i majtkowie mali Sznury do rejów przypięte trzymali Dlatego, aby żaglów naciągali A po dobrym je wietrze obracali. Z czego nam sporsza jeszcze nastawała Droga, a chwila, która panowała W lotliwym biegu, tuszyć nam kazała, Że nam niedługo drogę skończyć miała. Dwadzieścia i trzy — od nieszpornej chwili Mało i czwartej umknęło się mili — Ujechaliśmy, nim zorze zagasło, A niebo szarym nocy płaszczem zaszło. Ale jako nas zwykł kilkakroć mylić Niestateczny wiatr, tak się i tu schylić Kędyś na pokój dał z swemi skrzydłami I z nocą usnął — nie chodząc za nami. Noc też tym głębsza, od morza ciemnemi Wszędzie się strojąc obłokami swemi,
i majtkowie mali Sznury do rejów przypięte trzymali Dlatego, aby żaglów naciągali A po dobrym je wietrze obracali. Z czego nam sporsza jeszcze nastawała Droga, a chwila, która panowała W lotliwym biegu, tuszyć nam kazała, Że nam niedługo drogę skończyć miała. Dwadzieścia i trzy — od nieszpornej chwili Mało i czwartej umknęło się mili — Ujechaliśmy, nim zorze zagasło, A niebo szarym nocy płaszczem zaszło. Ale jako nas zwykł kilkakroć mylić Niestateczny wiatr, tak się i tu schylić Kędyś na pokój dał z swemi skrzydłami I z nocą usnął — nie chodząc za nami. Noc też tym głębsza, od morza ciemnemi Wszędzie się strojąc obłokami swemi,
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 101
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971