cię trąci, a nikt niepopieści, ADAM złorzeczy pot w pracy wyciska, Dla mizernego z twych jabłek ogryska. Mniejsza to EWIE rodzić że ją boli, Mniejsza pracować ADAMOWI w pocie, Samo chcąc, swojej dogadzali woli, Rozkosz odjęła myśl ich o kłopocie, To rzecz największa gdy prawie w dnia ćwierci, Milionowych napłodziła śmierci. Przeto żeś Ziemio grzech zrodziła w drzewie, Ześ frukt łakomy wydała ku zdradzie, Za to BÓG kazał ADAMOWI, EWIE, Po śmierci kości mieć w Tobie na składzie, Aby skąd wyszły, tam się powróciły, Za kawał gliny, popiół odnosiły.
I tak za jednę bryłkę coś ją
cie trąći, á nikt niepopieści, ADAM złorzeczy pot w prácy wyciska, Dla mizernego z twych iábłek ogryska. Mnieysza to EWIE rodzić że ią boli, Mnieysza prácować ADAMOWI w pocie, Samo chcąc, swoiey dogádzali woli, Roskosz odięła myśl ich o kłopocie, To rzecz náywiększa gdy práwie w dnia ćwierći, Milionowych nápłodziła śmierći. Przeto żeś Ziemio grzech zrodziła w drzewie, Ześ frukt łákomy wydáła ku zdrádzie, Zá to BOG kázał ADAMOWI, EWIE, Po śmierći kości mieć w Tobie ná skłádzie, Aby zkąd wyszły, tam się powroćiły, Zá káwał gliny, popioł odnosiły.
Y ták zá iednę bryłkę coś ią
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 123
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
wojewoda bełski na 5 milionów miał szkody w zabranych pieniądzach i mobiliach. Ordynata wzięto w areszt. Owego też zdrajcę Wetza pułkownika i Górzyńskiego degradowanego marszałka, zastawszy obudwu w areszcie, wolno wypuścił Fleming; a tu się oczywiście pokazało, że ci obadwa byli saskimi przyjaciółami. A tak ufność Sasom ordynata przywiodła do konfuzji i do milionowych szkód, bo ci niepoczciwi Sasi jeżeli komu dotrzymali słowa, niech potomne wieki z ich akcji sądzą. Wszystkie ordynackie dobra zrabowali, czego się i wszystkim inszym wokoło Zamościa mieszkąjącym dostało; bo tam w zamojskiej fortecy założywszy sobie skład wojenny i magazyn generalny, z okolicznych dóbr wysławszy ludzi zabrali nagle na kilkadziesiąt tysięcy bydeł, a
wojewoda bełski na 5 milionów miał szkody w zabranych pieniądzach i mobiliach. Ordynata wzięto w areszt. Owego téż zdrajcę Wetza pułkownika i Górzyńskiego degradowanego marszałka, zastawszy obudwu w areszcie, wolno wypuścił Fleming; a tu się oczywiście pokazało, że ci obadwa byli saskimi przyjaciołami. A tak ufność Sasom ordynata przywiodła do konfuzyi i do milionowych szkód, bo ci niepoczciwi Sasi jeżeli komu dotrzymali słowa, niech potomne wieki z ich akcyi sądzą. Wszystkie ordynackie dobra zrabowali, czego się i wszystkim inszym wokoło Zamościa mieszkąjącym dostało; bo tam w zamojskiéj fortecy założywszy sobie skład wojenny i magazyn generalny, z okolicznych dóbr wysławszy ludzi zabrali nagle na kilkadziesiąt tysięcy bydeł, a
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 253
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
całą dywizją swoją. ROK 1716. ROK 1716.
§. 46. Traktat w Warszawie bardzo szedł z oporem, bo królewscy plenipotenci wszystko ad amnestiam ciągnęli, e contra rzeczpospolita skonfederowana życzyła sobie jako najlepiej przynajmniej co większe wykierować interesa, osobliwia o śmierć szkaradną. Łaściszewskiego, o popalenie dóbr różnym, o zabranie depozytów (milionowych szacunków) w Zamościu, na Wiśniczu, i różnych miejscach, także w wielu materiach, które z punktów do traktatu podanych lepiej uznać można. Tego wszystkiego żadną miarą rzeczpospolita ustąpić nie chciała: tamowały też traktatu prędkiego dojście i prywatne interesa różnych; byli też i tacy; którzy z tej wojny mając swoje niesprawiedliwe emolumenta,
całą dywizyą swoją. ROK 1716. ROK 1716.
§. 46. Traktat w Warszawie bardzo szedł z oporem, bo królewscy plenipotenci wszystko ad amnestiam ciągnęli, e contra rzeczpospolita skonfederowana życzyła sobie jakó najlepiéj przynajmniéj co większe wykierować interessa, osobliwia o śmierć szkaradną. Łaściszewskiego, o popalenie dóbr różnym, o zabranie depozytów (milionowych szacunków) w Zamościu, na Wiśniczu, i różnych miejscach, także w wielu materyach, które z punktów do traktatu podanych lepiéj uznać można. Tego wszystkiego żadną miarą rzeczpospolita ustąpić nie chciała: tamowały téż traktatu prędkiego dojście i prywatne interesa różnych; byli téż i tacy; którzy z téj wojny mając swoje niesprawiedliwe emolumenta,
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 293
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
go od używania dóbr i od wszystkich urzędów i honorów; naznaczyła opiekunów do całej jego substancji. Jemu zaś wyznaczyła na sustentacją 40 tysięcy rocznej pensji, jeżeliby w kraju, w miejscu obranym, pod dozorem opiekunów spokojnie mięszkać przedsięwziął; 10 tysięcy tylko, jeżeliby się za granicą po cudzych państwach tułał. Tak pan milionowych intrat doznałby był ostatniego ubóstwa, gdyby go byli krewni sumami znacznymi w tej poniewierce zagranicznej nie wspierali.
Póki Moskale mieli roztargnienie z Radziwiłłem, póty udawało się nieźle na ludziach Familii trzem Potockim młodym, to jest staroście słońskiemu, staroście leżajskiemu i staroście śniatyńskiemu, którzy w kilkaset koni dobra przeciwników swoich, partyzantami Familii poczytanych
go od używania dóbr i od wszystkich urzędów i honorów; naznaczyła opiekunów do całej jego substancji. Jemu zaś wyznaczyła na sustentacją 40 tysięcy rocznej pensji, jeżeliby w kraju, w miejscu obranym, pod dozorem opiekunów spokojnie mięszkać przedsięwziął; 10 tysięcy tylko, jeżeliby się za granicą po cudzych państwach tułał. Tak pan milionowych intrat doznałby był ostatniego ubóstwa, gdyby go byli krewni sumami znacznymi w tej poniewierce zagranicznej nie wspierali.
Póki Moskale mieli roztargnienie z Radziwiłłem, póty udawało się nieźle na ludziach Familii trzem Potockim młodym, to jest staroście słońskiemu, staroście leżajskiemu i staroście śniatyńskiemu, którzy w kilkaset koni dobra przeciwników swoich, partyzantami Familii poczytanych
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 136
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak