może więcej zakazać się światu? Jak piekny z swego/ dając wiersz Warsztatu.
Jak szczęśliwy człek w tej mierze/ Kto w Eońskim Fraucymerze. Zakochawszy pędzi lata/ Wiecznie żyje ten u świata.
Bowiem kto się ich Chołdownikiem liczy/ Da mu na wieczność/ Paszport Chor dziewiczy. A obtoczone mając Laurem skronie/ Sławnym mieszkaniem/ będzie w Helikonie. Księgi Trzecie. Pieśń II. Za Muzami Do SKRUPULATÓW
MUZY me/ (acz ci niewiem by kiedy Kamaeny/ Zażywać na Obronę miały Karaceny) Którasz was od niechętnych Paiga zasłoni? Który Kałkan żałoszny Egida obroni?
Gdy nie jeden rzuciwszy Krytyk wzrok ponury/ Katonowe nad wami wykona Cenzury/
może więcey zakazáć się świátu? Iák piekny z swego/ dáiąc wiersz Wársztátu.
Iák szczęśliwy człek w tey mierze/ Kto w AEońskim Fraucymerze. Zákocháwszy pędźi látá/ Wiecznie żyie ten v świátá.
Bowiem kto się ich Chołdownikiem liczy/ Da mu na wieczność/ Paszport Chor dźiewiczy. A obtoczone máiąc Laurem skronie/ Sławnym mieszkániem/ bęndźie w Helikonie. Kśięgi Trzećie. PIESN II. Zá Muzámi Do SKRVPVLATOW
MVZY me/ (ácz ći niewiem by kiedy Kámaeny/ Záżywáć ná Obronę miáły Káráceny) Ktorasz wás od niechętnych Páigá zásłoni? Ktory Kałkąn załoszny AEgidá obroni?
Gdy nie ieden rzućiwszy Krytyk wzrok ponury/ Kátonowe nád wámi wykona Censury/
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 149
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
pilnując spraw i trybunału, ale mało wygrawszy przy wielkim koszcie. Kontynuacja roku szczęśliwsza acz kłopotliwa, bom był na sejm grodzieński marszałkiem poselskim: który sejm zalimitowany po ekspiracji niedziel sześciu, szczęśliwie wypełnionych. Vide successum w notacji obrotów ciekawych et in Actis Orbis Poloni. Anno 1719. Ten rok odprawiłem prywatnem w domu mieszkaniem, przejeżdżając się od majętności do majętności. Byłem na Ukrainie w dobrach swoich, kędy nie wiele zmieszkawszy do Litwy musiałem regres uczynić dla powietrza wkoło grasującego.
Anno 1720. Na przypadłym ex limitatione sejmie laskę trzymając, w łaskach in populo, w respektach królewskich cum plausu na tej funkcji, początek roku miałem
pilnując spraw i trybunału, ale mało wygrawszy przy wielkim koszcie. Kontynuacya roku szczęśliwsza acz kłopotliwa, bom był na sejm grodzieński marszałkiem poselskim: który sejm zalimitowany po expiracyi niedziel sześciu, szczęśliwie wypełnionych. Vide successum w notacyi obrotów ciekawych et in Actis Orbis Poloni. Anno 1719. Ten rok odprawiłem prywatném w domu mieszkaniem, przejeżdżając się od majętności do majętności. Byłem na Ukrainie w dobrach swoich, kędy nie wiele zmieszkawszy do Litwy musiałem regres uczynić dla powietrza wkoło grasującego.
Anno 1720. Na przypadłym ex limitatione sejmie laskę trzymając, w łaskach in populo, w respektach królewskich cum plausu na téj funkcyi, początek roku miałem
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 32
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
dał, Ewa dla Adama. Gwałcicie boskie rządy, jako bydło w lesie: Toć wodę na świat wniosło, to ogień przyniesie. A czemuż by nie, wedle rozumu prawidła, Odłączyć ciało człecze od zwierza, od bydła; Dopieroż, kiedy się Bóg z tym odzywa wszytkiem, Że go chce mieć mieszkaniem i swoim przybytkiem. 464. ŻART PODCZASZEGO Z STOLNIKIEM
Kuchmistrza z piwniczym, czy z podczaszym stolnika, Oskarżonych, kazał wziąć król farao w łyka, Jakoby go który z nich dla wziątku, dla zysku Otruć albo w kielichu, albo miał w półmisku. Przysięgają obadwa, ale sercem różnym, Bo jeden tego grzechu winnym
dał, Ewa dla Adama. Gwałcicie boskie rządy, jako bydło w lesie: Toć wodę na świat wniosło, to ogień przyniesie. A czemuż by nie, wedle rozumu prawidła, Odłączyć ciało człecze od zwierza, od bydła; Dopieroż, kiedy się Bóg z tym odzywa wszytkiem, Że go chce mieć mieszkaniem i swoim przybytkiem. 464. ŻART PODCZASZEGO Z STOLNIKIEM
Kuchmistrza z piwniczym, czy z podczaszym stolnika, Oskarżonych, kazał wziąć król farao w łyka, Jakoby go który z nich dla wziątku, dla zysku Otruć albo w kielichu, albo miał w półmisku. Przysięgają obadwa, ale sercem różnym, Bo jeden tego grzechu winnym
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 206
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
arce animi. Effice ne turpi mens victa cupidine rursus Caeca sit ad proprium lenta vel illa bonum. 690. Elegie S. P(rzypkowskiego) przełożone po polsku przez Z. M(orstyna).
Święty wszech rzeczy ojcze, którego szeroki Świat ani sklep niebieski ogarnie wysoki, Jeśli jeszcze co nad twym świętym jest mieszkaniem Lub się próżność rozciąga z czczych rzeczy zmieszaniem, Wszędzie wszytko wszechmocność twoja napełniła, Wszytko przenika twoja niezmierzona siła. Nic się takiej paciepnej nie skryło ciemności, Czegoby nie rozświecił promień twej światłości. Panowania twe końca i granic nie znają. Wszytko co jest w swych szrankach prawa twe trzymają. Wszytko to twa misterna zrobiła
arce animi. Effice ne turpi mens victa cupidine rursus Caeca sit ad proprium lenta vel illa bonum. 690. Elegie S. P(rzypkowskiego) przełożone po polsku przez Z. M(orstyna).
Święty wszech rzeczy ojcze, ktorego szyroki Świat ani sklep niebieski ogarnie wysoki, Jeśli jeszcze co nad twym świętym jest mieszkaniem Lub się prożność rozciąga z czczych rzeczy zmieszaniem, Wszędzie wszytko wszechmocność twoja napełniła, Wszytko przenika twoja niezmierzona siła. Nic się takiej paciepnej nie skryło ciemności, Czegoby nie rozświecił promień twej światłości. Panowania twe końca i granic nie znają. Wszytko co jest w swych szrankach prawa twe trzymają. Wszytko to twa misterna zrobiła
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 409
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
mapy mogą się punktualnie zawierać. Koniec Zabawy VII. Następował Rozdział VI. tej Zabawy opisujący, i ułatwiający Instrumenta niektóre zwyczajne Geometrom. Także trzy inne Rozdziały VII. VIII. IX. o rozmierzaniu doskonałym i ułatwionym Odległości, Wysokości, i Głębokości przez kwadrat Geometryczny. Ale żeby drugą tyląż połowicę tej Zabawy przyczynieły z mieszkaniem Naukom potrzebniejszym w następujących Zabawach, których się napierają różni, końca Księgi nie czekając. Na dokończeniu Księgi, jeżeli Pan Bóg zdrowia użyczy znajdziesz je w Suplemencie. Używania Tablice Mierniczej. Zebranie Krociusińkie, Używania Tablice Mierniczej. GEOMETRY POLSKIEGO, ZABAWA VIII. Około Rozmierzania Obwodu Figur Płaskich.
ODprawiwszy Geometra Rozmierzanie Geometryczne swoją Tablicą Linij
máppy mogą się punktuálnie záwierać. Koniec Zábáwy VII. Następował Rozdźiał VI. tey Zábáwy opisuiący, y vłátwiáiący Instrumentá niektore zwyczáyne Geometrom. Tákże trzy inne Rozdźiały VII. VIII. IX. o rozmierzániu doskonáłym y vłátwionym Odległośći, Wysokośći, y Głębokośći przez kwádrat Geometryczny. Ale żeby drugą tyląż połowicę tey Zábáwy przyczynieły z mieszkániem Náukom potrzebnieyszym w nástępuiących Zábáwách, ktorych się nápieráią rożni, końcá Kśięgi nie czekáiąc. Ná dokończęniu Kśięgi, ieżeli Pan Bog zdrowia vżyczy znaydźiesz ie w Supplemenćie. Vżywánia Tablice Mierniczey. Zebránie Kroćiuśińkie, Vżywánia Tablice Mierniczey. GEOMETRY POLSKIEGO, ZABAWA VIII. Około Rozmierzánia Obwodu Figur Płáskich.
ODpráwiwszy Geometrá Rozmierzánie Geometryczne swoią Tablicą Liniy
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 63
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
to je za sobą, to przed sobą mając. Widział i lwy i smoki i inszy zwierz srogi, Który mu zastępował często podle drogi; Ale skoro swą trąbę do gęby przyłożył, I zbójce uciekali i zwierz się potrwożył.
XXXIX.
Jechał przez Arabią, szczęśliwą nazwaną, Mirrą i pachniącemi kadzidły nadaną, Którą sobie mieszkaniem ze wszystkiego świata Feniks obrał, co żyje nieprzetrwane lata, Aż przyjechał do wody, która zatopiła Faraona i z jego ręki wyzwoliła Uchodzące z niewolej izraelskie plemię; Potem wjechał na piękną bohatyrów ziemię.
XL.
Nad rzeką Trojanową jedzie na swem koniu, Co sobie równia nie ma na świecie, po błoniu, Który tak
to je za sobą, to przed sobą mając. Widział i lwy i smoki i inszy źwierz srogi, Który mu zastępował często podle drogi; Ale skoro swą trąbę do gęby przyłożył, I zbójce uciekali i źwierz się potrwożył.
XXXIX.
Jechał przez Arabią, szczęśliwą nazwaną, Mirrą i pachniącemi kadzidły nadaną, Którą sobie mieszkaniem ze wszystkiego świata Feniks obrał, co żyje nieprzetrwane lata, Aż przyjechał do wody, która zatopiła Faraona i z jego ręki wyzwoliła Uchodzące z niewolej izraelskie plemię; Potem wjechał na piękną bohatyrów ziemię.
XL.
Nad rzeką Trojanową jedzie na swem koniu, Co sobie równia nie ma na świecie, po błoniu, Który tak
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 340
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
ofiaruje.
DIogenes Sinopeńczyk, wielkiej nauki, i przedziwnej mądrości człowiek, Wielmożny Panie Wołyński Panie mnie Miłościwy, gdy pilnie dla zdrowia Ojczyzny swej Ateńczyków pracujących, i rozmaicie onej zasługujących się, obaczył, niechciał też w tej mierze ostatnim być i żadnym, ale chęć swą uprzejmą przeciw nim oświadczając, kadź tę, która mieszkaniem jego była, i tam, i sam tak długo przed wszytkimi obracał, ażby wdzięczność swą wiadomą uczynił. Tak ja, mając wiele przed sobą, którzy już dawno uprzejme chęci swe, przeciw W. M. osławili: drudzy oddają: drudzy oddać gotują się; niechcąc sam jeden tak nieszczęśliwym być, aby
ofiáruie.
DIogenes Sinopeńczyk, wielkiey náuki, y przedźiwney mądrośći człowiek, Wielmożny Pánie Wołyński Pánie mnie Miłośćiwy, gdy pilnie dla zdrowia Oyczyzny swey Atheńczykow prácuiących, y rozmáićie oney zásługuiących się, obaczył, niechćiał też w tey mierze ostátnim bydź y zádnym, ále chęć swą vprzeymą przećiw nim oświadczáiąc, kadź tę, ktora mieszkániem iego byłá, y tám, y sám ták długo przed wszytkimi obrácał, áżby wdźięczność swą wiádomą vczynił. Ták ia, máiąc wiele przed sobą, ktorzy iuż dawno vprzeyme chęći swe, przećiw W. M. osławili: drudzy oddáią: drudzy oddáć gotuią się; niechcąc sam ieden ták niesczęśliwym bydź, áby
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: 3
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
uważże Chrześcijański człowiecze/ jako nie daleko ma być ochędożniejsze sumnienie twoje/ niż kościół Salomonów/ który był wszytek zrobiony od złota/ drzewa drogiego/ i kamieni kosztownych/ w którym tylko cień był Naświętszego Sakramentu; a ty do serca twojego masz przyjmować prawdziwe Ciało i krew Pana Zbawiciela twojego/ i masz być kościołem i mieszkaniem jego! Starać się przeto pilno masz/ wprzody niżeli przystąpisz do ołtarza Pańskiego/ aby fabryka dusze twojej wszytka była z klejnotów świątobliwości/ wszytka z drogich kamieni cnot doskonałej pobożności. Nihil enim queitius, mówi Hieronim święty: nihil puriùs, nihil denique pulchriùs eamente esse debet, quae in Dei habitaculum praeparanda est. A osobliwie
vważże Chrześćiáński człowiecze/ iáko nie dáleko ma bydź ochędożnieysze sumnienie twoie/ niż kośćioł Sálomonow/ ktory był wszytek zrobiony od złotá/ drzewá drogiego/ y kámieni kosztownych/ w ktorym tylko ćień był Naświętszego Sákrámentu; á ty do sercá twoiego masz przyimowáć prawdźiwe Ciáło y krew Paná Zbáwićielá twoiego/ y masz bydź kośćiołem y mieszkániem iego! Stáráć się przeto pilno masz/ wprzody niżeli przystąpisz do ołtarzá Páńskiego/ áby fábryká dusze twoiey wszytká byłá z kleynotow świątobliwośći/ wszytká z drogich kámieni cnot doskonáłey pobożnośći. Nihil enim queitius, mowi Hieronim święty: nihil puriùs, nihil denique pulchriùs eamente esse debet, quae in Dei habitaculum praeparanda est. A osobliwie
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 50
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
STEFANOWI Posłowi Króla Angielskięgo doniesiono, Malkontent z rezolucyj Teologów Rzymskich, do Ojca Z udał się, dowodząc, iż JULIUSZA Papieża Dyspensa nie była ważna prosił o łaskawą odpowiedź: Papież odpowiedział: że czyni to, czego mu Prawa bronić nie będą: że prawycb Małżeństw nie godzi się rozprawować od Antecesora swego, i lat 20 mieszkaniem utwierdzonego, że idzie nie cześć KATARZYNY i Cesarza, stąd wyniknie wojna, której Papież powinien zabiegać, propier bonum Religionis et pacis.
Potym sprawę tę Papież dał roztrzosnąć Kardynałom i Teologom. Jedni radzili w Rzymie Stolicy Sprawiedliwości to decydować, nie w Anglii muszącej iść za Króla zdaniem; innych było zdanie, aby się łaskawie
STEFANOWI Posłowi Krola Angielskięgo doniesiono, Málkontent z rezolucyi Teologow Rzymskich, do Oyca S udał się, dowodząc, iż IULIUSZA Papieża Dyspensa nie była ważna prosił o łaskawą odpowiedź: Papież odpowiedział: że czyni to, czego mu Prawa bronić nie będą: że prawycb Małżeństw nie godzi się rozprawować od Antecessora swego, y lat 20 mieszkaniem utwierdzonego, że idzie nie cześć KATARZYNY y Cesarza, ztąd wyniknie woyna, ktorey Papież powinien zabiegać, propier bonum Religionis et pacis.
Potym sprawę tę Papież dał rostrzosnąć Kardynáłom y Teologom. Iedni radzili w Rzymie Stolicy Sprawiedliwości to decydowáć, nie w Anglii muszącey iść za Krola zdaniem; innych było zdánie, aby się łáskawie
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 90
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
/ i Pana nad Pany/ I one dobra wieczne: on swej wspaniałości Pozbywszy/ powrócił/ jak dziecię/ do marności/ A porzuciwszy szkołę o Wszechmocnym Bogu/ Do infimistów idąc/ padł w szpetnym barłogu. Na koniec wola moja od Boga stworzona/ Miała być do miłości jego obrócona/ A zgoła żądz niebieskich statecznym mieszkaniem/ A ona się wszych złych żądz stała pożądaniem. Grzech wszyskie przymioty duszy psuje.
O jako wiele razy Ciebie obrażałem: I do gniewu Cię Boga mojego wzbudzałem! Już teraz skruchą zdjęty serdecznie żałuję/ Płacząc/ wzdycham/ i ciężko na to lamentuję/ A prawie od lamentu umieram samego/ Zem
/ y Páná nád Pány/ Y one dobrá wiecżne: on swey wspániáłośći Pozbywszy/ powroćił/ iak dźiećię/ do márnośći/ A porzućiwszy szkołę o Wszechmocnym Bogu/ Do infimistow idąc/ pádł w szpetnym barłogu. Ná koniec wolá moiá od Bogá stworzona/ Miáłá bydź do miłośći iego obroconá/ A zgołá żądz niebieskich statecżnym mieszkániem/ A ona się wszych złych żądz stałá pożądániem. Grzech wszyskie przymioty duszy psuie.
O iako wiele razy Ciebie obráżałem: Y do gniewu Cię Bogá moiego wzbudzáłem! Iuż teraz skruchą zdięty serdecżnie żałuię/ Płacżąc/ wzdycham/ y ćięszko na to lamentuię/ A prawie od lamentu umieram samego/ Zem
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 23
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694