewskich z początku był regestr nie zawarty: przyjmował król lada czerkiesa, byle z miną junacką, choć gołego, rozumiejąc (bez czego się obeszło, jakośmy wyżej widzieli), że mu się szablą
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 148
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak