, stróże, dozorcy i egzekutorowie. Sejmów tedy esencjalnie potrzeba, żeby prawa utrzymywane, poparte i zachowane były. Bez sejmów nic prawa nie warte.
Krótko tu już tylko czwartą, liczoną tyle razy wyżej między najgłówniejszymi przyczynami, wspomnę
przyczynę utrzymywania sejmów, to jest, że dla niezliczonych interesów i potrzeb Ojczyzny, corocznych i miesięcznych, i owszem codziennych potrzeba nam koniecznie sejmów i że niezliczone te i wielkie Rzplitej sprawy i dobra upadać muszą dla sejmów zniesienia i rwania. Religia, trybunały, sądy, wojsko i siły Rzplitej, szlacheckie prerogatywy, wolność, swobody, prawa, skarb, handle, nawigacja, moneta, manufaktury, rzemiesła, szpitale publiczne
, stróże, dozorcy i egzekutorowie. Sejmów tedy essencyjalnie potrzeba, żeby prawa utrzymywane, poparte i zachowane były. Bez sejmów nic prawa nie warte.
Krótko tu już tylko czwartą, liczoną tyle razy wyżej między najgłówniejszymi przyczynami, wspomnę
przyczynę utrzymywania sejmów, to jest, że dla niezliczonych interessów i potrzeb Ojczyzny, corocznych i miesięcznych, i owszem codziennych potrzeba nam koniecznie sejmów i że niezliczone te i wielkie Rzplitej sprawy i dobra upadać muszą dla sejmów zniesienia i rwania. Religia, trybunały, sądy, wojsko i siły Rzplitej, szlacheckie prerogatywy, wolność, swobody, prawa, skarb, handle, nawigacyja, moneta, manufaktury, rzemiesła, szpitale publiczne
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 171
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
się surowe wilgotnośćo pomnożą nadchodzi oczu i wszytkiego ciała puchlina/ trudne chodzenie/ ciężki oddech/ kaszel suchy/ gorączka mała: rzadkoć to wprawdzie bywa/ ale mianowicie przed czwartym Księżyczem/ wtąż jako i z żołądka przypadki/ jedno w trzecim Księżycu/ dla tego też boleści żołądkowe/ w te puchliny się obracają/ abo iż miesięcznych uchodów/ więcej niż przez jeden Księżyc przedtym nie miewała/ a wątroba dla niestrawności częstej osłabiona. Puchliny te nożne/ i sine nabrzmiałe żeły na goleniach brzemiennych/ mniej są ciężkie nad insze/ abowiem choroby/ którym afekty przyrodzone okazją podają/ nie tak są niebezpieczne/ i w nich pomocy wyglądać w zlężeniu/ gdzie zwykły
się surowe wilgotnośćo pomnożą nádchodźi oczu y wszytkiego ćiáła puchliná/ trudne chodzenie/ ćięszki oddech/ kászel suchy/ gorączká máła: rzadkoć to wprawdźie bywa/ ále miánowićie przed czwártym Kśiężyczem/ wtąż iáko y z żołądka przypadki/ iedno w trzećim Kśiężycu/ dla tego też boleśći żołądkowe/ w te puchliny się obracáią/ ábo iż mieśięcznych vchodow/ więcey niż przez ieden Kśiężyc przedtym nie miewáłá/ á wątrobá dla niestráwnośći częstey osłábiona. Puchliny te nożne/ y śine nábrzmiáłe żeły ná goleniach brzemiennych/ mniey są ćiężkie nád insze/ ábowiem choroby/ ktorym áffekty przyrodzone okázyą podáią/ nie ták są niebespieczne/ y w nich pomocy wyglądáć w zlężeniu/ gdźie zwykły
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: E
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
mieszkał przy nim bezpiecznie/ bronić go będzie na każdy dzień/ a miedzy ramiony jego przebywać będzie. 13. Do Józefa też rzekł: Błogosławiona od Pana ziemia jego/ z nalepszych rzeczy Niebieskich/ z rosy/ i z źrzodeł z ziemie wynikających: 14. I dla rozkosznych Urodzajów słonecznych/ także dla rozkosznych dostałych urodzajów miesięcznych: 15. I dla rozkosznych gór starodawnych/ i dla rozkosznych pagórków wiecznych: 16. Także dla rozkosznych owoców ziemie/ i obfitości jej/ a dla życzliwości mieszkającego we krzu: Niech to błogosławieństwo przydzie na głowę Józefowę/ i na wierzch głowy Nazarejczyka/ miedzy bracią jego. 17. Jako pierworódnego wołu/ ozdoba
mieszkał przy nim bespiecznie/ bronić go będźie ná káżdy dźień/ á miedzy rámiony jego przebywáć będźie. 13. Do Iozefá też rzekł: Błogosłáwiona od Páná źiemiá jego/ z nalepszych rzecży Niebieskich/ z rosy/ y z źrzodeł z źiemie wynikájących: 14. Y dla roskosznych Urodzájow słonecżnych/ tákże dla roskosznych dostáłych urodzájow mieśięcżnych: 15. Y dla roskosznych gor stárodawnych/ y dla roskosznych págorkow wiecżnych: 16. Tákże dla roskosznych owocow źiemie/ y obfitośći jey/ á dla życzliwośći mieszkájącego we krzu: Niech to błogosłáwienstwo przydźie ná głowę Iozefowę/ y ná wierzch głowy Názáreycżyká/ miedzy bráćią jego. 17. Iáko pierworodnego wołu/ ozdobá
Skrót tekstu: BG_Pwt
Strona: 222
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Powtórzonego Prawa
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
tej urody/ i płci dziwnie białej/ Takich nieba kanarów zewnątrz w nie nalały: Ze gdziekolwiek stąpiła/ gdziekolwiek spoyźrzała/ Zdało się że na świecie sama królowała/ I sama być rozkoszą. Luboli szła kędy/ Roże w trop jej i fiołki zakwitały wszędy; Luboli się rośmiała/ jakoby kto wdzięcznych Oknem wielkim uchyli rożanców Miesięcznych/ Tak język ułożyła/ tak scukrowej gęby/ Klarowniejsze nad kryształ wydawała zęby/ I w tych ograniczonych szrankach je trzymała/ Jakoby nic zbytniego ani w śmiechu miała/ Ani w mowie Taidą świegotliwą była/ Ale pierwej co wyrzec w sobie uważyła: Grzecznością tą nikogo cale kontentując/ A żądza i pragnienie dalsze zostawując Tym/
tey vrody/ y płci dziwnie białey/ Tákich nieba kánárow zewnątrz w nie nálały: Ze gdziekolwiek stąpiłá/ gdziekolwiek spoyźrzáłá/ Zdáło się że ná świecie sámá krolowałá/ Y sámá bydź roskoszą. Luboli szłá kędy/ Roże w trop iey y fiołki zákwitáły wszędy; Luboli się rosmiáłá/ iákoby kto wdzięcznych Oknem wielkim vchyli rożáncow Mieśięcznych/ Ták ięzyk vłożyłá/ ták zcukrowey gęby/ Klárownieysze nád krzyształ wydawáłá zęby/ Y w tych ográniczonych szránkách ie trzymáłá/ Iákoby nic zbytniego áni w śmiechu miáłá/ Ani w mowie Tháidą świegotliwą byłá/ Ale pierwey co wyrzec w sobie vwáżyłá: Grzecznością tą nikogo cále kontentuiąc/ A żądza y prágnienie dálsze zostáwuiąc Tym/
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 7
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
z ękspresyą Świąt wszystkich w całym roku przypadających, AEquinoctia, Solstitia, Długość Dni i Nocy, Nowie i Kwatery Miesiąca, 12. Znaków Zodiacznych, reprezentuje fideliter bez mankamentu, Godziny całego Zegara, i pół Zegara, co jedna ręka skazuje. Druga jest wielka Sfera mająca na sobie wyrażony Diariusz, albo Dni tygodniowych i Miesięcznych liczbę, aliàs quota Mensis jest którego dnia, które Anioł z boku stojący długą rozgą, albo Indeksem skazuje.
Tuż jest most z Londyńskim Comparandus dla wielkości i osobliwości: stoi na Mołdawie albo Motławie rzece, starą Pragę z Nową łączący, wszystek z kwadratowego kamienia, mający arkad, albo zasklepienia 24. na weściu samym
z ęxpresyą Swiąt wszystkich w całym roku przypadaiących, AEquinoctia, Solstitia, Długość Dni y Nocy, Nowie y Kwátery Miesiąca, 12. Znákow Zodyacznych, reprezentuie fideliter bez mankamentu, Godźiny całego Zegará, y puł Zegará, co iedná ręka skazuie. Druga iest wielka Sfera maiąca ná sobie wyrażony Dyariusz, albo Dni tygodniowych y Miesięcznych liczbę, aliàs quota Mensis iest ktorego dnia, ktore Anioł z boku stoiący długą rozgą, albo Indexem skazuie.
Tuż iest most z Londyńskim Comparandus dla wielkości y osobliwości: stoi ná Mołdawie albo Motławie rzece, starą Prágę z Nową łączący, wszystek z kwádratowego kamienia, maiący arkad, albo zásklepienia 24. ná weściu samym
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 225
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
w czasie nie wydano pieniędzy, na lodzie bosemi nogami stawiali, a wodą polewali nogi w ciężkie mrozy. Dwory przecie szlacheckie zakazane im były, lecz nie jeden szlachcic, ulegając owemu hultajstwu, musiał ich w dworze trzymać i cierpieć, a oficerowie konie swoje po wsiach wszędy rozstawiali, i żywić ich darmo musiano, oprócz miesięcznych pieniędzy. ROK 1709. ROK 1709.
§. 36. Carowicz gdy się miał przenosić z Koniecpola do Krakowa, wybrał się wprzód nawiedzić obraz matki boskiej w Częstochowie, dokąd już zmierzchem z księżną Mężykową przyjechał w kilkaset koni Moskwy. Rozumieli prostacy, że ich wpuszczą do fortecy wszystkich, ale ledwie nazajutrz jego samego w
w czasie nie wydano pieniędzy, na lodzie bosemi nogami stawiali, a wodą polewali nogi w ciężkie mrozy. Dwory przecie szlacheckie zakazane im były, lecz nie jeden szlachcic, ulegając owemu hultajstwu, musiał ich w dworze trzymać i cierpieć, a oficerowie konie swoje po wsiach wszędy rozstawiali, i żywić ich darmo musiano, oprócz miesięcznych pieniędzy. ROK 1709. ROK 1709.
§. 36. Carowicz gdy się miał przenosić z Koniecpola do Krakowa, wybrał się wprzód nawiedzić obraz matki boskiéj w Częstochowie, dokąd już zmierzchem z księżną Mężykową przyjechał w kilkaset koni Moskwy. Rozumieli prostacy, że ich wpuszczą do fortecy wszystkich, ale ledwie nazajutrz jego samego w
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 167
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
wielkim puszczom, co czynią i pirwszo spomniani, gdy im się uda. Zając bielach toż czynić zwykł. Szarak bowiem ten gęstwin nie lubiąc, w szczyrne wymyka pole, po dyszczu zaś dróżkami swą szuka ucieczkę, której od nie znających się tylko uniknąć może. Na poroszach tyż zimą podczas tęgich mrozów, nocy miesięcznych, przy błotach na dróżce stanąwszy, cichym prochem dobrze gościć może. Na wilków zaś i lisów przy płotach zasiadszy w wsi, przy której gęste swe mają przechadzki, nie jednemu dostanie się po skórze. Ile budkę gnojem obrzuciwszy, w której dwa okna być powinni, jedne na mróz, drugie na odwilż, by według
wielkim puszczom, co czynią i pirwszo spomniani, gdy im się uda. Zając bielach toż czynić zwykł. Szarak bowiem ten gęstwin nie lubiąc, w szczyrne wymyka pole, po dyszczu zaś dróżkami swą szuka ucieczkę, której od nie znających się tylko uniknąć może. Na poroszach tyż zimą podczas tęgich mrozów, nocy miesięcznych, przy błotach na dróżce stanąwszy, cichym prochem dobrze gościć może. Na wilków zaś i lisów przy płotach zasiadszy w wsi, przy której gęste swe mają przechadzki, nie jednemu dostanie się po skórze. Ile budkę gnojem obrzuciwszy, w której dwa okna być powinni, jedne na mróz, drugie na odwilż, by według
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 206
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak