m się z tym taić miała, i jeżeli mię WMPan także kochasz: zostań się, i jedz wraz ze mną. Dopiero się odważył pierwszy raz mię serdecznie ścisnąć, i o Nieba! O jakież było po tak długim przymuszaniu się niewypowiedziane ukontentowanie, jak niezliczonymi razy mi powiedział, że mnie kocha, i jak milionowymi słowy jam mu toż samo opowiadała, a przez liczne całowania, przez wiele wzdychania powtarzaliśmy sobie wzajemnie nasze wyznanie! Teraz samo nasze mówiło serce. Pytał się mnie, jeżelim jego miłości nie postrzegła, a jam go o toż wzajemnie pytała. Opowiadaliśmy sobie dzieje naszych dotkliwości, a nasza konwersacja od
m śię z tym taić miała, i ieżeli mię WMPan także kochasz: zostań śię, i iedz wraz ze mną. Dopiero śię odważył pierwszy raz mię serdecznie ścisnąć, i o Nieba! O iakież było po tak długim przymuszaniu śię niewypowiedziane ukontentowanie, iak niezliczonymi razy mi powiedział, że mnie kocha, i iak milionowymi słowy iam mu toż samo opowiadała, a przez liczne całowania, przez wiele wzdychania powtarzaliśmy sobie wzaiemnie nasze wyznanie! Teraz samo nasze mowiło serce. Pytał śię mnie, ieżelim iego miłości nie postrzegła, a iam go o toż wzaiemnie pytała. Opowiadaliśmy sobie dzieie naszych dotkliwosci, a nasza konwersacya od
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 164
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755