Si nec miraculis flectimur, nec paenis emendamur... Wielka onych zapewne odwaga, pierwszym puścić się w tę drogę ostrości pokuty umartwienia, nie rozpaczając o siłach własnych, tak nieczyniąc jako owi którzy na pierwszy lód wstępując, wiedząc pod lodem o przepaści, boją się, rozpaczają, i drżą od strachu. My milionowe przed nami widząc szyki tą drogą Ewangelicznej ostrości do Nieba szczęśliwie postępujących, i utorowany, cudzemi śladami bez przeszkód znajdując gościniec, czegoż się lękać będziemy? Czyliż nieraczej Matt. 16. NA ŚWIĘTO
zachęcać się i zapalać powinniśmy Świętym przeciwieństwem niby ubiegając się i prześcigając? Zakasując się owemi Augustyna Świętego słowy, których
Si nec miraculis flectimur, nec paenis emendamur... Wielka onych zapewne odwaga, pierwszym puścić się w tę drogę ostrości pokuty umartwienia, nie rozpaczaiąc o śiłach własnych, tak nieczyniąc iako owi ktorzy na pierwszy lod wstępuiąc, wiedząc pod lodem o przepaści, boią się, rospaczaią, y drżą od strachu. My millionowe przed nami widząc szyki tą drogą Ewangeliczney ostrości do Nieba szczęśliwie postępuiących, y utorowany, cudzemi śladami bez przeszkod znayduiąc gościniec, czegoż się lękać będziemy? Czyliż nieraczey Matt. 16. NA SWIĘTO
zachęcać się y zapalać powinniśmy Swiętym przeciwieństwem niby ubiegaiąc się y prześcigaiąc? Zakasuiąc się owemi Augustyna Swiętego słowy, ktorych
Skrót tekstu: PiotrKaz
Strona: 63
Tytuł:
Kazania przeciwko zdaniom i zgorszeniom wieku naszego
Autor:
Gracjan Józef Piotrowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
by każdy znich u Pana Boga, byl dożywotnim Ekonomem. Więc kto według serca Dzidzica nieśmiertelnego na Administracyj sprawuje się to tez nie podobna rzecz aby miał tę Ekonomyą zrąk syna Jego wydzierac. Wszak się to oczywistcie na panowania Na. króla Jana pokało miał trzech synów ale Województwa kyjowskie smoleńskie Czerniechowskie i pół Połockiego za milionowe Ruble i za znaczne kapitały za Eksulowskie dobra, rpzez sojusze Moskwie ustapił na co dotego Czasu tamci Obywatele Utyskują. A ze następca Jego świętej Pamięci August wtóry kamieniec Podolski traktatem karłowickim rekuperował, i Całe Podole od Tureckich najazdów uwolnił, tak ze owe trzydzieści i Cztery lat do Wielkiej perfekcyj przyszły gdy tak wsie, miasta
by kazdy znich u Pana Boga, byl dozywotnim Ekonomem. Więc kto według serca Dzidzica niesmiertelnego na Administracyi sprawuie się to tez nie podobna rzecz aby miał tę Ekonomyą zrąk syna Iego wydzierac. Wszak się to ocziwistcie na panowania Na. krola Jana pokało miał trzech synow ale Woiewodztwa kyiowskie smolenskie Czerniechowskie y puł Połockiego za milionowe Ruble y za znaczne kapitały za Exulowskie dobra, rpzez sojusze Moskwie ustapił na co dotego Czasu tamci Obywatele Utyskuią. A ze następca Jego swiętey Pamieci August wtory kamieniec Podolski traktatem karłowickim rekuperował, y Całe Podole od Tureckich naiazdow uwolnił, tak ze owe trzydziesci y Cztery lat do Wielkiey perfekcyi przyszły gdy tak wsie, miasta
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 54
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
bo jeżeli za czasu przestępstwa w Raju na oko grzech wytknął Adamowi i Kainowi. Więc że teraz Namiestników Boskich znajduje się tak wiele, należy im, ujmować się za krzywdę niemowląt, bo dla tego się prawdziwie Ojcami Duchownemi nazywają, a my adoptivi ich filij. I większy by miał Kościół Boży stąd pożytek, niż przez milionowe Małżeństwa. Do tego gdy Duchowni nasi in Caelibatu żyją, większą mają obligacją rekompensować konserwacją należytą dzieci, niż Dysidentów Predykanci, aby suppleant, że tak rzekę, swoją opieką hunc defectum, (jeżeli się tak nazywać może) który in Societate Civili causat ich bezzeństwo, i mieli jako OO. Duchowni zaszczyt natamtym świecie
bo ieżeli za czasu przestępstwa w Raiu na oko grzech wytknął Adamowi y Kainowi. Więc że teraz Namiestnikow Boskich znayduie się tak wiele, należy im, uymować się za krzywdę niemowląt, bo dla tego się prawdziwie Oycami Duchownemi nazywaią, á my adoptivi ich filij. Y większy by miał Kościoł Boży ztąd pożytek, niż przez milionowe Małżeństwa. Do tego gdy Duchowni nasi in Caelibatu żyią, większą maią obligacyą rekompensować konserwacyą należytą dzieci, niż Disidentow Predykanci, aby suppleant, że tak rzekę, swoią opieką hunc defectum, (ieżeli się tak nazywać może) ktory in Societate Civili causat ich bezzenstwo, y mieli iako OO. Duchowni zaszczyt natamtym świecie
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 180
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
ci pokażę z mych zbiorów towary, Obaczysz fanty jakowe w dorobku, Od tych nabyłam, co poszli na mary, Zdziwisz się cudnej Sylwio powieści, Jak wielu w szczupłej więzi snopek mieści. W tym się uwinie, i raźno zakrzątnie, Śmierć koło swojej na czatach zdobyczy, Miejsce do kramu oddmuchnie, uprzątnie, Milionowe skarby miota, liczy, Co od potopu świata do tąd brała, Oczom Sylwij wszystko pokazała. Naprzód troistej Korony dobędzie, Która trzech Królestw rządy znamionuje, Ta na Papieskiej gdy głowie osiędzie, Chrześcijańskiemu światu rozkazuje, Przy złotych kluczach z Pastorałem dana, Piotrowi, gdy wziął tytuł Szambelana. Potym dobywa złoto, czyli mosiądz
ći pokażę z mych zbiorow towáry, Obáczysz fanty iákowe w dorobku, Od tych nábyłam, co poszli ná mary, Zdziwisz się cudney Sylwio powieści, Ják wielu w szczupłey więzi snopek mieści. W tym się uwinie, y raźno zákrzątnie, Smierć koło swoiey ná czátach zdobyczy, Mieysce do kramu oddmuchnie, uprzątnie, Milionowe skarby miota, liczy, Co od potopu świata do tąd bráła, Oczom Sylwij wszystko pokázała. Náprzod troistey Korony dobędzie, Ktora trzech Krolestw rządy známionuie, Ta ná Papieskiey gdy głowie osiędzie, Chrześciańskiemu światu rozkázuie, Przy złotych kluczach z Pastorałem dana, Piotrowi, gdy wziął tytuł Szambelana. Potym dobywa złoto, czyli mosiądz
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 251
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
Miasta Czaryczyn, Pensa, Sinbirsk, Saratof, Insara, Petrowsk, Lamów, i insze Fortece gwałtem wzięte zrujnował, i popalił totamq̃ circumjacentem de vastavit terram, i zabiwszy wiele ubogich Ziemianów omnis aetatis, ani Dziecięciu w kolebce nie folgując, na ostatek więcej niż 30000. ludzi w niewolą zabrał, przez co Rosyjskiej Monarchij Milionowe poczynił szkody. Pisał o to powtórnie Cesarz Piotr I. do Sułtana, ale z takimże płonnym skutkiem jako i pierwszy raz. Roku 1718. Tenże Deli Sułtan przybliżył się z wojskiem kilku tysięcy Turków i Tatarów zebranym do Miasta Czerkaskoi mając intencją na nie niespodzianie uderzyć. Wiele w ten czas Kozaków i Kałmuków z
Miasta Czaryczyn, Pensa, Sinbirsk, Saratoff, Insara, Petrowsk, Lamow, y insze Fortece gwałtem wźięte zruynował, y popalił totamq̃ circumjacentem de vastavit terram, y zabiwszy wiele ubogich Ziemianow omnis aetatis, áni Dźiećięćiu w kolebce nie folguiąc, ná ostatek więcey niż 30000. ludźi w niewolą zabrał, przez co Rossyiskiey Monárchij Millionowe poczynił szkody. Pisał o to powtornie Cesarz Piotr I. do Sułtana, ále z takimże płonnym skutkiem iako y pierwszy raz. Roku 1718. Tenże Deli Sułtan przybliżył się z woyskiem kilku tyśięcy Turkow y Tatarow zebranym do Miasta Czerkaskoi maiąc intencyą na nie niespodźianie uderzyć. Wiele w ten czas Kozakow y Kałmukow z
Skrót tekstu: OstList
Strona: 6
Tytuł:
List Jaśnie Wielmożnego Imci Pana Graffa Ostermanna Ministra Gabinetu Imperatorowej JejMci Rosyjskiej Do Najwyższego Wezyra Porty Ottomańskiej
Autor:
Andrej Iwanowicz Ostermann
Tłumacz:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
nie wcześniej niż 1736
Data wydania (nie wcześniej niż):
1736
Data wydania (nie później niż):
1750
sejmową, za osobliwą instancją królewską, uwolniony został. Lecz jakożkolwiek jest, czy prawdziwie, czy uszczypliwie honor Gniazdowskiego w tem szarpano, jednakowoż pokawił; bo gdyby byli Sasi natenczas przegrali, pewnieby była rzeczpospolita pomyślniejszemi kondycjami traktat zawarła, aniby był przeklętej amnestii tytuł, dyshonoru narodu naszego o śmierć wstydliwą. Łaściszewskiego i milionowe szkody nie pokrył furencji saskiej. Po batalii kowalewskiej poszli Brandenburscy ku Działdowu, a Gniazdowski pod Płocko; tam stał tydzień, a zebrawszy ludzi z podjazdów poszedł do generalnego obozu z całą dywizją swoją. ROK 1716. ROK 1716.
§. 46. Traktat w Warszawie bardzo szedł z oporem, bo królewscy plenipotenci wszystko ad
sejmową, za osobliwą instancyą królewską, uwolniony został. Lecz jakożkolwiek jest, czy prawdziwie, czy uszczypliwie honor Gniazdowskiego w tém szarpano, jednakowoż pokawił; bo gdyby byli Sasi natenczas przegrali, pewnieby była rzeczpospolita pomyślniejszemi kondycyami traktat zawarła, aniby był przeklętéj amnestyi tytuł, dyshonoru narodu naszego o śmierć wstydliwą. Łaściszewskiego i milionowe szkody nie pokrył furencyi saskiej. Po batalii kowalewskiéj poszli Brandenburscy ku Działdowu, a Gniazdowski pod Płocko; tam stał tydzień, a zebrawszy ludzi z podjazdów poszedł do generalnego obozu z całą dywizyą swoją. ROK 1716. ROK 1716.
§. 46. Traktat w Warszawie bardzo szedł z oporem, bo królewscy plenipotenci wszystko ad
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 293
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
że on dla utrzymania siebie na tronie, dawszy okazją Szwedowi do wojny, zgromadziwszy na fortuny i życia polskie nieprzyjaciela, takich sobie przybierał przyjaciół, którzy własnemi królestwa polskiego krajami kupowali sobie pokój, jako i natenczas uciśniony car od Turków w Wołoszczyźnie ustąpił im naszych zaporowskich wysep. Chwycili się tego Turcy wiedząc, że rzeczpospolita w milionowe wtenczas uwikłana niebezpieczeństwa nec hiscere quidem o to może. O tych wyspach krótką tu z okazji piszę informacją. Przed lat 80, za Chmielnickiego buntów poddali Kozacy Zadnieprze Moskwie; rzeczpospolita skołatana owego czasu wojnami razem nastąpionemi z Tatarami, Kozakami, Moskwą, Szwedami, Brandenburgiem i Węgrami, nie mogła tego roku rekuperować; i owszem
że on dla utrzymania siebie na tronie, dawszy okazyą Szwedowi do wojny, zgromadziwszy na fortuny i życia polskie nieprzyjaciela, takich sobie przybierał przyjaciół, którzy własnemi królestwa polskiego krajami kupowali sobie pokój, jako i natenczas uciśniony car od Turków w Wołoszczyznie ustąpił im naszych zaporowskich wysep. Chwycili się tego Turcy wiedząc, że rzeczpospolita w milionowe wtenczas uwikłana niebezpieczeństwa nec hiscere quidem o to może. O tych wyspach krótką tu z okazyi piszę informacyą. Przed lat 80, za Chmielnickiego buntów poddali Kozacy Zadnieprze Moskwie; rzeczpospolita skołatana owego czasu wojnami razem nastąpionemi z Tatarami, Kozakami, Moskwą, Szwedami, Brandeburgiem i Węgrami, nie mogła tego roku rekuperować; i owszem
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 362
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849