, Piękne li, dobre, choć w nich materia podła, Jeśli poważne rzeczy w swe mieszają śmiechy, I pożytku, nie samej szukając uciechy, Nauki i przestrogi mają w obyczajach, Jakie czytamy w starych Ezopowych bajach, Które melancholikom, że smutek odrażą, I ludziom frascwliwym mądrzy czytać każą, Godne są na polewkę migdałową kuchnie. Jako zaś z drugą stronę, jeśli im z ust cuchnie, Jeśli swymi żartami nie tylko nie uczą, Ale gorszą i komu przymówką dokuczą, W podłej li materyjej wiersz nie wedle sznuru — Abo na prywet, abo oddać je do żuru. 217. NA TOŻ DRUGI RAZ
Z pomienionym, Wacławie, tego
, Piękne li, dobre, choć w nich materyja podła, Jeśli poważne rzeczy w swe mieszają śmiechy, I pożytku, nie samej szukając uciechy, Nauki i przestrogi mają w obyczajach, Jakie czytamy w starych Ezopowych bajach, Które melankolikom, że smutek odrażą, I ludziom frascwliwym mądrzy czytać każą, Godne są na polewkę migdałową kuchnie. Jako zaś z drugą stronę, jeśli im z ust cuchnie, Jeśli swymi żartami nie tylko nie uczą, Ale gorszą i komu przymówką dokuczą, W podłej li materyjej wiersz nie wedle sznuru — Abo na prywet, abo oddać je do żuru. 217. NA TOŻ DRUGI RAZ
Z pomienionym, Wacławie, tego
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 126
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
onej się trzymaj. Jeżeli zaś który chory zdrową radę moję lekkce sobie wazyć będzie, to zapewnę w ciężki, bo nie uleczone suchoty, i puchlinę wpadnie. Przytym bardzo chłodzących rzeczy tak w potrawach jak wnapoju wystrzegaj się, żebyś bardziej nie drażnił choroby. Dla uskromienia zaś gorączki, utrzymania sił, masz migdałową emulsyą.
Weźmi półłota migdałów słodkich i nalawszy na nie wrzącej wody, skórkę znich ściągnij; przydaj nasienia Ogórkowego, Tykwowego, nasienia Melanowego, każdego trzy ćwierci łota. Te nasienia zmigdałami w Możdzierzu stłukszy, pokrop wodą Kryniczną; jeszcze lepiej zamiast wody Klejkiem jęczmiennym cienkim; a kiedy się Masa zgęśnie to więcej a
oney się trzymay. Jeźeli zaś ktory chory zdrową radę moię lekkce sobie wazyć będźie, to zapewnę w ciężki, bo nie uleczone suchoty, y puchlinę wpadnie. Przytym bardzo chłodzących rzeczy tak w potrawach iak wnapoiu wystrzegay się, żebyś bardźiey nie draźnił choroby. Dla uskromienia zaś gorączki, utrzymania sił, masz migdałową emulsyą.
Weźmi połłota migdałow słodkich y nalawszy na nie wrzącey wody, skorkę znich sciągniy; przyday naśienia Ogorkowego, Tykwowego, naśienia Melanowego, każdego trzy ćwierći łota. Te naśienia zmigdałami w Możdzierzu stłukszy, pokrop wodą Kryniczną; ieszcze lepiey zamiast wody Kleykiem ięczmiennym ćienkim; a kiedy się massa zgęśnie to więcey a
Skrót tekstu: BeimJelMed
Strona: 174
Tytuł:
Medyk domowy
Autor:
Samuel Beimler
Tłumacz:
Jan Jerzy Jelonek
Drukarnia:
Michał Wawrzyniec Presser
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
ś. doczytać. Zażywał i tego sposobu Pan Bóg na przestrogę ludzi/ których dla złości i nieprawości ich znacznie chciał pokarać. Pokazował widzenia rozmaite Prorokom/ i przez nie o przyszłych klęskach i plagach nad którym Państwem wiszących znać dawał. Czego znaczne przykłady mamy w Jeremiaszu Proroku. Ukazał mu raz Pan Bóg w widzenia rozgę migdałową świeżą/ jakoby rączą/ czujną/ i gotową na uderzenie kogo/ i spytał go: Co ty widzisz Jeremiaszu: A on na to; Rozgę nie spiącą abo ochotną gotową ja widzę. A Pan; Dobrześ widział: Bo ja czuć będę nad słowem moim, abym je wykonał. Przez tę rozgę znać
ś. doczytać. Záżywał y tego sposobu Pan Bog ná przestrogę ludźi/ ktorych dla złośći y niepráwośći ich znácznie chćiał pokárać. Pokázował widzenia rozmáite Prorokom/ y przez nie o przyszłych klęskách y plagách nád ktorym Páństwem wiszących znáć dawał. Czego znáczne przykłády mamy w Ieremiaszu Proroku. Vkazał mu raz Pan Bog w widzenia rozgę migdałową świeżą/ iákoby rączą/ czuyną/ y gotową ná vderzenie kogo/ y spytał go: Co ty widzisz Ieremiaszu: A on ná to; Rozgę nie spiącą ábo ochotną gotową ia widzę. A Pan; Dobrześ widział: Bo ia czuć będę nád słowem moim, ábym ie wykonał. Przez tę rozgę znáć
Skrót tekstu: BemKom
Strona: 7.
Tytuł:
Kometa to jest pogróżka z nieba na postrach, przestrogę i upomnienie ludzkie
Autor:
Mateusz Bembus
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619