męce Zbawiciela świata, Jak dla miłości ludzkiego narodu, Mąk niesłychanych i krwawego brodu Okrutnej śmierci Pan święty skosztował, Żeby nas z toni ostatniej ratował; Żeby z zginionych już szatańskich jeńców Wiecznych uczynił sobie okupieńców, Wszechmogącego syn jednorodzony Na wieki Pan i Bóg błogosławiony, Przed którym ziemskie i niebieskie trony Mostem się ścielą; komu miliony Świętych zastępów, przełożeństwa, mocy, Ustawnie służą i we dnie i w nocy; Którego państwa słońce nie graniczy; Który na niebie i ziemi dziedziczy; Którego groźne słowa uciszały Ogromne morza burzliwego wały; Przed którym piekło i czarci przeklęci Drżą, siłą jego w twardą klubę wzięci. On lew wspaniały, ach patrz jako
męce Zbawiciela świata, Jak dla miłości ludzkiego narodu, Mąk niesłychanych i krwawego brodu Okrutnej śmierci Pan święty skosztował, Żeby nas z toni ostatniej ratował; Żeby z zginionych już szatańskich jeńcow Wiecznych uczynił sobie okupieńcow, Wszechmogącego syn jednorodzony Na wieki Pan i Bog błogosławiony, Przed ktorym ziemskie i niebieskie trony Mostem się ścielą; komu milliony Swiętych zastępow, przełożeństwa, mocy, Ustawnie służą i we dnie i w nocy; Ktorego państwa słońce nie graniczy; Ktory na niebie i ziemi dziedziczy; Ktorego groźne słowa uciszały Ogromne morza burzliwego wały; Przed ktorym piekło i czarci przeklęci Drżą, siłą jego w twardą klubę wzięci. On lew wspaniały, ach patrz jako
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 395
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
którym są wszelkie pociechy, radości do jej sytości! Tego gdy nie ma, jako lamentuje, po szkodzie swojej jako się frasuje, wyje jakoby od głodu wścieczona, nieutulona. Druga, że w piekle nadzieje nie mają do wyścia i to zawsze uważają, że męki nigdy nie będą skończone im naznaczone. Niech milionów będą miliony lat do cierpienia – kres im naznaczony, Cant. 1 Osee 9
barzo by ich to wszytkich ucieszyło, uweseliło. Niechaj świat wszytek będzie napełniony makiem, po ziarnku w sto lat umniejszony – ostatnie ziarnko mąk nie dokończyło, nie utraciło. Bo wieczność nigdy, nigdy nieprzetrwana, bez czasu w jednym ZAWSZE zawiązana; tej
którym są wszelkie pociechy, radości do jej sytości! Tego gdy nie ma, jako lamentuje, po szkodzie swojej jako się frasuje, wyje jakoby od głodu wścieczona, nieutulona. Druga, że w piekle nadzieje nie mają do wyścia i to zawsze uważają, że męki nigdy nie będą skończone im naznaczone. Niech milijonów będą milijony lat do cierpienia – kres im naznaczony, Cant. 1 Oseae 9
barzo by ich to wszytkich ucieszyło, uweseliło. Niechaj świat wszytek będzie napełniony makiem, po ziarnku w sto lat umniejszony – ostatnie ziarnko mąk nie dokończyło, nie utraciło. Bo wieczność nigdy, nigdy nieprzetrwana, bez czasu w jednym ZAWSZE zawiązana; tej
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 76
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
PRZEDZIWNE w ŚWIECIE
WChinach liczą wielkich i znacznych Mostów na 10 tysięcy. Mniejszych bez liczby,bo w samym Mieście Quinsai (jedno to co Pakwing rozumieją Autorowie) jest Mostów murowanych 25 tysięcy. Najsławniejszy tam Most LOJANG w Prowincyj Fokien, długi na prętów mierniczych 360, szeroki na pułtora pręta takiegoż, kosztujący 4 miliony czerwonych złotych, Atlás Sinicus. Drugi most Tiensem w Prowincyj Chińskiej Queicheu z jednostajnego Kamienia DEO Autore prawie wystawiony, albo strumie- o Mostach przedziwnych w świecie
niem przez górę kamienną biegącym wylizany, długi na prętów 20, szeroki na dwa pręty nad strumieniem Tangi. Trzeci w Prowincyj Ksensi o jednej arkadzie, albo zasklepieniu od góry
PRZEDZIWNE w SWIECIE
WChinach liczą wielkich y znacznych Mostow na 10 tysięcy. Mnieyszych bez liczby,bo w samym Mieście Quinsai (iedno to co Pakwing rozumieią Autorowie) iest Mostow murowanych 25 tysięcy. Naysławnieyszy tam Most LOYANG w Prowincyi Fokien, długi na prętow mierniczych 360, szeroki na pułtora pręta takiegoż, kosztuiący 4 milliony czerwonych złotych, Atlás Sinicus. Drugi most Tiensem w Prowincyi Chińskiey Queicheu z iednostaynego Kamienia DEO Authore prawie wystawiony, albo strumie- o Mostach przedziwnych w świecie
niem przez gorę kamienną biegącym wylizany, długi na prętow 20, szeroki na dwa pręty nad strumieniem Tangi. Trzeci w Prowincyi Xensi o iedney arkadzie, albo zasklepieniu od gory
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 670
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
O LUKAŃSKIEJ, albo LUKIEWSKIEJ Rzeczypospolitej praeter dicta, to tylko anotować, że Luca industriosa. Arsenał ma na 20 tysięcy Całego świata praecipue o WŁOCHACH
Ludzi gotowego rynsztunku wojennego. Obfituje w jedwabie, kasztany, płótna cienkie, hatłasy. W WŁOSZECH NIZSZYCH
W Królestwie Neapolitańskim to addenáum. W Królestwie Neapolitańskim Miast rachują 1400, 2 miliony Obywatelów. Książąt, Margrabiów. Hrabiów i Szlachty tu bez liczby; zowią go Recentiores Gemmam Mundi, Migdałów, jedwabiu, szafranu, wina, Koni, owiec mnóstwo wielkie. Sam NEAPOL Szlachetny ma Obywatelów na 3 kroć sto tysięcy. Czyni Królowi intraty więcej nad 23 miliony. Ma Port, Akademię, sześć Kasztelów,
O LUKANSKIEY, albo LUKIEWSKIEY Rzeczypospolitey praeter dicta, to tylko ánnotować, że Luca industriosa. Arsenał ma na 20 tysięcy Całego świata praecipuè o WŁOCHACH
Ludzi gotowego rynsztunku woiennego. Obfituie w iedwabie, kasztany, płotna cienkie, hatłásy. W WŁOSZECH NIZSZYCH
W Krolestwie Neapolitańskim to addenáum. W Krolestwie Neapolitańskim Miast ráchuią 1400, 2 milliony Obywatelow. Xiążąt, Márgrabiow. Hrabiow y Szlachty tu bez liczby; zowią go Recentiores Gemmam Mundi, Migdałow, iedwabiu, száfranu, wina, Koni, owiec mnostwo wielkie. Sam NEAPOL Szlachetny ma Obywatelow ná 3 kroć sto tysięcy. Czyni Krolowi intraty więcey nád 23 milliony. Ma Port, Akademię, sześć Kasztelow,
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 224
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
u świata z waszej niesforności. Przeto sławy poprawcie odważnie w jedności. 3
Mówiliście, Polacy: „Ojczyzna uboga, Nie masz czym wojsku płacić, wszędzie nędza sroga.” — A skądże skarby wielkie zebrali Szwedowie, Skąd im się wypłacają nędzni i panowie? Nie było na zapłatę tysiąców swojemu, A teraz miliony wojsku są szwedzkiemu. Wydało się, że w Polsce niemało pieniędzy, Gdy Szwed ztem milionów poprawił swej nędzy. Gdybyście część dziesiątą żołnierzom swym dali, Nie Szweda by, ale świat wam zawojowali. 5
Rad był wiedział, co sobie, panowie, myślicie, Gdy zabrane swe skarby u Szwedów widzicie? Skąpili
u świata z waszej niesforności. Przeto sławy poprawcie odważnie w jedności. 3
Mówiliście, Polacy: „Ojczyzna uboga, Nie masz czym wojsku płacić, wszędzie nędza sroga.” — A skądże skarby wielkie zebrali Szwedowie, Skąd im się wypłacają nędzni i panowie? Nie było na zapłatę tysiąców swojemu, A teraz milijony wojsku są szwedzkiemu. Wydało się, że w Polszczę niemało pieniędzy, Gdy Szwed stem milijonów poprawił swej nędzy. Gdybyście część dziesiątą żołnierzom swym dali, Nie Szweda by, ale świat wam zawojowali. 5
Rad był wiedział, co sobie, panowie, myślicie, Gdy zabrane swe skarby u Szwedów widzicie? Skąpili
Skrót tekstu: WojPeroraBar_II
Strona: 786
Tytuł:
Perora kwietnioniedzielna dla synów koronnych napisana ...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1703
Data wydania (nie wcześniej niż):
1703
Data wydania (nie później niż):
1703
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
z tych pancerzów jeden w skarbcu nieboszczyka Sieniawskiego, kasztelana krakowskiego), ale ci niebożęta nie umieli tego daru Bożego zażyć, bo to wszystko marnie stracili i ledwie nie o zebranym chlebie poumierali, jako słyszeliśmy, bo ich Król bardzo źle tegoż dnia (którego przyjachali przy zdobyczy zabranej z wezyrskich namiotów, gdzie wielkie miliony i klejnoty byli, ordynował do Krakowa, aby tam byli do powrotu królewskiego przy wszelkiej suficencyji) zastał w Krakowie, gdzie ledwie tylko stanął w wilią Bożego Narodzenia, zaraz o nich spytał: „A panowie pokojowi wezyrscy jako się tu sprawują?" Powiadają Królowi, że bardzo huczno, bo garściami dają czerwone złote metressom
z tych pancerzów jeden w skarbcu nieboszczyka Sieniawskiego, kasztelana krakowskiego), ale ci niebożęta nie umieli tego daru Bożego zażyć, bo to wszystko marnie stracili i ledwie nie o zebranym chlebie poumierali, jako słyszeliśmy, bo ich Król bardzo źle tegoż dnia (którego przyjachali przy zdobyczy zabranej z wezyrskich namiotów, gdzie wielkie milliony i klejnoty byli, ordynował do Krakowa, aby tam byli do powrotu królewskiego przy wszelkiej sufficencyji) zastał w Krakowie, gdzie ledwie tylko stanął w wiliją Bożego Narodzenia, zaraz o nich spytał: „A panowie pokojowi wezyrscy jako się tu sprawują?" Powiadają Królowi, że bardzo huczno, bo garściami dają czerwone złote metressom
Skrót tekstu: DyakDiar
Strona: 69
Tytuł:
Diariusz wiedeńskiej okazji
Autor:
Mikołaj Dyakowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki, relacje
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1717 a 1720
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1720
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef A. Kosiński, Józef Długosz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Ministerstwo Obrony Narodowej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
pewną/ nie mylną/ nie odwołaną prędkoli/ późnoli/ a pono prędzej niż później zamiarzoną śmierć/ idąc/ plęszemy/ gramy! Ale dajmy to że się ten żywot na jeden i drugi dziesiątek lat przewlecze? wartoli jest jednego krociuchnego momentu ten wszytek przeciąg/ względem przeciągłej/ wieczności? względem której długich lat nie zliczone miliony/ jak by nigdy krociuchnego czasu nie wzięły/ w komput nie idą.[...] . Cor: 9. Praeterit figura huius mundi. Mówi Apostoł przeszło wszytko? gdzież jest? już niemasz? 3. Śmierć im pewniej na nas przyść ma (statutum est omnibus semel mory) tym jest niepewniejsza/ kiedy przyjdzie.
pewną/ nie mylną/ nie odwołaną prętkoli/ poźnoli/ á pono prędzey niż poźniey zamiarzoną śmierć/ idąc/ plęszemy/ gramy! Ale daymy to że się ten żywot ná ieden y drugi dźieśiątek lat przewlecze? wartoli iest iednego kroćiuchnego momentu ten wszytek przećiąg/ względem przećiągłey/ wiecznośći? względem ktorey długich lat nie zliczone milliony/ iák by nigdy krociuchnego czasu nie wźięły/ w komput nie idą.[...] . Cor: 9. Praeterit figura huius mundi. Mowi Apostoł przeszło wszytko? gdźiesz iest? iuż niemasz? 3. Smierć im pewniey ná nas przyść ma (statutum est omnibus semel mori) tym iest niepewnieysza/ kiedy przyidźie.
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 118
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
śmierć wżdy końcem jest; potępiony Bóg śmierć odebrał/ a takich trawił/ aby wieczną śmierć/ żywo a nader żywo czując/ cięższymi nad śmierć mękami konali/ a końca i uwolnienia które więc śmierć przynosi/ na wieki nie mieli. 8. Ociężka/ przeciągła/ nieprzeczekana WIeczności! Przejdą długie tysiące lat/ przejdą tysiąców miliony spytaj wiele zostaje wieczności? odpowiedzą/ potępieni/ cała zostaje wieczność/ dopieruczko ją poczęto. Silą się rachmistrzowie jaką by liczbą tę wieczność do pojecia mogli wyrazić. Jedni za każdą kropelką w morzach/ w rzekach/ walnym owym za Noego potopie/ wedźdzach od początku aż do końca świata wylanych/ za każdą mówię kropelką milion
śmierć wżdy końcem iest; potępioný Bog śmierć odebrał/ á tákich tráwił/ aby wieczną śmierć/ żywo á nader żywo czuiąc/ ćięższymi nád śmierć mękámi konali/ a końcá y uwolnieniá ktore więc śmierć przynośi/ ná wieki nie mieli. 8. Oćiężka/ przećiągła/ nieprzeczekána WIecznośći! Przeydą długie tyśiące lat/ przeydą tyśiącow milliony spytay wiele zostáie wiecznośći? odpowiedzą/ potępieńi/ cáła zostáie wieczność/ dopieruczko ią poczęto. Silą się rachmistrzowie iáką by liczbą tę wieczność do poiećiá mogli wyráźić. Iedni zá każdą kropelką w morzach/ w rzekách/ wálnym owym zá Nòégo potopie/ wedźdzách od początku aż do końcá świátá wylánych/ zá káżdą mowię kropelką million
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 166
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
każdy rok, a ja jestem securus, i niezbicie wiadomy, że przy najmniej sto tysięcy beczek wina węgierskiego, okrom zamorskich, i Niemieckich, do Polskich wnidzie, a od każdej beczki wiadomo całej Polsce, że dwadzieścia i dwa żłote do skarbu idzie myta. Co uczyniłćby Rzeczypospolitej powinno, z samego wina węgierskiego, dwa miliony, dwakroć sto tysięcy. Podźmyż do innych ceł, i zatajonych w Rzeczypospolitej intrat; aleć to niemoja sprawa, niech ją Bóg sądzi. Ja mowie, że z tych prowentów kiedy Sejm przyjdzie, Podskarbi się rachuje; do tego: naznacza ją zwyczajnie Deputatów, jemu przychylnych, i mniej wiadomych rzeczy. Ci słuchaja
káżdy rok, á ia iestem securus, y niezbićie wiadomy, że przy naymniey sto tyśięcy beczek winá węgierskiego, okrom zámorskich, y Niemieckich, do Polskich wnidźie, á od káżdey beczki wiadomo całey Polszcze, że dwadźieśćia y dwá żłote do skarbu idźie mytá. Co uczyniłćby Rzeczypospolitey powinno, z sámego winá węgierskiego, dwá miliony, dwákroć sto tyśięcy. Podźmyż do innych ceł, y zátaionych w Rzeczypospolitey intrat; áleć to niemoiá sprawá, niech ią Bog sądźi. Ja mowie, że z tych prowentow kiedy Seym przyidźie, Podskarbi się ráchuie; do tego: náznácza ią zwyczaynie Deputatow, iemu przychylnych, y mniey wiadomych rzeczy. Ci słuchaia
Skrót tekstu: RadzKwest
Strona: 151
Tytuł:
Kwestie polityczne
Autor:
Franciszek Radzewski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
a wszystko idzie do worka. Zaś Polska ochota zawsze huczno, a przeto nie dziw, że potym i w pięty zimno. Niech jeno okrąglejsze u nas będą stoły, nie tak częsta kolej, to fortuna z swoim kołkiem wytaczać się nie będzie z Domów naszych. Niech nie będzie, lej, rozlej, na co miliony co rok do Węgier Polskie szkatuły liczą, niech sub modio według miary splendory a aparencje będą, asakuruję że wkrótce zajaśnieje Polska. miasto Parterów, złotogłowów, jedwabiów, saget, niech nie cięży i paklak albo modzelon, osobliwie zdolniejszym barkom, jako chwalebna moda cudzoziemców każe, to intrata w domu się zostawszy, zapewne nas
á wszystko idźie do worka. Zas Polská ochota záwsze huczno, á przeto nie dźiw, że potym y w pięty źimno. Niech jeno okrągleysze u nas będą stoły, nie ták częsta koley, to fortuná z swoim kołkiem wytaczáć śię nie będźie z Domow nászych. Niech nie będźie, ley, rozley, ná co miliony co rok do Węgier Polskie szkátuły liczą, niech sub modio według miary splendory á apparencye będą, assakuruję że wkrotce zájáśnieje Polská. miasto Parterow, złotogłowow, jedwabiow, saget, niech nie ćięży y paklak álbo modzelon, osobliwie zdolnieyszym barkom, jáko chwalebna moda cudzoźiemcow káże, to intrátá w domu śię zostáwszy, zapewne nas
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: P6
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733