, ale wierzch stalowy, I głowa, której boją drugie głowy, A tak się boją, że się kryją w ściany I w twardy kruszec, i w kamień ciosany. Kędy się ozwę, otworzą mi śmiele, Wolno mi rozruch czynić i w kościele; Jako król wielki, choć nie mam tej żądze, Trzymam minicę i biję pieniądze. GADKA DZIESIĄTA
Drzewom jest świeże, ale nic nie rodzę, Korzeń mam w głowie, na gałęziach chodzę, Listopad u mnie bywa i wśród lata, Cieszy mię tego ochędóżka świata I gdzie ja przejdę, kędy się zawinę, Tam zaraz piękniej, szpetnego nie minę. Podczas mię w konia obrócą z
, ale wierzch stalowy, I głowa, której boją drugie głowy, A tak się boją, że się kryją w ściany I w twardy kruszec, i w kamień ciosany. Kędy się ozwę, otworzą mi śmiele, Wolno mi rozruch czynić i w kościele; Jako król wielki, choć nie mam tej żądze, Trzymam minicę i biję pieniądze. GADKA DZIESIĄTA
Drzewom jest świeże, ale nic nie rodzę, Korzeń mam w głowie, na gałęziach chodzę, Listopad u mnie bywa i wśród lata, Cieszy mię tego ochędóżka świata I gdzie ja przejdę, kędy się zawinę, Tam zaraz piękniej, szpetnego nie minę. Podczas mię w konia obrócą z
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 195
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
i Czerwonemu złotemu naznaczonego w liczbie drugich z którymi wespół taki valor jego wypełniać będzie przyszedszy; żadnej z tych speciem nie przechodził; boby się tym i proportia pomieszała/ i okazjaby do wywożenia znowu drobnych pieniędzy z Polski podana była: Także też i na to baczenie mieć/ aby krom wytrącenia/ jako zwyczaj na Minicę kosztu/ i prace/ podlejszy nie był nad wagę jakiej quota proporcjonalna jednego ku drugiemu dla korespondowania z obopolnego Talerowi i Czerwonemu złotemu potrze- Taler. i Czerwony złoty żniżając potrzeba Monetę inaksza niż tę te razniejszą, bić. Dyskurs o Cenie
buje. Gdyżby tym sposobem te dwie species krzywdę miały/ i kryćby się
y Czerwonemu złotemu náznáczonego w liczbie drugich z ktorymi wespoł táki valor iego wypełniáć będzie przyszedszy; żadney z tych speciem nie przechodźił; boby się tym y proportia pomieszałá/ y occásiaby do wywożenia znowu drobnych pieniędzy z Polski podaná byłá: Tákże też y ná to báczenie mieć/ áby krom wytrącenia/ iáko zwyczay ná Minicę kosztu/ y prace/ podleyszy nie był nád wagę iákiey quota proportionálna iednego ku drugiemu dla correspondowánia z obopolnego Talerowi y Czerwonemu złotemu potrze- Taler. y Czerwony złoty żniżáiąc potrzebá Monetę inákszá niż tę te raznieyszą, bić. Discurs o Cenie
buie. Gdyżby tym sposobem te dwie species krzywdę miáły/ y kryćby się
Skrót tekstu: GrodDysk
Strona: H
Tytuł:
Dyskurs o cenie pieniędzy teraźniejszej
Autor:
Jan Grodwagner
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
ekonomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
; jako niżej obaczym.
Gdziebyśmy go też mieć chcieli po złotych czterech jako opiewa Konstytucja Roku 1620. musielibyśmy monetę teraźniejszą zepsować: bo by ku starej/ proporcji w sobie nie znalazła takiej; jakąby pospólstwo pojąć mogło. Confusia by musiała być wielka i nieznosna. Chybabyśmy niechcieli mieć Minicę inszej nad tę teraźniejszą; toby Czerwonych złotych 3. po złotych 4. z godziły się z Talerów piącią każdy po złotych 2. i groszy 12. kładąc. Ale w tym upatrować trzeba/ czy wychodziłaby quantitas śrebra w monecie na substancją Talera. bo gdzieby nie wychodziła; wigineliby z Polsti namniej Orty
; iáko niżey obaczym.
Gdźiebysmy go też mieć chćieli po złotych czterech iáko opiewa Constitucya Roku 1620. muśielibysmy monetę teráźnieyszą zepsowáć: bo by ku stárey/ proportiey w sobie nie ználazłá tákiey; iákąby pospolstwo poiąć mogło. Confusia by muśiáłá bydź wielka y nieznosna. Chybábysmy niechćieli mieć Minicę inszey nád tę teráźnieyszą; toby Czerwonych złotych 3. po złotych 4. z godźiły się z Talerow piąćią káżdy po złotych 2. y groszy 12. kłádąc. Ale w tym vpátrowáć trzebá/ czy wychodźiłáby quantitas śrebrá w monećie ná substantią Talerá. bo gdźieby nie wychodźiłá; wigineliby z Polsti namniey Orty
Skrót tekstu: GrodDysk
Strona: Hiiij
Tytuł:
Dyskurs o cenie pieniędzy teraźniejszej
Autor:
Jan Grodwagner
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
ekonomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632