powijaniu, Podał się w moc ku wiązaniu. Jak baranka skrępowano, Co go na rzeź zgotowano.
Matko wszelakiej litości, Czemu nad tym okrutności Dokazujesz, który w niebie Jeszcze z wieków przejźrzał Ciebie?
Nie ta, która Go zrodziła, Ale miłość to sprawiła, Miłość narodu ludzkiego, Ta przyczyna węzłu tego.
A miluchne Dzieczko w żłobie Śpi smaczny sen o tej dobie; Smokce usta swej gębusie, Właśnie jakby ssał Matusię.
Pastuszkowie kołem stoją, Ci wrzaskliwe gajdki stroją, Są multanki, są piszczele, Są i prości skrzypiciele.
Różni różnie służą Bogu, Ten na głośnym trąbi rogu; Którzy kiedy tak śpiewali, Trzej Królowie przyjechali.
powijaniu, Podał się w moc ku wiązaniu. Jak baranka skrępowano, Co go na rzeź zgotowano.
Matko wszelakiej litości, Czemu nad tym okrutności Dokazujesz, ktory w niebie Jeszcze z wiekow przejźrzał Ciebie?
Nie ta, która Go zrodziła, Ale miłość to sprawiła, Miłość narodu ludzkiego, Ta przyczyna węzłu tego.
A miluchne Dzieczko w żłobie Śpi smaczny sen o tej dobie; Smokce usta swej gębusie, Właśnie jakby ssał Matusię.
Pastuszkowie kołem stoją, Ci wrzaskliwe gajdki stroją, Są multanki, są piszczele, Są i prości skrzypiciele.
Różni różnie służą Bogu, Ten na głośnym trąbi rogu; Którzy kiedy tak śpiewali, Trzej Królowie przyjechali.
Skrót tekstu: TwarKKolOkoń
Strona: 328
Tytuł:
Kolebka Jezusowa. Pasterze. Trzej królowie
Autor:
Kasper Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
kolędy i pastorałki
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1632 a 1635
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1635
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
nie samego. Pewnie wygrana wasza. mógł JEZUS przerwać witania Królów/ nie przerwał jednak/ statecznie słuchał/ chował bo miasto na czas dalszy/ w którym miało się jego pokazać brzydliwsze okrucieństwo/ chował się na on ganek/ na którym więtszą miał pokazać w milczeniu i w słuchaniu stateczność swoję. Przyjdzie bo ten czas którego miluchne to Dzieciątko/ nadobny ten to JEZUS stanie w cierniowej koronie po same uszy/ abo pod same uszy natłoczonej czy żeby gęsta/ uszy ochotne na słuchanie zawaliła czy żeby ostra słuch jego dobry rozprzestrzeniła? Stanie tak wszytek z otwartą głową/ z otwartym wszytkim ciałem/ na słuchanie. Poda na ten czas do mowy ludziom Piłat
nie sámego. Pewnie wygrána wászá. mogł IEZVS przerwáć witánia Krolow/ nie przerwał iednak/ státecznie słuchał/ chował bo miasto ná czas dálszy/ w ktorym miáło się iego pokázáć brzydliwsze okrućieństwo/ chował się ná on ganek/ ná ktorym więtszą miał pokázáć w milczeniu y w słuchániu státeczność swoię. Przyidźie bo ten czas ktorego miluchne to Dźiećiątko/ nadobny ten to IEZVS stánie w ćierniowey koronie po sáme vszy/ abo pod sáme vszy nátłoczoney czy żeby gęsta/ vszy ochotne ná słuchánie záwáliła czy żeby ostra słuch ie^o^ dobry rozprzestrzeniłá? Stánie ták wszytek z otwartą głową/ z otwártym wszytkim ćiáłem/ ná słuchanie. Poda ná ten czás do mowy ludźiom Piłat
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 499
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636