dalszy od ziemi jak tylko na kilka piędzi, ubiegł w linii prostej więcej niż 20 mil. Złączony był z błyskaniem, z grzmotami, i z burzą. Drzewa na swej drodze znajdujące się powywracał, dachy pozrywał, a którędy tylko przechodził wszędzie uczuto trzęsienie ziemi, po którym następowała pogoda. Przed przybyciem jego do Rzymu minutą pierwej powstał wiatr gwałtowny z wielkim szelęstem.
Przed Październikiem trzęsienie ziemi w Walezyj. 28 Października o 10 ½ z wieczora, 5 ¾ godzinami przed pełnią księżyca, morze zalało miasto Callao. W Limie niezostało tylko 27 domów. Ze 23 okrętów w Porcie stojących cztery zaniosło na ziemię o mile od brzegów, resztę zaś
dalszy od ziemi iak tylko na kilka piędzi, ubiegł w linii prostey więcey niż 20 mil. Złączony był z błyskaniem, z grzmotami, y z burzą. Drzewa na swey drodze znayduiące się powywracał, dachy pozrywał, á ktorędy tylko przechodził wszędzie uczuto trzęsienie ziemi, po ktorym następowała pogoda. Przed przybyciem iego do Rzymu minutą pierwey powstał wiatr gwałtowny z wielkim szelęstem.
Przed Październikiem trzęsienie ziemi w Walezyi. 28 Października o 10 ½ z wieczora, 5 ¾ godzinami przed pełnią księżyca, morze zalało miasto Callao. W Limie niezostało tylko 27 domow. Ze 23 okrętow w Porcie stoiących cztery zaniosło na ziemię o mile od brzegow, resztę zaś
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 194
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
sprzęty domowe, i kilka kominów wywróciło, okręty na Tamisie potłukło 19 Marca o 5 i 40 minutach trzęsienie w Londynie złączone z mruczeniem podziemnym, które zakończyło się hukiem podobnym do mniejszego działa. Ten huk większy był przy większych domach. Przed samym trzęsieniem ukazał się obłoczek czarny z błyskawicami ustawicznemi, ale niezbyt jasnemi. Te minutą jedną lub dwuma ustały przed trzęsieniem, które trwało około 4 minut drugich. Kilka dniami przed trzęsieniem widywane były wapory czerwoniawe, i tęcze tegoż koloru. W Saint James, i na innych miejscach ziemia po trzykroć nadymała się jakby się miała otworzyć. Psi wyli sposobem niezwyczajnym, i przerażającym, ryby z wody na powietrze
sprzęty domowe, y kilka kominow wywrociło, okręty na Tamisie potłukło 19 Marca o 5 y 40 minutach trzęsienie w Londynie złączone z mruczeniem podziemnym, ktore zakończyło się hukiem podobnym do mnieyszego działa. Ten huk większy był przy większych domach. Przed samym trzęsieniem ukazał się obłoczek czarny z błyskawicami ustawicznemi, ale niezbyt iasnemi. Te minutą iedną lub dwuma ustały przed trzęsieniem, ktore trwało około 4 minut drugich. Kilka dniami przed trzęsieniem widywane były wapory czerwoniawe, y tęcze tegoż koloru. W Saint James, y na innych mieyscach ziemia po trzykroć nadymała się iakby się miała otworzyć. Psi wyli sposobem niezwyczaynym, y przerażaiącym, ryby z wody na powietrze
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 196
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
i o inne swoje pretensje. Poszliśmy do ustępu. Obaczyliśmy wielką żwawość przeciwko Borkowskiej deputatów, tak dalece, że pluralitas stanęła, ażeby tę damę wziąć pod wartę, przyprowadzić na sądy pod wartą i jako kalumniatorkę sądzić. Przecież Łopaciński wysłał, sekretnie dając znać Borkowskiej, aby jako najprędzej uciekała do klasztoru. Ledwo minutą jedną uciekła do dominikanek, tam kilka niedziel siedziała, nim Sapieha, teraźniejszy podkanclerzy, Sołłohub, podskarbi wielki lit., i inni przyjechali, za których włożeniem się tak ostry był relaksowany dekret. Długo potem Borkowska prawowała się z Iwanowskim o swoje zapisy. Tandem wiele straciwszy, przez kombinacją wzięła 30 000 zł i nie
i o inne swoje pretensje. Poszliśmy do ustępu. Obaczyliśmy wielką żwawość przeciwko Borkowskiej deputatów, tak dalece, że pluralitas stanęła, ażeby tę damę wziąć pod wartę, przyprowadzić na sądy pod wartą i jako kalumniatorkę sądzić. Przecież Łopaciński wysłał, sekretnie dając znać Borkowskiej, aby jako najprędzej uciekała do klasztoru. Ledwo minutą jedną uciekła do dominikanek, tam kilka niedziel siedziała, nim Sapieha, teraźniejszy podkanclerzy, Sołłohub, podskarbi wielki lit., i inni przyjechali, za których włożeniem się tak ostry był relaksowany dekret. Długo potem Borkowska prawowała się z Iwanowskim o swoje zapisy. Tandem wiele straciwszy, przez kombinacją wzięła 30 000 zł i nie
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 177
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
. Tnie inszy Moskal na plesniwym Bachmacie ów Na niego woła Chfiedore chwiedore sudy a Chfiedorowi tez chodziło o swoję skorę. bo go dwaj Towarzystwa przebiegali. Obaczywszy Towarzystwo do mnie dawszy pokoj owemu co go gonili. Moskal Woła puskaj ta pujdu do Dytka ja tez już niechciałem puścić ale gdy by mię był przed minutą poczęstował, pewnie bym był puścił z ochotą niedał bym się był wiela prosić. Wzięlic go tedy i mnie rozerznąwszy Cugle zastąpane. Owego zaś brodę naziemi Lezącego bo jeszcze żyw był przebił Towarzysz sztychem chciał do Niego z konia zsiesc obmacać mu kieszenie nieprzyszło do tego bo już szyki w same owe Chrosty
. Tnie inszy Moskal na plesniwym Bachmacie ow Na niego woła Chfiedore chwiedore sudy a Chfiedorowi tez chodziło o swoię skorę. bo go dway Towarzystwa przebiegali. Obaczywszy Towarzystwo do mnie dawszy pokoy owemu co go gonili. Moskal Woła puskay ta puydu do Dytka ia tez iuz niechciałęm puscić ale gdy by mię był przed minutą poczęstował, pewnie bym był puscił z ochotą niedał bym się był wiela prosić. Wzięlic go tedy y mnie rozerznąwszy Cugle zastąpane. Owego zas brodę nazięmi Lezącego bo ieszcze zyw był przebił Towarzysz sztychęm chciał do Niego z konia zsiesc obmacać mu kieszenie nieprzyszło do tego bo iuz szyki w same owe Chrosty
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 104v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
. jednym także dniem nierychlej oznaczałaby nowie. Dla czego temu na potym defektowi zabiegając co sto lat inne epakty. dziewiętnaście determinowane, któreby należycie oznaczały nowie w kalendarzu Kościelnym, stosując się do lunacyj Niebieskich. XXIX. Atoli wiedzieć trzeba że epakta nie oznacza tak nowiów, aby jakim dniem, dopieroż godziną i minutą nie chybiła od nowiu Astronomicznego, to jest tego nowiu który jest prawdziwy na Niebie. Lecz oznaczać tak nie może i nie powinna. Racja tego jest pierwsza. Bo kalendarza Grzegorzowego poprawa na tym była zawisła: aby ten błąd, który złota liczba miała w oznaczeniu Nowiów i dopełnieniu cyklu Księżycowego z znaczną odmianą czasu Pełni Wielkonocnej
. iednym tákże dniem nierychley oznaczałáby nowie. Dla czego temu ná potym defektowi zábiegaiąc co sto lat inne epakty. dziewiętnaście determinowáne, ktoreby należycie oznaczały nowie w kálendarzu Kościelnym, stosuiąc się do lunacyi Niebieskich. XXIX. Atoli wiedzieć trzeba że epakta nie oznacza ták nowiow, áby iákim dniem, dopieroż godziną y minutą nie chybiłá od nowiu Astronomicznego, to iest tego nowiu ktory iest prawdziwy ná Niebie. Lecz oznaczać tak nie może y nie powinna. Rácya tego iest pierwsza. Bo kálendarza Grzegorzowego poprawa ná tym byłá záwisłá: aby ten błąd, ktory złota liczba miała w oznaczeniu Nowiow y dopełnieniu cyklu Xiężycowego z znaczną odmianą czasu Pełni Wielkonocney
Skrót tekstu: BystrzInfChron
Strona: 16
Tytuł:
Informacja chronograficzna o kalendarzu
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
epakta oznaczająca Nowie, powinna być uniwersalna całemu Światu, po którym zawsze jest każda godzina: więc być musiało aby epakta nie była alligowana do godzin i minut, ani można było rozumem ludzkim tak uniwersalny sposób wynaleźć, aby był nieodmiennie, jednostainie po całym świecie tak w kalendarzach nów oznaczony; żeby dniem jakim, godziną i minutą nie odstąpiłód Nowiu przypadającego na Niebie. Zaczym pisącym corocznie kalendarze dość jest na tym: że według poprawy Kościelnego kalendarza, ten w każdym miesiącu oznaczą dzień nowiu, który tegórocznia pokazuje epakta. XXX. Okrąg zaś słoneczny to jest rewolucją liter 7. któreby oznaczały dzień niedzielny, i inne dni tygodniowe, tak akomodowane do
epákta oznaczáiąca Nowie, powinna być uniwersalna cáłemu Swiatu, po ktorym záwsze iest każda godzina: więc być musiało áby epaktá nie była álligowana do godzin y minut, áni można było rozumem ludzkim ták uniwersalny sposob wynáleść, aby był nieodmiennie, iednostainie po cáłym świecie ták w kálendarzach now oznaczony; żeby dniem iákim, godziną y minutą nie odstąpiłod Nowiu przypadaiącego ná Niebie. Záczym pisącym corocznie kálendarze dość iest ná tym: że według poprawy Kościelnego kálendarza, ten w każdym miesiącu oznaczą dzień nowiu, ktory tegorocznia pokázuie epákta. XXX. Okrąg zaś słoneczny to iest rewolucyą liter 7. ktoreby oznáczały dzień niedzielny, y inne dni tygodniowe, ták ákkommodowane do
Skrót tekstu: BystrzInfChron
Strona: 17
Tytuł:
Informacja chronograficzna o kalendarzu
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
, rok i drugi regularnie różnie się obracają koła. A jakoż kto ubliżyć może Wszechmocności Boskiej, aby machiny niebieskiej z własnym luminarzów obrotem sporządzić nie mogła: i mógłszy, tak nie sporządziła. Ale Aniołów do tego przywiązała: aby się nieustannie z luminarzami tak szybkiemi lotem uwijali. J z taką regularnością, aby jedną minutą sienie opóźnił dnia jednego nad drugi. Atoli i SS. Doktorowie pierwszego zdania, tłomaczyć się mogą, o obrotach ekstraodrynaryjnych, które w luminarzach za rozkazem Boskim sprawiali Aniołowie. Jako te gdy za czasów Jouzego nad swój tryb przyrodzony stanęło słońce. Gdy za czasów Ezechiasza Króla dziesiącią liniami w stecz się cofnęło. Gdy pod czas
, rok y drugi regularnie rożnie się obracáią kołá. A iákoż kto ubliżyć może Wszechmocności Boskiey, áby máchiny niebieskiey z własnym luminarzow obrotem sporządzić nie mogłá: y mogłszy, ták nie sporządziłá. Ale Aniołow do tego przywiązałá: áby się nieustannie z luminarzami ták szybkiemi lotem uwiiali. J z táką regulárnością, áby iedną minutą sięnie opoźnił dnia iednego nad drugi. Atoli y SS. Doktorowie pierwszego zdania, tłomaczyć się mogą, o obrotach extraordynaryinych, ktore w luminarzach zá rozkazem Boskim sprawiáli Aniołowie. Jáko te gdy zá czásow Jouzego nad swoy tryb przyrodzony stánęło słońce. Gdy zá czásow Ezechiasza Krolá dziesiącią liniami w stecz się cofnęło. Gdy pod czas
Skrót tekstu: BystrzInfCosm
Strona: C2v
Tytuł:
Informacja Cosmograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
biologia, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743