. NA MIESZAŃCÓW
Traci swoje szlachectwo starych praw przepisem Wiążąc szlachcianka z chłopem, wyżlica z kondysem. Nie może to być dobrze wedle tej nauki, Będąli wyżłów rodzić z kondysami suki. Lepiej zawczasu topić te szczenięta, tuszę, Bo pewnie wszytka Polska wkrótce skostrousze. Na początku zabiegać złemu radzę, niźli Schudną starzy gniazdowi dla mieszańców wyżli. 92. DO JEDNEGO PEREGRYNANTA
Żeby cytryny, żeby pomarańcze jadał, Choć ci on dla ćwiczenia w języku powiadał, Młody człowiek wyjechał z Polskiej między Włochy; Jakoż przejął języka tamtego coś trochy, Ale swego zapomniał, bo niedobrze umiał. Więc kiedy tam nad swoję kondycyją szumiał, Prędko wątku nie stało;
. NA MIESZAŃCÓW
Traci swoje szlachectwo starych praw przepisem Wiążąc szlachcianka z chłopem, wyżlica z kondysem. Nie może to być dobrze wedle tej nauki, Będąli wyżłów rodzić z kondysami suki. Lepiej zawczasu topić te szczenięta, tuszę, Bo pewnie wszytka Polska wkrótce skostrousze. Na początku zabiegać złemu radzę, niźli Schudną starzy gniazdowi dla mieszańców wyżli. 92. DO JEDNEGO PEREGRYNANTA
Żeby cytryny, żeby pomarańcze jadał, Choć ci on dla ćwiczenia w języku powiadał, Młody człowiek wyjechał z Polskiej między Włochy; Jakoż przejął języka tamtego coś trochy, Ale swego zapomniał, bo niedobrze umiał. Więc kiedy tam nad swoję kondycyją szumiał, Prędko wątku nie stało;
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 571
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
ale skórę rysią, Pstrą weźmie, znać naturę, znać kibić kondysią. Nikogo herbem zamsik i chłop nie oszuka, Choćby chciał, bo go wyda, jak się rodził, suka. Uszy stawia, sierć jeży, pokazuje zęby; Spytaszli go o dziada? pod się ogon w kłęby. Prawda, że dziś mieszańców dwakroć więcej niźli Szlachty, co ni kondysi, ni prawdziwi wyźli. 245. TYLE PANÓW, ILE SŁUG
Wiele sług, tyle panów każdy szlachcic chowa. Dopieroż, jeśliby ich dość była połowa; Karmi, poi, odziewa, tylko im nie służy, Jeśli mała intrata, na co się i dłuży.
ale skórę rysią, Pstrą weźmie, znać naturę, znać kibić kondysią. Nikogo herbem zamsik i chłop nie oszuka, Choćby chciał, bo go wyda, jak się rodził, suka. Uszy stawia, sierć jeży, pokazuje zęby; Spytaszli go o dziada? pod się ogon w kłęby. Prawda, że dziś mieszańców dwakroć więcej niźli Szlachty, co ni kondysi, ni prawdziwi wyźli. 245. TYLE PANÓW, ILE SŁUG
Wiele sług, tyle panów każdy szlachcic chowa. Dopieroż, jeśliby ich dość była połowa; Karmi, poi, odziewa, tylko im nie służy, Jeśli mała intrata, na co się i dłuży.
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 141
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987